Oriflame The ONE, Tattoo Effect Brow Pen Marker do brwi

Zacznę od koloru - wybrałam Ash Brown, licząc właśnie na przydymiony, szary brąz. Farbuję włosy na czarno więc często produkty do brwi są dla mnie za ciepłe, "za brązowe" i kontrastują z chłodną czernią na głowie. Okazało się, że Ash Brown, nie ma nic wspólnego z brązem - to chłodna lekka czerń/grafit - wydawałoby się, że będzie ładnie współgrać z czernią na głowie, ale niestety - kolor nie wygląda zbyt naturalnie, jest za chłodny. Nakładanie- nie należy do najłatwiejszych. Końcówka z 3 ząbkami nie jest zbyt precyzyjna, zwłaszcza jak się ma niezbyt grube brwi. Łatwo wyjechać poza obrys brwi, a z tym trzeba uważać, bo ciężko zetrzeć kolor ze skóry ( o trwałości później). No i powiedziała bym, że końcówka jest dość sucha, trzeba nakładać kolor warstwami. Trwałość to największa zaleta tego produktu. Nie wiem, czy 48 godzin, bo makijaż zmywam wieczorem, ale cały dzień przyzwoicie się trzyma, czasem w ciągu dnia robię małe poprawki. Ogólnie wygląd brwi po tym produkcie podoba mi się bardzo średnio. Może inne kolory wypadną bardziej naturalnie, ale szczerze mówiąc, nie mam ochoty tego sprawdzać. Zastanawiałam się czy dać mu tylko 2*, ze względu na trwałość zdecydowałam się na 3.