OnlyBio Hair In Balance, Espresso, Toner nadający intensywny, ciemno-brązowy odcień espresso 

Naturalnie mam włosy brązowe- taki średni odcień. Długie. Toner kupiłam do widziałam ciągle na IG posty o nich. Postanowiłam odświeżyć swój kolor, lekko przyciemnić. Dlatego wybrałam kolor espresso. Toner ma wygodną buteleczkę, którą łatwo sama zaaplikowałam produkt. W moim opakowaniu nie było rękawiczek, nie wiem czy ogólnie są czy mi się trafił taki egzemplarz, ale by się przydały. Byłam zaskoczona tym, że to jedno nieduże opakowanie na spokojnie starczyło mi na gęste włosy prawie do pasa. Farby z reguły kupuję po 2-3. Tutaj też kupiłam dwa opakowania, a zużyłam na raz tylko 1 i to tak na bogato. Toner ma przepiękny kawowy zapach i ten zapach tak ze dwa dni czułam na włosach. Bardzo mi się podobał. Sam toner ma kolor prawie czarny. Ładnie złapał moje brązowe włosy ochładzając kolor i lekko przyciemniając. Włosy były takie miękkie, gładkie, śliskie w dotyku. Sypkie, wygładzone, ładnie się układały i pięknie wyglądały. Niestety ten fajny efekt utrzymał się tak około 2 myć i kolor też bardzo szybko znikł. U mnie po dwóch myciach już nie było po nim śladu. Dodatkowo niby łatwo się go nakłada, ale o matko jak on brudzi. Z ciała jak gdzieś kapnęło to strasznie długo schodził, z ubrań wcale, więc warto w domowych, starych ubraniach to robić. Jak już zmywałam to cała kabina prysznicowa była brązowa i nie dało się tego spłukać. Dopiero szorowanie magiczną gąbką pomogło. Dlatego mam to drugie opakowanie, ale wcale nie chce mi się go nakładać, bo jest tyle roboty potem przy sprzątaniu, że szok.

Zapach świetny. Pierwszy raz stosowałam toner. Spodziewałam się delikatnego przyciemnienia, a tu niespodzianka, bo kolor zmienił się mocno. Toner wyrównał mi koloryt moich włosów z rozjaśnianymi. Armaturę ubrudził, ale szybko się zmyło. Koniecznie rękawiczki trzeba użyć. Włosy na zdjęciu tylko po zmyciu tonera samą wodą i wysuszeniu. Piękny błysk i kolor super. Zużyłam jakoś pół butelki. Nakładałam na suche włosy i trzymałam 30 min. Mam nadzieję, że nie będzie schodził na zielono.

Ja jestem bardzo zadowolona z produktu. Włosy między farbowaniami zostały super odświeżone, a otoczka cudownego zapachu kawy dopełniła relaksu???? kilka razy czytałam o problemie z domyciem prysznica czy też wanny, więc szczerze się o to bałam, ale wystarczyła gąbka i cif, żeby wszystko ładnie wyczyścić. Mam gęste włosy i opakowanie starczy mi na 2 razy.

Jestem mega zadowolona z tonerów od OnlyBio. Świetnie się sprawdzają jako alternatywa do tonowania w salonie fryzjerskim. Świetna cena a z tym zaoszczędzenie sporej ilości gotówki u fryzjera. Miałam już kilka odcieni, do tego wracam najczęściej, ale i tak będę testować kolejne z samej ciekawości i efektu. Jedyny minut to to, że bardzo brudzi! Nie tylko skórę i ciało, ale i armaturę. Dlatego trzeba od razu spłukać, ale i tak może się utrzymywać kolor. Toner trzyma się na włosach bardzo długo i wypłukuje się bardzo słabo. Ja mam suche włosy, rozjaśniane, a efekt na nich jest świetny, intensywny. Włosy pachną kawą, ale tylko do pierwszego mycia. Jak dla mnie rewelacja, będę do nich często wracać.

