Veoli Botanica 20 Seconds Magic Eye Treatment Glam Rozświetlająco-liftingująco-naprawcze serum pod oczy i na powieki

Jeszcze chyba nigdy nie miałam sytuacji aby być tak zachwyconą danym kosmetykiem, wyglądem skóry po nim ale też działaniem długofalowym a jednocześnie przestałabym je kupować ze względu na opakowanie:(( Serum od veoli jak dla mnie samym działaniem i efektem jest kompletnym hitem. Serum jest o dziwnej specyficznej konsystencji, jest różowa, błyszcząca, jednocześnie bardzo lekka ale jak nałoży się na skórę nie wchłania się od razu, najpierw trzeba chwilę rozgrzać albo między palcami albo na skórze pod oczami a dopiero potem można przejśc do aplikacji właściwej. Serum przepięknie rozświetla okolice oczu, pozostawia efekt jak po połączeniu najlepszego rozświetlacza i delikatnego korektora w jednym, spojrzenie jest świetlistwe, takie lekko mokre. Jeśli chodzi o działanie długofalowe, na pewno jest ono mocno zauważalne, okolica oka jest nie tylko mocno rozświetlona ale też cienie, które pozostały mi po odżywkach typu revitalash zniknęły i pozostały jedynie lekkie zaróżowienia pod oczami. Jeśli chodzi o wydajnośc jest ona dość kiepska , przy codziennym stosowaniu raz dziennie starcza mi na około 3 miesiące przy niewielkich ilościach jakie nakładam. Okrzyknęłabym to serum moim hitem gdyby nie fakt koszmarnego opakowania. Wizualnie jest ono piękne, szklane, z pompką, dodatkowo zapakowane bezpiecznie w kartonik, szata graficzna jak zawsze robi wrażenie, ale przez pierwsze aplikacje dozownik dozuje zdecydowanie zbyt dużą ilośc produktu, przez co sporo się marnowało , musiałam je wcierać w usta i czasami w szyję, choć starałam się nie dociskać do końca licząc, że może dzięki temu ograniczę wydobycie ale nic z tego. Gorzej jest po zużyciu około 1/3 opakowania, pompka przestaje działać całkowicie. Musiecie odkręcać opakowanie i tą rurką która jest w środku naładać kosmetyk pod oko, co dla mnie było koszmarnie nieporęczne. Przez to też przy zakręcaniu ponownym mnóstwo produktu marnowało się jakby po bokach opakowania. Postaram się pokazać na zdjęciach o co chodzi. Zużyłam 3 opakowania i kolejnego nie dam rady, mimo że uwielbiam ten kosmetyk z całym sercem to z bólem nie kupię go do czasu aż opakowanie zostanie zmienione na lepsze

Serum nanosi się i nosi przyjemnie, jest dośc płynne, ale bardziej kremowe. Nie piecze w oczy (co nie jestw cale regułą), wchłania się dobrze, nie roluje etc. Opakowanie to jakiś dramat, łamie się , odpada coś z górnej części, pompka dramatycznie się zacina i wygina. Nie zauważyłam jakiegos super wpływu na skórę. Wybiorę następnym razem inne- głownie z powodu opakowania. Zapach może być, słabo wyczuwalny ale to ok, bo raczej nie powala na łopatki.

Produkt jest totalnie przereklamowany. Tyle dobrych rzeczy, ile ja słyszałam o tej marce i o tym serum w internecie, to jest zatrważające. Może przez to miałam większe oczekiwania, ale nie oszukujmy się, że za taką cenę mamy prawo mieć również oczekiwania. Może pod względem składu jest to ciekawy produkt, ale pod względem efektów niestety nie jest warto inwestować takich pieniędzy. Najgorsze jest chyba to opakowanie, które mnie umęczyło sromotnie. Taka marka i pompka, która się psuje po kilku użyciach? A z opinii innych widzę, że to nie był tylko mój problem. W tej sytuacji już lepiej zrobić zakręcany słoiczek, wszakże konsystencja serum jest względnie gęstawa, jak na serum. Raczej kremowa. Niemniej jednak lekka i z łatwością się rozprowadzająca. Jest to takie serum, które dobrze domknąć kremem, gdy chcemy mieć konkretne nawilżenie. Także zużyłam opakowanie, dziubiąc w nim czym się dało, ale i tak chyba nie do końca. Nie wrócę na pewno ponownie.

