Exclusive Cosmetics Spa, Maseczka peel - off z aktywnym węglem na strefę T 

OPAKOWANIE Maseczka znajduje się w poręcznej tubce, która zawiera 75 ml produktu. Wygodne zamknięcie na klik, jak również miękki plastik, ułatwia korzystanie z opakowania. Tubka jest średniej jakości - miałabym obawy, żeby zabrać ją w podróż, ale podczas używania jej w domu nic się nie zepsuło, więc się nie czepiam. ZAPACH Maska ma alkoholowy zapach, który jest wyczuwalny i niezbyt przyjemny. Jednak nie jest on duszący czy na tyle przytłaczający, aby uniemożliwić stosowanie produktu. Po nałożeniu na twarz po chwili już go nie czuć, więc nie jesteśmy skazani na siedzenie z nim przez cały czas aplikacji. KONSYSTENCJA Maska ma intensywnie czarny kolor. Ma dość rzadką, ciągnącą się konsystencję. Przy nakładaniu jej trzeba uważać, ponieważ bardzo łatwo ubrudzić opakowanie, siebie i wszystko dookoła. Zasycha zgodnie z czasem podanym przez producenta - ok. 25-30 minut, ale należy zwrócić uwagę, żeby nie nałożyć zbyt grubej warstwy. Maska zasycha równomiernie. Nie udało mi się jej zdjąć w jednym kawałku, ale być może to przez mój brak wprawy. Odrywanie maseczki jest zupełnie bezbolesne, nie fundujemy sobie przy okazji depilacji twarzy. DZIAŁANIE Maska po prostu nie działa. Produkt dobrze się zapowiadał, ponieważ mimo że jest to maska typu peel-off, to nie wysusza skóry i jej odrywanie jest bezbolesne. Do tego trochę zwęża pory, a nawet lekko zmiękcza skórę, mimo że zawiera alkohol. Niestety na tym jej zalety się kończą. Mimo regularnego stosowania przez 2 miesiące nie widzę rezultatów. Nie oczyszcza, nie pomaga w pozbywaniu się zaskórników, nie przyspiesza gojenia się wyprysków. Nie zauważyłam również, aby ograniczała wydzielanie sebum, a mam cerę mieszaną w kierunku suchej i u mnie nie jest to jakieś trudne do osiągnięcia. Mimo że na oderwanych kawałkach maski widać dużo "brudków", nie ma to realnego wpływu na stan cery. Może to są jakieś powierzchowne zanieczyszczenia, ale po dłuższym stosowaniu nie widać poprawy.

Bardzo lubię maski typu peel off a już w szczególności te z węglem. Mam spory problem jeśli chodzi o niedoskonałości na twarzy więc taka maseczka jest dla mnie bardzo pomocna. Maseczke zakupiłam w drogerii Hehe za 5zl akurat była na promocji więc grzech było nie wziąć. Czytając opinie o niej jestem bardzo zadzwonia negatywnymi opiniami ponieważ w moim odczuciu maseczka ma same zalety. Maseczka została zamknięta w opakowaniu tuba . Jak dla mnie jest ona dość wygodna . Jeśli chodzi o konsystencję jest ona odpowiednia. Bardzo łatwo rozprowadza się ją na twarzy . Po 30 minutach maseczka łatwo zastyga na twarzy. Tak samo łatwo się ją usuwa. Po zdjęciu maseczki skóra jest oczyszczona, sebum zredukowane. Pory ściągnięte co jest na plus oraz skóra wyraźnie rozjaśniona. Maseczka ma przyjemny jak dla mnie zapach, choć na pewno znajdą się osoby dla których okaże się on mocny. Mi jednak odpowiada. Jeśli chodzi o skład produktu jest on prosty . Produkt nakładamy na strefę T. Jest odpowiedni dla osób z cerą trądzikowa oraz tłusta a także z zaskórnikami.