Toner kupiłam po długich poszukiwaniach, bo zawsze był niedostępny. W końcu udało mi się kupic za około 28zl. Mam włosy troszkę za ramiona, niestety jedno opakowanie wystarczyło na jedną aplikację. Używałam na suche włosy, bezpośrednio z opakowania. Mam ciemno brązowe włosy z delikatnie ciepłym kasztanowym odcieniem, chciałam delikatnie stonowac i schłodzić mój naturalny kolor i udało się, po zmyciu produktu po 20 minutach moje włosy są ochlodzone i kolor wyszedł pięknie. Jest to toner, więc nie oczekujmy, że zafarbuje włosy jak farba bo tego nie zrobi, siwych włosów też nie przykryje. Ma piękny zapach kawy, który utrzymuje się na włosach do następnego mycia. Jedyny minus to wydajność, jak już pisałam jedno opakowanie wystarczyło mi na jedną aplikację przy włosach troszkę za ramiona. Poza tym warto spróbować, ale tylko do ochlodzenia naturalnie ciemnego koloru włosów.

Produkt zafarbował cały prysznic i moje ręce ale na pewno nie włosy. Jeszcze nigdy nie miałam takiego problemu z domyciem łazienki. Włosy splukiwalam bez rękawiczek, moj błąd. Nie da się ich domyć. Produkt stosowałam na suche włosy i kolor w ogóle nie złapał. Jedyny plus to kawowy zapach. Specjalnie założyłam tu konto aby napisać opinie na temat tego produktu. Strata pieniędzy

Uprzedzając: przede wszystkim to TONER, nie farba. Nie zmieni jasnych włosów w ciemne, bo nie na tym polega jego rola. Jestem brunetką z niezbyt gęstymi, lokowanymi włosami. Na opakowaniu jest kilka zastosowań tonera: ja nałożyłam go w stosunku 2:1 z odżywką emolientową na wilgotne, umyte włosy, trzymałam pod czepkiem 20 min. Obstawiam, że wystarczy mi na 2-3 użycia. Pomimo intensywnego fioletowo-czarnego koloru bez problemu zmył się ze skóry i z wanny. Nadał moim włosom fajny, chłodny odcień, wyrównał lekko spłowiałą długość z ciemniejszym odcieniem przy głowie. Pachnie mega intensywnie kawą, nawet po kolejnym myciu i nałożonej pachnącej odżywce - jeśli ktoś nie przepada, odradzam ;) Minusem jest trwałość - mam wrażenie, ze po 3 myciach chłodnego odcienia już praktycznie nie widać, a producent obiecuje "do 8"

Kiedy w końcu pojawił się odpowiedni kolor dla mnie, myślałam że będzie to strzał w 10! Wersja "espresso" do ciemno-brązowych włosów zdawała się być fajną alternatywą dla farb, których używam od lat. Moje włosy są ciemne, podchodzą prawie pod czarne, jednak u góry mam już spory odrost, dlatego też myślałam, że ten toner to zakryje i dzięki temu uzyskam jednolity kolor włosów. Niestety tak się nie stało... Butelka tak naprawdę starczyła mi na jedno użycie, choć przy moich grubych włosach o średniej długości potrzebowałabym dwóch takich opakowań. Swoją sztukę przelałam do miseczki, zaczęłam nakładać pędzlem do farb, ale jednak stwierdziłam, że szybciej będzie dłońmi. Nakładałam na suche włosy, tylko toner i trzymałam ok.30min. Według producenta tym sposobem powinnam uzyskać maksymalny efekt, jednak hmmm... ja nie uzyskałam żadnego... Moje włosy jak były jasne przed u góry, tak jasne pozostały. Toner nie złapał praktycznie nic. Zafarbował tylko dłonie (przy nakładaniu miałam rękawiczki, ale przy zmywaniu/myciu głowy już nie), pobrudził ubrania i ledwo domyłam po nim umywalkę. Jako plus mogę zaliczyć zapach, bo jest on cudowny! Dla prawdziwych kawoszy to raj. Mocny zapach kawy utrzymywał się przez cały czas, mimo że użyłam maski o intensywnym zapachu, a później dodatkowo sera na końcówki, również zapachowego. Kawa była wyczuwalna do kolejnego mycia (czyli u mnie przez 3dni). Podsumowując: niestety ja ze swojej strony nie mogę tego polecić. Na video można zobaczyć brak jakiekolwiek efektu :( Mimo fajnie zapowiadającego się produktu - zostaję jednak przy zwykłych farbach.