Chyba każdemu obiło się o uszy, że stosowanie filtrów UV jest bardzo ważne dla urody i zdrowia. Ale jak dobrać filtr, aby nakładać go codziennie rano z przyjemnością? Ja przeszłam bardzo długą drogę… I znalazłam:) Przeczytajcie.
Kilkukrotnie w trakcie recenzji opisywałam już typ mojej skóry, ale przypomnę jeszcze raz, gdyż typ cery jest istotnym czynnikiem przy wyborze filtra i co służy jednemu, niekoniecznie nada się dla drugiego… Zatem jestem szczęśliwą posiadaczką cery mieszanej, z nadmierną produkcją sebum w sferze T, z silną skłonnością do przesuszenia na policzkach, płytko unaczynioną i wrażliwą (tak, tak, takie cudo istnieje i oglądam je codziennie w lustrze:) )
Mówiąc krótko: od ciężkich konsystencji moja skóra błyszczy się jak wysmarowana oliwą, mało tego w prezencie dostaję krostki. Natomiast lekkie kremy dla skóry mieszanej czasem niedostatecznie nawilżają i skóra jest ściągnięta, a gdy jeszcze dołożą do nich alkohol w składzie (a zdarza się to często), robię się czerwona.
Szukając dobrego filtra, kupowałam początkowo produkty z drogerii, potem w aptece, dedykowane dla skóry mieszanej, trądzikowej, itp. Efekt? Błyszcząca skóra, trądzik, przyjemność stosowania porównywalna do smarowania się smalcem. A że rzadko stosuję kolorowe kosmetyki z filtrem typu BB, CC, podkład czy puder a nawet filtry w kremach pielęgnacyjnych potrafiły mi szkodzić, moja skóra pozostawała bez zabezpieczenia. Mimo, że się nie opalam i tak łapałam gdzieś promienie słoneczne i z reguły moja buzia robiła się czerwona (opalam się właśnie na taki kolor), już o długofalowych skutkach nawet nie będę się rozpisywać…
Powyższy filtr zakupiłam po konsultacjach ze sklepem. Producent obiecuje ochronę, odżywienie, gładkość bez efektu obciążania, lepkości i błyszczenia. Kupiłam. Przyszło. I?
Pierwsze wrażenie było…dziwne. Nakładam produkt na twarz a on się ślizga, zupełnie jakby był tłusty (no fajnie… znowu…) Rzucam się na skład, czytam – zero olejów. Rozprowadzam, przyglądam się buzi i… MAT! Nie taki szachowy… Moja cera się nie błyszczy.:) Mało tego, lekko różowy kolor filtra, nadał jej ukojony wygląd i z lekkim efektem blur. Wstępnie uradowana, lecz wciąż (pamiętna swoich przeszłych doświadczeń z tego typu produktami) sceptyczna, sprawdzam czy efekt utrzymuje się w ciągu dnia. I, o dziwo, tak!
Po ponad miesiącu stosowania, w buteleczce ubyło niewiele produktu, gdyż – jak pisałam powyżej – jest śliski, rzadki i bardzo łatwo rozprowadza się na skórze. Stosuję praktycznie codziennie i nie zauważyłam nawrotu niedoskonałości. Wysoka ochrona 50/ PA ++ gwarantuje mi poczucie zadbania o przyszłość swojej cery bez konieczności chwilowych wyrzeczeń w postaci tłustej skóry z niedoskonałościami. W końcu znalazłam filtr, który mogę z czystym sumieniem polecić i który chętnie zakupię po raz kolejny!
Zalety: wysoka ochrona, lekka konsystencja, wydajny, efekt wypoczętej skóry, nie powoduje niedoskonałości
Wady: hmmm, jak już szukać, to nie zachwyca mnie podwójny korek
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie