Evolution of Smooth (EOS) Ultra Moisturizing Shave Cream Ultra nawilżający krem do golenia (różne rodzaje)

Moja skóra jest wrażliwa i depilacja jej nie służy. Próbowałam różnych metod, jednak golenie jest dla mnie nadal głównym sposobem usuwania zbędnego owłosienia. Wypróbowałam prawie każdy żel, krem, piankę do golenia na rynku. EOS wygrywa! Jako jedyny mnie nie podrażnia, skóra po goleniu jest gładka i bardzo nawilżona, jakbym użyła balsamu nawilżającego. Ma wspaniałą, gęstą konsystencję. Golenie jest łatwe, bez zacięć i podrażnień. Do tego pięknie pachnie.

Zużyłam wersję niebieską - tropical fruit. Nie wiem czy jest dostępna w Polsce, bo przywiozłam ją z Irlandii. Byłam pewna, że będzie pachnieć słodko - owocowo, a tymczasem to taki dziwny zapach kokosa. Tej wersji zapachowej mówię stanowcze nie. Krem jest gęsty i biały. Dla mnie to było takie 2w1 - po użyciu go nie czułam potrzeby balsamowania/kremowania dodatkowo nóg. Nie podrażnił mojej skóry. Przez to, że jest gęsty maszynka szybko się zapychała i trzeba ją było częściej wymieniać. Opakowanie jest ładne - pastelowa butelka z twardego plastiku, która nie wyślizguje się z rąk. Niestety, wygląd to nie wszystko... Pompka zacina się i zapycha już od pierwszego użycia, pod koniec nie ma opcji wyciągnięcia kremu, którego sporo zostało na dnie. Krem zużywa się w bardzo szybkim tempie. Ogólnie zamysł i działanie fajne. Cena trochę wygórowana, ale nie kojarzę innego produktu na rynku, który byłby w formie takiego gęstego kremu, a nie pianki. Niestety, opakowanie odstrasza mnie od wydania takiej kwoty ponownie na ten krem. Nie mówię, że nie, bo jeśli złapię go gdzieś w przystępnej cenie to sprawdzę inne zapachy (niebieski już na pewno odpada).

Dostałam ją kiedyś od koleżanki w prezencie. Same opakowanie bardzo ładne i nie wyślizguję się po zmoczeniu. Pianka od EOS bardzo ładnie pachniała. Pianka była gęsta, kremowa, bardzo przyjemna. Trochę wadą było to, że szybko zapychała maszynkę i musiałam ją częściej płukać, ale to już indywidualna kwestia. Produkt ten nie podrażnia i nie uczula. Skórę pozostawia miękką. Niestety końcówki pianki już praktycznie nie da się wydobyć i poza tym bardzo szybko produkt się kończy. Max na 5 użyć. Zależne od obszaru ciała.

Ultra Moisturizing Shave Cream ma swojej kolekcji spory wybór zapachowy, ja wybrałam Vanilla Bliss, ze względu że jestem miłośniczką waniliowego zapachu jak i słodkości z nią związane. Waniliowa wersja ma kremowe opakowanie z grafiką brązu, Wygodna pompka, bardzo usprawnia wydobycie kremu jak i aplikację nie brudząc przy tym opakowania. Vanilla Bliss posiada niesamowicie kremową konsystencję, którą bardzo łatwo się aplikuje, można stosować na sucho jak i na mokro. Ja używam dwóch sposobów zależy od okoliczności, w każdej wersji się sprawdził. Jestem pod szczególnym wrażeniem kremu na sucho, nie raz uratował mnie z opresji. Wyciągnąłam butelkę z prysznica, nakładam warstwę na suche nogi i ogolę, kolarka porostu sunie się z łatwością nie zacinają się. Po paru minutach moje nogi są gotowe do wyjścia, bez żadnych czerwonych kropek. Zapach, jak lody waniliowe i gorąca szarlotka, coś przepięknego, nie jest słodka aż mdła, tylko dodaje miłej atmosferze w łazience przy goleniu. EOS, Vanilla Bliss nie zawiera parabenów. Wśród swoich składników wymienia aloes, owies i masło shea, ale są one na dole listy co świadczy że producent nie za dużo ich dodał. Jestem zachwycona produktem, przed latem są dostępne w promocyjnych cenach, pewnie zaopatrz się w dodatkową butelkę, tylko tym razem wypróbuje inny zapach.

Oceniam wersję o zapachu Pomegranate Raspberry . To wydajny krem do golenia. Pięknie pachnie, chroni skórę podczas golenia i nie podrażnia. Podczas jego używania nie miałam zadraśnięć i czerwonych kropeczek. Nie wiem czy nawilża, ale na pewno nie wysusza skóry. Skóra po jego użyciu jest gładka. Jedynymi minusami jest cena i to, że czasami miałam wrażenie, że zapycha maszynkę do golenia.

