Shiseido Benefiance, Wrinkle Resist 24 Night Cream Krem nawilżający na noc przeciwzmarszczkowy

Gesty, otulający krem na noc. Pięknie nawilżał skórę i przywracał równowagę hydrolipidową w czasie kuracji retinolem. Chętnie do niego wracam w sezonie zimowym. Ze względu na cenę poszukuję go na przecenach

taki drogi krem pod oczy a taki pzeciętniaczek... nawilża i napina ta samo fajnie jak kremy za 40zł. kosmetyk dobry ale cena stanowczo za wysoka, wolałabym kupić kilka tańszych produktów gdybym teraz stała przed decyzją zakupu

Mój nr 2, zaraz po moim ulubionym Strivectinie. Zaznaczę, że mam cerę mieszaną, jednak Pani w Sephorze poinformowała mnie, że krem ten występuje tylko w wersji do skóry suchej. Zdecydowałam się zaryzykować i nie żałuję. Na mojej skórze krem sprawdził się wspaniale, doskonale ją nawilżył i wygładził . Mam cerę wrażliwą, bywa że reaguje podrażnieniem nawet na to, co jem. Ten krem nie tylko jej nie podrażnił, ale wręcz koił. Ponadto w moim przypadku okazał się niesamowicie wydajny - uwaga - słoiczek wystarczył mi na przeszło 5 (słownie pięć!) miesięcy, sama byłam zaskoczona (z pewnością posiadaczki suchej cery zużyją go szybciej, ze względu na konieczność nakładania większej ilości kremu na twarz). W tym czasie na twarzy nie pojawiły się żadne zmarszczki, rano skóra wyglądała na wypoczęta niezależnie od ilości i jakości snu. Bardzo, bardzo polecam.

Krem stosuje od miesiaca codziennie. Zapach prawie zaden, konsystencja gestszego musu, calkiem dobra. Kremik jest tez calkiem wydajny i ma zalaczona plastikowa szpatulke (super pomysl, ale z czasem czlowiek sie rozleniwia i uzywa paluchow).

Jest to najlepszy z wielu używanych przeze mnie kremów. Działania przeciwzmarszczkowego nie potwierdzam, bo też takiego działania żaden krem nie posiada. Kto by wówczas korzystał z zabiegów medycyny estetycznej:-)) Przyznaję jednak, że cudownie nawilża moją odwodnioną, suchą skórę, wygładza i ujędrnia. Kremik ma przecudny zapach. Opakowanie wystarcza mi na ok. 2 miesiące o 4 nie ma u mnie mowy. Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1+ następne w trakcie

- dobrze nawilża - rozjaśnia cerę - pielęgnuje - lekko natłuszcza - napina skórę - wyrównuje koloryt - twarz rano jestwypoczęta, posiada blask - nie zatyka porów - nie powoduje powstawania wykwintów skórnych jestem bardzo zadowolona. krem spełnia wszystkie moje oczekiwania. posiada fajna konsystencję, kremową, śliczny zapach. jest wydajny. posiadam słoiczek już 4 miesiąc, ubytek znikomy, choć sobie nie żałuję. moja cera wygląda na wypoczętą i odżywioną. i jest to zauważalne przez otoczenie. a skoro otoczenie zwraca uwagę, to znak , że serio krem działa. Shiseido to mój ulubiony produent kosmetyków pielęgnacyjnych. nie zawiodłam się ani razu. polecam. Używam tego produktu od: 4 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

