Eveline Cosmetics VitC Energy, Skoncentrowane super serum na przebarwienia 

Zakupiłam produkt zachęcona korzystną ceną i doświadczeniami z marką, której kosmetyki w większości są bardzo dobre. Tutaj się jednak lekko rozczarowałam. Produkt jest ok, nie narobił żadnych szkód, szybko się wchłania, dobrze sprawdza się pod makijaż czy dalszą pielęgnację. Przyjemnie nawilża skórę i nic poza tym. Niestety nie niweluje żadnych przebarwień, nawet tych najmniejszych. Co do zatrzymania procesu starzenia to po jednej butelce nie jestem w stanie określić. Na plus bardzo przyjemny zapach. Produkt ma bardzo rzadką konsystencję, nie da się go zaaplikować na całą twarz i dopiero wklepać, trzeba to robić na bieżąco, przez co jest mniej wydajny. Raczej nie wrócę.

Serum ma wygodny sposób aplikacji poprzez pipetkę, jest wydajne. Dobrze współpracuje z makijażem jak i dalszymi krokami w pielęgnacji. Pozostawia skórę nawilżona, świetlistą. Jeśli chodzi o moje przebarwienia to nie widzę różnicy po odstawieniu.

Serum według producenta jest na przebarwienia oraz ma być to "zastrzyk energii" dla skóry. Zużyłam jedno opakowanie, a była to szklana buteleczka z pipetką, 18 ml. Niestety nie zauważyłam by serum to pomogło mi w walce z przebarwieniami, jednak muszę się zgodzić, iż podczas jego stosowania moja skóra dostała "zastrzyk" energii. Buzia po im jest widocznie odżywiona, delikatna w dotyku. Skóra wręcz pochłania to serum. Zwykle używałam na noc. Kosmetyk ten sprawił, że cera stała się delikatniejsza, gładsza. Niestety nie pomógł na przebarwienia oraz nie da się (jak wspomniałam wyżej, po zużytym jednym opakowaniu) zweryfikować czy pomaga na pierwsze oznaki starzenia. Na pewno działa kojąco, wygładzająco, odżywiająco i nawilżająco. Szkoda, że buteleczka to tylko 18 ml, bo serum jest dość mało wydajne, tym bardziej, że posiada bardzo rzadką konsystencję. Zapach delikatny, przyjemny, lekko pomarańczowy. Niemniej jednak chętnie kupię kolejne opakowanie.

Trzeba przyznać, że to jedno z najtańszych serum na rynku. Jednak efekty są nikłe. Produkt szybko się utlenia zmieniając kolor na niemal brązowy. Nie zauważyłam efektów działa choć skusiłam się na nie kilka razy ze względu na cenę

To skoncentrowane serum to wyjątkowy zastrzyk witaminy C. Technologia CEnergy+™ pozwala na stopniowe uwalnianie substancji odżywczych, co sprawia, że skóra staje się doskonale nawilżona i rozświetlona aż przez 48 godzin! Arbutyna zadba o zniwelowanie przebarwień i widoczne wyrównanie kolorytu. Ja przez fotouczulenie nabawiłam się przebarwień. Serum dało radę je rozjaśnić. Witamina E skutecznie ochrania skórę przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych, działa odmładzająco i odżywiająco. Ekstrakt z pomarańczy troszczy się o wygładzanie naskórka, łagodzi podrażnienia i sprawia, że cera staje się przyjemnie gładka. Serum jest bardzo wydajne. Wystarczy klika kropel a posmarować można twarz, szyję i dekolt. Szkoda tylko że producent nie dodał filtra UV i w okresie letnim muszę zastąpić to serum innym, które posiada filtr UV. Polecam stosować go w zestawie z tej serii czyli rozświetlająco-kojącym kremem do twarzy i ,żelem do mycia twarzy.

Jednym z moich ulubionych składników w kosmetykach jest witamina C, więc widząc w Biedronce to serum nie mogłam przejść obok niego obojętnie! Nie będę ukrywać, że energetyzująca szata graficzna opakowania też miała w tym swój udział, ale przechodząc do konkretów - czy warto się pokusić o ten produkt przy okazji zakupów spożywczych? Serum: + zamknięte jest w szklanym opakowaniu z ciemnego szkła z pipetą, + jest bezbarwne, przyjemnie pachnie pomarańczą, + w konsystencji jest wodnisto-żelowe, szybko się wchłania, ale zostawia delikatnie lepką warstwę, która po nałożeniu kremu zanika, + nadaje się pod makijaż, + efekty, jakie są zauważalne i wyczuwalne od razu po nałożeniu to: nawilżona, wygładzona oraz zmiękczona skóra, + po dłuższym stosowaniu widać było, że cera zyskała bardziej promiennego i świeżego wyglądu, koloryt został ładnie ujednolicony, a przebarwienia zostały delikatnie, ale zauważalnie rozjaśnione, + nie podrażniło mnie w żaden sposób, ani nie wpłynęło negatywnie na zmiany trądzikowe, + starczyło na lekko ponad miesiąc codziennego stosowania, co jest całkiem dobrym wynikiem przy pojemności 18ml. Przez ten czas nie zmieniło swojego koloru czy zapachu. Co fajnego w składzie piszczy? wit. C w formie ascorbyl glucoside, arbutyna, witamina E, a także ekstrakt z pomarańczy. Podsumowując: bardzo dobre serum, które faktycznie działa i jest łatwo dostępne. Ucieszyłaby mnie większa pojemność. Do kupienia w Biedronce za ok. 20zł/18ml, jednak często do złapania na fajnej promocji.

Serum kupiłam w biedronce. Po otwarciu czuć ładny zapach pomarańczy formuła jest wodna żelowa tak jak lubię. Przyjemnie się nakłada. Po tygodniu używania buzia stała się bardziej jednolita i nawilżona. Polecam ten produkt mi się sprawdził jedno z lepszych serum z Wit c jakie testowałam.

Nie jestem przekonana. Widać było, że przebarwienia delikatnie się zmniejszyły - niestety nadal to nie był efekt, który by mnie zadowolił. Kolor witaminy i jej opakowanie nie budził zastrzeżeń. Intuicyjne w aplikacji. Miałam jednak wrażenie, że nie jest to zbyt wydajne serum i dość szybko się kończy. W sumie całą buteleczkę zużyłam w ciągu kilku tygodni (troszkę ponad miesiąc). Cenowo jednak jest bardzo przystępne (ja swoje zakupiłam w Biedronce za ok. 15 zł.).

Przebarwienia są o wiele jaśniejsze. Dlatego polecam- za bardzo małe pieniądze w porównaniu do markowych świetnie robi swoją robotę. Serum jest wydajne, ma bardzo przyjemną konsystencję i szybko się wchłania, co dla mnie jest ważne o poranku:)

Rewelacja. Po 3 tygodniach stosowania widzę bardzo dużą różnicę, moje przebarwienia stały się dużo jaśniejsze. Polecam za bardzo małe pieniądze w porównaniu do markowych świetnie robi swoją robotę . Cera widocznie wyciszona.

Skończyłam niedawno butelkę serum, więc przyszedł czas na podsumowanie. Po hormonalnych, przebrzydłych niespodziankach na twarzy, zostają mi nieestetyczne przebarwienia pozapalne. Akurat takowe znajdowały się na moim licu, więc Vit C energy miało pole do działania. Serum zamknięte jest w ciemnej butelce, nie klei się, posiada cytrynowo-pomarańczowy zapach (jak dla mnie trochę sztuczny, ale trudno). Łatwo się wchłania i nie pozostawia żółtej skóry. Bardzo ładnie poradziło sobie z rozjaśnieniem przebarwień, różnicę było widać stosunkowo szybko. Serum nie używałam codziennie, tylko ok. 4 razy w tygodniu. Nie wzmagało wysypu pryszczy, nie szczypało, nie wpłynęło negatywnie na skórę. 18 ml to niedużo, ale przy ok. 3-4 kroplach na twarz, wydajność nie jest wcale taka tragiczna. Co ciekawe, w przeciwieństwie do "Eveline Cosmetics, Skoncentrowana Formuła, Serum 15% witamina C + kwas ferulowy", które szybko mi się zepsuło (mimo przechowywania w kartoniku), w przypadku VitC energy nic takiego nie miało miejsca (również trzymałam buteleczkę w kartoniku, którą dodatkowo okręciłam czarnym grubym materiałem). Jestem naprawdę zadowolona z tego kosmetyku i jest to aktualnie mój nr 1 jeśli chodzi o serum z witaminą c (choć wielu ich nie używałam), dlatego ubolewam, że jest aktualnie tak trudno dostępne. Dorwałam je w Biedrze za 15zł, a teraz jest to niestety niemożliwe. W internecie również ani widu, ani słychu... Wielka szkoda, mam nadzieję, że to sytuacja chwilowa....