Doskonała nawet dla przetłuszczających się włosów, a tak wonna i miła w dotyku, że jest dla nich jak rozkoszny deser
Właścicielką wygodnej, zgrabnej i pojemnej (aż 300 ml!), purpurowej plastikowej puszki z maseczką do włosów farbowanych Gliss Kur Hair Repair Ultimate Colour zostałam dzięki Portalowi Wizaz.pl, otrzymując m.in. ten kosmetyk jako nagrodę za tytuł Recenzentki Miesiąca Maja 2022 – za co raz jeszcze gorąco dziękuję, a tym goręcej, że specyfik jest wspaniały.
Stosuję na moje ostatnio przerzedzone przez stres, i bez tego delikatne włosy szampony wzmacniające, więc po ok. dwóch miesiącach stosowania tej odżywki nie jestem pewna, na ile to ona, a na ile szampony wzmacniają mi włosy i przyczyniają się do ich odrastania, natomiast już to, że maseczka zauważalnie wygładza włosy eliminuje ich plątanie się i wyrywanie przy czesaniu (plusy!).
Już wspomniałam, że opakowanie jest wygodne, więc bez problemu wydobywa się z niego kosmetyk o konsystencji puszystego, lekkiego, choć sycącego musu, dzięki której maseczka szybko i równomiernie rozprowadza się na włosach, nie spływa z nich, a następnie równie sprawnie spłukuje.
Do tego przepięknie, delikatnie i trwale na włosach pachnie – subtelnie kwiatowo-owocowo, słodkawo, zmysłowo i świeżo, i trudno mi sobie wyobrazić Osobę, której by ten przyjemny aromat nie przypadł do gustu.
Od kiedy moje włosy urosły do ramion, dla zachowania ich świeżości wystarczy, że myję je co drugi dzień, stosując też tę maseczkę, a choć mają skłonność do przetłuszczania się, kosmetyk ich w ogóle nie obciąża, a wręcz dodaje im lekkości, unosząc je u nasady. Jednocześnie włosy nie są sztywne, a miękkie, sprężyste, puszyste, ale bez puszenia się. Zauważyłam, że maseczka dostrzegalnie chroni trwałość ich farbowanego koloru i dodaje gładkości oraz blasku, z pewnością dzięki keratynowemu serum oraz "technologii 3D-Color-Luminance" – czymkolwiek jest - w składzie.
Na zakończenie dodam tylko, że widziałam ostatnio ten doskonały kosmetyk w drogerii (bez promocji) za ok. 20 zł.
Szczerze polecam.
Zalety:
- skład – keratynowe serum oraz innowacyjna "technologia 3D-Color-Luminance";
- efekt – lśniące, lekkie, gładkie, wspaniale układające się i pachnące włosy o wzmocnionym, wyraźnym kolorze farby (nawet te z tendencją do przetłuszczania się);
- konsystencja – przyjemnego w dotyku puszystego i zarazem sycącego musu – równomiernie pokrywającego włosy, nie spływającego z nich i szybko się spłukującego;
- wydajność;
- nie plącze włosów;
- ułatwia rozczesywanie;
- chroni kolor;
- wygładza;
- dodaje blasku;
- zapach – piękny, subtelny, trwały na włosach – kwiatów i czerwonych owoców, słodkawy, zmysłowy – dobrych gatunkowo perfum;
- opakowanie – estetyczna, wygodna w użyciu plastikowa puszka w purpurowej tonacji (wskazującej na przeznaczenie do farbowanych włosów);
- cena – przystępna – niedawno widziałam tę maseczkę w sklepie – nawet bez promocji – w cenie ok. 20 zł za aż 300 ml – w dobie inflacji to sztos!
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie