Vianek Seria Fioletowa, Enzymatyczny żel myjący do twarzy 

Produkt jest skierowany do osób z cerą wrażliwą, naczynkową oraz skłonnej do podrażnień. Zawiera enzym z ananasa, który delikatnie i stopniowo złuszcza martwy naskórek wygładzając skórę. Zawartość olejku rumianku koi podrażnioną skórę, a dzięki ekstraktowi z owoców z czarnej porzeczki skóra staje się odporna na niekorzystne czynniki zewnętrzne. Żel ma bardzo przyjemne działanie, rzeczywiście dobrze się sprawdzi u osób z wrażliwą cerą. Nie podrażnił mojej skóry, nie wysuszył jej oraz nie pozostawia uczucia ściągnięcia. Bardzo dobrze sobie radzi z oczyszczaniem skóry twarzy. Cera jest po jego użyciu bardzo miękka i wygładzona. Niech Was nie zmyli to małe opakowanie. Żel ma lekko wodnistą konsystencję, dzięki czemu wystarczy raz nacisnąć pompkę, aby użyć wystarczającą ilość kosmetyku. Swoją drogą duży plus za zastosowanie pompki, bo takie opakowanie jest dużo wygodniejsze. Żel ma ziołowy zapach, który jest dosyć intensywny. Jednak ja takie zapachy lubię, więc dla mnie nie stanowi to żadnego problemu.

Uwielbiam kosmetyki do pielęgnacji z Vianka . Kupiłam żel do mycia twarzy pierwszy raz chyba z 5 lat temu i zakochałam się w nim . Zresztą mam całą serię Fioletowa od kremów po balsamy . Świetnie pielęgnuje skórę nawilża a co ważne naczyńka zrobiły się prawie niewidoczne .

Niestety żel nie spełnia moich oczekiwań, czyli nie domywa mojej twarzy. Aby mieć poczucie odświeżenia i czystej skóry musiałam go naprawdę dużo nakładać, a to przekładało się czasami na podrażnienia, co jest w sumie dla mnie dość nowym zjawiskiem, bo nie mam raczej cery bardzo wrażliwej. Nie dość, ze nie domywa, to jeszcze pozostawiał na mojej skórze jakiś specyficzny, nieprzyjemny film. Jak dla mnie kompletnie nietrafiony produkt. I na domiar złego jeszcze zapach, którego wprost nie mogę zdzierżyć. Na plus z pewnością cena, chociaż myślę, że w tej niższej półce cenowej można znaleźć ciekawsze produkty.

Produkt bardzo delikatny, twarz po użyciu wydaje się bardzo czysta, w trakcie używania produktu nie używałam zwykłego peelingu bo nie było potrzeby. Ale zapach nie dla każdego, mi to przeszkadzało.

Enzymatyczny żel myjący do twarzy Vianek kupiłam z polecenia przyjaciółki . Moja skóra jest wrażliwa i często po oczyszczaniu doświadczam ściągnięcia i napięcia skóry . W tym przypadku było inaczej ! Żel skutecznie oczyścił i odświeżył moją skórę ale i uspokoił i ukoił moją twarz . Skóra po zastosowaniu produktu nie była ściągnięta, a wyraźnie mięciutka , gładka i rozpulchniona . Już dawno nie miałam tak dobrego żelu do oczyszczania skóry twarzy !

Do mycia twarzy najczęściej używam żeli myjących. Ten kupiłam ze względu na polskie pochodzenie i brak agresywnych środków myjących. Moja skóra dojrzała, wrażliwa, mieszana. Opakowanie produktu to plastikowa, poręczna obudowa o pojemności 150 ml zakończona pompką, która dobrze i precyzyjnie dozuje odpowiednią ilość płynu . Konsystencja - lekka, żelowa, barwa - słomkowa, zapach - delikatny, ziołowy . Żel l pieni się dobrze , po aplikacji skóra jest oczyszczona i odświeżona, gładka i przyjemna w dotyku, aczkolwiek stopień złuszczania skóry jest dla mnie niezauważalny. Po zużyciu opakowania nie zauważyłam oznak przesuszenia i innych niepożądanych reakcji skórnych. Dla mnie to całkiem przyjemna propozycja do oczyszczania skóry twarzy.

Fajne naturalne myjadło dla skóry lubiącej codzienne delikatne złuszczanie, na przykład takiej z przebarwieniami. Chyba jednak nie odważyłabym się nałożyć go na skórę wybitnie wrażliwą. Skład, owszem, oparty jest na łagodnej substancji myjącej (glukozydzie kokosowym), ale pikanterii dodają mu substancje delikatnie złuszczające i rozjaśniające: bromelaina, ekstrakt z owoców czarnej porzeczki i kwas migdałowy (jeden z tych łagodniejszych). Po takiej miksturze moja skóra – mieszana w stronę tłustej, więc dosyć odporna – z czasem zrobiła się miękka, gładka i bardziej promienna, chyba też szybciej goją się na niej niedoskonałości. Ale zdarzyło mi się również ją podrażnić, kiedy przez dłuższy czas używałam tego Viankowego żelu dwa razy dziennie. Na szczęście, odkąd stosuję go tylko wieczorem, znowu jest wszystko cacy :) Za wygodę stosowania wystawiłabym mu solidną czwórkę: na plus liczę ładne, poręczne opakowanie z pompką, na minus – konsystencję i zapach (no bo umówmy się: rzadki żółty żel nieciekawie zalatujący chemią to niekoniecznie to, czym chcemy codziennie myć twarz). No i jest wydajny, więc stosunek ceny (szczególnie promocyjnej) do jakości jest naprawdę git.

Wszędzie mówi się o naturalnych składnikach w kosmetykach do pielęgnacji twarzy,więc i ja zmieniłam swoje dotychczasowe kosmetyki,na te które rzeczywiście są lepsze,delikatniejsze i nie powinny robić krzywdy naszej skórze. Moja skóra na twarzy i ciele jest bardzo zadowolona z tego posunięcia,jednak zmiana nastąpiła metodą prób i błędów,ponieważ nie wszystko,co naturalne się sprawdza. Pierwszym kosmetykiem,od którego zaczęłam zmianę,był właśnie żel enzymatyczny Vianek. Niestety to był błąd. Skóra była cała czerwona po nim,piekła,swędziała i taki efekt utrzymywał się kilka tygodni,później pozostało wszystko oprócz zaczerwienienia. Zużyłam go całego i już więcej do niego nie wróciłam. Mam cerę mieszaną,bez większych problemów skórnych,więc dziwi mnie,że polecany żel do wrażliwej twarzy,zrobił coś tak nie miłego z moja skóra.

Enzymatyczny żel myjący do twarzy od @vianek.pl To wyjątkowy żel, który w swoim składzie zawiera enzym proteolityczny z ananasa, który delikatnie złuszcza martwy naskórek. W składzie znajdziemy także olejek rumiankowy, który przyjemnie otula skórę, chroni jej barierę ochronną, przynosi ulgę i ukojenie podrażnionej skórze. Ekstrakt z owoców czarnej porzeczki, bogaty jest w witaminę C, która dodatkowo chroni skórę przed działaniem czynników zewnętrznych. Po użyciu żelu moja skóra jest oczyszczona i przyjemne gładka i miękką w dotyku. Bardzo polubiłam się z tym żelem! Naturalny skład jest tu dodatkowym plusem ???? Żel przeznaczony jest do cery naczynkowej, zaczerwienionej, wrażliwej, ale przy mojej mieszanej spisuje się świetnie !

Żel w opakowaniu z pompką, co jest super. Samo opakowanie ładne, charakterystyczne dla Vianka. Spora pojemność, więc wydajność produktu jest bardzo dobra. Do tego już niewielka ilość jest potrzebna do oczyszczania twarzy. Zapach specyficzny, raczej nieładny ale nie był odstraszający (przynajmniej dla mnie ale widziałam opinie, gdzie niektórzy przez zapach nie byli w stanie go używać). Sam produkt ma postać żelu, który ładnie mył, oczyszczał twarz. Używałam go nawet do oczu (jak się myję to się nie certolę, jadę wszędzie). Nic się złego z nimi nie stało. Efekt złuszczenia czułam tylko czasami, ale wydaje mi się to naturalne. Na co dzień żel spełniał swoją rolę, byłam z niego zadowolona. Czasami zdarzyło mi się, że twarz była nieco zaczerwieniona, podrażniona? Co rzadko mi się zdarza ale ten żel jest enyzmatyczny, ja stosowałam go dwa razy dziennie, mogłam przesadzić. Ogólnie, pomimo podrażnienia, ciekawy kosmetyk. Uważam, że jest wart wypróbowania, cera była ładnie doczyszczona. Natomiast uważam również, że takich żeli jest wiele :)

Piękny fioletowy 'viankowy' wzór prosto z Zalipia , wygodna buteleczka z pompką skrywa w sobie kwaskowo pachnący, z nutą czarnej porzeczki, koloru lekko beżowego, żel. Używałam go codziennie wieczorem, chyba że stosowałam peeling mechaniczny to z tego rezygnowałam. Delikatnie masowałam twarz i dodatkowo zostawiałam go jeszcze na kilka minut. Mam mieszaną cerę gdzie przy źle dobranym żelu zaraz pojawiają się zaskórniki. Tutaj po zmyciu skóra była wygładzona i miękka w dotyku. Nie wysusza, delikatnie nawilża bez zostawienia lepkiej warstwy. Po kilku tygodniach zauważyłam lekkie rozjaśnienie nie których przebarwień. Dopiero tydzień temu się skończył, a ja już za nim tęsknię, więc zapewne jeszcze go kupię. Ma charakterystyczny zapach, który mi się podoba ale ja to nie każdy i wiem, że są osoby których odrzuca.

To kolejny kosmetyk od Vianka który wpadł w moje ręce dzięki subskrypcji boxa od Pure Beauty. Produkty myjące do twarzy schodzą u mnie na bieżąco, a jak jeszcze trafia się takie z super składem to od razu idą do testowania. Opakowanie jest małe, zgrabne i zawiera 150 ml żelu. Grafika charakterystyczna dla tej firmy z podstawą białego koloru i dodatkami w tym przypadku fioletowymi kwiatami i napisami plus dokładny opis kosmetyku. Butelka jest plastikowa zaopatrzona w wygodną i higieniczną pompkę dozującą, która idealnie odmierza zawartość. Żel ma gęstą galaretowatą konsystencję w beżowo transparentnym kolorze. Zapach jest bardzo specyficzny i do umilaczy stosowana kosmetyku nie należy. Vianek zazwyczaj ma intensywne ziołowe nuty zapachowe i taka tutaj jest, ale jest tez tutaj jakiś dziwny aromat, cierpki, gryzący w gardle i niezbyt przyjemny. Nie jestem w stanie go do niczego przyrównać. Ale nie jest też tak ze nie jestem w stanie używać żelu bo mi śmierdzi, przyjemności nie mam ale rozdrażnienie przy myciu twarzy u mnie nie występuje. Skład świetny: woda, gliceryna, substancja myjąca z oleju kokosowego, bromelaina, pantenol, ekstrakt z owoców czarnej porzeczki, kwas migdałowy, guma ksantanowa i guar jako zagęszczacze, delikatny konserwant, olejek z rumianku i zapach. Żelu używałam 2X dziennie, tak jak inne produkty myjące do twarzy. Pieni się on delikatnie bo nie posiada silnych substancji pieniących , ale wystarczająco do zabiegu mycia. Nie pozostawia po sobie lepkiej warstwy i nie ma po jego zastosowania nieprzyjemnego efektu ściągnięcia skóry. Dobrze oczyszcza cerę, usuwa pozostałości makijażu i przygotowuje je do dalszej pielęgnacji. Skóra po jego użyciu jest miękka, przyjemna w dotyku bez objawów przesuszeń czy podrażnień. Moja cera z nierównomiernym kolorytem i z skłonnością do przebarwień lubi takie złuszczające kosmetyki, jednak w ty przypadku złuszczającego działania enzymatycznego żelu nie zauważyłam. Wydajność średnia, bardzo szybko znikał mi z opakowania, po miesiącu mam ociupinkę na dnie butelki, może i używałam go więcej niż zwykle ze względu na słabe pienienie. Podsumowując jest to bardzo delikatny żel myjący i raczej nie sprawdzi się przy skórze wymagającej intensywnego oczyszczania.Ja stosowała go jako jeden z etapów oczyszczania twarzy i całkiem dobrze się spisywał, ale nie do końca spełnił moje oczekiwania pod względem złuszczania skóry. Nie wiem czy zakupie ponownie.

Cześć ;* Dziś przychodzę z recenzją enzymatycznego żelu do twarzy .Produkt został zdenkowany. Koszt tego żelu to ok 20-30 zł. Uwielbiam naturalne marki jednak Vianek ma bardzo specyficzne zapachy. Na początku myślałam, że nie dam rady używać tego kosmetyku jednak w późniejszym czasie udało mi się do niego przekonać. Ogromny plus za pompkę. Uwielbiam kosmetyki, które można łatwo użyć pod prysznicem. Wydajność- średnia. Wydaje mi się, że dość krótko był ze mną. Podsumowując całokształt - raczej do niego nie wrócę. Nie zachwycił mnie na tyle, żebym za nim tęskniła przy następnym myciu twarzy.

Żel ma bardzo rzadką konsystencję, przez co jest mało wydajny. Ładnie oczyszcza skórę zarówno rano jak i wieczorem (nadaje się jako drugi krok do dwuetapowego oczyszczania twarzy). Ma niezbyt przyjemny zapach, ale to produkt naturalny więc mi nie przeszkadza. Nie szczypie, nie podrażnia skóry, ale też nie zauważyłam, że robił cokolwiek.