Ten krem dostałam w prezencie parę ładnych lat temu, kiedy jeszcze nie byłam w stanie w pełni docenić jego działania. Już wtedy robił cuda z moją skórą. Dziś, mając ciutkę powyżej 30-stki, zrobiłam come back do tego kremu i jestem zachwycona znowu. Nadal wyglądam jak szczyl, bo taki mam typ urody, ale na mojej wrażliwej skórze pojawiać zaczęły się już wyraźniej widoczne pierwsze zmarszczki a mimiczne też się pogłębiły. Mam skórę suchą/mieszaną z tendencją do owych wspomnianych zmarszczek mimicznych (zwłaszcza w okół oczu i na czole). Benefiance jest odpowiedzią na wszystko czego oczekiwałam od kremu dla skóry w okolicy mojego wieku. Nawilża, odżywia, działa ewidentnie przeciwzmarszczkowo, świetnie się rozprowadza i szybko, idealnie wchłania - do tego pięknie, delikatnie pachnie. Pozostawia wrażenie luksusu i po prostu robi to, co obiecuje producent. Skóra rano jest świeża, odpowiednio nawilżona i napięta. Dla mnie jeden z niewielu górnopółkowych kremów, tak naprawdę-naprawdę wart swojej ceny. Lekko rozświetla moją cerę, jest przy tym niesamowicie wydajny. Come back uważam za bardzo udany, bo odmłodził mi skórę w przeciągu 3 tygodni stosowania do poziomu sprzed 5 lat. Teraz naprawdę jestem we właściwym wieku, żeby docenić w pełni działanie tego cudeńka. Jestem zachwycona i tych come backów będzie z pewnością więcej. Polecam kobietkom zwłaszcza 30+ z podobnym do mojego typem skóry, warto. Używam tego produktu od: 3 tygodnie Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Krem nie jest do cery mieszanej i "kapryśnej" jak moja, jednak polubiliśmy się! Tuż po aplikacji kremu skóra jest mięciutka i gładka, dobrze nawilżona. Rano ten stan się nadal utrzymuje. Piękny delikatny zapach, miła konsytencja i działa. Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1 duże

Nie jestem klientką targetową tego kremu ( na razie nie jestem, do 35 lat brakuje mi dość sporo, ale te dwadzieścia kilka lat, tryb zycia w biegu, papieroski i niedospanie robią swoje). Dwie miniatury dostałam od miłych pań w Sephorze i używam od ponad miesiąca. Krem jest drogi ale niesamowicie wydajny, w ciągu tych pięciu tygodni udalo mi się zużyć jedną miniaturę, wystarczy odrobinka. Krem błyskawicznie się wchłania, zostawiając leciutką lekko lepką poświatę, ale skoro stosuję go na noc to mi wcale nie przeszkadza. Rano moja buzia jest wygładzona, aksamitnie gładka, własnie taka "baby face", jak określiła to moja poprzedniczka. Jest porządnie nawilżona, co w przypadku mojej cery (mieszana, ze skłonnością do przesuszeń) wcale nie jest takie łatwe. Prawdziwe wybawienie w sezonie grzewczym. Krem nie jest ciężki, nie powoduje podrażnień, zaczerwień i nie jest komodogenny. Pachnie nienachalnie i "uspokajająco", a nie ma nic bardziej wkurzającego, jak ostro pachnący krem na noc. Tutaj zapach jest stonowany i kojący. Póki co, traktuję kontakt z kremem Benefiance jako przygodę, zastrzyk energii i nawilżenia. Staram się stosować kosmetyki dla właściwej grupy wiekowej. Nie wykluczam jednak, że raz na rok, właśnie w okresie jesień-zima/ zima-wiosna sięgnę po ten krem w przyszłym roku. Choćby ze względu na to, jak uspokaja, koi i wygladza moją trudną cerę. Używam tego produktu od: ponad pięciu tygodni Ilość zużytych opakowań: próbki

Zgłosiłam więc oceniam to cudeńko. Mam 27 lat, od pewnego czasu zaczęłam używać kremów stricte przeciwzmarszczkowych. Używałam na noc Multiactive Clarinsa, Primordiale Lancome, który zebrał na wizażu doskonałe recenzje, jednak ten krem jest najlepszy z całej tej trójki. Opakowanie jak to u Shiseido - elegancki minimalizm, krem ma budyniową konsystencję nieco podobną do Primordiale, pachnie bardzo subtelnie brzoskwiniami. Przed nałożeniem zawsze rozgrzewam go między palcami a następnie wklepuję w twarz. Rano budzę się z napięta, nawilżoną i rozjaśnioną cerą - jak to okresliła jedna z Wizażnek tzw \'\'baby face\'\'. Nie wiem jakby ten krem poradził sobie ze zmarszczkami, ponieważ ich nie posiadam, jednakże każda kobieta po 27 roku życia powinna go przetestować - naprawdę warto i istnieje spore prawdopodobieństwo, ze zachwycicie się nim tak jak ja. Do tego wszystkiego jest naprawdę wydajny, polecam! Używam tego produktu od: dwóch miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego, będą następne