Toni&Guy Damage Repair, Mask for Intense Reconstruction Maska regenerująca do włosów zniszczonych

włosy wyglądają po niej jak z salonu,zdrowe,sypkie:) jak nie moje;) z natury wysokoporowate ,uwielbiam tą maskę .Nawet mój mąż widzi różnice jak używam innych masek (nawet droższych ) a tą;). Nie znam lepszej ,nawet po kilku dniach włosy wyglądają zdrowo, bez stylizacji.

Maska spełniła wszystkie moje oczekiwania. Długo szukałam, aż znalazłam! Maska idealnie działała na moje włosy, które po jej użyciu były niezwykle miękkie i odżywione ale nie obciążone, co w moim przypadku nie jest oczywistością ;) Niestety jak to zwykle bywa radość nie trwa długo, bo maski nigdzie nie mogę znaleźć.

Ten produkt to moje absolutnie najlepsze odkrycie. Już po pierwszym użyciu włosy były w o wiele lepszej kondycji! Uratowała moje przesuszone i zniszczone od suszarki. Dodam tylko, że niedawno je rozjaśniałam i naprawdę nie były w zbyt dobrym stanie. Maska ma super konkretną konsystencję, świetny i bardzo przyjemny zapach. Cena odpowiada jakości w 100%, a włosy naprawdę wyglądają jak po profesjonalnym zabiegu u fryzjera.

Maska zdecydowanie poprawia kondycję słowo farbowanych i zniszczonych prostowaniem. Testowałam już różne produkty i żaden z nich tak nie wzmocnił moich włosów jak ta odżywka. Produkt pięknie pachnie, ma odpowiednią zbitą konsystencję, dlatego jest bardzo wydajny. Włosy po użyciu maski są mile w dotyku, a ich kondycja zdecydowanie lepsza. Są odżywione i naprawione. Zauważyłam też mniej rozdwajajacych się końcówek. Produkt jest świetny jeśli chodzi o stosunek jakości do ceny. Dostępny w wielu miejscach. Polecam.

Maseczka Toni and Guy do wlosow zniszczonych jest warta swojej ceny, chodz szczesliwie udalo mi sie ja kupic za polowie ceny w Rossmanie:) Maseczka ma bardzo gesta konsystencja co jest ogromnym plusem, bo wystarczy niewielka ilosc naniesc na wlosy. Formula jest bogata I tlustawa. Moim zdaniem to jedna z najlepszych maseczek drogeryjnych, a probowalam juz wielu. Najlepiej radzi sobie z moim zniszczonymi wlosami, ktore sa po sciaganiu koloru. Trzymam ja zazwyczaj pol godziny na wlosach, przykrywka foliowym czepkiem I nakladam recznik. Wtedy jest najlepszy efekt To do jest dobry wariant dla wlosow juz bardziej zniszczonych. Polecam te maseczke do wlosow zniszczonych.

Maska doskonale sprawidziła się do moich włosów. Idealnie odźywiła je dodając im pełnego blasku. Moje włosy stały się super nawilżone, miękkie w dotyku i przestały się pyszyć i wychodzić garściami Jednym słowem jestem na tak!

Zdecydowanie maska najbardziej sprawdziła się na moich włosach. Po umyciu pozostawiałam ją na około 1 godziny na włosach, potem zmywałam. Już po trzech użyciach zauważyłam, że moje włosy zdecydowanie lepiej wyglądają. Są bardziej miękkie i gładsze w dotyku, bardziej nawilżone. Bardzo dobrze się ją nakłada i rozprowadza na włosach. Jest też wydajna. Zdecydowanie to dobry produkt dla zniszczonych włosów. Polecam z cała odpowiedzialnością.

bardzo dobry produkt używam od około miesiąca idealnie regeneruje włosy , później po umyciu ich i nałożeniu odżywki włosy już nie są takie kruche , wydają się być dużo świeższe

Znakomite uzupełnienie kuracji szamponem i odżywka z tej samej serii. Dla wzmocnienia efektu, gęsta maskę nałożona na włosy przykrywalam folia, a następnie ręcznikiem i z takim turbanem na glowie spedzalam wieczór, zdecydowanie wydłużając czas działania maski. Stosowałam ja minimum raz w tygodniu. Włosy chlonely, wręcz piły składniki w niej zawarte, po zmyciu natomiast odwdzieczaly się widocznie zregenerowana gladsza powierzchnia.

Maska naprawdę robi wrażenie. Włosy są jedwabiste, lśniące, miękkie. Maska stosuje raz na tydzień i zawsze jest spektakularny efekt. Polecam ją wszystkim którzy maja zniszczone włosy.

Z całej serii maska podeszła mi najbardziej. Piekny zapach, gęsta ale wydajna konstystencja. dobrze rozprowadza się na włosach otulając każde pasmo. Po użyciu włosy są wyraźnie miększe i gładsze w dotyku. Mam włosy mocno zniszczone rozjaśnianiem, na drugi dzień efekt słabnie. Włosy tracą na nawilżeniu, ale nadal nie jest najgorzej.

No właśnie ale... Skład. Moje włosy po użyciu maski są miękkie, gładkie, dłużej są świeże ale niestety od kiedy zwracam uwagę na skład taki produkt mnie nie zachwyci. Nie mniej jednak polecam osobom, którzy oczekują wyżej opisanego efektu bo rzeczywiście nie odstaje od drogich, markowych produktów salonowych.

Produkt przyszedł do mnie w pełnowymiarowym opakowaniu (200ml). Maska jest przeznaczona do włosów zniszczonych. Na opakowaniu jest napisane, że jest to zaawansowana formuła naprawcza, która intensywnie odżywia i poprawia kondycję włosów. Nadaje włosom jedwabistą miękkość i gładkość oraz daje efekt zdrowo wyglądających włosów. Lubie maski do włosów, ten produkt nie robi jakiegoś nie wiadomo jakiego spektakularnego efektu, natomiast uważam, że jest ok. Wygładza włosy i sprawia, że wyglądają na odżywione i zdrowsze. Bardzo wydajna. Ma ładny zapach.

Zestaw Toni&Guy Damage Repair szampon, odżywka i maska był miłym prezentem od Wizaż w ramach testowania produktów. Z maski podobnie jak z szamponu jestem bardzo zadowolona. Ma miłą konsystencję, biały kolor, cudownie pachnie i dobrze rozprowadza się na włosach. Włosy już po kilku zastosowaniach są bardziej odżywione, nawilżone, widać znaczną różnicę w ich kondycji, widocznie mniej są spuszone i łatwo się rozczesują . Na pewno zagości u mnie na stałe.

W sumie nie spodziewałam się efektu wow, ale jestem mega zadowolona nie tylko z maski, ale całej serii. Dzięki odżywieniu włosów jakie daje ta maska, moje włosy są miękkie i przyjemne w dotyku. Sama konsystencja jest na tyle gęsta, że nie spada z ręki przy nakładaniu na włosów i na tyle lekka, że łatwo się ją rozprowadza. Zapach jak najbardziej na plus. Wydajność zalezy od długości naszych włosów,- ja mam do ramion, więc dla mnie ok

Mam cienkie i bardzo zniszczone włosy blond. Niestety farbowanie robi swoje. Stosuje różnego rodzaju odżywki, maski do włosów i olejki, często te kupowane bezpośrednio od fryzjera. Maska Damage repair naprawdę daje radę. Stosuje ją bezpośrednio po umyciu. Sprawia, ze rozczesanie zniszczonych włosów nie jest problemem. Fajnie nawilża, pięknie pachnie a włosy po niej są mięciutkie. Jej działanie mogę porównać do masek które kupowałam u swojego fryzjera za cenę powyżej 100 zł. Polecam wszystkim blondynkom.

mam maskę od 3 tygodni, stosuje co drugi dzień i jestem zadowoona z efektów, Firma jest profesjonalna więc wiedziałam że mam do czynienia z produktem wartym swojej ceny. Włosy mam suche na końcach bo rozjaśniane. Obecnie nie sa w najlepszej kondycji ale są w znacznie lepszym stanie niż były

Dziękuję ekipie Wizaż za możliwość testu w ramach Klubu Recenzentki - aktywność popłaca <3 Dziś bierzemy na warsztat zestaw kosmetyków do włosów Toni&Guy z linii Damage Repair. Od razu na wstępie zaznaczam, że maska jest moim faworytem spośród 3-częściowego zestawu. Mamy tu formę wygodnego w użyciu, plastikowego słoika o pojemności 200ml a konsystencja jest zbita niczym masło. Przeniesiona natomiast na umyte, wilgotne włosy rozprowadza się gładko i przyjemnie. Zapach jest piękny, dość intensywny, ale pododba mi się (cała linia pachnie tak samo). Maskę czuć na włosach do kolejnego umycia, ale aromat nie jest już tak intensywny jak podczas trzymania na włosach - to akurat oczywiste. Maska dedykowana jest włosom zniszczonym i jej zadaniem jest odżywiać, naprawiać uszkodzenia i wzmocnić kondycję włosów. Według obietnic włosy mają się stać jedwabiście miękkie, gładkie i zdrowo wyglądające. Hmm.. gdzie się pod tym podpisać? :) Bo tak, w moim odczuciu maska robi coś takiego z włosami, że nawet najbardziej niesforne potrafią się lepiej układać, najbardziej suche pięknie uelastycznić a matowe cudownie błyszczeć. Wiadomo, włosy porozdwajane i wymęczone prostownicą czasem lepiej przyciąć 3cm i dopiero odżywić maską. Moje włosy są skłonne do rozdwajania się i przesuszeń a ja mam wrażenie, że maska na tyle zapobiega przesuszeniu się włosów, że w efekcie są bardziej odporne na uszkodzenia (a tym samym na rozdwajanie się). Końcówki są bardziej elastyczne a na długości włosy są miękkie, gładkie, lśniące i przyjemnie lejące. Kiedy przed wyjściem chcę, aby wyglądały dobrze - sięgam po tę maskę, no kocham i tyle <3 Dla takich efektów jestem w stanie zapłacić nawet regularną kwotę 43zł w Rossmannie. Często jednak widzę promocję na ten produkt i można ją kupić za około 30zł. Ja tej maski używam od miesiąca 1-2 razy w tygodniu i zużyłam dopiero 1/3 opakowania. Zatem kierując się prostą matematyką czy w skali miesiąca jestem w stanie zapłacić 10-11zł za świetne efekty i dobrą wydajność ? Jasne, że tak i to bez wyrzutów sumienia. Dla mnie ten kosmetyk to zastrzyk energii dla włosów i nienaganny wygląd. Jestem przekonana, że w połączeniu ze zdrową dietą i stylem życia takie maski to wisienka na torcie. Polecam <3