Świetny produkt do cery naczynkowej - takową posiadam. Używałam tylko rano do oczyszczenia twarzy z nocnej pielęgnacji. Żel sprawdzał się idealnie. Skóra była gotowa na kolejne kroki w porannej pielęgnacji. Po kilkukrotnym użyciu moje zaczerwienione policzki zrobiły się mniej czerwone. Fajna konsystencja żelu. Chętnie kupię inne produkty z tej serii fioletowej

Enzymatyczny że Vianekl to przede wszystkim delikatny żel myjący, którego używam każdego dnia. Twarz umyta w 110%. Produkt bardzo łatwo i przyjemnie rozprowadza się po twarzy. Efekty jakie zaauważyłam u siebie po około 2 miesiącach stosowania: - wyczuwalnie czysta buzia, - delikatny zapach, który nie odrzuca, - miękka i delikatna w dotku skóra, gotowa na nałożenie serum bądź kremu. Mój kolejny hit, do którego wrócę po skończeniu buteleczki.

Kosmetyki Vianka znam, lubię i pomimo że nie miałam okazji używać jeszcze wszystkich to już wiele przetestowałam, a do wielu z nich często wracam. Swego czasu miałam prawdziwego fioła na punkcie ich kosmetyków, szczególnie do pielęgnacji twarzy. Moja cera: sucha, naczynkowa. Dlatego ten żel wydawał się dla mnie stworzony. Opakowanie i konsystencja. Wygodne i poręczne i tak jak we wszystkich kosmetykach tej marki: o pięknym designie, który naprawdę robi wrażenie. Do tego z wygodna pompką, która jest dla mnie idealnym rozwiązaniem w przypadku kosmetyków do mycia twarzy. Jednak w przypadku żelu do mycia twarzy miałam wrażenie że pompka nie dozuje odpowiednich ilości kosmetyku. Przy tak rzadkiej konsystencji, było to zdecydowanie za dużo, ponieważ żel uciekał przez palce. Dlatego musiałam często sięgnąć po dokładkę, co powodowało że najczęściej miałam dużo za dużo na twarzy. Ostatecznie konsystencja nie znalazła się w czołówce moich ulubieńców. Zapach. Najgorszy z możliwych. Na pewno mój najmniej ulubiony ze wszystkich dostępnych od Vianka. Do tego stopnia, że mogę śmiało stwierdzić że to głównie ze względu na zapach nie skuszę się na ponowny zakup tego produktu. Miałam nadzieje na owocowy zapach czarnej porzeczki, a trafił mi się ziołowo pachnący nieokreślony aromat, na tyle intensywny że drapie w nosie. Do zapachów kosmetyków marki Vianek jestem przyzwyczajona i wiem że mają ziołowe nuty zapachowe. Jednak ten żel pachniał dla mnie wyjątkowo źle. Może znajdą się fanki tego typu zapachów, jednak mi zupełnie on nie odpowiada. Działanie. Przyjemne. Na pewno nie uczulił ani nie podrażnił mojej naczynkowej, więc wrażliwej skóry. Nie wysuszał ani nie powodował efektu ściągnięcia. Podczas wieczornej pielęgnacji twarzy używam najpierw oleju do demakijażu który następnie usuwam ściereczką, a potem sięgam po kosmetyk do mycia twarzy. Używając żel od Vianka miałam delikatne uczucie niedomycia – na pewno jest to kosmetyk bardzo delikatny, dla mnie aż za delikatny. Po użyciu, co dla mnie najważniejsze, żel nie powodował typowego dla skóry naczynkowej zaczerwienienia i przynosił ukojenie. Kwestia wygładzenia jest jak dla mnie wątpliwa, bo w tej kwestii nie zauważyłam żadnych efektów. Wydajność. Pomimo niewielkiej pojemności opakowania, zawsze robiło na mnie wrażenie na jak długo starczają mi kosmetyki tej marki. Tym razem jestem jednak bardzo zawiedziona. Żel wystarczył mi na prawie miesiąc codziennego używania (codziennie rano i wieczorem), co nie jest najlepszym wynikiem. Dostępność. Nienajlepsza. Bardzo ciężko było mi go upolować stacjonarnie w drogeriach. Żele z innych serii są zdecydowanie lepszej dostępności. Dlatego ostatecznie zamówiłam go z oryginalnej strony producenta robiąc większe zamówienie. Żel jest poprawny, jednak mnie nie zachwycił. Jest bardzo delikatny, przynosi ukojenie cerze naczynkowej i nie powoduje zaczerwienienia ani podrażnień. Jednak odstręcza mnie od ponownego zakupu głównie bardzo nieprzyjemny zapach.

Delikatny żel myjący, który bardzo dobrze radzi sobie z oczyszczaniem skóry twarzy. Nie podrażnia oczu, co dla mnie bardzo ważne. Ma wygodne opakowanie z pompką, dzięki któremu skutecznie wydobędziemy odpowiednią ilość produktu. Cera jest po jego użyciu bardzo miękka i wygładzona, sprawia też wrażenie bardziej napiętej.