Kupiłam go w zeszłym miesiącu, kiedy przyciągnęła moją uwagę urocza różowa butelka (była również w promocyjnej cenie), wiec jak się nie skusić jak taki długi czas człowiek siedział zamknięty w domu, czas na odświeżenie siebie przed latem. Wersja Pomegranate Raspberry to jedna z siedmiu zapachów w linii Shave Cream EOS, która głosi że jest wolna od parabenów, a do tego ma same korzystne składniki jak aloes, owies i masło shea, aby nawilżyć spieczoną skórę. Firma twierdzi, że Ultra nawilżający krem do golenia działa na mokro i na sucho, więc wypróbowałam go tak i tak. Aha, i żeby spojrzeć na powagę moich włosów na nogach nie lada wyzwanie, bo jestem pechowcem w tej sprawie i mam grube i ciemne owłosienie. Na początku super słodki zapach granatu Raspberry trochę mnie zniechęci, ale konsystencja, która wydaje się lekkim balsamem do ciała, przekonała mnie, żebym kontynuowała zabawę. Zarówno pod prysznicem, jak i poza nim, dzięki temu kremowi goliłam się naprawdę szybko, bez zacinania , domyślam się, że balsam zbliża brzytwy do podstawy każdego włosa bardziej niż żele do golenia. Po goleniu z EOS moja skóra stała się gładka, miękka i ukojona, nie miałam żadnych zadraśnięć ani czerwonych kropek po goleniu przy użyciu tych samych maszynek do golenia, których używałem z innymi kremami i żelami do golenia. Dla osób z wadą wzroku, takich jak ja ten krem ​​może być trudny do zobaczenia pod prysznicem. Kombinacja wody i ciepła wydaje się rozpuszczać szybciej Ultra Moisturizing Shave Cream niż tradycyjny, bardzo pieniący się żel do golenia. Moja dysza i moje nogi polubiły się z kremem, lecz bardziej na sucho. Na szczęście EOS stworzył produkt w czterech innych zapachach (Lavender Jasmine, Island Blue, Cucumber Melon i Vanilla Bliss), a także w wersji bezzapachowej (HOLLA!), wiec mogę znajdę napewno odpowiedni do swojego noska, bo tej jest za słodki.

Produkt na szczęście kupiłam na promocji chociaż i te pieniądze uważam za zmarnowane. Korzystałam z o wiele tańszych, a lepszych(!) kremów do golenia. Mam problem z wrastającymi włoskami oraz ultra wrażliwą skórą na nogach. Czy ułatwia depilację? trochę. Jednak daleko mu do obietnic producenta. Nie zauważyłam żadnego większego nawilżenia ani ukojenia. Efekt jest identyczny jak przy goleniu się na zwykłą odżywkę do włosów. Plusy dostaje za opakowanie jednak kolejnego minusa za to że jedna pełna pompka idzie na jedną łydkę i przy zetknięciu z wodą produkt momentalnie się zmywa i znów golimy się bez niczego. Trzeba "nauczyć się z nim pracować" a to ostatnie czego oczekuje od kremu który ma ułatwiać depilację

Zawsze chciałam kupić i wypróbować ten produkt, ale cena zazwyczaj ostatecznie mnie odstraszała. Finalnie pierwszy raz kupiłam go na wyprzedaży w TK Maxx w wersji lawendowej. Zapach piękny, choć nie wyczuwalny ani w trakcie nakładania, ani po zmyciu produktu. Produkt jest bardzo kremowy i dość gęsty, przez co pompka nie jest zbyt wygodnym sposobem aplikacji, bo często się zacina. Problem staje się uciążliwy, gdy produktu jest coraz mniej. Gdy w opakowaniu zostaje ok. 1/5 - dolewam wody, odkręcam pompkę i staram się wylać produkt (to także bywa ciężkie). Gdyby producent zmienił opakowanie byłby to produkt idealny, bo fenomenalnie działa. Doskonale nawilża i sprawia, że moje nogi są wolne od zacięć. Pozostawia skórę bardzo miękką i delikatną w dotyku. Ma tę przewagę na klasycznymi żelami do golenia, że zwyczajnie daje "bezpieczniejszy" poślizg maszynce i zdecydowanie mniej się go używa. Czasem żele i pianki albo są za mało wydajne i trzeba dużo nałożyć żeby uzyskać jednolitą pianę, albo są za śliskie i dość szybko się rozpływają. Jest to produkt, który kupuję bez końca. Zawsze staram się skorzystać z promocji.

Na szczęście kupiłam ten krem do golenia w promocji za 10zł, więc mała strata, myślę, że zużyje go po prostu do golenia nóg. Moim problemem jest bardzo wrażliwa skóra w okolicach bikini i liczyłam, że ten krem złagodzi podrażnienia powstające przy depilacji żyletką. Niestety nie. Zalety? No nie widzę żadnej, tylko tyle, że dużo pieniędzy nie straciłam. Wady: -brak zapachu -zapycha żyletkę i wręcz utrudnia golenie -nie łagodzi skóry -nie nawilża -nie ułatwia depilacji

Mam dość wrażliwą skórę, która często ulega podrażnieniu podczas golenia. Krem EOS (obie wersje, niebieska - tropical fruit oraz różowa - shea butter) się u mnie sprawdził. Pięknie pachnie, nawilża i chroni skórę podczas golenia. Jest wydajny, wystarczy nałożyć na skórę niewielką jego warstwę. Podrażnienia występują dużo rzadziej niż przy klasycznej piance. Jedyny minus - mam wrażenie, że zapycha maszynkę do golenia tępiąc ją i przez to trzeba je wymieniać częściej niż w przypadku pianki, bo inaczej pojawiają się wrastające włoski. Pompka potrafi się zacinać. Przy pierwszym opakowaniu zdecydowałam się ją odkręcić i wydobywać produkt bezpośrednio z butelki. Przy drugim działała bez zarzutu, chyba zależy jak się trafi.

