Neutrogena Formuła Norweska, Nourishing Hand Cream with Nordic Berry Odżywczy krem do rąk z maliną nordycką

Miałam przyjemność używać odżywczego kremu do rąk Neutrogena z maliną nordycką i jestem z niego bardzo zadowolona. Krem ma gęstą, ale nietłustą konsystencję, co sprawia, że łatwo się wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy na skórze. Już po pierwszym użyciu zauważyłam, że moje dłonie stały się bardziej miękkie i gładkie. Regularne stosowanie znacząco poprawiło nawilżenie skóry, co jest szczególnie ważne w chłodniejsze dni, gdy moje dłonie są bardziej podatne na wysuszenie. Zapach kremu jest delikatny i przyjemny. Produkt jest również bardzo wydajny – niewielka ilość wystarcza, aby nawilżyć całe dłonie. Opakowanie jest wygodne i poręczne, idealne do noszenia w torebce, co pozwala mieć go zawsze pod ręką. Podsumowując, Neutrogena Nourishing Hand Cream with Nordic Berry to doskonały wybór dla osób szukających skutecznego kremu do rąk, który zapewnia intensywne nawilżenie i odżywienie. Delikatny zapach i przyjemna konsystencja sprawiają, że jego stosowanie jest bardzo komfortowe. Gorąco polecam!

Krem Neutrogena Nourishing Hand Cream with Nordic Berry wpadł mi do koszyka podczas zakupów w Biedronce. Fajnie, że produkt jest dostępny nie tylko w dyskontach kosmetycznych, ale także w supermarketach. Owszem, cena produktu nie jest niska, ale często można znaleźć produkt na promocji. Po pierwszej aplikacji produktu na dłonie wiedziałam, że polubię się z tym produktem. Krem ma delikatną, przyjemną konsystencję, która szybko się wchłania i nie pozostawia tłustych śladów. Jest to dla mnie bardzo istotne, ponieważ lubię mieć miękkie i gładkie dłonie, ale nie chcę czuć się jakby nałożyłam na nie kilogram kremu. Po użyciu tego produktu moje dłonie są nawilżone, miękkie i wyglądają zdrowo. Nie mogę również nie wspomnieć o zapachu kremu, który jest bardzo przyjemny i delikatny. Nordic Berry nadaje mu lekkiego owocowego aromatu, który jest bardzo subtelny i nieprzytłaczający. Uważam, że jest to bardzo ważne, ponieważ nie lubię kremów do rąk, które mają zbyt intensywny zapach. Neutrogena Formuła Norweska Nourishing Hand Cream with Nordic Berry to moim zdaniem jeden z najlepszych kremów do rąk, jakie miałam okazję wypróbować. Jego główną zaletą jest bardzo skuteczne nawilżanie i regeneracja skóry dłoni, co jest szczególnie ważne w okresie jesienno-zimowym, gdy nasza skóra jest narażona na suche powietrze i niskie temperatury.

Krem dostałam w zestawie z balsamem i byłam z niego całkiem zadowolona, aczkolwiek wolę bardziej treściwe formuły. Krem ma średnio gęstą konsystencję, łatwo się rozprowadza, szybko wchłania i ślicznie pachnie. Dobrze nawilża, choć znam lepsze pod tym względem produkty. Osobiście używam kremu do rąk tylko na noc, więc dla mnie nawilżenie mogłoby być mocniejsze i z tego względu chętniej sięgam po koncentraty, ale dla osób używających kremów także w ciągu dnia, powinien sprawdzić się bardzo dobrze. Ogólnie jak najbardziej polecam.

Krem bardzo dobrze nawilża skórę dłoni i pozostawia je gładkie i miękkie. Ma bardzo ładny, lekko owocowy zapach. Moim zdaniem jest to krem zdecydowanie warty polecenia. Nie znalazłam w nim wad.

Najlepszy krem do rąk jaki miałam okazję używać. Zapach obłędny, konsystencja gęsta, kremowa - odpowiednia. Krem bardzo dobrze nawilża dłonie, daje natychmiastowe ukojenie przesuszonej, podrażnionej skórze, szczególnie zimą, kiedy warunki pogodowe nie sprzyjają skórze. Produkt szybko regeneruje skórę dłoni. Zimą stosuję prawie codziennie w ramach pielęgnacji, natomiast latem wystarczy zastosowanie co kilka dni i dłonie są nawilżone. Małe poręczne opakowanie dzięki czemu można zawsze mieć krem przy sobie w torebce.

Krem świetnie się wchłania nie pozostawiając tłustego filmu. Przy tym naprawdę pięknie pachnie. Ma wygodne opakowanie (75ml), można wycisnąć odpowiednią ilość kremu. Po dłuższym stosowaniu krem pomaga w regeneracji dłoni, skórą staje się poprostu miękka i możemy zapomnieć o szorstkich rękach. Świetnie odżywia i utrzymuje dłonie gładkie przez większość dnia.

Krem ma tak przepiękny zapach że chciałoby się go non stop nakładać i długo się utrzymuje. Często mam suchą i napięta skórę na dłoniach i ten krem zawsze ją ukoi odżywi i wygładzi. Wchłania się szybko i Zostawia taką warstwę-opatrunek ale nie jest ona jakaś klejąca czy nieprzyjemna. Wyraźnie poprawia stan skóry po kilku dniach. Jest wydajny- mam go już 2 miesiące a jeszcze nie wykończyłam.

Zdecydowanie ten krem to mój nr 1 w momencie, gdy skóra moich dłoni jest bardzo wysuszona. Po nałożeniu kremu na dłonie skóra staje się miękka i nawilżona. Koi miejsca gdzie skóra jest mocniej wysuszona i stanowi dla niej ochronę i opatrunek. Krem poza swoimi nawilżającymi właściwościami ma piękny zapach.

Kremów tej firmy używa mój tata, który czasem ma mega suchą skórę dłoni - od pracy. Więc jakiś neutrogenowski egzemplarz często w domu jest. Nie wiem dlaczego, pewnie to już siła przyzwyczajenia i reklamy. Dla mnie krem jest średni, a moja skóra na dłoniach nie jest już jakoś bardzo zmasakrowana - głównie dzięki zmianie pielęgnacji, ale idealnie jednak nie jest (ciągle zapominam ubierać rękawiczek do mycia naczyń czy podłóg)... Z tym kremem mam problem. Gdy nałożę malutką ilość zaraz czuję powrót suchości pod warstwą produktu. Natomiast kiedy dam więcej, krem nie chce się w ogóle wchłaniać, zostaje śliska powłoka, która trwa i trwa. W międzyczasie po kilku minutach czuję na palcach, że znowu mam ściągniętą skórę. Ma całkiem lekką konsystencję, więc nie mam żadnych problemów z rozprowadzaniem go. Czy poprawia stan dłoni? U taty nie, zazwyczaj kończy się na tym, że zaczyna używać różnych tłustych maści z apteki. U mnie efekt jest tylko wizualny, wszystko mija po myciu rąk. Wolę użyć moich sprawdzonych kremów, które przynoszą ulgę na dłuższy czas. Pewnie te minusy to zasługa parafiny - osobiście nie lubię jej w kremach do rąk, bo paradoksalnie powoduje u mnie przesusz. Co lepsze składniki nie zostały upchnięte na początku składu, a szkoda. Cena - dla mnie wygórowana, jednak krem jest dosyć wydajny. Zapach - można się zasugerować, że będzie malinowy, ja jednak czuję troszkę mdłą morelę :D Ale ogólnie jest okej. W mojej ocenie to krem - placebo, nie mam pojęcia, dlaczego ciągle jest w moim domu. Wydaje się być kremem do zadań specjalnych, a tu klops.

Jestem bardzo zadowolona z tego kremu. Kupuję go zazwyczaj na czas jesienno-zimowy. Krem bardzo szybko się wchłania, nie pozostawia uczucia tłustych rąk, a jednocześnie chroni je przed szkodliwym działaniem wiatru, czy mrozu. Ma delikatny, przyjemny zapach i jest całkiem wydajny. Po zastosowaniu dłonie są miękkie i odżywione. Niweluje uczucie szorstkości.

Każdego roku gdy nadchodzą mrozy, moje dłonie, a raczej kondycja skóry dłoni całkowicie odmawia posłuszeństwa. Są szorstkie, matowe, nie odżywione. Stosowałam wiele kremów, które w porze letniej dawały sobie super radę jednak zimą zawodziły. Z pomocą przyszedł mi ten krem i jestem nim zachwycona. Natychmiastowe ukojenie, nawilżenie i delikatnie słodki zapach. Jego niewielki rozmiar pozwala zawsze mieć go przy sobie. W okresie zimy, nie zamieniłabym go na żaden inny.

Lubię kremy Neutrogeny, używam różnych od kilku lat. Ta wersja z maliną bardzo ładnie pachnie <3 Szybko się wchłania, dzięki czemu można go używać nawet będąc poza domem. Radzi sobie dobrze z suchą skórą, nawilża ją :) + odżywczy + nawilżający + szybko się wchłania + zapach

Kremy do rąk używam w dużych ilościach że względu na przesuszone dłonie środkami myjacymi. Ten jest dość mocno regenerujący i nawilżający. Konsystencja gęsta o przyjemnym lekkim owocowym zapachu. Rozprowadza się dobrze , zostawia lekki film ale mnie to nie przeszkadza ponieważ używam to głównie na noc. Dłonie po nim są dobrze nawilżone, mięciutkie bez suchych zadziorow . Choć nie wchłania się dobrze to polecam bo nawilża solidnie.

