The Body Shop Satsuma, Shower Gel Żel pod prysznic z mandarynką

Żele pod prysznic z The Body Shop chodziły za mną dość długo - co chwilę natykałam się na Instagramie na zachwyty nad ich zapachami. Zasugerowałam więc Mikołajowi prezent w postaci zestawu i tak na minione święta otrzymałam 3 różne żele pod prysznic tej marki. Satsuma to żel pod prysznic z mandarynką, a więc moje owocowe i cytrusowe klimaty. Opakowanie to zielona plastikowa butelka z zamknięciem flip top. Szata graficzna etykiety nawiązuje do zawartości - jest smakowita i kusząca. Żel ma soczyście pomarańczową barwę, jego gęstość jest w sam raz. Dobrze się pieni i oczyszcza, nie wysusza skóry. Tym, co mnie rozczarowało jest zapach. Za każdym razem kojarzy mi się z zapachem rozpuszczalnych w wodzie elektrolitów o smaku pomarańczowym. Nie jest to dla mnie zbyt szczególne skojarzenie, zdecydowanie spodziewałam się skojarzeń z przebywaniem wśród drzewek pomarańczowych... Mając na uwadze wysoką cenę produktu jestem jednak dość rozczarowana - dużo tańsze żele pod prysznic potrafią mnie bardziej urzec...

Żel udało mi się wyhaczyć na dużej promce- za mniej niż 10zł. No i za tę cene to jest rewelacyjny. Za cene regularna już się tak mocno nie opłaca, ale dalej jest to dobry stosunek ceny do jakości. Bo nie ukrywajmy- jakość jest bardzo dobra. Żel jest cudownie pachnący, mandarynką, pomarańczami. Nie jest to tani zapach, tylko luksusowa pełna soczystości wersja owocu w kosmetyku. Zapach utrzymuje się na ciele, gąbce i w całej łazience nawet długo po kąpieli. Jesli chodzi o wydajność to tu również jest bardzo dobrze, żel jest niezwykle wydajny, gesty , i wystarcza na bardzo długo. A opakowanie niby nie jest duże, ale jest tak skonstruowane, że bez problemu można je nawet postawić na głowie i ładnie ścieknie wszystko pod korek. Żel nie podrażnia skóry, ładnie myje i łatwo sie spłukuje. Z ogromną chęci a wrócę do niego, ale będę polować na promki.

Żel jest świetny na lato. Ma mocno owocowy, ożywczy zapach. Jest bardzo wydajny. Dobrze myje, nie podrażnia i nie uczula. Nie jest najtańszy, lecz wart swojej ceny. Wracam do niego regularnie od lat.

Uwielbiam ten żel ze względu na jego wydajność i zapach który jest mandarynkowy. Produkt nie podrażnia skóry wręcz ją nawilża i skutecznie oczyszcza. Nawet po kąpieli długo w łazience unosi się zapach mandarynek

Żel ma niezbyt gęstą, ale wydajną konsystencję. Już odrobina nałożona na wilgotną skórę lub gąbkę daje puszystą i dostatecznie obfitą pianę. Pięknie i intensywnie pachnie. Oczywiście nie jest to zapach świeżo obieranej mandarynki, raczej oranżady typu Mirinda, tak czy owak uprzyjemnia kąpiel. Jest słodko, energetycznie i soczyście owocowo. Dobrze oczyszcza bez uczucia ściągnięcia, odświeża, pobudza, łatwo się spłukuje. Wygodny w aplikacji. Polować na promocje, warto.

Żel ma piękny, mocno owocowy i świeży zapach kojarzący się z oranżadką tylko, że tym razem w żelu. O ile do masło o tym zapachu ma wyczuwalne chemiczne nuty o tyle ten żel to bardzo przyjemne dla nosa doznanie. Przy braniu porannego prysznica pomaga obudzić się do życia i pozostaje z nami na skórze przez dłuższą chwilę. Zapach mandarynek unosi się po całym mieszkaniu. Żel ładnie się pieni dlatego jest dość wydajny a przy takiej cenie regularnej to istotny aspekt. Nie wysusza i nie podrażnia skóry dlatego można się od niego uzależnić. W trakcie trwania promocji zdecydowanie warto na niego zwrócić uwagę.

Żel ma bardzo wygodne i estetyczne opakowanie. Zamykane jest na klik i można wydobyć z buteleczki pożądaną ilość żelu. Dodam, że wystarczy naprawdę niewielka ilość aby umyć całe ciało. Świetnie się pieni i dzięki temu jest wydajne. Nie wysusza skóry, a nawet delikatnie nawilża. Zapachy wszystkich żeli z tej serii to bajka! Są tak realistyczne, że można pomylić ze spożywczym odpowiednikiem! Zapach pozostaje na skórze, ale także w całej łazience! Cudowny produkt! Wraz z masłem o tym samym zapachu tworzy idealny zestaw! Warto polować na promocje.

Żel pod prysznic o zapachu mandarynki. Produkt nie zawiera mydła, pachnie przerewelacyjnie. Świetnie się pieni, jest wydajny. Konsystencja dość gęsta, żel nie spływa z ręki. Nie podrażnia , nie uczula. Opakowanie wygodne w używaniu. Produkty The Body Shop niestety nie należą do tanich produktów, ale często bywają u nich promocje.