Ten krem sprawdza się świetnie do depilacji całego ciała! Odkąd go mam depilacja jest o wiele łatwiejsza. Pozostawia skórę nawilżoną, pięknie pachnie. Jest bardzo wydajny, dobrze się rozprowadza po skórze, ma kremową formułę. Nie zamieniłabym go na żaden inny!

Konsystencja - kremowa, gęsta, dobrze rozkłada się na skórze, jednak trzeba sporo produktu, żeby otrzymać satysfakcjonującą ochronę skóry. Opakowanie - solidne i wygodnie. Zapach - słodki, ale przyjemny, nie drażni. Działanie - delikatne, krem daje dobry poślizg maszynki. Po goleniu skóra jest naprawdę gładka i zadbana. Bardzo dobrze sprawdza się do golenia pach. Ponadto produkt nie podrażnia.

Przez wiele lat używałam żeli i pianek Gillette (wersji damskich i męskich), czasami kremów do depilacji – zawsze kończyło się zaczerwienieniem i „piekącymi kropkami” szczególnie na kończynach. Przyznaję, że trochę się z tym pogodziłam i gdyby nie mocno wyeksponowana promocja na EOS w Rossmanie pewnie nadal męczyłabym się z klasykami depilacji. Jak dla mnie to hit. EOS jest pierwszym produktem do depilacji po którym nie mam żadnych podrażnień. Bardzo pasuje mi konsystencja gęstego kremu – jest jak dobry, gęsty balsam do ciała. Po depilacji skóra jest miękka w dotyku i nie używam już żadnych dodatkowych balsamów do ciała. Zapach (piszę o granat-malina oraz lawenda-jaśmin) – delikatny, przyjemny.

Krem jest niesamowicie nawilżający, jeszcze nigdy nie miałam takiego kosmetyku do golenia. Jest lepszy od 99% balsamów do ciała. Gęsty, łatwo się rozprowadza, chroni przed podrażnieniami. Niebieska wersja pachnie ananasowo-kokosowo. Na razie ulubiony kosmetyk do golenia.

Posiadam wersję zapachową tropical fruit. Pachnie rzeczywiście jak tropiki: od razu rzuca się woń kokosu i mango. Buteleczka bardzo poręczna, nie wyślizgnie się z rąk, co przy innych zwykłych żelach niestety miało u mnie miejsce ( a potem i huk i produkt czasem zniekształcony). Konsystencja dla mnie nietypowa, ale bardzo nawilżająca. Można używać go nawet na suchą skórę. Nie podrażnia nic a nic. Dozownik bardzo wydajny, nie zacina się. Cena większa niż zwykłe pianki do golenia, ale za to nawilżenie jestem w stanie to znieść. Jak dla mnie produkt warty uwagi dla osób, którym znudziły się normalne pianki i szukają czegoś oryginalnego.

Genialny produkt, przede wszystkim konsystencja ktora jest kremowa i taka pozostaje po nałozeniu, swietnie sie z nia pracuje, nie wytwarza sie piana wiec produkt nie znika dzieki czemu mozna precyzyjniej i szybciej wykonac depilacjie. Przez swoja konsystencje produkt jest rowniez bardzo wydajny. Po goleniu nie ma zadnych podraznien ani krostek, a to za sprawa nawilzenia jakie daje ten produkt. To zdecdowanie moj HIT tego roku .

Dostałam go w prezencie. Opakowanie jak najbardziej na plus. Ciekawe i eleganckie, ładnie prezentuje się na półce. Bardzo poręczne i nie wyślizguje się z rąk. Produkt posiada bardzo ładny zapach, mi osobiście bardzo przypadł do gustu. Dobrze się aplikuje, a pianka szybko nabiera objętości. Jest przyjemna w dotyku i bardzo wydajna. Maszynka gładko idzie po miejscu na którym została zaaplikowana pianka. Nie powoduje podrażnień i chroni przed zacięciami. ogolone miejsca są idealnie gładkie, nawilżone i delikatne w dotyku. Produkt spełnił moje oczekiwania i jest wart polecenia.

Bardzo dobry krem do golenia. Moja skóra już nie jest podrażniona. Fajnie się zmywa, nie zostawia lepkiej warstwy po zmyciu woda. Do tego ładnie owocowo pachnie. Do tego bardzo wydajny. A opakowanie świetnie sprawdza się w podróży. Jednak będę szukać czegoś innego.