Maska fajna, łatwo się ją ściąga, nie podrażnia skóry, pozostawia ją matową i oczyszczoną. Jak zaleca producent nakładam grubszą warstwę na miejsca z problemami (nos,czoło.broda) i czekam pół godziny, maska zasycha nie ściągając skóry, jest lekko galaretkowata, ale zaschnięta, wię ściąga się ją bez bólu. Jej wydobycie z opakowanie jest okropne, ponieważ jest bardzo gęsta i po kilku naciśnieciach na opakowanie gdy wychodzą maleńkie ilości aż boli ręka. Ogólnie maska jest tania, bo kosztuje około 10 zł, ale do niej nie wrócę.

Jedna z gorszych masek jakich używałam. Nie zauważyłam szczególnego oczyszczenia skóry, wydaje mi się że jeśli maseczka działa to raczej na zasadzie placebo. Po nałożeniu maski na twarz, które jest bardzo nie wygodne przez gęstą i lepką konsystencję maski, odczuwalne jest chłodzenie. Resztki maseczki trudno się usuwa, więc jeżeli ktoś nie ma wprawy w maseczkach typu peel off to nie polecam. U mnie powodowała delikatne zaczerwienienie skóry, spowodowane raczej mechanicznym "odrywaniem" maski. Zaznaczę, że nie przy wszystkich maseczkach tego typu skóra mi się czerwieni. Opakowanie na minus- trzeba się trochę namęczyć żeby wydobyć gęstą, lepką maskę. Mimo iż cena niska nie kupiłabym ponownie.

... ale wcale nie taka zła, jak o niej piszą (skupiając się zresztą na ocenianiu konsystencji, a nie działania). Stosowanie jej jest uciążliwe, ponieważ maska ma fatalne opakowanie, zupełnie niedostosowane do swojej struktury. Jest opakowana w tubę z małym otworem, przez który tę wyjątkowo gęstą masę bardzo ciężko wycisnąć (od pierwszego użycia zastanawiam się, czy go nie powiększyć i może wreszcie to zrobię?) Z powodu tej konsystencji ciężko ją nałożyć i rozsmarować równą, niezbyt grubą, warstwą. Kiedy jakoś już się to uda, ładnie zastyga w ciągu 30 minut i nie ma problemów z jej ściągnięciem. Nałożona zbyt gruba warstwą (co jest zupełnie niepotrzebne) może nie zastygnąć. Po odklejeniu maski skóra jest matowa, rozjaśniona (co mnie zaskoczyło), pory doskonale ściągnięte, a suche skórki "spilingowane". Z zaskórnikami bywa różnie. Efekt utrzymuje się przez resztę dnia. Skład prosty: woda i substancja błonotwórcza z dodatkami. Najważniejsze, to pochłaniający toksyny bambusowy węgiel i wyciąg z korzenia białej piwonii - pielęgnujący cery trądzikowe, z rozszerzonymi porami oraz chroniący kolagen przed degradacją. Wysuszający potencjał alkoholu jest tu neutralizowany przez kwasy tłuszczowe z lanoliny i glicerynę. Nakłada się ją tylko na strefę T!

Lubię maseczki peel-off,a ostatnio namiętnie testuje te z węglem i bambusem. Maska jest w plastikowej tubie,dość trudno ją z niej wydobyć,ma konsystencję butaprenu,ciężko się ją aplikuje ,a z palców trzeba zmywać szczoteczką-tak się do nich przylepia. Po pół godzinie ściąga się ją łatwo,choć nie jest to zbyt przyjemne-trochę szarpie skórę-ale nie nie jak ta z Pilatena. Dość dobrze oczyszcza pory-oczywiście nie wyciska niedoskonałości,ale widać efekt.Skóra jest matowa,pory zmniejszone,nie podrażnia,nie piecze. Na pewno nie nawilża-ma w składzie alkohol i trochę wysusza twarz-mnie to nie przeszkadza. Gdyby nie aplikacja i alkohol dałabym cztery gwiazdki. Dostępność- widziałam ją tylko w Hebe.