Bronzer YSL All Hours w odcieniu 03 to produkt, który już od pierwszego kontaktu daje poczucie luksusu. Od ciężkiego, magnetycznego opakowania z logo YSL, po subtelne tłoczenie w pudrze – wszystko jest tu dopracowane w najmniejszym detalu. W dłoni leży jak kosmetyczna biżuteria, a jego elegancki design sprawia, że aż chce się go zabrać wszędzie ze sobą.
Formuła to totalna perełka. Jedwabista, aksamitna, absolutnie niepyląca – rozprowadza się po twarzy jak masełko. To puder, który wygląda jak druga skóra. Nie zawiera widocznych drobinek, ale daje delikatny, satynowy blask. Zero płaskiego matu, za to efekt zdrowej, wypoczętej skóry, która złapała odrobinę naturalnego słońca. Odcień 03 to ciepły, złocisty brąz – idealny dla jasnej i średniej karnacji. Nie jest ani zbyt pomarańczowy, ani zbyt chłodny – po prostu idealny balans.
Nakładam go zawsze na przypudrowaną twarz – wtedy sunie po skórze gładko i równomiernie. Najczęściej sięgam po miękki, puszysty pędzel do bronzera o średniej wielkości. Zaczynam od kości policzkowych, przeciągam na skronie, czoło przy linii włosów i delikatnie wzdłuż linii żuchwy. Jeśli chcę dodać ciepła – omiatam też nos i szyję. Produkt się nie ściera, nie warzy i z łatwością daje się budować – więc w zależności od okazji mogę go stopniować: od lekkiego muśnięcia na dzień, po pełne konturowanie na wieczór.
Na co dzień noszę go z delikatnym make-upem, bo pięknie ożywia cerę nawet bez podkładu. Ale równie dobrze radzi sobie w pełnym glamie – trzyma się wtedy bez zarzutu przez wiele godzin, nawet przy mieszanej cerze. Nie osiada na porach, nie tworzy smug, nie podkreśla tekstury skóry. Trwałość to mocna strona tego produktu – nawet przy ciepłym świetle, wysiłku czy zmianach temperatury wygląda świeżo i jednolicie.
Jeśli chodzi o jakość – to absolutna półka premium, i dokładnie to się czuje w każdym użyciu. Cena? Około 250-270 zł w perfumeriach, co zdecydowanie nie jest mało, ale biorąc pod uwagę wydajność i efekt, dla mnie to inwestycja, która się opłaca. Mam go już długo i nawet nie widzę dna. W dodatku opakowanie z lusterkiem jest praktyczne – idealne do torebki, podróży i szybkich poprawek.
To taki bronzer, który nie wymaga wysiłku, a daje efekt wow. Sprawdza się niezależnie od pory roku, nastroju czy stylizacji. Jeśli szukasz produktu, który wygląda elegancko, działa bezbłędnie i zawsze ratuje dzień – YSL All Hours w odcieniu 03 to must-have.
Zalety:
- Luksusowe, solidne opakowanie z magnetycznym zamknięciem
- Jedwabista, niepylįca formuła
- Naturalny efekt zdrowej opalenizny bez drobinek
- Możliwość stopniowania intensywności
- Idealny balans ciepłych tonów – nie za pomarańczowy, nie za chłodny
- Świetna trwałość – nie znika, nie ciemnieje
- Nie podkreśla tekstury skóry ani porów
- Sprawdza się przy różnych typach makijażu – dziennym i wieczorowym
- Praktyczne lusterko i kompaktowa forma – idealny w podróż
- Bardzo wydajny
Wady:
- Wysoka cena
- Brak dołączonego pędzla
- Może być za ciepły dla bardzo jasnych lub bardzo chłodnych karnacji
- Dostępny głównie w perfumeriach – trudniej trafić na promocję