WSTĘP
Od kilku lat jestem zakochana w błyszczykach Hean. Zawsze mam jakiś w kolekcji.
Jednak kiedy kilka miesięcy temu zaczęłam nową pracę i skończyły mi się wszystkie dotychczasowe błyszczyki, pierwszy raz od lat przełamałam Heanową passę. Uznałam, że tym razem kupię błyszczyki droższych marek: Bourjois, Loreal i Clarins. Oczywiście błyszczyk Hean też kupiłam - ten, który recenzuję. Ale co najwyżej miał mi służyć na rower lub spacer. Na większe wyjścia chciałam używać droższych marek.
I jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że ten błyszczyk Hean po prostu wymiata. Wygląda przepięknie. Odkąd go mam, na każde wyjście nakładam tylko jego. Pozostałe błyszczyki, te z droższych firm, które kupiłam, są od niego sporo gorsze... Ścierają się szybciej, trzeba je co chwilę dokładać, mają niewygodne aplikatory, trochę przesuszają usta, a co najgorsze, nie mają tego Heanowego blasku, poświaty koloru, uroczych drobinek. Nie podkreślają tak ładnie ust i nie dodają urody.
KOLOR
Mój kolor błyszczyka Hean to 55 Coral Bijou. Przyznam, że trochę wtopiłam, bo kupowałam ten błyszczyk w drogerii internetowej i nie pomyślałam, że ten odcień nie pasuje do mojego typu urody. Jestem blondynką, mam jasną cerę i zazwyczaj noszę na ustach jasnoróżowe albo przeźroczyste błyszczyki.
Więc kiedy zobaczyłam, że ten błyszczyk na żywo jest jaśniutko pomarańczowy, przeczuwałam kłopoty. Jednak, o dziwo, po pomalowaniu się nim wyglądam ładnie. Moim zdaniem to zasługa jego formuły: tego jak rozkłada się na ustach, jaki ma ładny blask, drobinki i delikatny, podkreślający urodę kolor. No jest po prostu śliczny. Ożywia cerę, idealnie nadaje się na wiosnę, słoneczną pogodę, do zwykłego, codziennego makijażu. Usta są w nim uładnione, wydają się wizualnie większe, pełne, soczyste. Kolor tego błyszczyka trochę widać, ale jednak nie przytłacza, jest półtransparentny, trochę jak tint, a trochę jak chmurka koloru.
Co ważne:
- ten kolor nie podkreśla żółtych zębów,
- nie zbiera się nieestetycznie w załamaniach warg,
- pasuje zarówno do najjaśniejszych (porcelanowych), jak i ciemniejszych (opalonych) podkładów, do wszystkich makijaży (codziennych, wieczorowych). Byłam w nim na randce i wychodzę w nim na zakupy, wszędzie się sprawdza.
BLASK
Błyszczyk Hean ma prześliczny blask, który robi taflę i sprawia, że usta wyglądają na soczyste i pełne. Dodatkowo ma drobinki, które wyglądają po prostu pięknie. Z bliskiej odległości naprawdę je widać, bo świecą jak iskierki. Ale nie wyglądają tandentnie ani odpustowo.
EFEKT POWIĘKSZENIA
Muszę to napisać, chociaż producent tego nie obiecuje: w tym błyszczyku moje usta wyglądają, jakby były naturalnie powiększone, soczyste, zdecydowanie większe niż normalnie. Mimo że nic tu nie rozgrzewa ani nie mrowi jak w typowych błyszczykach powiększających. Wydaje mi się, że taki efekt powstaje, ponieważ blyszczyk Hean bardzo mocno nawilża, ma pełny blask i takie świetliste, iskierkowe.
Także mimo że ten błyszczyk oficjalnie nie powiększa, to muszę przyznać, że nie nigdy nie miałam innego błyszczyka, w którym moje usta wyglądałyby na takie pełne.
KONSYSTENCJA, NAWILŻENIE UST, TRWAŁOŚĆ
Błyszczyk jest dość gęsty, nie wypływa poza kontur ust, ale też się nie lepi. Utrzymuje się bardzo długo, dopóki coś tłustego zjem lub wypiję, nawet 6-8 godzin. Spokojnie mogę nałożyć go rano i dojechać do pracy z idealnym makijażem (a dojeżdżam 2 godziny autobusem i pociągiem i wiele innych pomadek i błyszczyków tej trasy nie wytrzymuje). Nie straszny mu wiatr, mróz czy upały.
