Ducray, Keracnyl PP+, Creme Apaisante Anti - Imperfections (Krem kojący przeciw niedoskonałościom)

Mój ulubieniec na codzień. Idealnie sprawdza się do cery wrażliwej że skłonnością do niedoskonałości, które widocznie łagodzi. Fajnie nawilża i co ważniejsze tworzy barierę zatrzymując nawilżenie na cały dzień. Dobrze sprawdza sie pod makijaż. Używam go już od 2 lat i nie znalazłam lepszego zamiennika.

Krem kupiłam z polecenia dermatologa -używam codziennie rano.
Dobrze radzi sobie z moją przesuszoną retinoidami buzią, nawilża od razu usuwając uczucie ściągnięcia.
Najważniejsze jednak dla mnie jest to, że mnie nie zapycha i nie powoduje występowania nowych zmian -mam tendencję do zaskórników.
Podczas dnia nie wyświeca się, co też jest ważne.
Zapach bardzo delikatny, mało wyczuwalny, prsyjemny.
Wcześniej nie znałam, teraz nie wyobrażam sobie używać innego kremu.
Trochę mało wydajny - przy stosowaniu tylko rano krem starcza mi na ok 3 tygodnie
Minusem jest jego dostępność - ja zazwyczaj zamawiam kilka opakowań na zapas w sieci ????

Krem polecony przez dermatolog, kiedy niespodziewanie całą moją szyję i policzki zaatakował (najprawdopodobniej) trądzik hormonalny. zmian było mnóstwo, czerwone i i swędzące, nie chciały się wyciszyć przez kilka tygodni. Swędzenie było tak duże że po kilku dniach od pojawienia się nowej zmiany, bardzo ciężko było mi powtrzymać się od rozdrapania jej.

W celu ratowania twarzy odstawiłam prawie wszystkie kosmetyki (w tamtym czasie testowałam dużo olejów, czystego skwalanu mieszanego z innymi produktami), postawiłam na minimalną pielęgnację.

Jako recenzja tego kremu może posłużyć podsumowanie: od dermatolog dostałam także receptę na antybiotyk, ale dzięki ducrayowi nie została ona nigdy wykupiona. Krem stosowany 1 lub 2 razy dziennie wyciszył zmiany, zatrzymał swędzenie i ból już w kilka dni co skutkowało zaprzestaniem dotykania zmian, codziennie po nocy było widać dużą poprawę.

Od tamtego problemu minął rok, trądzik w tamtej formie i nasileniu nie wrócił, codzienna pielęgnacja została ponownie rozszerzona o więcej kosmetyków i nowinek, ale Keracnyl PP jest ze mną na stałe.

Ratuje kiedy przesadzę z czymkolwiek i cera się pogarsza. Nie zauważyłam efektu 'uodpornienia się' cery na niego przy codziennym stosowaniu gdy było to potrzebne.

Krem przeciw niedoskonałościom został zamknięty w tubce 30 ml. To bardzo wydajny produkt, który całkiem przyjemnie mnie zaskoczył. Dzięki dłuższemu aplikatorowi dozowanie produktu jest proste, higieniczne i przyjemne. Możemy łatwo kontrolować ilość produktu, jaką potrzebujemy zaaplikować na twarz. Muszę przyznać, że z tym rozwiązaniem spotykam się po raz pierwszy, ale bardzo sobie chwalę. Konsystencja kremu jest naprawdę miła dla skóry. I to, co ucieszy większość osób, krem jest naprawdę wydajny i już niewielka jego ilość w zupełności wystarczy. Sami już po pierwszym użyciu przekonacie się, jak to z tym jest!


Produkt posiada dość gęstą i lekko tłustą konsystencję, która jednak bardzo szybko wchłania się w skórę, pozostawia na niej delikatne, matowe wykończenie. Nie pozostawia lepkiego, tłustego i denerwującego filmu.


Zapach w tym produkcie jest bardzo neutralny, ledwo wyczuwalny. Uważam, że dermokosmetyki nie powinny posiadać pięknych, uroczych zapachów. Tu liczy się dla mnie skład i działanie, zapach nie gra dla mnie roli.


Jeśli chodzi o działanie tego produktu to bardzo wielki plus. Świetnie radzi sobie z podrażnieniami na skórze, z wszystkimi niedoskonałościami, z którymi możecie się borykać. Nie posiada składników komadogennych i zauważyłam, że niweluje zaskórniki. Sprawia, że skóra jest ukojona, unormowana, uspokojona. Regularne używanie tego kosmetyku dwa razy dziennie daje naprawdę świetne efekty, które będą cieszyć na dłużej. Zdecydowanie redukuje wszelkie zmiany zapalne na skórze. Możecie nakładać na niego makijaż.

Krem zapisała mi pani dermatolog. Pierwszy problem był z dostępnością w aptekach. Drugi z ceną - krem całkiem drogi.
Mam cerę trądzikową i naprawdę tłustą i niestety ten krem nie zrobił nic żeby mi pomóc. Plusem jest, że nie szkodzi. Nie zapycha, lekki, delikatnie matuje, całkiem ok się wchłania.

Krem dostałam do przetestowania w aptece, sprawdził się tak super że zakupiłam całe opakowanie. Jest to pierwszy krem który mnie nie zapchał, eliminuje świecenie się skóry, nie powoduje wyprysków. Ponadto świetnie nawilża i nadaje skórze zdrowy wygląd.

To najlepszy krem do skóry skłonnej do zaskórników i zaskórników. Po tym, jak zacząłem go używać, oczyściłem skórę i zmniejszyłem widoczność zaskórników. Zacząłem go używać każdej nocy, ale był dla mnie zbyt mocny, przez co moja skóra była dość wrażliwa, więc zacząłem go używać co drugą noc. Zdecydowanie kupiłbym go ponownie, gdy mi się skończy.

Krem bardzo dobrze sprawdza się do nawilżania cery tłustej, mieszanej i trądzikowej. Jest lekki i spełnia swoje zadania. Stosuję go na noc i rano zmiany trądzikowe są "przygaszone". Nie powoduje jednak redukcji zaczerwienień.

Pierwszy krem, po którego użyciu mogę wyjść do ludzi i nie mieć czerwonej twarzy. Nawilża i nadaje się także do cery tłustej/trądzikowej, chociaż nie zmniejszy wydzielania sebum. Stosowałam razem z żelem myjącym z tej serii.

Krem dostałam na początku jako miniaturę i już po pierwszym użyciu wiedziałam, że będę chciała więcej. Zakupiłam opakowanie pełnowymiarowe. Produkt jest dość drogi i przy tym mało wydajny, ale skuteczny. Koi, wręcz otula skórę delikatnością. Ma subtelny, nieinwazyjny zapach. Doskonale nawilżył, sprawił, że cera jest miękka, a przy tym nie zrobił krzywdy niedoskonałościom, aczkolwiek na zimę okazał się być dla mnie za słaby - nie chronił przed mrozem i niską temperaturą. Ogólnie dobry krem, ale na pewno nie na zimę.

Krem faktycznie pomaga cerze trądzikowej, wycisza nieprzyjaciół i pomaga redukować małe przebarwienia. Dobrze nawilża i nie zapycha. Zapach praktycznie niewyczuwalny. Łatwo się go aplikuje, jest lekki w swojej konsystencji. Szybko się wchłania, nie pozostawia skóry świecącej ani lepkiej, sprawdza się także jako baza pod makijaż, nie roluje się. Opakowanie jest praktyczne do momentu kiedy krem zaczyna się kończyć, potem ciężko go wydobyć. No i niestety szybko się kończy a cena nie jest niska. Mimo tych wad ja i tak bardzo go lubię i będę kupować.

Formuła ta, nie jest typowo lekka, ale też nie wykazuje się wyczuwalną na twarzy ciężkością. Zaskakująco dobrze aplikuje się na skórze, gładko i płynnie pokrywa naskórek lekkim, ochronnym woalem. Zaskoczył mnie fakt, jak zgrabnie i szybko, nawet bez zwilżonego podłoża, potrafi osiadać na naskórku. Kosmetyk, nie jest tym samym nieprzyjemnie tłusty czy lepki, za to tworzy matowo-satynowe wykończenie. Porównałabym go do emulsji Avène Cicalfate, lecz pod względem walorów użytkowych, stanowczo na korzyść Ducray Keracnyl PP. Jest to produkt, który świetnie radzi sobie z nadmiernym łojotokiem, ograniczając wydzielanie sebum, lecz nie jest to skorelowane z jednoczesnym agresywnym „odtłuszczeniem” skóry. Krem ten, nie wykazuje właściwości głęboko nawilżających. Jednak, robi to w głównej mierze pośrednio, co wynika z ograniczenia TEWL (przeznaskórkowej utraty wody), dzięki emolientom. Powyższa cecha, nie będzie jednak kolidować w pielęgnacji niektórych rodzajów i typów cery. Nie posiada zapachu, co jest dużym atutem, szczególnie jeśli zmagamy się z cerą na niego wrażliwą. Opakowanie jest zakończone końcówką, która pozwala precyzyjnie nabrać odpowiednią ilość kremu i zachować czystość mikrobiologiczną produktu.