Mimo że bardzo lubię markę Veoli, to tym serum jestem totalnie rozczarowana. Zacznę od opakowania - niby fajne, z pompką, ale pompka popsuła się bardzo szybko (i to w trzech egzemplarzach), a poza tym bardzo dużo produktu jest w środku kiedy pompka informuje, że krem się skończył... Krem sam w sobie jest lekki, szybko się wchłania, pozostawiając moja skórę suchą i ściągniętą. Nie działa nijak rozjaśniająco. Zużyłam 4 opakowania i nie widziałam różnicy przed i po. Dla mnie jest dobry co najwyżej pod makijaż, bo do wieczornej pielęgnacji jest zbyt lekki. Nie czuję nawilżenia ani łagodzenia. Moją opinię potwierdza moja mama i teściowa, które dostały ode mnie te serum w prezencie. Wszystkie jesteśmy rozczarowane.

Bardzo lubię markę Veoli mimo że nie należy do najtańszych. Cenię sobie firmę przede wszystkim za kompleksowe podejście w zakresie wykorzystania naturalnych składników, ekologicznych opakowań (jako jedna z niewielu pakuje swoje kosmetyki w szkło), bycia cruelty free. Mam kilka ulubionych kosmetykow marki i chętnie sięgam po nowości. Serum rozjaśniające było pewnego rodzaju eksperymentem, miałam już bowiem styczność z naturalnym kremem rozświetlającym pod oczy z Clochee który kompletnie mi nie przypasował,i obawiałam się podobnego efektu w przypadku Veoli. Opakowanie jest w tej chwili w ciemnoniebieskiej butelce z atomizerem, który u mnie troszkę się przycina. Sam krem na szczęście nie jest napakowany miką,niemniej ma perłowo różowy kolor. Po nałożeniu pod oczy w dość wyraźny sposób wyróżnia się od naturalnego koloru skóry,nie nadaje się więc moim zdaniem do noszenia solo. Niemniej efekt wyraźnego rozświetlenia znika (a raczej wchłania się w skórę) po kilku minutach i zaczyna wyglądać bardziej przyjaźnie. Osobiście zależało mi na produkcie, który będzie ładnie maskował sińce pod oczami, które są efektem przemęczenia i Veoli zdecydowanie spełnia swoje zadanie. Bardzo fajnie współpracuje z kosmetykami kolorowymi,ale jak wspomniałam trzeba dać mu czas na wchłonięcie. Dodatkowo sezon widzę,że kosmetyk dba o delikatną skórę wokół oczu, nawilża ją i całościowo powoduje,że wygląda po prostu korzystnie. Fajny kosmetyk,który można używać w codziennej pielęgnacji.

Zacznę od minusów- zdecydowanie opakowanie. Pompka w połowie produktu się zacina i nie jesteśmy w stanie wydobyć reszty kremu. Trzeba odkręcać i z patyczka nakładać na palec. Sama zatyczka pompki, też wykonana jest z plastiku który po paru użyciach się połamał. Drugi minus to srebrne litery ma opakowaniu, które ścierają się i zostają na dłoniach, a następnie przenoszą się na naszą twarz podczas aplikacji. W kremie za tą cenę są to niedopuszczalne wady. Sam krem w sobie ma perłowo- różowy odcień co rozświetla spojrzenie, jednak jest to efekt chwilowy. Nie zauważyłam żeby krem w jakiś sposób zminimalizował cienie pod oczami lub zasinienia. Nie działa długofalowo. Podobny krem ma w swojej ofercie Resibo, też z lekkim kolorem i rozświetleniem, a za niższa cenę.

Kupiłam dwa kremy - klasyka z myślą o opcji na noc i glam z myślą o opcji na dzień. Pierwszym minusem jest fatalne opakowanie, które podaje za dużo produktu, zacina się, produkt pod koniec ciężko się wydobywa, a wisienką na torcie jest to, że napisy się nieestetycznie zdzierają w trakcie użytkowania - przy tej cenie budzi to niesmak. Sam produkt jest emulsyjny, posiada łososiowe zabarwienie i rozświetla oko. Według mnie niestety słabo nawilża, to jego pierwszy minus, a drugi to to rozświetlenie, które tak naprawdę zanika z czasem. Jestem blada, ale mam żółte podtony (MAC NC15) i to rozświetlenie na mnie jest zbyt różowe, jest po prostu sztuczne i rzuca się w oczy. Nie wygląda to dobrze, nie mam też tendencji do podkrążonych oczu, więc niepotrzebna mi tak rozświetlająca pielęgnacja pod korektor. Poza tym krem ten nie zrobił nic, trochę nawilżył i to tyle. Zupełnie niewart w moich oczach tych pieniędzy, o wersji klasycznej mam podobne zdanie.

Za piękny błysk nie odpowiada brokat. Serum zawiera naturalną formę mikropigmentów, dzięki czemu nie podkreśla zmarszczek czy też załamań skóry. Idealnie nadaje się pod makijaż. Deklarowany przez producenta efekt soft focus uzyskujemy już po pierwszym użyciu. Po aplikacji moja skóra jest rozświetlona, wygładzona i promienna bez efektu przerysowania i nadmiernego świecenia. Przy dłuższym stosowaniu widoczniej zmniejszył moje zmarszczki a "kurze łapki" stały się praktycznie niewidoczne. Skóra stała się bardziej napięta i sprężysta. Dodatkowo sprawia, że moje cienie pod oczami stają się niewidoczne. Produkt zamknięty jest w małej, poręcznej chabrowej buteleczce. Wygodna pompka pozwala na całkowitą kontrolę ilości pobranego serum- naprawdę wystarczy kropelka dla zauważalnego efektu. Konsystencja jest kremowa, w kolorze delikatnego, perłowego różu, po aplikacji idealnie dopasowuje się do kolorytu. Serum jest bardzo gęste, kremowe,"treściwe", ale nie tłuste. Bezzapachowy. Latem sprawdza się zamiast rozświetlacza, podkreśla delikatny makijaż, pięknie wygląda również na opalonej twarzy. Serum ma bardzo dobry, naturalny skład. Co istotne, nadaje się nie tylko pod oczy ale również na powieki.

Serum ma pojemność 15ml, zamknięte jest w szklanej buteleczce z pompką. Jest bezzapachowy i ma gęstą konsystencję która bardzo dobrze się wchłania. Mam dość problematyczną okolice oczu, z drobnymi zmarszczkami i sporymi cieniami. Serum stosuje samodzielnie rano, pięknie rozświetla mi skórę, optycznie zmniejszając cienie. Korektor wygląda na nim świetnie, skóra jest wygładzona a zmarszczki są mniej widoczne. Przy systematycznym stosowaniu drobne zmarszczki są mniej widoczne a skóra nawilżona. Efektu rozjaśnienia cieni jeszcze nie zauważyłam, być może za krótko używam. Fajnie by było jakby faktycznie zadziałało. Uwielbiam to serum, żałuję że nie kupiłam go wcześniej.

Serum to bardziej treściwy krem, choć po nałożeniu ładnie się wtapia w skórę. Kupiłam z powodu poleceń na YT. Już od pierwszego użycia mi się spodobał, zostawia na skórze delikatną warstewkę, taką jak bardzo tłuste kremy ale jednocześnie sam w sobie jest leciutki. Uważam że to bardzo unikatowa właściwość. Świetnie nawilża i odżywia, skóra jest ukojona, a zamrszczki lekko wygładzone. Skóra jest jakby otulona i zabezpieczona. Co o wad to niestety opakowanie - gęsty produkt, często zapycha pompkę i trzeba ją odkręcać. I mimojest bardzo ładne i eleganckie, szklane i ciemne to warto by je lepiej przemyśleć np. na pompkę typu airless. Cena jest wysoka, mimo że produkt jak to krem pod oczy jest wydajny. Skład jest bardzo dobry, sama marka też wydaje się w porządku, trochę taka luksusowa, a jednocześnie eko. Myślę że wrócę. Trochę przypominai krem senelle, który też bardzo lubiłam.

