Szukam idealne naturalnego tuszu do rzes. Niestety naturalki czesto sie rozmazuja, robia pande, wiec pomyslalam ze moze dojde do kompromisu uzywajac marki prawie naturalnej ( tak, tak Börlind nie jest do konca naturalna marka). Pomyslalam sobie, ze ten oto tusz do rzes, bedzie idealnym kompromisem miedzy KK a NK. Wybralam ten tusz, bo jako jedyny dostepny jest tez w kolorze brazowym. Szczoteczka szybko mi sie spodobala. Pierwsza warstwe nanosze strona szczoteczki gdzie sa dluzsze wypustki, a druga wastwe ta splaszczona strona. Pierwsza warsta daje naturalny look, druga juz pogrubia moje rzesy. Oko stale sie ladne i widoczne. Kolor brazu jest bardzo ladny, zimny i ciemny. Idealny odcien dla osob dla ktorych czern jest zbyt mocna.
Tak mi sie szczotka spodobala i efekt jaki uzyskuje gdy nakladam tusz splaszczona strona, ze obie warstwy tuszu nakladam juz tylko ta plaska strona szczoteczki. Niestety tusz nie jest idealnym kompromisem pomerzy natura i klasycznymi maskarami. Owszem sklad jest o wiele lepszy i nie przyczepie sie do konserwantu , ktory nie ma co szukac w naturze, bo to nie jest naturalna marka. Wiedzialam co kupuje , wiec tutaj sie nie czepiam. Tusz rozmazuje sie i kruszy jak naturalne marki. Poczatki byly jeszcze zachecajace. Myslalam, ze jednak trwalosc tego produktu jest ciut lepsza, ale niestety. Im dluzej go uzywam, to widze ze wystarczy ze wiatr mi w oczy wieje i oko lekko zwilgotnieje. Nawet nie musza mi lzy plynac, a juz w zewnetrzynm kaciku robi sie brazowa plama pod dolymi rzesami. W dni gdzie ani wiatr mi nie przeszkadza, ani nie ma deszczu, ani wogole wilgotnej pogody, a ladny dzien bez wilgoci w powietrzu i mysle sobie , ze na taki dzien ten tusz jest idealny. Okazuje sie jednak ze pod dolymi rzesami mam pleno kropek od tuszu, czyli on sie coraz bardzij kruszy. Im dluzej go mam, tym to zjawisko jest mocniejsze. Co jakis czas wycieram spod oka te kropki, ktore latwo sie rozmazuja i robia pande. Tusz nadal w konsystencji jest idealny. Nie widac zeby sie zestarzal, ciagle ma taka sama gestosc, ciagle tak samo sie dobrze nim maluje, ale jego trwalosc staje sie coraz gorsza. Mysle ze w cieple miesiace dojdzie jeszcze pot, wiec tym bardziej bedzie sie szybko rozmazywac jak w dni, kiedy w powietrzu jest duzo wilgoci, nie mowiec o deszczowej pogodzie.
Ja niestety nie podzielam opini innych dziewczyn, ze tusz jest trwaly i sie nie kruszy i nie marze. tak samo jak nie podzielam opini, ze tusz daje naturalny efekt. Moje rzesy lekko pogrubia i sprawia ze mam takie same firanki jak po innych tuszach. Owszem efekt sztucznych rzes to to nie jest i nie bedzie, zaden tusz takiego efektu u mnie nie robi, az tak gestych z natury rzes nie mam, musialabym sobie sztuczne dokleic. Poza tym mam bardzo dobry material i zadko kiedy tusz pokrywa moje rzesy tylko kolorem, przewaznie jeszcze je lekko wydluzy albo pogrubi i kolezanki zazdroszcza mi rzes. Ale co z tego, skoro pod dolymi rzesami mam tez tusz, a powinien byc tylko na rzesach. Szkoda, bo myslalam, ze bedzie to dobry kompromis miedzy zwyklymi tuszami a naturalnymi.
Używam tego produktu od: hmmm stycznia albo lutego.
Ilość zużytych opakowań: ciagle pierwsze opakowanie.