Bardzo przyjemny, choć nieobowiązkowy produkt. Żel pachnie po prostu pomarańczowo, a nie jest to zapach wyjątkowy na rynku kosmetyków i bez problemu można znaleźć tańszy. Tak samo jak wersja z zieloną herbatą - są przyzwoite, ale nie zachwycają wyjątkowością zapachu, a to najmocniejsza strona żeli body shop. Zapach jest mocny i trwały, żel dobrze się pieni, jest wydajny. Średnio gęsty, można powiedzieć, że idealna konsystencja - ani wodnisty, ani gęst, glutowaty. Nie spływa z ręki. Nie nawilża ale i nie wysusza.

Dostałam żel pod prysznic od kuzynki na urodziny. Na początku byłam sceptycznie nastawiona, bo w skład tego produktu wchodziły cytrusy, które mnie często podrażniały. Odłożyłam go więc i tak sobie leżał w mojej szafce przez parę miesięcy. Pewnego dnia nie miałam za bardzo żelu pod prysznic, a zapomniałam kupić kilka nowych. Przypomniałam sobie o prezencie i wyciągnęłam go na spróbowanie. Gdy go w końcu użyłam byłam mile zaskoczona. Ma gęstą konsystencję, poręczne opakowanie i piękny zapach, który stał się jednym z moich ulubionych. Ale co najważniejsze nie uczulił mnie. Działa również świetnie. Odświeża, sprawia, że skóra jest gładka i miękka... Po prostu cudo. <3

Jako, że nigdy nic nie miałam z TBS, a dookoła roi się od przychylnych opinii postanowiłam się przełamać i przy pierwszej okazji coś wypróbować. Jako, że ceny ich produktów uważam za kosmiczne czekałam na promocję i proszę, trafiłam na wyprzedaże. Po obwąchaniu wszystkich wariantów z promocji zdecydowałam się na mandarynkę w cenie 15.90, więc do przełknięcia ;) Żel został zamknięty w przezroczystej butelce, co bardzo lubię, ze względu na możliwość kontrolowania ilości pozostałego produktu. Dozownik łatwy do otwierania nawet mokrymi palcami. Zapach cudowny - taka słodka mandarynka, ale jednocześnie lekko kwaskowata. Długo się utrzymywał, zwłaszcza w łazience, ale również na ciele. Niestety razem z uczuciem dobrego umycia i odświeżenia ciała, strasznie przesuszał moją skórę. Dodam, że mam skórę suchą, ale produkty zazwyczaj krzywdy mi nie robią, tu było inaczej. Po wytarciu jej ręcznikiem już po niedługiej chwili były wyczuwalne standardowe objawy przesuszenia - skóra swędziała mnie niemiłosiernie, pojawiały się białe znaki po przeciągnięciu palcami po ciele, a taki stan jest gdy nie posmaruję się balsamem minimum 3 dni z rzędu, a nie codziennie.... No cóż, z racji przesuszania na pewno już nie wrócę do żadnego żelu pod prysznic z The Body Shop, mój portfel się cieszy, mój nos nie za bardzo, bo zapachy mają na prawdę cudowne w swojej ofercie.

Zazwyczaj kupuję te żele w promocji 3 za 2 lub 5 za 3. Ten też wzięłam w zestawie z innymi zapachami. Tak jak już ktoś pisał poniżej zapach to Nimm2 /nie wiedziałam co mi przypomina dopóki nie przeczytałam tego poniżej ;D / Czasem używam go przez kilka tygodni , czasem jednorazowo. Zawsze wtedy, gdy potrzebuję cytrusów na skórze ;) Zel jest wydajny , nie wysusza skóry, chociaż nie działa jakoś nawilżająco, ale muszę przyznać, że mam do nich ogromną słabość ;)

Żel pod prysznic miałam okazję testować w postaci miniaturki. Nim go otworzyłam opakowanie i kolor żelu zasugerowało mi cytrusowy, pomarańczowy zapach. Spodziewałam się zapachu pobudzającego, może nawet lekko kwaskowego, ale oczywiście z wiodącą pomarańczową nutą. Okazało się, że to jednak zupełnie inna pomarańczowa odsłona. Ten żel pachnie dosłownie jak pomarańczowe landrynki Nimm 2 ! Te cukierki lubiłam zawsze znacznie bardziej niż cytrynową wersję i ten żel pachnie nimi dokładnie tak mocno, że miałam ochotę go skosztować. Słodka, wręcz cukierkowa pomarańczo to idealne ukojenie dla zmysłów jesienną porą. Żel zamknięty jest w uroczej buteleczce o pojemności 60 ml. Mimo, że jest on przezroczysty o pomarańczowym zabarwieniu to jego konsystencja jest dość gęsta. W dłoniach pienił się świetnie i nanoszony bezpośrednio na ciało delikatnie je otulał. Na myjce tworzył natomiast puchatą pianę. Cały czas towarzyszył temu przyjemny zapach, który ku mojemu szczęściu i radości po kąpieli długo pozostał ze mną na ciele. Żel dobrze oczyszcza ciało i nie wysusza skóry. Po nim cała czułam się przyjemnie orzeźwiona i niesamowicie pozytywnie nastawiona. Wielki uśmiech jeszcze długo po kąpieli widniał na mojej twarzy. W swojej słodkości jest to również zapach bardzo ciepły i otulający. Jestem z niego bardzo zadowolona i zdecydowanie polecam. Mimo, że cytrusowe zapachy raczej kojarzą się z wiosną czy latem, to akurat ta wersja idealna jest na jesień zimę. Maleńka butelka pełna cudowności !

