Ta seria jest dla mnie czymś wspaniałym. No może troszkę krem do rąk odstaje od reszty, ale to doprecyzuję w osobnej recenzji :> Już wiem, że za rok przy okazji świąt znowu się pokuszę na taki zestaw. Cena całego kompletu (4 kosmetyki) była niska, wyszła mnie jakoś 33 zł, przecież to nic. A jaka frajda przy otwieraniu, wąchaniu, stosowaniu i testowanie. Ah, Ziaja jak Ty mi imponujesz za każdym razem. Nasze polskie cudowności.
W ramach wstępu - piankę do mycia używamy w domu tylko do mycia rąk, uważam, że do tego nadaje się najlepiej. Przy okazji mycia ciała obawiam się, że musiałabym się namachać z naciskaniem pompki i wydobyciem pianki, bo jednak ciało ma większą powierzchnię niż dłonie, a używając produktów w tej formie czasem o prostu przelatuje mi to wszystko przez ręce (znika magicznie jak chmura). Nie przepadam za szamponami do włosów w piance i do produktów myjących ciało też się nie przekonam. Jako mydło jest fantastyycznie!
Opakowanie
Bardzo stabilna butelka (w kształcie trójkąta z szeroką podstawą), która niesamowicie ładnie prezentuje się na umywalce :) wykonana z twardego plastiku, z urzekającą etykietą, zwięzłą i po prostu estetyczną jak każda od Ziaji. Kolejna sprawa - aplikator. Jest bezawaryjny, nie zacina się i pracuje miękko. Dozuje całkiem sporą ilość pianki, ja jednak wolę zrobić dwa "kliknięcia", wtedy wszystko ładnie pokrywa obie dłonie i mogę przejść do masażu. Nie jestem pewna czy pompka wyciśnie płyn do końca, a nawet jeśli będą problemy, to poradzę sobie z tym rozlewając produkt bezpośrednio na skórę.
Konsystencja i zapach
Pianka po wyciśnięciu jest jak chmurka, aromatyczna, gęsta. Rozprowadza się ją po skórze w chwilę i na dłoniach nie niknie tak szybko. Podczas masażu nieco bieli, ewidentnie widać i czuć, że jest to produkt myjący, ale przy tym delikatny. Zmycie jej jest bezproblemowe, choć na skórze zostawia lekki nalot, ale dzięki niemu skóra jest miękka i niewysuszona.
Zapach... bajka. Tak jak w przypadku żelu pod prysznic są to po prostu słodkie pierniczki i wiecie co, o wiele dłużej utrzymuje się na skórze niż w przypadku żelu właśnie. Zawsze gdy podchodzi do mnie mój facet po wyjściu z łazienki ja czuję, że wybrał umycie dłoni tą pianką, a nie mydłem, które stoi obok. Jest to bardzo przyjemny aromat, korzenny, ciepły, otulający. Bardzo nam się podoba i za to, że nie jest ani trochę chemiczny duuży duuży plus.
Działanie
Piankę oceniam pod kątem mycia dłoni, ciała nie miałam okazji testować, bo tak jak powiedziałam - taka forma produktu myjącego nie leży mi pod kątem wygody. Preferuję typowe gęste konsystencje żelu.
Jako pewnego rodzaju mydło sprawuje się świetnie. Dobrze odświeża dłonie, zmywa wszystko, co powinno być zmyte (nawet jakieś większe ubrudzenia). Nie wysusza dłoni ani skórek wokół paznokci. Po zmyciu zostawia lekki nalot, ale nie jest irytujący, określiłabym go jako taki kojący. Przez to nie muszę stosować kremu do rąk. Także naprawdę plus.
Proces mycia z tym produktem jest po prostu efektywny, to co ma być zmyte jest zmyte, to co ma być lekko nawilżone jest nawilżone i to, co ma być pogłaskane cudownymi aromatami, jest pogłaskane cudownymi, korzennymi aromatami.
Naprawdę super produkt.
Zalety:
- niesamowicie wygodna butelka, z piękną i minimalistyczną etykietą, niewprowadzającą w błąd
- wygodny, niezacinający się aplikator, który dozuje wystarczającą ilość pianki
- piankę bezproblemowo rozsmarowuje się w dłoniach, po skórze sunie jak masełko
- zapach obłędny, to słodkie pierniczki 1:1, zero chemicznych aromatów i uwaga, utrzymuje się długo po zmyciu
- zmywa dobrze, spłukanie jej wodą to chwila
- nie wysusza dłoni. Zostawia na nich niewielki nawilżający nalot, który koi naskórek. Nie potrzebuję używać po niej kremu do rąk
- niska cena
Wady:
- dostępny niestety tylko w zestawie i w sezonie świątecznym :(
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie