Omega Pharma Rombalsam Urea 30% Krem nawilzajaco - pielęgnacyjny z mocznikiem i oliwą z oliwek

W pracy pracuje bez rękawiczek , moje ręce są przez to bardzo suche , w nie których miejscach są podrażnione. Kupiłam ten krem dzięki pozytywnym opiniom w internecie. Okazał się świetny! Ręce super nawilżone, gładkie , zabieram go do pracy, smaruje kilka razy dziennie w pracy i w domu . Ręce są po prostu odmłodzone szok . Tylko zapach nie przypadł mi do gustu . Na pewno kupię ponownie.

Krem Rombalsam Urea 30% kupiłam w aptece z polecenia farmaceutyki. Poręczna lekka tubka o pojemności 50 ml jest całkiem wydajna. Z tyłu opakowania znajdują się wszystkie niezbędne informacje dotyczące produktu. PAO 12 miesięcy od momentu pierwszego otwarcia. Tubka stabilnie stoi na nakrętce. Konsystencja kremu jest treściwa, pomimo swej tłustości szybko się wchłania i pozostawia stopy aksamitne i pachnące, zapach ziołowy jest delikatny mieszanka rozmarynu i cytryny. Bez problemu po aplikacji można poruszać się po domu czy iść spać, krem nie pozostawia tłustych plam po sobie. Krem w kilka dni doprowadzi "zmasakrowane" pięty do stanu "pupki niemowlaka". Zdecydowanie polecam sama kupię kolejne opakowania od ponad trzech lat

Krem kupiłam w aptece ponieważ nic drogeryjnego nie pomagało na mocne podrażnienie po wyjściu z mokrymi dłońmi na dosyć zimne powietrze. Kosztował mnie 19.99 ale dobre że trafił w moje spierzchnięte ręce. Krem ma białawy kolor i mega bogata konsystencję i pomimo duzej "tłustości" przy rozprowadzaniu kremu na dłoniach to wchłania się bardzo szybko i pozostawia skórę jedwabiście gładka. Oczywiście nie od razu ale regularne peelingi dłoni plus Rombalsam to mur efekt. w związku z 30 % mocznikiem będę próbować jeszcze na pięty i kolana które też dosyć zaniedbałam przez zimę. Wystawiam 5i wracam jak tylko skoncze tubke, która co prawda jakąś mega duża ale krem jest wydajny.

Produkt znalazłam w aptece i okazał się nie małym hitem. Jest to krem nawilżający z mocznikiem, który mocno regeneruje suchą skórę. U siebie stosowałam go przede wszystkim na suche pięty oraz dłonie. Do tej pory świetnie się u mnie sprawdzała do tego maść z witaminą A, ale ten kto używa wie jaki to tłuścioch. W ziemie jeszcze na noc można założyć skarpetki ale w lecie kiedy robi się gorąco, to zaczyna być ciężko. Wtedy z pomocą przychodzi Romabalsam. Krem w dalszym ciągu należy do kategorii tych tłustych, ale ma już znacznie lżejszą konsystencję. Lepiej się rozprowadza i trochę szybciej wchłania. Działanie jest podobne do witaminy A ale dla mnie nie tak szybkie. Na pierwsze efekty trzeba poczekać kilka dni, potem przy regularnym stosowaniu jest już lepiej. Cenowo także wypada znacznie drożej. Mimo, że cena jest niska (ok. 15 zł) to jednak Retimax kosztuje 5 zł a jest znacznie wydajniejszy. Nie mniej jednak jest to bardzo dobra alternatywa, która przynosi porównywalne efekty. Bardzo dobra opcja na lato, kiedy smarowanie się tłustą maścią z witaminą A jest mało komfortowe. No i cenowo, mimo, że wypada drożej, wcale nie jest tak źle.

Wysoce skoncentrowany kremo-balsam do rąk i stòp. Stosuje przede wszystkim na spierzchniete stopy. Idealnie nawilża dzięki wysokiej zawartości mocznika. Kolor beżowy. Konsystencja coś pomiędzy kremem a żelem.

Krem odkryłam dopiero zeszłej zimy. Poleciła mi go Pani w aptece i nie zawiodłam się. Zima moje ręce bardzo się przesuszają, a do tego mam ciągły kontakt z produktami odkażajacymi ręce wiec podwójnie dostają w kość. Kiedy skóra na dłonoach zaczęła juz pękac, zastosowałam własnie Rombalsa. Na początku skóra piekła i to bardzo, ale jest to chwilowe uczucie. Po 2 dniach stosowania skóra zaczęła się regenerować i naprawde była w świetnej kondycji po 2 dniach! byłam naprawde w szoku. Zaczełam polecac ten krem wszystkim znajomym bo wiem ze jest tego wart, I tej zimy tez na pewno do niego wróce

