Parasoftin Skarpetki złuszczające 

Mam ogromny problem z suchą i zrogowaciałą skórą na stopach. Stosuję kremy, moczę w solach, płynach, ale jak tylko nadchodzi lato to wariuję, bo nie lubię moich stóp suchych pokazywać w klapkach czy sandałach. Skóra jest sucha, aż biała, często pękająca lub łuszcząca się. Skarpetki kupiłam z ciekawości, po przeczytaniu opinii w internecie. Nie ukrywam, że to było przed wyjazdem na wakacje więc pokrywałam w nich duże nadzieje. Okazało się, że trafiłam w 10. Opakowanie jest standardowe. Cena tych skarpetek była ciut wyższa niż innych dostępnych w drogerii. Wewnątrz dwie saszetki z płynem, para skarpetek i naklejki pomagające umocować skarpetki wokół kostki. Instrukcja użycia jest bardzo jasna i bezproblemowo sobie można poradzić z użytkowaniem. Płynu jest dużo. Na początku bałam się, że może będzie szczypało lub piekło, ale nic takiego nie odczuwałam. Trzymałam wskazany na ulotce czas. W ciągu 4 dni zaczął się proces złuszczania. Dość intensywny, bo skóra dosłownie się sypała płatami. Co ciekawe w miejscach, gdzie nie było suchej skóry nie zauważyłam nawet podrażnienia, ani nic. Efekt gładkich stóp, bez zrogowaciałego szorstkiego naskóra utrzymywał się dobre pół roku- oczywiście w trakcie stosowałam krem do stóp nawilżający, ale dzięki takiemu dużemu złuszczeniu tej zrogowaciałej warstwy, kosmetyki nawilżające działały dużo lepiej niż wcześniej. Teraz stosuję raz na pół roku takie skarpetki.

Skarpetki złuszczające stosuję co około trzy miesiące, pod warunkiem ,że zastosowany peeling do stóp był skuteczny. Tym razem wybrałam skarpetki Parasoftin / cena 17,00. Po umyciu stóp założyłam skarpetki , wlałam do nich załączony płyn , a następnie zakleiłam skarpetki plasterkiem. Produkt trzymałam na stopach 70 minut. Umyłam stopy i czekałam na spektakularny efekt. A oto moje spostrzeżenia: Miałam obawy,że ten płyn będzie się wylewał ze skarpetek, ale miło się zaskoczyłam. Zapach lekko alkoholowy, ale mi nie przeszkadzał. Złuszczanie nastąpiło po 4 dniach i trwało kolejnych 4 dni. Stopy owszem są gładkie/ ale nie idealnie/ i tak jak zaleca producent zabieg można powtarzać co 30 dni dla utrzymania efektu. Osobiście wolę wybierać skarpetki , które nie wymagają wlewania płynu, tylko są już nasiąknięte tym płynem i takie będę wybierać.

Otrzymałam te skarpetki w prezencie i przeleżały one ponad rok czasu zanim się odważyłam po nie sięgnąć. Po poprzednim zastosowaniu takiego produktu innej firmy zyskałam alergiczną reakcję oraz poparzenie skóry stóp, które ratowałam u podologa. Trzymałam je minimalny czas, czyli 60 minut, bo bałam się negatywnych skutków. Podczas trzymania stóp w preparacie nie czułam żadnego szczypania, ani nieprzyjemnego pieczenia, było przyjemni chłodno. Kosmetyk jest bardzo płynny dlatego co jakiś czas lekko przechylałam stopy w różnych kierunkach, by dotarł do palców i pięt. Złuszczanie zaczęło się czwartego dnia po zastosowaniu i trwało dokładnie 4 dni. Byłam w szoku, że skóra nie odchodzi płatami tylko kruszy się na bardzo małe drobinki. W tym czasie spałam w skarpetkach codziennie. Złuszczanie przebiegło bardzo szybko bo po 4 dniach całkowicie się skończyło, nie tak jak w przypadku innych tego typu produktach. Bardzo zaskoczył mnie efekt, skóra jest gładka i faktyczni największe zgrubienia zeszły tak jak po pierwszym zabiegu kwasowym u podologa. Na pewno sięgnę po te skarpetki jeszcze 2-3 razy w przeciągu kilku miesięcy, aby uzyskać satysfakcjonujący efekt. Moje pięty są bardzo problematyczne, rogowacenie naskórka jest u mnie bardzo nadmierne i powoduje bolesność dlatego jestem w szoku, że tym preparatem osiągnęłam efekt jak po wizycie u kosmetyczki. Samo noszenie skarpetek przez te 60 minut było dość przyjemne dlatego tym bardziej cały zabieg oceniam na piątkę. Za taką cenę to naprawdę rewelacyjny rezultat.

Kupuje je od długiego czasu w drogerii internetowej, ale wiem, że stacjonarnie tez idzie je znaleźć. Kosz to ok.10 zł. Moim zdaniem producent oferuje bardzo prosty, skuteczny domowy zabieg za niską cenę. Opis jak wykonać zabieg jest dołączony, wszystko ładnie opisane. Skarpetki w dwóch rozmiarach + naklejki zabezpieczające też dołączone. Czas trwania samego zabiegu to 60-90min, jednak na rezultat faktycznie trzeba czekać do 1 tygodnia. naskórek do tego czasu sam zejdzie bez ingerencji np. pumeksem. Jedyna wada to moim zdaniem mocno alkoholowy, drażniący zapach płynu, jaki wlewa się do skarpetek. Tutaj na prawdę trzeba uważać na odległość od oczu, podczas wlewania lub otwierania opakowania - mogą pocieknąć zły oraz skarpetki podczas chodzenia pod wpływem nacisku pękają (zdarzyło się tak w moim przypadku 2 razy). Nauczyłam się już, że podczas tego zabiegu trzeba ograniczyć ruch ;)

Skarpetki te zakupiłam w jednej z internetowych drogerii za około 10 złotych, chcąc sobie zafundować porządne złuszczanie zrogowaciałego naskórka z moich pięt. Preparat zawiera w składzie mieszankę kwasów (mlekowy, glikolowy, salicylowy), roślinnych ekstraktów (opuncja, gruszka, marakuja, cytryna, winogrono, ananas) oraz innego rodzaju składników stricte pielęgnacyjnych (alantoina, pantenol, mocznik), więc i działanie powinno być widoczne. Zachęcona przystąpiłam do testowania :) W papierowym kartoniku umieszczone są 2 saszetki z płynem (zawartość starcza w sam raz na pokrycie każdej z pięt) o całkiem przyjemnej woni, 2 foliowych skarpetek (noszę rozmiar 38 i pasowały - myślę, że są dość uniwersalne) oraz 2 nalepek, którymi można zapiąć skarpetki, aby nie latały podczas chodzenia, za co duży plus. Skarpetki trzymałam na moich piętach przez 90 minut. Odczucia podczas użytkowania były neutralne, czasem czułam chłód i leciutkie szczypanie. Po zdjęciu skarpetek umyłam stopy, które wyglądały identycznie jak wcześniej. Efekty zaczęłam obserwować po upływie 3 dni, gdy rozpoczął się proces złuszczania - dość nasilony: naskórek schodził większymi płatami. Trwało to jakieś 2-3 dni. Gdy już proces złuszczania dobiegł końca, na pewno tego grubego, nawarstwionego naskórka było zdecydowanie mniej. Poza tym stopy stały się bardziej miękkie i delikatne. Myślę, że stosowanie tego zabiegu raz bądź 2 razy w miesiącu to zapewnienie sobie pięknych, gładkich pięt na stałe. Na pewno sięgnę ponownie!

Skarpetki złuszczające Parasoftin zakupiłam kilka miesięcy temu podczas kompletowania większego zamówienia w aptece online. Gdy dotarły nie miałam czasu ich przetestować i tak zaczęło się odkładanie tego w czasie. Ale w końcu się do tego zabrałam i o to moje wrażenia. W opakowaniu znajdziemy dwie saszetki z płynem, dwie bardzo duże foliowe skarpetki przypominające trochę woreczki jednorazowe oraz dwie naklejki przydatne do zaklejenia skarpetek. Zastosowanie jest bardzo proste. Umyć i wysuszyć stopy, założyć skarpetki, wlać do nich po saszetce płynu i zabezpieczyć przed wylewaniem za pomocą naklejek. Trzymać od 60 do 90 minut a następnie spłukać. Płyn jest zimny i pachnie alkoholem. Chodzenie w skarpetkach jest niewygodne, szeleszczą, pływa w nich płyn który leje się po całych stopach. Aby zmniejszyć uczucie dyskomfortu założyłam najgrubsze zimowe skarpetki jakie mam. Dużo wygodniej lecz nadal zimno. Nosiłam skarpetki przez około 85 minut. Po ich zdjęciu zimno jest jeszcze odczuwalne przez godzinę, stopniowo wracając do normalnej temperatury. Stopy są zdecydowanie bardziej miękkie, niczym skóra niemowlaka. Tak jak producent informuje proces złuszczania rozpoczął się po około 4/5 dniach zaczynając od pięt a na palcach kończąc. Przez kolejny tydzień skóra się łuszczy i powoduje osyp naskórka w skarpetkach, ale trzeba przyznać, że skarpetki działają i sprawiają, że świeża skóra jest mięciutka i przyjemna w dotyku.