Serum oceniam bardzo dobrze chociaż w moim odczuciu to bardziej treściwy krem, ale mniejsza o nazwę, bo robotę robi. Generalnie zakupiłam te ud kosmetyk po zasłyszeniu kilku pochlebnych opinii, a że od jakiegoś czasu szukam dobrze nawilżającego produktu do okolic oka, zdecydowałam się na zakup. Muszę przyznać, że się nie zawiodłam. Już od pierwszego użycia mi się spodobał, bo bardzo dobrze nawilżył skórę pod okiem, która w moim przypadku łatwo się przesusza, jest cienka i delikatna. Co woźne przy regularnym stosowaniu nie wystąpiła alergia ani uczucie pieczenia, a niestety zdarza mi się to przy kosmetykach już przeze mnie sprawdzonych i polubionych, więc na ten moment to ogromny plus. Jeśli chodzi o sposób działania to przede wszystkim świetnie nawilża i odżywia. W pierwszym momencie po nałożeniu skóra jest bardzo przyjemnie zrelaksowana i ukojona. Czuję zupełny brak napięcia pod okiem, natomiast mam wrażenie że obszar ten jest ujędrniony i zabezpieczony - otulony. Co o wad, bo niestety produkt również takowe posiada, to bardzo denerwująca pompeczka, która nie współpracuje z tak gęstym produktem, często się zapycha i trzeba ją odkręcać. I mimo, że opakowanie jest bardzo ładne i eleganckie to cenie sobie wygodę i łatwość stosowania bardziej niż estetykę, bo tu chodzi o kosmetyk, a nie buteleczkę do dekoracji łazienki. Druga wada to oczywiście cena. Jest wysoka i chociaż produkt jest dość wydajny to wiele osób przestraszy się kwoty powyżej 100zł za 15 ml.

Serum dość dobrze nawilża i ma przyjemną konsystencję. Moja skóra jest sucha więc serum sprawdza się. Mam sporą wątpliwość jednak co do relacji ceny do jakości. Wiele innych produktów na rynku daje podobny efekt za dużo niską cenę. Poprawione opakowanie tylko częściowo jest lepsze ponieważ nie ma możliwości za pomocą pompki zużyć produkt do końca więc trzeba odkręcać butelkę.

Zachęcona świetnymi składami zakupiłam ten produkt. Zaraz po nałożeniu odczuwam ulgę w okolicy pod oczami. Po około miesiącu nie widzę jakiejś spektakularnej zmiany, ale produkt na pewno wygładza trochę delikatna skórę pod oczami, koi ją. Nie należy jednak spodziewać się wielkiego wyciszenia zasinień czy tzw worków pod oczami, ten preparat tego nie zrobi, zresztą producent tego nie obiecuje. Przyjemny produkt, bezzapachowy o lekkiefj konsystencji emulsji. Pompka czasem się zapycha.

Nie wiem jak koglan funkcjonować bez tego produktu. Używam go codziennie rano. Po pierwsze może się wydawać jak za taką małą buteleczkę można tyle płacić ah można i jest cena tego warta..produkt jest tak wydajny że ja nie wiem kiedy go wymarnuje..Mała kropeleczka wystarczy aby obie okolice wysmarować pod oczami..okolica oka jest od razy rozświetlona widoczne jest wygladzenje ja na swojej wymagającej okolicy pod okiem po miesiącu widzę już efekty.. Mam znacznie mniejsze zasinienie okolica jest nawilżona I widać że nie ma już tak mocno widocznych zmarszczek. Produkt idealnie współgra z moją każda pielęgnacja..