Missha All-Around, Safe Block Waterproof Sun Milk SPF50+/PA++++ Wodoodporny krem przeciwsłoneczny

Przetestowałam niezliczoną ilość filtrów przeciwsłonecznych, zanim trafiłam na wariant wodoodporny mleczka od Misshy. W momencie, gdy poznałam ten kosmetyk, moje poszukiwania idealnego filtra się zakończyły. Mleczko znajduje się w płaskiej buteleczce z aplikatorem w kształcie dzióbka - dzięki temu łatwo wydobyć z opakowania odpowiednią ilość produktu, zwłaszcza, że jego konsystencja jest dość rzadka. Nazwa kosmetyku doskonale oddaje jego formułę - to rzadkie, lejące się mleczko. Jest bardzo lekkie, błyskawicznie się wchłania do matu, dzięki czemu skóra ani trochę się nie świeci, co jest bardzo typowe dla niemal wszystkich kremów z wysokim SPF. Z powodu nadmiernie tłustej formuły, większość kremów z filtrem negatywnie wpływa na trwałość makijażu - w tym przypadku nie ma tego problemu. Mleczko pozostawia delikatną, aksamitną powłoczkę na twarzy, tworząc świetną bazę pod makijaż. Współpracuje bez zarzutu z każdym podkładem, skutecznie chroni przed promieniowaniem słonecznym (stosuję go przez cały rok i zdaje egzamin zarówno latem, jak i zimą). Poza dość wysoką ceną (jednak wydaje mi się ona uzasadniona z uwagi na doskonałe działanie produktu), nie znalazłam żadnych wad w tym kosmetyku. Gorąco polecam. To najlepszy filtr przeciwsłoneczny, na jaki kiedykolwiek trafiłam. I choć kosztuje sporo, naprawdę warto w niego zainwestować.

Zacznijmy od tego że ten spf jest drogi bo kosztuje 90zł, więc spodziewałam się od niego, że będzie idealny. Jest zapakowany w innego typu opakowanie niż standardowa tubka, które się odkręcą i można łatwo wydobyć produkt. Pozytywnie zaskoczyła mnie pojemność bo jest to 75ml czyli więcej niż standardowe 50ml. Mam cerę mieszaną z naczynkami i trądzikową. Ma lekką konsystencję i kwiatowy, ale dość intensywny zapach. Niestety przy rozprowadzaniu go jest problem, bo trochę bieli i pozostawia bladszą skórę, ale po 20-30 minutach wchłania się. Nie roluje się. Niestety strasznie szczypie mnie w oczy, więc tam muszę nakładać inny. Pozostawia lekki blask, który bardzo mi się podoba. Jest wodoodporny i trudno go zmyć, więc w tym celu polecam użyć olejku do demakijażu lub masełka. Podsumowując, trochę się zawiodłam, bo na taką cenę powinien być idealny, ale nie jest, ale też nie jest zły, ale nie warty swojej ceny, bo można kupić tańsze, które są lepsze. Napewno nie kupię ponownie.

Mam skórę mieszaną w stronę tłustej, skłonną do odwodnienia i zaskórników (zwłaszcza zamkniętych), dość wrażliwą. Powyższy filtr jest filtrem mieszanym, fizyczno-chemicznym. + lekka, lejąca, gładka konsystencja, + wodoodporny, + nie pogarsza stanu trądzikowej skóry, + wysokie spf i przyzwoite PPD (16+), + dobrze chroni, +/- intensywny, babciowy zapach, ale na szczęście nie utrzymuje się na twarzy bardzo długo, - bieli (praktycznie się nie maluję, ale znalazłam taki sposób na to, ze omiatam twarz najjaśniejszym bronzerem z The Body Shop i kolor się elegancko wyrównuje), - dość długo się wchłania, raczej nie do końca, czuć lekko tłustawą warstewkę, przez co jest mało komfortowy w użyciu - bywa, że lekko podrażnia, - żeby był noszalny wymaga trochę zachodu - najpierw trzeba odczekać, żeby się w miarę wchłonął (pomaga nakładanie cienkimi warstwami), potem przyprószyć twarz pudrem bronzującym, potem zmatowić transparentnym pudrem matującym (u mnie świetnie do tego celu sprawdza się duet najjaśniejszy bronzer z TBS + puder sypki Innisfree no sebum) - drogi Wykończę ze względu na dobre walory ochronne, ale nie kupię ponownie, bo za dużo z nim zachodu.

Produktów przeciwsłonecznych używam od około 10 lat, przetestowałam naprawdę wiele. Ten jest według mnie najlepszy. Ma konsystencję mleczka, które wchłania się natychmiast, więc można go aplikować w dowolnej ilości. Jedyny!, który po 2-3 godzinach nie tworzy na mojej twarzy ciasta (cera raczej tłusta), nie świeci jak latarnia. Bez trudu można nałożyć na niego dowolny makijaż, który utrzymuje się w nienagannym stanie przez cały dzień.Przetestowałam zarówno w górach, jak i nad morzem, bez reaplikacji - ani śladu opalenizny.

Oceniam kosmetyk na podstawie saszetek. Kosmetyki najczęściej kupuję w aptece internetowej. Moim ulubionym filtrem jest (był?) matujący vichy capital soleil. Ale zauważyłam w opisie kremu (na stronie apteki), że filtr zmienił nie tylko nazwę (na ideal soleil) ale i skład... w inci pojawił się alkohol. Zrezygnowałam z jego zakupu na rzecz nowego filtra nuxe (jeszcze go nie testowalam). Skład vichy muszę sprawdzić gdzieś stacjonarnie - mam nadzieję że ten alkohol w składzie to błąd na str apteki :( W zastępstwie vichy zużyłam też 20 ml recenzowanego filtra (ryzykując tym alkoholem w składzie). Testy upewniły mnie że jeśli vichy naprawdę zmieniło skład to zostałam bez filtra. Chyba ze nuxe sie sprawdzi... Moja cera bardzo źle toleruje większość kosmetyków z filtrem. Wiele kremów mnie podrażnia. Po nałożeniu kremu z alkoholem moja cera robi się czerwona i piecze. Jest to spowodowane głównie tym, że jestem w trakcie kuracji przeciwstarzeniowej (kwasy+retinoidy+wit c). Ale nawet przed tą kuracją miałam reakcję uczuleniową po kilku filtrach, podrażniał mnie alkohol. Recenzowany krem ma bardzo płynną, wodnistą formułę. Najlepiej wylać go w zagłębienie dłoni a później nakładać na twarz ponieważ kosmetyk ucieka przez palce. W kremie jest wyczuwalny alkohol- i to okrutnie- nie potrafię znieść tego zapachu. Aplikacja kosmetyku jest przez to bardzo nieprzyjemna. Krem delikatnie bieli tylko na początku- szybko się wchłania (ale mam jasną cerę i malo co mnie bieli). Kosmetyk łatwo się rozsmarowuje, nie jest tłusty. Niestety po kilku aplikacjach filtr zaczął bardzo podrażniać moją skórę. Po jego nalożeniu czułam pieczenie, cera była przesuszona. Z powodu przesuszenia skóry i uczucia ściągnięcia nie mogłam kremu reaplikować w ciągu dnia. Krem robił smugi, nie chciał się rozprowadzać. Podsumowując recenzję- kosmetyk jest bardzo płynny, nie przetłuszcza skóry ale przez ten alkohol w składzie nie jestem w stanie go używać. Ponadto krem podrażnił mi skórę i bardzo przesuszył policzki. Cieszę się, że rozsądnie sięgnęłam po próbki zamiast inwestować w całe 70ml opakowanie. Niestety nie polecam tego kosmetyku. Używam tego produktu od: 3 tygodnie Ilość zużytych opakowań: 20 ml