Pierre Rene Pudding Lip Gloss Nawilżający błyszczyk do ust

Gdy tylko go zobaczyłam wiedziałam, ze musze go mieć. Przede wszystkim urzekło mnie opakowanie, które wygląda bardzo ładnie. Sam produkt jest bardzo dobry jakościowo, zapach jest ok, ale najważniejszy jest efekt na ustach - wygląda przepięknie. Bardzo ładnie podkreśla usta nawet bez użycia konturówki :)

Jeśli chodzi o błyszczyki mam z nimi różną relację. Raz je kocham, raz nienawidzę. Omawiając ten konkretny ( mój jest w kolorze 04) mam mieszane uczucia. Zaczynając od początku, produkt estetycznie zapakowany, ładnie się prezentuje. Błyszczyk ma bardzo przyjemny i dosyć precyzyjny aplikator. Z łatwością nabiera się produkt z opakowania. Zapach również na plus, przyjemny, delikatny. Formuła błyszczyku jest dość specyficzna. Bardzo gęsta, na moich ustach ciężko się go rozprowadza. Po nałożeniu wyczuwalna lepkość. W pochmurny dzień włosy również będą w błyszczyku. Mam wrażenie, że ze względu na swoją specyficzną, gęstą formułę błyszczyk jest trwały. Pozostaje na ustach przez kilka godzin. Nie ,,zjada" się zbyt szybko. Jeśli chodzi o to jak wygląda na ustach- bajka! Usta prezentują się naprawdę zacnie, a błysk jest okazały. Bardzo lubię ten efekt. Błyszczyk nie ma w sobie drobinek brokatu, to nie tego rodzaju błysk. Jeśli nie przeszkadza Wam gęsta formuła i lepkość- polecam. Ja osobiście nie wiem, czy kupiłabym ponownie ten produkt. Z jednej strony świetnie się prezentuje na ustach, a z drugiej ciężko się go nakłada na usta. Uczucia lepkości również nie lubię.