Ogólnie trwałość tego błyszczyka oceniam na szóstkę. Zresztą wszystkie błyszczyki Hean, które miałam, były pod tym względem wybitne.
WŁAŚCIWOŚCI PIELĘGNACYJNE
Ten błyszczyk naprawdę nawilża. NIGDY nie poczułam w nim przesuszenia czy niewygodnego ściągnięcia warg. Z natury mam bardzo suche usta i ten błyszczyk daje mi ukojenie. Już w kilka chwil po nałożeniu likwiduje spierzchnięcie warg i ten efekt trwa przez kolejne godziny. Powiedziałabym wręcz, że to alternatywa dla dobrej jakości pomadki nawilżającej typu: Vianek, Celia, masło shea.
Właściwości pielęgnacyjne tego błyszczyka zasługują na szóstkę.
NIE SZKODZI SKÓRZE
Nie podrażnia, nie piecze. Nie wyskakują po nim niedoskonałości wokół ust, a mam do tego skłonność przy innych pomadkach i błyszczykach.
WYDAJNOŚĆ
Jest bardzo wydajny. Używam go codziennie od dwóch miesięcy, a nadal nie widać po nim śladu zużycia
OPAKOWANIE
Opakowanie jest rewelacyjne, na żywo wygląda solidnie, ładniej niż na zdjęciach. Przede wszystkim jest porządnie zakręcane i błyszczyk nie przecieka gdzieś bokiem.
Aplikator jest nieduży, mały - ale taki "łopatkowy" i mięciutki. Jest idealnie precyzyjny i łatwo wyrysować nim usta bez ryzyka, że wyjedziemy poza kontur. A jednocześnie nakłada odpowiednią ilość błyszczyka, nie trzeba się nim "namachać", żeby nałożyć produkt, nie jest "zbyt mały". Malowanie się nim jest najzwyczajniej w świecie przyjemne i wygodne.
Dodam, że już sam aplikator zadecydował, że sięgam po ten błyszczyk częściej niż po Bourjois i L'Oreal, bo aplikatory tamtych błyszczyków są dla mnie za małe i muszę kilka razy wkładać je do opakowania, żeby nabrać produkt i przenieść go na usta. Aplikatorem Hean mogę pomalować się za pierwszym razem.
CENA
Kupiłam go za 21 zł w drogerii internetowej i uważam, że ten błyszczyk spokojnie mógłby kosztować powyżej 100 zł, gdyby był sprzedawany pod marką Chanel czy Estee Lauder. Jego jakość jest po prostu świetna.
PODSUMOWANIE
Serdecznie polecam!!! Sama na pewno dokupię jeszcze inne kolory i będę już temu błyszczykowi wierna. Jest doskonały :)))))
Zalety:
- kolor nr 55 Coral bijou dodaje urody, świeżości i dziewczęcości, ma uroczy, jasno-brzoskwiniowy kolor
- daje przepiękny blask z drobinkami, optycznie powiększa usta, sprawia, że wyglądają na soczyste i pełne
- bardzo długo się utrzymuje (nawet 6-8 godzin)
- nawilża, przynosi ukojenie nawet bardzo suchym, spierzchniętym ustom (nie znam innych błyszczyków, które dawałyby aż taki komfort na wiele godzin)
- dość gęsty, nie migruje poza kontur ust, nie lepi się, nie tworzy farfocli, nie zbiera się w załamaniach warg
- prześliczny, świeży, owocowy (malinowy) zapach i słodki smak
- wygodne, funkcjonalne opakowanie, szczelnie się zamyka
- aplikator jest mały i precyzyjny, a zarazem mięciutki, nie trzeba się namęczyć, żeby nałożyć nim kosmetyk
- wydajny
- tani
- z polskiej marki!!!!
Wady:
- nie ma wad, moim zdaniem jest lepszy od znacznie droższych błyszczyków innych marek, nawet wysokopółkowych, wygląda po prostu prześlicznie i naprawdę dodaje naszej urodzie "tego czegoś"
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie