Ziaja Ulga Dla Skóry Wrażliwej, Peeling enzymatyczny (nowa wersja) 

Polecono mi go w salonie Ziaja jako ultrakomfortowy, delikatny choć bardzo skuteczny peeling enzymatyczny. Końcowo nie zgadzam się w pełni z tą obietnicą i nie jestem zbytnio zadowolona. Raczej do niego nie wrócę, głównie ze względu na bardzo słabe działanie pomimo stosowaniu raz, a czasem dwa razy w tygodniu. Mam wrażenie, że martwego naskórka w ogóle nie "ruszył". Widziałam to choćby po niektórych maseczkach - nie chciały się wchłaniać, a wręcz czasem zdejmowałam jakieś farfocle z twarzy, czytaj - martwy naskórek. Początkowo po aplikacji odczuwałam pieczenie na skórze, ale dało się wytrzymać. Po zmyciu produktu skóra jednak była niepodrażniona. Gdy efekt złuszczenia po kilku próbach uznawałam za zbyt słaby, przedłużałam czas do zmycia, dalej bez uczucia komfortu i tej "ulgi". :) Kosmetyk jest bezzapachowy, co uznaję za plus - zwłaszcza dla cer wrażliwych. Konsystencja: żelowa, lekka, raczej nie spływa z twarzy. Opakowanie: białe, niezwykle minimalistyczne z napisami informacyjnymi w kolorze niebieskim. Kosmetyk stawia się na tubie zamykanej na klik. Powinno to ułatwiać wydobycie produktu, ale tuba jest bardzo sztywna przy wylocie i jedynym sposobem na zużycie peelingu do końca jest rozcięcie go nożyczkami. Nie fajnie. Wiem, że zbyt częste złuszczanie może prędzej zaszkodzić, dlatego najpierw stosowałam produkt max. raz w tygodniu. Jednak z powodu kiepskiego efektu złuszczenia, postawiłam stosować go częściej. Dalej bez satysfakcji. Zauważyłam za to za każdym razem, że cera jest bardziej miękka po peelingu. Ale to by było na tyle. Moja cera: mieszana, z tendencją do niedoskonałości w strefie żuchwy + rozszerzone pory i cera pamiętająca czasy mocno trądzikowe. Podsumowując: przeszła wiele, pomimo nie tak zaawansowanego wieku (30+). Raczej nie jest wrażliwa, chyba, że dojdzie czynnik typu "mrozy", wtedy tak.

Peeling Ulga mogę śmiało nazwać najgorszym, jaki mialam. Ten produkt zamknięty w niewielkiej tubce zrobił mi szczypiącą masakrę po każdym użyciu. Mam normalną skórę, która nie jest szczególnie podatna na podrażnienia. Jednak po jego użyciu, moja twarz byla jednym wielkim podrażnieniem. Szczypała, była czerwona, a po zmyciu ściągnieta. Nie zauważyłam żadnego wygładzenia ani polepszenia jej stanu. Podchodziłam kilka razy, ale moja cera nie przyzwyczaiła się do niego. Teoretycznie nie ma zapachu, ale brzydko pachnie jakąś chemią. Jak dla mnie to jedno wielkie NIE. Nie polecam

Używam tego produktu kilka lat, z przerwami. Jak dla mnie jest połączeniem skutecznego działania aktywnych enzymów z delikatnością (nie piecze, nie podrażnia, nie ściąga). Kosztuje grosze, a można go porównać z peelingami enzymatycznymi, których ceny sięgają stówki. Ma krótki skład, w którym wysoko są składniki aktywne i nie ma "zapychaczy". Dobrze się rozprowadza, nie spływa, nie tężeje w nieprzyjemny sposób. No i opakowanie ma estetyczny minimalistyczny wygląd! Jedyny minus to jednak właśnie opakowanie, z którego trudno wydobyć cały produkt - w momencie rozcięcia tubki, w środku jest go jeszcze całkiem sporo, a wówczas, no wiadomo, wietrzeje prędzej. Ale za to nie "ciapie się"

Po ten peeling sięgnęłam pierwszy raz kiedy poleciła mi go kosmetyczka jako przedłużenie efektu zabiegu wykonanego w salonie. I to była miłość od pierwszego użycia. Był to mój pierwszy peeling enzymatyczny i od tamtej pory bardzo chętnie wybieram tego typu produkty, a do tego wracałam już wielokrotnie. Ma fajną konsystencję, która pozwala nałożyć odpowiednią ilość produktu i idealnie go rozsmarować. Ja lubię nałożyć go na oczyszczoną twarz zaraz przed kąpielą, by w trakcie kąpieli parująca para wodna dodatkowo wzmacniała jego efekt i wchodził głębiej w pory. Po użyciu często zdąż się, że następnego dnia pojawi się na twarzy kilka drobnych wyprysków, ale one niezwykle szybko znikają i twarz pozostaje na dłużej gładka. Staram się go stosować raz w tygodniu, nie częściej by efekt był zauważalny, a cera fajnie na niego reagowała. To pozwala mi też eliminować powstawanie suchych skórek i lepsze wchłanianie kremów. To naprawdę dobry produkt w przystępnej cenie.

Delikatnie złuszcza martwy naskórek nie podrażniając przy tym nawet wrażliwców. Oczyszcza cerę i odświeża. Skóra jest miękka i gładka. Nie powoduje zaczerwienienia, ma przyjemną konsystencję i delikatny zapach, chociaż ja wolę bardziej peelingi drobnoziarniste bo wydaje mi się że lepiej działają od tych enzymatycznych. Kosztuje około 9zł, można kupić go w sklepie ziaji lub w aptece, jak najbardziej polecam.

Zakupilam peeling licząc, że przy mojej atopowej alergiczne skórze nie spowoduje podrażnień A mimo to ja wyglądzi i dobrze oczysci. I tu wielkie rozczarowanie. Peeling zwyczajnie mnie uczulil i podraznil skórę. Owszem skóra była gładka, wydawało się że oczyszczona, ale na drugi dzień niespodzianka w postaci alergicznych krostek. Do końca nie przekonana czy od peelingu odczekalam kilka dni i dałam ponownie szansę. I co? Znów rozczarowanie i tą samą sytuacja. Oddalam koleżance, która stwierdziła bez szału i że nie kupi nowego.

Myślę, że za taką cenę nie można oczekiwać cudów. Jak dla mnie normalny, zwykły peeling, po użyciu nie podrażnił ani nie uczulił. Ma przyjemny, delikatny zapach. Moja mama stosuje go 2 razy w tygodniu, buzię ma gładką. Polecam

Choć nie jest ideałem, co jakiś czas do niego wracam, bo sprawdza się u mnie całkiem nieźle. Stosowałam peelingi enzymatyczne lepsze, ale również dużo gorsze, a droższe i bardziej renomowanych producentów. Peeling Ulga wyraźnie i zauważalnie oczyszcza skórę, odświeża ją i ładnie wygładza. Nie jest to bardzo mocne złuszczanie, nie działa agresywnie, ale właśnie o to chodzi w peelingach enzymatycznych - żeby ich działanie było delikatne dla naszej skóry. Stosowałam go nawet przy aktywnym, ropnym trądziku i sprawdził się dobrze, nie powodował podrażnień, delikatnie oczyszczał. Konsystencja jest gęsta i żelowa, łatwa do nałożenie, nie spływa z twarzy. Spokojnie możemy potrzymać go dłużej niż zaleca producent. Niestety ma też swoje minusy - największym z nim jest to, że tuż po nałożeniu niemiłosiernie pieką mnie oczy. Niby jego zapach jest delikatny, ale ewidentnie zawiera coś co podrażnia i powoduje pieczenie oczu, które utrzymuje się przez dłuższą chwilę (na szczęście w końcu ustępuje). Na początku mnie to zaniepokoiło, ale poza tym mankamentem nie zauważyłam niczego, co by mi w jakiś sposób szkodziło podczas stosowania tego produktu. Niemniej uważam, że jednak osoby ze skórą wrażliwą czy alergicy powinni uważać i najlepiej zrobić najpierw test na niewielkiej powierzchni skóry.

Jestem posiadaczką cery mieszanej w kierunku tłustej. Mimo czterdziestu lat, moja cera lubi mnie zaskoczyć zapchanymi porami, niedoskonałościami, błyszczeniem. Na codzień używam peelingów mechanicznych, ale postanowiłam spróbować peelingu enzymatycznego. Opakowanie: tubka na klik, mocne, nie przecieka Kolor produktu: biały, mleczny Konsystencja: porównywalna do żelu do mycia twarzy Zapach: niezbyt przyjemny, ale to nie jest kompozycja zapachowa, raczej woń składników Podrażnienia: brak, nie zauważyłam Działanie: peeling rozprowadziłam na oczyszczonej skórze, użyłam porcji wielkości orzecha laskowego. Peeling dobrze się rozprowadził, wysechł prawie do zera. Pozostała lekko lepka powłoczka. Zostawiłam go na twarzy przez około 15 minut, po czym zmyłam ciepłą wodą. Ze zmyciem nie było problemu. Skóra zrobiła się miękka i gładka. Efekt jest delikatny, ale o taki mi właśnie chodziło. Po peelingu lubię zastosować bogatą maskę na twarz. Moim zdaniem produkt idealny na wieczór, przed snem.

To, że nie wyrządził szkód wcale nie oznacza, że produkt jest nijaki bo to dość duży wyczyn, żeby jakikolwiek peeling nie podrażnił i nie wysuszył mojej skóry, dlatego dany produkt ma już u mnie duży plus. Ponadtwo ma świetną konsystencję i brak mocnego, wyczuwalnego zapachu.. Zauważyłam lekkie działanie jednak nie tego się spodziewałam,

Ostatnio pokochałam tą formę złuszczenie martwego naskórka . Naprawdę polecam wypróbować każdemu, kto jeszcze wątpi w działanie takiego produktu. Peeling jest hypoalergiczny, nie ma zapachu i ma dosyć delikatne działanie jednak skuteczne. Jestem posiadaczką cery mieszanej, i ten kosmetyk idealnie spisuje się w strefie suchej mojej twarzy(policzki) , tam gdzie potrzebuje delikatnego oczyszczenia . Oczywiście daje sobie też radę w strefie T ale wydaje mi się, że posiadaczki cery tłustej mogły by być mniej zadowolone z efektów. Peeling pozostawi twarz delikatną, gładką i nawilżoną . Czego chcieć więcej? Skoro za parę złotych możemy sobie zapewnić uczucie mięciutkiej i delikatnej buźki .

Coś dla wrażliwych cer, a dokładnie bardzo przyzwoity peeling enzymatyczny od marki ziaja. Kremowy peeling enzymatyczny delikatnie złuszcza naskórek nie naruszając wrażliwej i naczynkowej cery. Dodatkowo rozjaśnia koloryt skóry, nawilża i wygładza nie pozostawiając uczucia ściągnięcia. Plusem także jest niewielka cena okolo 10 zł.

Mam cerę skłonną do przesuszeń w okresie jesienno- zimowym. Kupiłam ten peeling właśnie w takim okresie. Używałam tak jak pisze na opakowaniu- nakładając na twarz po oczyszczeniu, masując, zostawiając na kilka minut, a na koniec spłukując. Efektem była gładziutka skóra. Miałam takie miejsca na skórze, gdzie po nałożeniu podkładu podkreślone zostały suche skórki. Po uzyciu tego peelingu już ich nie było. Podczas trzymania go na skórze lekko szczypała skóra, ale było to do zniesienia. Konsystencja też miła, przyjemna, ale zapach brzydki. Peeling w żaden sposób mi nie zaszkodził- nie podrażnił, nie przesuszył, nie zapchał, a zadziałał. W cieplejszych okresach również sie spisywał. Próbowałam go tez używać przy schodzącej skórze latem, po opalaniu, ale większego efektu nie było, można powiedzieć że wcale go nie było. Podsumowując, uważam, że dla skóry wrażliwej lub mało problematycznej w związku z łuszczeniem się skóry jest idealny, ale dla osób o większych wymaganiach raczej polecam sięgnąć po coś mocniejszego.

Używam tego peelingu od miesiąca i widzę super efekty, moja skóra jest odświeżona i promienna. Poleciła mi go moja koleżanka i początkowo byłam nastawiona sceptycznie, ale przekonałam się do tego produktu i będę używać go przez lata

Nie jestem fanką peelingów enzymatycznych. Nie lubię tego efektu szczypania, który robią i nigdy żaden nie zrobił u mnie jakieś większego efektu wow. Tak samo nie przepadam za marką Ziaja. Jednak pamiętam, że kiedyś dużo osób ten produkt polecało, więc zamówiłam przy okazji. Muszę przyznać, że zaskoczył mnie on pozytywnie, ale wiadomo każdy ma inne doświadczenia z peelingami enzymatycznymi. Moja skóra jest mieszana. Dosyć sucha i wrażliwa a zarazem przetłuszczająca się w stefie T. Mam problem zaskórnikami. Suche skórki u mnie nie występują. Peeling z Ziaja ma wygodne opakowanie. Tuba jest płaska i zamykana na klik. Otwiera się całkiem łatwo. Produkt ma konsystencję żelowo-kremową w takim białym, półprzeźroczystym kolorze. Zapach jest delikatny i mało wyczuwalny. Produkt nie powoduje u mnie szczypania a każdy peeling enzymatyczny jaki miałam, to robił. Nie występuje też zaczerwienie skóry. Czuję jedynie przyjemnie nawilżenie. Jakbym miała jakąś maseczkę nawilżającą na buzi. Produkt trzymam ok.10 minut i zmywam. Zmywa się łatwo. Nie sprawia to problemów. Skóra po jego użyciu jest bardzo gładka, taka mięciutka i nawilżona. Czuć, że jest delikatnie odświeżona. Nie jest to jednak efekt wow, ale chyba najlepszy efekt jaki dał mi peeling enzymatyczny. Ten produkt nie oczyścił porów czy coś, ale wychodzę z założenia, że taki peeling enzymatyczny ma tylko delikatnie usunąć martwy naskórek i że nie podziała tak dogłębnie jak peeling kwasowy. Nie mam problemów z suchymi skórkami, więc nie jestem w stanie ocenić czy ten peeling coś na to zadziałał. Na pewno mogę polecić gdy ktoś ma wrażliwą skórę i nie chce lub nie może stosować peelingów mechanicznych czy chemicznych. Nie jest to drogi produkt, więc warto spróbować. Nie spowodował żadnych niedoskonałości a bardzo często miałam z tym problem, po stosowaniu kosmetyków tej marki. Spełnia obietnice producenta, więc nie ma się co czepiać. Producent nie obiecywał tu jakiegoś spektakularnego działania a delikatnego złuszczenia i nawilżenia naskórka. W końcu to produkt do wrażliwej cery.

Peeling ma lekką żelowa miłą konsystencję. Stosuje od kilku miesięcy, to moje drugie opakowanie. Nie stosuje regularnie 2 razy w tyg. ale zawsze działa. Stosowany wieczorem sprawia że skóra rano jest wypoczęta, rozjaśniona a co najważniejsze niedoskonałości są uspokojone. Często ratuje sytuację przed ważnymi dniami ????

Peeling ma niezbyt dobry skład, ale że jest to produkt niepozostający długo na twarzy, który stosuję maksymalnie 2 razy w tygodniu to wystarcza mi fakt, że działa. Do tego jest bardzo delikatny, jak na peeling enzymatyczny przystało nie podrażnia skóry mechanicznie. Być może u kogoś nie działa tak dobrze, wiadomo że kosmetyki mogą działać inaczej u poszczególnych osób, ale po tym, jakie u mnie daje efekty, ciężko mi uwierzyć w absolutny brak działania. Mi bardzo dobrze rozpuszcza skórki, strupki, otwiera zaczopowane pory, tyle, że trzeba dać mu czas na działanie. Ja zazwyczaj rozprowadzam peeling na zwilżonej twarzy, pozostawiam na kilka minut (w tym czasie np. myję zęby albo przygotowuję maseczkę), potem jeszcze minutę masuję całą twarz i dopiero zmywam. Jeszcze jedna ważna rzecz - przez ten czas, kiedy on jest na twarzy, musi być wilgotny, w suchym środowisku enzymy nie działają! Twarz po nim jest bardzo gładka, tak jak pisałam - rozpuszcza skórki, otwiera zaczopowane pory. Próbuję innych peelingów, ale zawsze wracam do tego, zaczęłam już trzecie opakowanie. :)

Niestety nie jestem zadowolona z zakupu tego peelingu przede wszystkim dlatego, ze nie zauważyłam żadnych efektów, kupilam go z myślą o mojej cerze naczynkowej ale zależało mi tez na dobrym złuszczeniu i oczyszczeniu porów, niestety efekt po peelingu jest taki sam jak przed. Jedynyn plusem jest chyba cena bo i skład pozostawia wiele do życzenia, zapach jest nijaki, konsystencja tez srednio fajna, bardzo rzadka, nie polecam...