Vianek Seria Niebieska, Nawilżający krem ochronny do twarzy SPF 50 

Ten krem nawilżający Vianek to prawdziwy must-have w codziennej pielęgnacji skóry suchej i wrażliwej. Jego lekka, szybko wchłaniająca się konsystencja sprawia, że idealnie nadaje się jako baza pod makijaż. Skład bogaty w kompleks humektantów, takich jak pentawityna, ksylitol i kwas hialuronowy, zapewnia intensywne nawilżenie i chroni przed przesuszeniem. Dodatek oleju z kiełków pszenicy, witaminy E i ekstraktu z mniszka lekarskiego działa przeciwstarzeniowo, nadając skórze elastyczność i miękkość. Dodatkowo, filtr SPF 50 skutecznie chroni przed szkodliwym promieniowaniem UV. Polecam go szczególnie osobom z suchą i wrażliwą cerą, które szukają skutecznego nawilżenia i ochrony w jednym produkcie!

Kosmetyk świetnie nawilża skórę zatrzymuje wodę, poprawiając jej nawilżenie. Niezwykle szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustej warstwy. Bardzo go lubię ponieważ idealnie sprawdza się też jako baza pod makijaż.

To połączenie kremu nawilżającego z SPF 50. Dla mnie idealna kombinacja bo rano nie zawsze mam czas na nakładanie kilku produktów. - Pięknie nawilża - Posiada SPF 50 -Szybko się wchłania i nie roluje kiedy dokłada się następną warstwę - Idealna baza pod makijaż - 95% składników pochodzenia naturalnego - Skóra jest miękka i elastyczna

Krem zamknięty jest w buteleczce z pompką o poj. 50 ml Jest on dedykowany pielęgnacji skóry suchej i wrażliwej, ale na mojej mieszanej spisuje się bardzo dobrze. Krem zawiera 95% składników pochodzenia naturalnego, a w jego składzie znajdziemy np. olej z kiełków pszenicy, witaminę E, czy ekstrakt z liści podbiału. Sam krem ma dosyć lekką konsystencję, ale potrzeba dłuższej chwili, aby ładnie rozprowadzić go na skórze. Bardzo dobrze sprawdza się jako krem nawilżający. Ma on wykończenie rozświetlające i pozostawia na skórze delikatnie lepką warstwę - z czasem to uczucie mija. Testowałam ten krem w połączeniu z podkładem/kremem BB i stanowi on dobra bazę pod makijaż ???? Krem ten nie bieli skóry i wchłania się dość szybko. W żaden sposób nie 'zapchał' mojej skóry. W tym roku zadne zagraniczne wyjazdy nie wchodziły w grę, więc testowałam go tylko i wyłącznie w naszych rdzennych warunkach atmosferycznych ????

Krem miał wyzwanie, ponieważ kupiłam go z myślą o wakacyjnym wyjeździe zagranicznym, gdzie temperatury są znacznie wyższe, w powietrzu panuje wilgoć, a samo słońce jest znacznie ostrzejsze niż w Polsce. Skusiły minie obietnice producenta co do wysokiej ochrony SPF pomimo, że filtry przeciwsłoneczne znajdują się dopiero gdzieś w połowie składu i są one tylko 2. Wzbudziło to trochę moją konsternację, jednak do tej pory ufałam marce Sylveco i jej pochodnych wiec skusiłam się na ten krem. Sam krem zamknięty jest w opakowaniu airless, przypomina wyglądem krem nawilżający z Vianka. Krem ma biały kolor i gęstą, treściwą konsystencję. Mimo to fajnie się rozsmarowuje i wchłania, pozostawiając jedynie taką delikatnie rozświetloną cerę. Nie wygląda jak inne takie typowo tłuste filtry, po których świeci się cała twarz. Nie bieli, nie pozostawia smug. Nie pozostawia żadnej lepkiej warstwy, dzięki czemu idealnie współgra z makijażem, nawet mineralnym. Podkład się nie ciastkuje. Próbując go reaplikować jest trochę bardziej tłusty, ale nie roluje się, ani nic takiego. Naprawdę z serii nawilżającej od Vianka jest lepszy pod tym względem od kremu na dzień. Pachnie jak taka biała kosmetyka. Jeśli patrzeć na niego jak na krem to jest super. Natomiast ja zakupiłam go z myślą ochronie przeciwsłonecznej, ponieważ producent deklaruje takie działanie. Pod tym względem mam wrażenie, że mogłabym się posmarować pierwszym lepszym kremem bez filtrów UV i efekt byłby taki sam. Mam wrażenie, że ten krem w ogóle nie chroni przed słońcem. Już dawno nie byłam tak spalona na twarzy, a zasłaniałam twarz jak tylko mogłam, nosiłam zawsze kapelusz, na plaży go reaplikowałam, w ciągu dnia nakładałam minerały, które także zawierają filtry fizyczne. Być może myślałabym, że faktycznie ja popełniłam gdzieś jakiś błąd, gdyby nie to, że zobaczyłam testy w kamerce UV innego kremu z SPF tej marki o bardzo podobnej sytuacji jeśli chodzi o skład. Nie będę odnosić się o tamtego kremu ale jeśli ktoś będzie chciał to internet nie stanowi pod tym względem wyzwania. Kwestia ochrony przeciwsłonecznej jest tutaj na pewno do poprawy, nie wierzę, że jest to SPF 50 tylko zdecydowanie niższa wartość. Być może zimą lub jesienią, gdy indeks UV jest niewielki to poradzi sobie z ochroną skóry twarzy, jednak do stosowania w pełne słońce latem lub tym bardziej w jakiejś innej strefie klimatycznej, gdzie jest znacznie cieplej ,na pewno się nie sprawdzi. Niestety mocno zawiodłam się na tym kremie i nie wrócę do niego ponownie.