Schwarzkopf Gliss Million Gloss, Szampon do włosów zapewniający świetlne refleksy 

Dziwią mnie niskie oceny tego szamponu wśród wizażanek. Ja jestem z niego zadowolona, zresztą zanim zaczęłam poszukiwać i używać kosmetyków naturalnych produkty Gliss Kur były moimi ulubionymi. Nie tylko ten szampon. Moim włosom akurat służył, inna sprawa,że mam włosy długie, zdrowe i bardzo grube i mało co im szkodzi. Były na pewno bardziej gładkie i lekko połyskliwe, a to w ich przypadku już dużo. Zawsze po zużyciu opakowania zmieniałam szampon na inny Gliss Kur i może dlatego nie zaobserwowałam żadnego długotrwałego negatywnego efektu, jak niektóre recenzentki.

Jestem posiadaczką włosów półdługich, prostych, przetłuszczających się u nasady i suchych na końcach. Kolor średni blond z refleksami. Cudów się nie spodziewałam, ale myślałam, że chociaż obietnica połyskujących włosów będzie spełniona. Moje matowe od połowy włosy tego właśnie oczekiwały od Million Gloss. Ani włosy ogólnie, ani też moje refleksy nie zostały jakoś szczególnie potraktowane przez ten produkt... W efekcie uzyskałam włosy czyste, świeże, wymagające nałożenia odżywki na końcach. Główne założenia producenta to mit. Szampon, który chyba jako jeden z niewielu z kolekcji Gliss Kur mnie nie zachwycił...

Po użyciu zauważyłam, że włosy są bardziej lśniące i lepiej się rozczesują, jednak po dłuższym stosowaniu miały większą skłonność do szybkiego przetłuszczania. Produkt jest wydajny, dobrze się pieni i łatwo zmywa, tak samo opakowanie na zatrzask jest wygodne. Być może szampon sprawdzi się bardziej do włosów suchych, normalnych albo grubych, ale nie do cienkich. Stosowałam w okresie dobrej kondycji włosów. Szampon ma sztuczny zapach, dość intensywny, który w ogóle nie przypadł mi do gustu, kojarzy mi się tak młodzieżowo. Raczej nie polecam...

Tak jak obiecuje producent, włosy stają się lśniące i wyglądają na odżywione już od pierwszego użycia. Szampon ułatwia również rozczesywanie. Do tego ma bardzo ładny, długo utrzymujący się zapach. Odświeża skórę głowy i nie wysusza jej. Nie polecam, jeśli masz tendencję do przetłuszczających się włosów. Ten szampon jeszcze to spotęguje. Natomiast jeśli Twoje włosy się puszą, jest to kosmetyk dla Ciebie.

Szampon Intensywny połysk i głęboka regeneracja przeznaczony do włosów matowych bez połysku, wygodnie się nakłada dobrze się pieni oraz głęboko oczyszcza skórę głowy. Włosy są delikatniejsze i trochę bardziej lśniące, ale nie do końca jestem przekonana czy to działanie szamponu czy odżywek, które stosuje dodatkowo. Szampon jest ok , spełnia swoją główną funkcje czyli dokładnie myje, łatwo się go spłukuj. Nie plącze włosów.

Szampon Gliss Kur Million Glos do włosów matowych bez połysku. Intensywnie regenerujący zniszczone włosy. Ogólnie lubię serię Schwartrzkopfa Gliss Kur, jednak ten szampon to mój ulubieniec. Konsystencja szamponu jest dość rzadka, jednak jest bardzo wydajny, niewielka ilość pozwala na zapienienie całych włosów. Ma przyjemny zapach. Nadaje połysk włosom, jednak nie daje efektu przetłuszczenia. Włosy są miękkie i łatwe do rozczesania. Jego normalna cena to ok 15, jednak często można kupić go w Rossmanie na promocji za 9 zł.  To niezły szampon, który robi dużo dobrego dla włosów. Są one naprawdę po umyciu delikatne jak aksamit i dobrze się układają. Produkt jest dość wydajny, bo wystarczy mała ilość, a do tego wszystkiego jest również ślicznie pachnący. Zapach po prostu oszałamia i uzależnia- ja kupuję już którąś buteleczkę z kolei...

Szampon ma lekka konsystencje, nie obciąża wlosow. Jego formuła nie przetluszcza skalpu, włosy pozostają świeże. Nie sa splatane po myciu ani przesuszone. Dobrze sie pieni. Chemiczny zapach. Niestety włosy sa matowe i obiecany blask jest jedynie na fency opakowaniu.

Produkt kupiłam na promocji w rossmanie. Szampon bardzo ładnie pachnie, ma fajną konsystencję i dobrze się pieni. Włosy zaraz po umyciu faktycznie nabierały blasku, jednak niestety po około miesiącu stosowania znacznie szybciej się przetłuszczały. Szampon niestety nie spełnia moich oczekiwań.

Szampon sprawdził się przy moich długich suchych i rozjaśnionych na końcach włosach. Jedynym jego minusem jest dla mnie zbyt intensywny zapach. Włosy po szamponie są lśniące i ładnie się układają. Nie potrzeba stosować odżywki. Stosuje gdy potrzebuje mocnego odświeżenia włosów, najczęściej maksymalnie raz w tygodniu.

Szampon, jakich wiele na sklepowych półkach. Nie ma blasku, nie ma odbudowy, dużo obietnic producenta, a efektów żadnych nie ma. A nie, przepraszam! Refleksy są, ale na etykiecie naklejonej na butelkę i no cóż - są mega fajne i cieszą oko;). Także jakieś plusy są:) Ja mam włosy długie i bardzo gęste, więc lubię szampony, które się dobrze pienią i ten zdał pod tym względem egzamin. Konsystencja jest żelowa, gęsta, idealna. Warto też tu wspomnieć o intensywnym zapachu, który mi od razu skojarzył się z męskimi kosmetykami i aż sprawdzałam etykietę czy czasem nie kupiłam wersji dla panów:D. Niemniej ma w sobie coś ciekawego, przyciągającego, a i utrzymywał się ten zapach jakiś czas na włosach po umyciu. Jest to zwyczajny szampon, dla niewymagających włosów. Jeżeli macie suche to (bez zastosowania odżywki) jest problem z ich rozczesaniem po umyciu. Także "million gloss" tylko na butelce, w środku przeciętniak.

Może zacznę od opakowania, w którym znajduje się kosmetyk. Jest to plastikowa turkusowa butelka, transparentna, dzięki czemu widzimy stopień zużycia produktu. Naklejka na butelce daje bardzo ciekawy dla oka efekt właśnie migoczących drobinek, no coś przepięknego. Jestem trochę sroką i może dlatego tak bardzo opakowanie tego szamponu przypadło mi do gustu. Ale do rzeczy - szampon ma galaretkowatą konsystencję, dobrze się pieni i rozprowadza na włosach, jest wydajny. Jego zapach porównałabym do męskiego odswieżającego żelu pod prysznic, nie jest brzydki, ale też jakoś specjalnie mnie nie zachwycił. Na włosach nie utrzymuje się długo. Po umyciu tym szamponem włosów koniecznie musimy nałożyć jakąś odżywkę lub maskę, ponieważ sam produkt niestety sprzyja plątaniu się włosów. Dobrze oczyszcza włosy i skórę głowy. Moim zdaniem nie nadaje się do włosów suchych, poniewaz ich nie nawilży. Od połowy długości mam włosy rozjaśniane i po umyciu tym szamponem miałam ogromny problem żeby je rozczesać (mimo nałożenia odżywki). Producent robi nas w bambuko obiecując, że błysk na włosach będzie zauważalny przez aż 10 dni, ja go nie widzę natychmiast po zastosowaniu tego specyfiku, a co dopiero po takim czasie... Poza tym, kto pozwala sobie na tak długie nie mycie włosów? Szampon dobry do mycia raczej dla wlosów normalnych lub przetluszczających się, na próżno szukać po nim efektu zjawiskowo błyszczących włosów.

moje włosy po tym szamponie były gorsze niż przed umyciem, posklejane i przetłuszczone, jedynie na plus zapach. Pieni się dobrze, ale niestety nie robi z włosami nic dobrego

Jeden z najgorszych szamponów jaki wpadł mi w ręce. Dotychczas nie miałam problemów z skórą głowy, ale jak zaczęłam używać tego cudeńka... Non stop zaczęłam drapać się po czerepie - nie tylko ja, moja siostra miała to samo. Po tym jak zmieniłyśmy szampon na inny to problem zniknął... o tych refleksach to można też sobie pomarzyć... zainwestuj te kilkanaście złotych w coś innego.

Używając tego szamponu i obserwując masakrę, jaka zrobił mi na głowie myślałam, ze to wina wody- akurat zmieniłam miejsce zamieszkania. Niespodzianka- w domu działał tak samo. To jeden z najgorszych szamponów jaki miałam. Zachęciło mnie opakowanie- nietypowy kolor, jakieś błyszczące wykończenie i oczywiście obietnica producenta o włosach jak z reklamy. Ściema na kilometr, ale żeby to zrozumiec musiałam zużyć ponad polowe opakowania. Po jego użyciu włosy są suche jak siano i nie chcą się układać. Stają się matowe i zbijają w strąki. Nie pomaga nawet odżywka. Tragedia.

Niby myje, nie skraca świeżości włosów, nie plącze, ale włosy lekkim przeschnięciu i przygotowane do nałożenia odżywki bez spłukiwania, były bardziej sztywne, suche i nieprzyjemne w dotyku niż przy używaniu innych szamponów. Żadnych świetlnych refleksów nie zauważyłam, tak samo jak nie tego, że włosy były bardziej błyszczące.

Szampon nie zrobił u mnie żadnej rewolucji. Powiedziałabym, że normalnie oczyszcza, tak po prostu- robi to dobrze i silnie ze względu na silne detergenty w składzie, ale nie zapewnia nic więcej. Co prawda moim zdaniem szampon ma właśnie tylko oczyszczać, bo nigdy nam nie zapewni pielęgnacji, ale jednak zdarza się że np. szampon zapewnia blask albo dzięki zawartości różnych składników ma łagodniejsze działanie dla włosów na długości (choć nigdy nie będzie ich pielęgnował oczywiście). Ten tego po prostu nie robi. Włosy i skóra głowy są po nim mocno oczyszczone, ale bez nałożenia odżywki, maski czy jakiejkolwiek innej pielęgnacji jest zbyt mocny dla włosów i może mieć negatywne działanie na ich długości. Opakowanie, typowe dla produktów do włosów Gliss Kur, jest wygodne, ładne, lekko spłaszczone, co ułatwia aplikację. Zapach całkiem ładny, choć inny szampon marki, którego również używałam, ma ładniejszy zapach. Nie nadaje blasku włosom, jak obiecuje producent. Poza tym zawsze będę zaznaczać, że nie jestem przekonana co do dodatku keratyny do szamponów. Keratyna dobrze zadziała w odżywkach, maskach, w świadomej pielęgnacji, natomiast jeśli stosujemy proteiny na swoich włosach we wszystkich produktach jakie mamy to niekoniecznie się to skończy najlepiej- lepiej stosować proteiny z kontrolą :)

Szampon miał nadawać blasku i nawilzac włosy a jedyne co zrobil to je posklejal. Mialam wrażenie jakbym ich wcale nie myla przez tydzień. Próbowałam się do niego przekonać bo myślałam ze to ja cos robie źle,ale efekt wciąż ten sam. Odstawilam i stal sie moim bublem.

Uwielbiam szampony Gliss Kur więc nie inaczej jest z tym. Szampon świetnie myje włosy ale ich nie wysusza, dobrze się po nim rozczesują i faktycznie są bardziej błyszczące do tego ładnie pachnie i jest wydajny. Polecam