Mam generalnie suchą skórę, do tego dość często i dużo chodzę/biegam, dlatego bardzo trudno mi znaleźć krem, który skutecznie i długotrwale nawilży moje stopy. Nawet po nasmarowaniu ich wieczorem, rano już jest delikatny suchy nalot, jak wyglądają po kilku aktywnych godzinach nie będę opisywać. Rombalsam nie jest idealny, problemu nie rozwiązał całkowicie, ale widzę bardzo dużą poprawę, przede wszystkim skóra jest bardziej miękka, mniej skłonna do rogowaceń i co za tym idzie brzydkich przesuszeń, wygląda dużo zdrowiej, ma ładniejszy kolor. Po aplikacji wieczorem, rano nadal jest nawilżona, dokładam jeszcze jedną porcję i do wieczora wytrzymuje w równie niezłej formie :) Podoba mi się, że krem nie jest tłusty, wchłania się dość szybko wręcz do matowości, dzięki czemu całe dobro zbiera skóra a nie kapcie czy skarpety. Ma specyficzny zapach, ale nie odrzucający, szybko się ulatnia. Jeśli ktoś ma w planie użycie skarpet złuszczających to ten krem świetnie przygotuje stopy do tego zabiegu ułatwiając i przyspieszając cały proces. Krem kosztuje kilkanaście złotych, a wystarcza na kilka miesięcy stosowania do stóp.

Doskonały na przesuszone ręce, stopy, kolana, na rogowacenie przymieszkowe na ramionach. Smaruję nim atopowe zmiany u siedmiolatka, po dwóch aplikacjach zmiany zazwyczaj znikają i skóra przestaje swędzieć :) Krem zawiera dużo mocznika, przez co zostawia na skórze pudrową, "tępą" warstwę. Pachnie geranium :) Osobiście uwielbiam ten zapach, chociaż z opinii widzę że wielu osobom przeszkadza :)

Krem stosowałam na skórę nóg, ponieważ mam problem z wrastającymi włoskami i tam sprawdził się średnio. Liczyłam na jakieś łał, ale się przeliczyłam. Nawilżać nawilżał, ale nie zmiękczał jakoś bardzo. Natomiast do stóp sprawdził się wyśmienicie, już po dwóch aplikacjach stopy były pięknie nawilżone, zero suchych skórek i zrogowaciałego naskórka.

Krem kupiłam dla moich bardzo suchych dłoni i sprawdził się - skóra zrobiła się gładka, nawilżona i odżywiona. Na szczęście, bo było z nią słabo - między palcami aż schodziła. Krem nie jest zbyt wydajny, lecz wystarczy niewielka ilość, a w porównaniu do niewysokiej ceny, polecam. Zapach faktycznie jest specyficzny, ale znośny. Zostaje lekka biała powłoczka, ale rano budzimy się ze zdrową skórą - jestem więc w stanie przeżyć przeciwności :) Polecam, skarb z apteki.

Rewelacyjny produkt na wszelkie przesuszone miejsca: u mnie pęka skóra na łydkach, mimo że regularnie używam balsamu do ciała. Wystarczyła jedna aplikacja na noc - po chwili skóra zrobiła się czerwona i zaczęła piec, ale po kilku minutach było już ok, a rano - rewelacja! Aż ciężko uwierzyć :) Teraz używam produktu na każde przesuszone miejsce w zależności od potrzeby, także na policzki - maść nie podrażnia (chyba że skóra już jest popękana, ale naprawdę nie robi dramatu) i naprawdę działa. Zapach mi nie przeszkadza, jest mocny i apteczny, ale szybko wietrzeje, wolę taki, niż waniliowe, czekoladowe czy inne cukierkowe zapachy; wydajność dość dobra. Czasami mieszam rombalsam z innymi kremami lub balsamem do ciała. Opakowanie dobre, wygodne, cena super, polecam wszystkim o bardzo suchej i ultrawrażliwej skórze!

Krem kupiłam w aptece bo potrzebowałam czegoś na przesuszoną i pękającą skórę między palcami u rąk. Pierwsza myśl "ale brzydko pachnie". Jednak do zapachu można się szybko przyzwyczaić. Konsystencja kremu gęsta w postaci wazeliny. Szybko się wchłania i jest wydajny. Jednak mojego problemu nie zlikwidował.

Balsam ten kupiłam z myślą o smarowaniu suchych miejsc wymagających regeneracji. Używałam go czasem na stopy, dłonie, aż zaczęłam go używać regularnie do pielęgnacji stóp. Balsam ma gęstą konsystencję, niewiele wystarczy by posmarować nim suche miejsca na całej stopie. Ma dość mocny, specyficzny zapach, który niektórych może drażnić. Ma on plusa w postaci tego, że stopy na drugi dzień nim pięknie pachną, ale już nie tak intensywnie. Ja tego zapachu aż tak nie czuję, bo zakładam bawełniane skarpety, aby balsam mógł lepiej zadziałać. W ciągu 2 tygodni moje stopy przeszły ogromną przemianę. Stały się gładkie, nawilżone, natłuszczone, nie potrzebne były zbyt częste peelingi czy tarki. 30% mocznika to ilość idealna dla moich stóp, dodatkowe składniki jak oliwa z oliwek wpływają też na to korzystnie. Według mnie do suchych, pękających i zrogowaciałych stóp nie ma nic lepszego. A kosztuje tyle samo co nie jeden lepszy krem do stóp, który nie robi zbyt wiele. Używam tego produktu od: 8 miesięcy Ilość zużytych opakowań: Jedno

+ idealnie nawilża i zmiękcza skórę, radzi sobie nawet ze zrogowaceniami + łagodzi podrażnienia, przyspiesza gojenie + wydajny + uniwersalny - zostawia białą matową warstwę na skórze na kilka godzin - przy stosowaniu na delikatną lub wrażliwą skórę może przez chwilę szczypać, powodować uczucie ściągnięcia, ale to szybko mija - przy stosowaniu na twarz trzeba byłoby długo czekać, aby nałożyć makijaż - w moim przypadku nie pomaga na wrastające włoski na nogach :( ale to problem, który nęka mnie od dawna i długo szukałam na niego remedium - mniemam, że osobom, które nie mają aż takich problemów, przyniesie ulgę Podsumowując, dobry kosmetyk, ale dość upierdliwy w stosowaniu. Używam tego produktu od: 7 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 4 (50 ml)

Krem jest tani i wydajny. Mi w zapachu kojarzy się z maściami aptecznymi. Po aplikacji w miarę szybko się wchłania w skórę pozostawiając na niej lekko wyczuwalną warstwę. Ja stosuję go zwłaszcza do pielęgnacji ramion na których mam bardzo chropowatą skórę. Dzięki niemu skóra jest nawilżona, odżywiona i co najważniejsze zmiękczona. To jeden z niewielu kosmetyków który radzi sobie z moja skórą ramion. Używam tego produktu od: Miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Kupiłam ten balsam, kiedy zaczęło robić się cieplej i trzeba było zacząć nosić buty odsłaniające stopy. Skóre na piętach miałam strasznie wysuszoną, ale ta maść doskonale sobie z tym poradziła. Smarowałam stopy na noc. Już po pierwszym użyciu skóra była znacznie bardziej miękka. A po tygodniu gładziutka i przyjemna w dotyku. Kluczem jest jednak regularność. Gdy przestałam smarować, stopy wróciły do wcześniejszego stanu. Plusy: +skuteczność +cena +wydajność +szybko się wchłania Minusy: - zapach (mi osobiście nie przyszkadzał, ale dla niektórych silny ziołowy zapach może być nieprzyjemny) Używam tego produktu od: 4 miesiące Ilość zużytych opakowań: jedno

Ciągle szukam nowych kremów z mocznikiem na rogowacenie przymieszkowe, które u mnie występuje i na rękach i na nogach. Pomyślałam, że takie połączenie mocznika (w takim stężeniu powinien raczej działać złuszczająco), wyciągów roślinnych i oliwy (tu powinny porządnie nawilżyć) poprawi stan mojej skóry. Ale Rombalsam mnie zawiódł. U mnie działa jak każdy krem nawilżający, przy czym skóra jest po nim dziwnie ściągnięta i jakby "pudrowa" w dotyku. Nawilżenie przeciętne, skóra nie jest w lepszym stanie, krostki niezmniejszone. Poza tym ciężko mi uwierzyć, że ktoś zachwyca się jego zapachem. Moim zdaniem przypomina wodę po goleniu starszego pana, w dodatku długo utrzymuje się na skórze, przez co ciężko używać go w dzień, bo kłóci się nawet z dezodorantem. Na plus wydajność, cena i dostępność (apteki). Poza tym trochę nawilża, ale dla mnie za mało. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: jedno

Miałam skórę dłoni maksymalnie wysuszona, pękała niczym nie dało się tego zaleczyć i nawilzyc. To wszystko to produkt uboczny ospy, a raczej mojego natretnego scierania z siebie gencjany spirytusem salicylowym. Gencjana zeszla, ale skóra dłoni była w stanie na prawdę opłakanym. Najgorsze były pęknięcia naskórka na opuszkach palców. Farmaceutka polecila mi ten krem i...oczarował mnie od pierwszego uzycia. Zapach cudowny, konsystencja gesta ale ladnie sie wchlania. No i najwazniejsze dzialanie: z racji tego ze mialam wielki kłopot ze skora nakładałam na noc gruba warstwe kremu i zakładałam bawełniane rękawiczki. Po tygodniu nie było zadnych pekniec, skora nawilzona. Stosuje go od tamtej pory czyli prawie. 2 lat regularnie i wciaz jestem b zadowlona. Używam tego produktu od: 1,5 roku Ilość zużytych opakowań: 5/6