Żel ma konsystencję przeciętnego produktu tego typu. Jest to mój pierwszy produkt The Body Shop. Ma początkowo piękny zapach słodkiej mandarynki. W opakowaniu czuć go tak w sam raz, ale po wylaniu na gąbkę jest on bardzo mocno wyczuwalny, po chwili zaczyna trochę męczyć, ale aż mnie zdziwiło, że żel pod prysznic może dawać, aż tak mocny, przesadzony zapach. Dobrze się pieni i dobrze się nim myje. Spełnia wszystkie podstawowe funkcje żelu pod prysznic.

Moim zdaniem jak TBS ten płyn wypada dość słabo. Za taką cenę mogliby się bardziej postarać. Skusił mnie oczywiście przepiękny i intensywny zapach. Typowe :) Plusy: -piękny zapach, który utrzymuje się na ciele -nie wysusza skóry -dobry skład no to na tyle. Mimusy: -słabo się pieni -nie jest wydajny -rzadki -nie myje dobrze skóry -drogi i małe opakowanie

Żel ten dostałam w prezencie. Cieszyłam się, ponieważ to mój pierwszy produkt tej firmy. Żel ma fajną dość gęstą konsystencję, pachnie dość intensywnie, ale przyjemnie. Jest wydajny, ładnie myje ciało, ale może je wysuszać. Ja jestem posiadaczką dość suchej skóry ciała, i on zdecydowanie powodował ściągnięcie skóry po kąpieli. Tak jak niżej ktoś napisał, skąd ta wysoka cena produktu, skoro jest on zupełnie taki sam jak wiele innych, tańszych żeli. Ja sama bym go nie kupiła, może na promocji jakąś inną, treściwszą formułę, jednak typowy żel mnie nie zachwycił, za tę cenę można kupić kilka, tańszych o wiele bardziej nawilżających żeli. Używam tego produktu od: 5 miesięcy Ilość zużytych opakowań: Jedno

Mam to szczęście, że spotkałam na swojej drodze cudownego mężczyznę, który w dodatku często obsypuje mnie prezentami. Na szczęście nauczył się, że dla mnie najlepszymi produktami są kosmetyki pielęgnacyjne m.in. z TBS. Także raz na jakiś czas mam przyjemność testować ich produkty. Zacznę od plusów: +Żel pachnie przepięknie i nie ma się tutaj co kłócić. Muszę jednak zaznaczyć, że musiałam mieć w pogotowiu inny żel o dużo delikatniejszym zapachu (ewentualnie bezzapachowy). Uwielbiam pachnące żele, ale ten jest intensywny, piękny i wyrazisty do tego stopnia, że czasem nie miałam na niego ochoty. +Dobra konsystencja, żel nie wycieka między palcami. +Dobrze się pieni, więc jest wydajny. +Opakowanie jest ok, ładne solidne, widać ile produktu zostało w środku. W dodatku można je otworzyć nawet mokrymi dłońmi. Pod koniec trochę ciężko wydobyć resztki. +myje Minusy: -A gdzie jest skład? Czyżby producent chciał coś przed nami ukryć? No w sumie to ja mu się nie dziwię SLS, parabeny.... Nie mam z tym jakiś dużych kłopotów, ale za 40 zł mogłoby być dużo lepiej. -U mnie bardzo duży problem z dostępnością, wiem że chłopak zawsze zamawia mi przez internet. -Nie pielęgnuje skóry w żaden sposób. -Bardzo wysoka cena. Ja (a raczej mój mężczyzna) szczerze polecam zakupy na promocjach w stylu 3 w cenie 2 itp. Mimo to, ten produkt nadal jest dla mnie za drogi. I to właśnie cena z dostępnością zdecydowały tym, że więcej tego produktu nie kupię. Nie jest wart tylu pieniędzy. Jedną gwiazdkę odjęłam za cenę i dostępność, drugą za skład. Używam tego produktu od: używałam w tamtym roku Ilość zużytych opakowań: 1 normalne

Żele pod prysznic z The Body Shop to przede wszystkim zapach. To on sprawia, że pomimo braku działania nawilżającego i tak sie do nich wraca. Po użyciu zapach pozostaje dlugo na skórze i czuć go w całej łazience. Produkt jest bardzo wydajny i świetnie się pieni. Polecam dla zapachu, ale osoby z bardzo suchą skórą powinny z nim uważać. Używam tego produktu od: Kilku lat Ilość zużytych opakowań: 4 opakowania