Bardzo lubię ten produkt. Kiedy moje dłonie potrzebują odpowiedniego nawilżenia to zawsze po niego sięgam. Sprawdza mi się w stu procentach. Przede wszystkim doskonale nawilża. Skóra po nim jest przyjemna w dotyku i fajnie naciągnięta. Na plus jest również to, że dosyć szybko się wchłania. Co prawda nie w jakimś ekstremalnym tempie, ale spotkałam się z kremami, które nawet godzinę po nałożeniu nie mogą się wchłonąć. Z tym nie ma aż takiego problemu a dodatkowo wiemy, że bardzo dobrze nam odżywi suchą skórę. Często nakładam go na noc żeby po obudzeniu mieć pięknie nawilżone dłonie. W dodatku zapach produktu bardzo mi odpowiada. Jest on w miarę delikatny i można wyczuć lekko owocowy zapach. Bardzo przyjemny. Cena również w porządku. Jest to wydajny produkt, nie trzeba do nakładać w dużych ilościach, aby otrzymać zadowalające odżywienie. Zawsze do niego wracam i jeszcze nigdy mnie nie zawiódł.

Dla mnie jest to w porządku krem do rąk. Ja lubię go najbardziej na sezon zimowy, ale i używać na noc. Jest ciężki, treściwy, ale mi taka formula nie przeszkadza. Na co dzień po prostu go nie aplikuje a tylko na noc. Krem ten ma bardzo ładny zapach. Bardzo mi się on podoba. Jest delikatny, ale i intensywny. Bardzo on nawilża dłonie i szybko widać efekt. Sama formuła, mimo że jest ciężka, szybko się wchłania w skore i nie zostawia lepkiej warstwy. Jak się nałoży w malej ilości to już wchłoniecie to chwila moment. Opakowanie jest miękkie i łatwo wycisnąć krem do końca. A jeśli nawet się nie uda to łatwo można je rozciąć. Opakowanie jest małe, łatwo wziąć je ze sobą do torebki. Mały, ale uważam że wydajny. Jest łatwo dostępny stacjonarnie.

Mam wrażenie, że rynek kosmetyków zrobił znaczny krok w przód w porównaniu z tym, co było 10 lat temu. Albo mam takiego nosa do dobrych kosmetyków. Bo to kolejny produkt, któremu daję 5 gwiazdek! Krem do rąk bardzo dobrze nawilża, ma fajną nietłustą konsystencję, a do tego pięknie pachnie! Czegóż więcej wymagać od kremu do rąk? W dodatku kiedy kupiłam go w promocji za ok. 5 zł... :) Używam go z przyjemnością!

Krem kupiłam bo potrzebowałam czegoś na moje mega suche dłonie. Neutrogena zazwyczaj sprawdza się u mnie świetne jeśli chodzi o kremy do rąk, więc postanowiłam sprawdzić kolejny wariant z ich oferty. Krem zamknięty jest w tubce o pojemności 75ml, ma białe opakowanie, ale pod światło doskonale widać ilość produktu, który został w opakowaniu. Szata graficzna jest prosta i przyjemna dla oka. Tubka ma zamknięcie na 'klik' co jest dla mnie o wiele wygodniejszym rozwiązaniem niż standardowe zakrętki. Krem ma średnio rzadką konsystencję, biały kolor i przepiękny zapach. Nie wiem jak pachnie naprawdę malina nordycka, ale jeśli tak jak ten krem to pachnie prześlicznie. Słodko i owocowo. Zapach dla mnie na duży plus. Krem wchłania się bardzo szybko, zostawia na skórze delikatny, tłusty film, ale na tyle delikatny, że mi nie przeszkadza (a uwierzcie, na ogół strasznie tego nie lubię). Wydajność jest znakomita, wystarczy odrobina kremu, by w 100% wmasować go w skórę dłoni. Działanie kremu jest całkiem ok - krem likwiduje uczucie napięcia skóry, redukuje szorstkość i dobrze nawilża. Po miesiącu użytkowania stwierdzam, że skóra dłoni jest w znacznie lepszej kondycji. Mam tendencję do mocno przesuszającej się skóry dłoni - aż do pęknięć i ranek, teraz skóra nie pęka z przesuszenia, więc krem naprawdę sobie poradził.

Krem ten kojarzy mi się z latami studenckimi i chyba dlatego sentymentalnie do niego wracałam, choć tak naprawdę nie mogę powiedzieć, że byłam tak do końca z niego zadowolona! Z pewnością argumenty, które mnie do niego zawsze przyciągały to przyjemny bardzo zapach oraz nienachalny, minimalistyczny, wprost w moje gusta design opakowania. Nawilżał, bo nawilżał nie mogę powiedzieć, ale zawsze denerwowało mnie to że miał dla mnie taką tępawą, gęsta konsystencję, która pozostawiała film na moich dłoniach. Radził sobie natomiast z moją wrażliwą skórą jak najbardziej. Jedyny mały minus to cena, choć teraz już można dorwać go na promkach. Krem spokojnie zasługuje na 4 gwiazdki, odejmuję jedną tylko za te moje subiektywne wymagania!