Resibo Krem odżywczy 

Mam skórę mieszaną z tendencją do niedoskonałości, od kiedy używam tego kremu, mam mniej pryszczy i szybciej się goją i znikają. Przepięknie pachnie. Cera jest promienna i wygląda zdrowiej, a skóra odmłodzona i gładka.

Krem męczyłam dobre pół roku, jestem gotowa zrecenzować. Skora 34 letnia, mieszana i wrażliwa. Lubię porządnie ją nawilżyć i odżywić, nawet kosztem świecącej warstwy na twarzy :) Liczyłam na ODŻYWIENIE. nie wiem dlaczego, ale kosmetyki Resibo mi nie pasują. Naprawdę próbuje co jakiś czas, ale kończy się tak samo. Krem mnie nie odżywil i nie nawilżył. Konsystencja raczej zbita (nie tak jak nivea) tylko raka tępa w rozprowadzeniu.

Dobry krem. Wierzę w moc jego składników, chociaż spodziewałam się bogatszej, tłustszej konsystencji i większego komfortu po nałożeniu na skórę twarzy. Krem szybko się wchłania i jest idealny na dzień pod makijaż, a ja liczyłam na cięższy krem, na noc. Na dzień kupiłam lekki, nawilżający krem z Resibo. Szkoda, że wzajemnie się nie uzupełniają, bo na mojej skórze mają podobne działanie i zastosowanie. Krem jest fajny, ale myślę, że ta seria Resibo jest skierowana bardziej do nastolatek i młodych osób, dla mniej wymagających. Plus za naturalne składniki i politykę marki, jednak osobiście lepiej sprawdziły się u mnie kremy np. Iossi, Samarite, Melo, dlatego tylko 3 gwiazdki, ale oczywiście warto wypróbować!

Z marką resibo mam problem, chciałabym aby działały ich produkty u mnie no ale cóż , nie będę zakłamywać rzeczywistości. Produkty robią absolutnie nic na mojej skórze (mam skórę normalną), a wręcz ją zapychają. Mam lekkie wątpliwości co do jakości składników. Krem ten zupełnie mi nie podpsował.

Oceniam krem, który ma zmieniony skład, a mianowicie posiada składnik Sytenol A (bakuchiol). Kupiłam go jakieś pół roku temu, więc od czasu dodania go na KWC trochę się zmieniło. Jestem bardzo zadowolona z niego i już żałuję, że pokusiłam się na inny (lubię testować kosmetyki). Nawet jeśli producent obiecuje, że zmarszczki zostaną zniwelowane itp, to i tak w to nie wierzę, bo krem na to nie pomoże a uważam, że mimo wszystko retinolem można osiągnąć lepsze efekty. Dla mnie ten krem jest o tyle super, że świetnie wygładza, nawilża, zmiękcza skórę, jest mega przyjemna w dotyku. Ładnie wygląda, nie jest matowa ale też się nie świeci, ma taki zdrowy blask (przynajmniej u mnie). Konsystencja też bardzo przyjemna, aż chce się nim smarować i smarować. Zapach bardzo przypadł mi do gustu, taki troszkę lekko cynamonowy, a ja nie przepadam za cynamonen. Jednak tak jest skomponowany, że wręcz mnie urzekł. Jak całowałam główkę dziecka koleżanki to ten zapach aż przechodził na jego włoski. Pachniał tak ładnie, że chciało się go tulić i tulić :) Spróbuję jeszcze innych kosmetyków z bakuchiolem, ale jeśli żadnego nie będzie mi się tak przyjemnie stosowało jak Resibo, to na pewno do niego wrócę choćby i przez lato jak już wdrożę retinol, aby było go czym zastąpić.

Krem do twarzy super chroni skórę przed nowymi szkodnikami. Fajnie pielęgnuje i nawilża skórę nie podrażnia jej ani nie uczula. Jest bardzo praktyczne w stosowaniu. Cena jest ok

Krem mnie uczulił. Po aplikacji dostawałam czerwonych plam, które schodziły po kilkudziesięciu minutach. Przyznaję, że moja cera dziwnie reaguje na substancje roślinne - n.p. aloes mnie mocno uczula i tak sie też stało w przypadku tego kremu. Pomimo podrażnienia mogłam zaobserwować wyraźną poprawę jakości skóry - wygładzenie zmarszczek, ujędrnienie (mam 48 lat więc to nie takie łatwe). Podobało mi się, że krem wchłaniał się bardzo dobrze i rano wstawałam bez żadnej tłustej warstwy na twarzy ( to mi się zawsze zdarza przy stosowaniu kremów Dermiki). Zapach niezbyt przyjemny- jakby ktoś próbował zatuszować cynamonem coś pachnącego mniej przyjemnie.

Uwielbiam markę Resibo, po żadnych innych kosmetykach moja skóra nie wygląda tak dobrze, więc z kremem wiązałam ogromne nadzieję. Czy się zawiodłam? Nie do końca. Ale też nie widziałam efektu wow. Krem ładnie pachnie, ma taki delikatny, lekko słodki zapach. Jest gęsty i treściwy. Na duży plus trzeba mu zaliczyć to, że nie zapycha, a moja trądzikową cera od razu to wyłapuje. Z drugiej strony nie zauważyłam, że skóra wyglądała po nim zdecydowanie lepiej. Krzywdy nie zrobi, ale dużo dobrego też nie. Ujdzie. Dobry na zimę, kiedy skóra potrzebuje odżywienia i wzmocnienia. Na lato bym go nie polecała.

Jestem tak rozczarowana produktami marki Resibo, że aż założyłam konto na tym portalu, aby napisać kilka recenzji. Używam marki Resibo od miesiąca. Pielęgnacja poranna jak i wieczorem. Demakijaż płynem micelarnym Garnier, brzoskwiniowy żel myjący Resibo, nawilżający tonik mgiełka Resibo, serum wygładzające Resibo oraz ten krem odżywczy Resibo (co parę dni peeling multifunkcyjny Resibo). Poranna pielęgnacja to żel brzoskwiniowy Resibo, mgiełka tonik Resibo oraz lekki krem nawilżający. Równy miesiąc stosowania i moja skóra poczuła... NIC. Mam suchą skórę, od czasu do czasu pojedyncze wypryski oraz drobne zmarszczki. Po stosowaniu ww. pielęgnacji, nie widzę żadnej poprawy. Jestem bardzo zawiedziona produktami, naprawdę liczyłam przynajmniej na lepsze nawilżenie. Mam wrażenie, że moja skóra jest jeszcze bardziej sucha (jak papier ścierny), strasznie szorstka. Duuuużo lepszy efekt nawilżenia i napięcia skóry miałam po stosowaniu tylko i wyłącznie Hada Labo Lotion (wiadomo, kiedyś człowiek nie wiedział o pełnej pielęgnacji). Ten krem to średniaczek. Przyjemny zapach i konsystencja oraz wygodne opakowanie. Rezultaty ze stosowania? Zero.

Skład super, marka ekstra, a zapachy kremów tak odpychające, że ciężko się stosuje. Nie mam nic przeciwko jak naturalne kosmetyki pachną naturalnie olejkami eterycznymi, ziołami, ale tutaj ten zapach daleki jest od natury, a bardziej przypomina woń syntetyczną. Ale nie ważne , ważniejsze od zapachu jest działanie kosmetyku i tutaj praktycznie tego działania nie widzę - ot krem który nie szkodzi ani nie pomaga. Cena nie jest najtańsza na tego typu działanie, dlatego szukam dalej.

Niby super polecany, niby super skład, ale po odstawieniu wszystkie wypryski, które się pojawiły zniknęły. Dla mojej cery mieszanej bardzo na NIE. Czy nawilżał? Super różnicy nie było.

Do marki Resibo mam wielkie zaufanie i pomimo że przygodę z ich kosmetykami zaczęłam całkiem niedawno, żaden z nich póki co nie zrobił mi krzywdy, a działanie większości mogę śmiało uznać za wspaniałe i takie które wręcz przerosło moje oczekiwania. Dlatego nie wahałam się długo gdy zobaczyłam że krem odżywczy jest w promocji i jeszcze tego samego dnia zaczęłam go używać. Początkowo myślałam że to najlepszy krem jakiego używałam, jednak ostatecznie, po ponad miesiącu używania, muszę stwierdzić że na pewno jest to krem bardzo dobry i godny polecenia, ale w czołówce moich faworytów się nie znalazł. Opakowanie ma bardzo ładny design charakterystyczny dla całej marki, a do tego jest less waste więc mamy pewność że zużyjemy całość kosmetyku. Pompka jest bardzo wygodna i dozuje jednorazowo odpowiednie ilości kosmetyku. Zapach jest bardzo ładny, lekko kwiatowy, ale ostatecznie dla mnie trudny do jednoznacznego określenia i dopasowania do konkretnego składnika. Na pewno ulatnia się chwilę po aplikacji na twarz i jest całkowicie pozbawiony chemicznych ulepszaczy. Jeżeli ktoś nie używał wcześniej kosmetyków naturalnych lub nie przepada za kwiatowo – ziołowymi nutami albo będzie potrzebował czasu żeby przywyknąć do zapachu albo zwyczajnie nie przypadnie mu do gustu. Konsystencja jest kremowa, zwarta i bogata. Mam cerę suchą i naczynkową, a że krem według producenta sprawdzi się w przypadku cery suchej również pod makijaż, stwierdziłam że muszę wypróbować. Okazuje się jednak że moja cera nie potrzebuje aż takiej dawki nawilżenia. Krem nałożony rano nie chciał się całkowicie wchłonąć pomimo ze dałam mu na to sporo czasu, pozostawiając na twarzy tłustą warstwę. A nakładanie podkładu było po prostu rozmazywaniem go po całej twarzy. Ostatecznie podkład bardzo brzydko wyglądał i nie chciał utrzymać się na miejscu. Po krem sięgałam raczej podczas wieczornej pielęgnacji po wcześniejszym dokładnym oczyszczeniu oraz stonizowaniu skóry. I tutaj efekt był już zadowalający. Kosmetyk świetnie współpracował z serum z witaminą C innej marki oraz innymi kosmetykami których aktualnie używałam. W zależności od aktualnych potrzeb mojej skóry bywało że wchłaniał się praktycznie natychmiast pozostawiając lekką ochronną tłustawą warstwę na powierzchni skóry, a czasem potrzebował na wchłonięcie nawet 15 minut. Osobiście zupełnie nie przeszkadza mi ta tłusta powłoczka jaka pozostawała na skórze po nałożeniu skóry. Na pewno krem ładnie odżywił i nawilżył moją skórę. Wpłynął bardzo pozytywnie na jej ogólną kondycję skóry oraz znacząco ją wygładził. Mogę śmiało stwierdzić że spełnił wszystkie obietnice producenta. Moja cera zdecydowanie zyskała dzięki temu że używałam krem od Resibo. Nie jest to jednak efekt którego nie osiągnęłabym po kremach już mi znanych i bardzo lubianych, w sumie – z podobnej półki cenowej. Bardzo cenię krem za krótki i czytelny skład, przyjemne działanie, opakowanie less waste, nienachalny zapach. Nie ląduje on jednak wśród moich faworytów, chociaż bardzo go polecam ponieważ jest kosmetykiem dobrym i może lepiej sprawdzi się na bardziej wymagającej, potrzebującej odżywienia i nawilżenia cerze.

Fajny bogaty krem o naturalnym składzie. Jego bogata konsystencja i bardziej tłuste wykończenie skłoniło mnie do używania go na noc. Dobrze nawilża i zostawia przyjemnie miękką skóre. Stosowany jako kolejny krok w wieloetapowej pielęgnacji troszcze się "bielił" i potrzebował trochę czasu na wchłonięcie się. Wygodne opakowanie z pąpką ułatwia aplikację. Dodatkowo widać ile produktu już zużyliśmy. Bardzo fajna propozycja na chłodniejsze miesiące. W lecie będzie zdecydowanie za ciężki.

Używałam ten krem na noc i okazał się wspaniałym produktem. Jest lekki, ma korzenny zapach, czułam ze moja buzia po nim rano jest nawilżona i wygładzona. Najlepiej sprawił się w okresie jesienno zimowym, kiedy moja cera zaczyna szaleć i nie wiem za bardzo, jak z nią działać. Jest mega wydajny, pompka idealnie aplikuje taką ilość, jaką powinna. Mam już go prawie rok, dopiero się kończy i nadal ma świetną konsystencje. Na pewno zamowie jeszcze raz ten, albo Peace Maker, jeszcze nie moge sie zdecydować. Z całego serca polecam, genialny produkt. :)

Krem bardzo dobrze nawilża skórę, również cerę mieszaną, ze skłonnościami do trądziku, nie powoduje zapychania się cery oraz wyświecania. Nie pozostawia tłustej warstwy, a przy tym daje długie i głębokie poczucie nawilżenia i jędrności skóry. Polecam!

Moje oczekiwania wobec tego kremu były spore, ponieważ wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazywały, że produkt jest skazany na sukces. Cóż mogło się tutaj nie udać? Dokonały skład inci- JEST, renomowany producent- JEST, polska firma- JEST, cena sugerująca nieco lepsze standardy - JEST. W składzie dużo olejów. Efekt??? Tragiczny.

Lubię kremy z ładnym składem, dlatego zdecydowałam się kupić ten. Niestety. Producent pisze, że nadaje się dla skór tłustych na noc. Mi się bardzo nie sprawdził. Skóra wyświeca się ogromnie, mam wrażenie, że mnie przytkał, dlatego używałam go tylko pod oczy, ze względu na bardzo bogaty skład. I tu również pojawił się problem. Po jakichś 2 tygodniach używania moja skóra zareagowała ogromnym podrażnieniem. Pod 1 okiem aż zaczęła mi się łuszczyć skóra, a pod drugim wystąpiło na szczęście tylko zaczerwienienie. Myślę, żeby oddać krem osobie z suchą skórą, bo wg mnie głównie do tego się nadaje, wbrew poleceniom producenta.

Na razie to mój top krem na dzień, na noc, pod maseczkę :D Jedyne na co ubolewam to cena i jego zapach - mógłby być ładniejszy. Jest bardzo wydajny, bo wystarcza jedna pompka na całą twarz i dekolt.