Eksplozja objętości to raczej nie jest, ale do codziennego, delikatnego efektu jest świetny
Ten tusz to w ostatnich miesiącach swego rodzaju "pewniak" dla mnie. Daje fajny efekt na co dzień, wystarczy kilka pociągnięć i mamy dobrze podkreślone rzęsy, a do tego jest całkiem trwały i nie daje niepożądanych efektów typu osypywanie się. Lubię go i używam już od dawna, zwłaszcza gdy się spieszę i nie mam czasu poświęcać na makijaż zbyt dużo czasu. Eveline stworzyło naprawdę solidny tusz i choć raczej nie byłby on moim wyborem do stworzenia zaskakującego np. wieczorowego makijażu, to na co dzień jest idealny i to jest powód, dla którego kolejne już opakowanie mam w swojej kosmetyczce.
Eleganckie, złote opakowanie jest raczej z tych większych i pękatych. Podobnie ze szczoteczką - jest spora i raczej dla tych, którym nie przeszkadza duża szczoteczka. Ja się właśnie zaliczam do tej grupy i bez problemu się posługuję taką sporą maskarą. Trzeba trochę ostrożności, żeby nie pobrudzić sobie powieki, ale ja się z czasem nauczyłam obsługiwać tego typu maskary i nic się nigdy nie brudzi podczas nakładania tuszu na rzęsy.
Szczoteczka dobrze rozdziela rzęsy i dokładnie je tuszuje. Tusz w ogóle nie zostawia grudek ani nie skleja rzęs. Zazwyczaj przeczesuję rzęsy 3-4 razy i zawsze tusz jest równomiernie rozprowadzony, naturalnie i bez sztucznego efektu. Mam wrażenie, że nie da się przesadzić z tym tuszem i że sam z siebie tak jakby nie pozwala się "nabudowywać" i tworzyć warstw. Przez to mam też wrażenie, że ciężko nim stworzyć bardzo wyrazisty efekt. Wydaje mi się, że jeśli ktoś lubi naprawdę mocno wytuszowane rzęsy, maksymalnie pogrubione i wydłużone, to nie do końca polubi ten produkt. W tuszu od Eveline moim zdaniem główną rolę gra rozdzielenie, pokrycie jednolitą warstwą i lekkie wydłużenie rzęs. Dzięki temu tak dobrze sprawdza się na co dzień do delikatnego makijażu.
Trwałość tuszu jest zadowalająca i spokojnie wytrzymuje w nienaruszonym stanie przez cały dzień. Jest odporny na lekkie pocieranie, ale zdarzyło mi się, że zostawił mi lekką smugę pod okiem w ciepłe dni, gdy makijaż jakoś ogólnie gorzej mi się trzyma (uroki mieszanej cery z przetłuszczającą się skórą). Sam z siebie nie osypuje się, nie kruszy, zazwyczaj pod koniec dnia mam wciąż nienaganny makijaż oka. To co mi się bardzo podoba to fakt, że pomimo dobrej trwałości niesamowicie łatwo go zmyć. Zazwyczaj wystarczy wacik z płynem micelarnym i tuszu nie ma. Ja myję twarz jeszcze potem olejkiem lub innym kosmetykiem myjącym, ale w drugim etapie to już nawet nie ma co zmywać, bo większość tuszu już zeszła podczas pierwszego zmywania.
Tusz nie podrażnia oczu, jest dla nich delikatny. Po całym dniu noszeniu również nie odczuwam żadnego dyskomfortu na oczach. Używam już któreś opakowanie tego tuszu i nie zauważyłam, żeby szybko zasychał w opakowaniu ani żeby jego konsystencja jakoś znacząco ulegała zmianie dłuższy czas po otwarciu. Kolor tuszu jest czarny, ale nie jest to tak intensywna "czarna czerń", jaką czasem mam okazję doświadczać w tuszach.
Jest to naprawdę dobry wybór na kosmetyk do codziennego makijażu, ale według mnie bardziej zadowolone będą osoby, które szukają właśnie w miarę naturalnego i delikatnego efektu. Jeśli zależy mi na mocniejszym efekcie i dłuższych, grubszych rzęsach to przyznam, że sięgam po inne tusze, bo ten od Eveline ma swego rodzaju ograniczenia. Ja przynajmniej nie umiem nim osiągnąć takiego efektu i wydaje mi się, że w pewnym momencie dochodzę do jakiejś granicy, że kolejna warstwa tuszu już nic nie zmienia w końcowym efekcie. W każdym razie jest to tusz idealny na co dzień, trzeba tylko lubić duże szczoteczki!
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie