Lirene Dermoprogram Samoopalający olejek do ciała w sprayu `Caffe Latte` 

Tak, jestem głupia i naiwna. Kolejny raz chciałam przekonać się do produktu samoopalającego, tym bardziej, że jako jeden z nielicznych ma dobry skład. Kilkukrotnie podchodziłam już do tego typu produktów, zawsze z tym samym skutkiem. Kupowałam już i piankę tanexpert za 120pln, która miała nie pachnieć, i kilka innych produktów z różnych półek cenowych. Wszystkie produkty po jednym użyciu wylądowały w koszu. Myślę sobie, ludzie w kosmos samochody wystrzeliwują, to może potrafią juz stworzyć nieśmierdzący produkt samoopalający. W końcu od moich poprzednich prób minęło już kilka lat, a Wizażanki produkt chwaliły... Konsystencja produktu, przyznaję, była dość przyjemna, skóra nie lepiła się, była przyjemnie nawilżona, ale odór jaki zaczął towarzyszyć chwilę po wieczornej aplikacji był nie do zniesienia. Jakie miałam szczęście, że nie zaryzykowałam wysmarowania całego ciała, a jedynie same nogi. Nie dość, że całą noc, co się tylko przebudziłam, czułam ten smród, to rano do prania była cuchnąca piżama, bielizna, pościel, koc, szlafrok i ręcznik. Zamiast szykować się do pracy, musiałam wyszorować nogi męskim żelem pod prysznic, w nadziei zabicia tego smrodu, a potem zużyć pół opakowania gruboziarnistego peelingu, bo inaczej spaliłabym się ze wstydu idąc między ludzi. Mimo porannych czynności, w ciągu dnia wciąż zalatywał mi ten zapach. Współczuję narzeczonemu, że musiał obok mnie leżeć, ale dzielnie nic nawet nie skomentował. Niestety, wolę być blada, niż cuchnąca. Kolejny produkt ląduje w koszu i chyba nigdy więcej na żaden już się nie skuszę. Czekam na lato i naturalną opaleniznę.

Ten produkt jest super ale muszę odjąć jedną gwiazdkę za lepkość jaka pozostawia po aplikacji. Co prawda nie brudzi ubrań jednak lepi się dość mocno zarówno do ubrań jak iwtedy gdy np dwie nogi dotykają siebie. Ja tego uczucie po prostu nienawidzę dlatego jest mi ciężko po aplikacji. Samo wykończenie i zapach jest przepiękne , lekka opalenizna która wyrównuje koloryt skóry i dodatkowo nawilża ją. Spray jest wygodny i nie pozostawia smug na ciele nawet jeśli zaaplikujemy go niedbale. Mam wersję light i daje delikatnie muśniętą skórę.

Stał się moim ulubionym produktem do uzyskiwania naturalnej opalenizny. Największym atutem tego produktu jest jego forma sprayu. Wystarczy tylko spryskać ciało i rozprowadzić olejek rękami lub specjalną rękawicą do samoopalacza. Po pierwszym użyciu skóra jest gładka i miękka, nie czuję się przesuszona, jak to często bywa przy innych samoopalaczach. Zarazem olejek szybko się wchłania, co oznacza, że można się ubrać zaraz po aplikacji, nie obawiając się tłustych plam na ubraniach. Lecz trzeba również uważać, mimo tego, że spray jest wygodny, trzeba zwracać uwagę, aby równomiernie rozprowadzić produkt, aby ominąć tworzenia się smóg!

Najlepszy samoopalacz ever. Nie śmierdzi, nie pozostawia smug, nadaje piękną wakacyjną opaleniznę. Negatywne recenzje pochodzą chyba od konkurencji… polecam do każdej karnacji.

Zaryzykowałam i go kupiłam, nie słysząc o nim wcześniej. Od razu mi się spodobał kiedy zobaczyłam swoją skórę rano po wieczornej aplikacji. Bardzo dobrze się rozprowadza (cieszę się, że jest w sprayu, bo to bardzo ułatwia nakładanie produktu), nie zostawił mi żadnych plam i niemal od razu się wchłania. Skóra po nim nie jest lepka, czuć że jest nawilżona. Kolor piękny już po pierwszym użyciu. Nie chamski, delikatny i opalony czyli taki jak lubię najbardziej. Zapach też bardzo przyjemny, kawowy. Nie czuć, że to samoopalacz. Na pewno będę używać.