BioRepair Oral Care Night ,Pasta do zębów `Intensywna pielęgnacja` 

Odkąd natrafiłam na pastę Biorepair podczas zakupów internetowych w jednej z drogerii, regularnie je kupuję. Moim faworytem jest nocna pielęgnacja. Pasta jest przyjemna, miętowa w smaku. Dokładnie oczyszcza zęby i jamę ustną, intensywnie odświeża. Zęby po jej zastosowaniu są zachwycająco gładkie i błyszczące. Zostawia uczucie niewidzialnej ochronnej powłoczki na zębach. Pasta zapewnia ochronę przed negatywnym działaniem bakterii aktywnych w nocy. Posiada w kładzie cząsteczki microrepair, które na dłużej odkładają się na szkliwie naprawiając i chroniąc je. Pasta ma naprawdę dobry skład. Polimery, jony cynku uwolnione z cząsteczek microrepair oraz cynk PCA zapobiegają niszczeniu zębów przez kwasy i bakterie. Pasta doskonale zapobiega odkładaniu się płytki nazębnej, tworzeniu kamienia i ubytków. Pozwala mi zachować zdrowy uśmiech na dłużej. Nie zawiera:SLS, parabenów, fluoru, dwutlenku tytanu, ściernej krzemionki za co ma u mnie duży plus. To moja ulubiona pasta i mogę potwierdzić, że jest polecana przez moją dentystkę. Szeroka , miękka tubka, którą można postawić na nakrętce jest bardzo wygodna w użyciu. Pasta kosztuję około 20 zł ,i jest jak najbardziej warta swojej ceny.

Pasta wylądowała w koszyku podczas zakupów zupełnie spontanicznie, bez znajomości marki ani jakiejkolwiek opinii na jej temat. W promocji zapłaciłam za nią około 17 zł, cena regularna jest wyższa. Pasta ma chronić zęby podczas nocnego odpoczynku i tak jej przede wszystkim używam, jednak zdarza mi się też rano umyć nią zęby, bo bardzo lubię długotrwałe odświeżenie i uczucie czystości, jakie zapewnia. Ma dość intensywny, miętowy smak, który zostaje na długo. Świetnie oczyszcza zęby z codziennych osadów, nie podraznia dziąseł ani nie powoduje nadwrażliwości. Jest wydajna, a opakowanie funkcjonalne. Jak dla mnie lepsza z past i chętnie poznam też inne produkty tej marki.

O pastach Biorepair dowiedziałam się od dentystki kiedy szukałam czegoś co skutecznie będzie chronić zęby moich dzieci. Od pasty dla dzieci się zaczęło, a wypróbowałam już chyba z 5 różnych dla dorosłych i zawsze wracam do tej super ochrony na noc. Mam zresztą zawsze dwie lub trzy różne w domu. Te pasty naprawdę chronią zęby. Wybór wariantów jest duży i każdy znajdzie coś dla siebie, od bardziej odświeżających po specjalistyczne. Od kiedy jej używam nie mam nowych ubytkow. Moja córka zawsze zbiera komplementy na co półrocznych kontrolach. Z całego serca polecam!

Dla mnie rewelacja. Pasta skutecznie czyści zęby, odświeża oddech i wzmacnia dziąsła. Nie jestem w stanie zweryfikować, czy regeneruje ubytki w szkliwie, ale to, co czuję po jej stosowaniu to gładsze zęby, mniej osadu w przestrzeniach międzyzębowych i neutralny zapach z ust rano. Pasta ma przyjemny, miętowy smak, nie szczypie w język. Formuła jest gładka, nie czuć żadnych drobinek. Występuje w tubie z szeroką zakrętką, więc można ją postawić w pionie. Pasta jest biała, gęsta i dobrze się pieni. Kosztuje ponad 20 zł i ciężko ją znaleźć, jednak warto wypróbować.

Zawiera ona bioaktywne mikrocząsteczki, których skład i struktura są podobne do tych obecnych w zębach. To sprawia, że łączą się ze strukturą szkliwa, naprawiając jego powierzchnię. Podczas nocy, pasta tworzy na zębach powłokę, która chroni przed bakteriami i kwasami. Dodatkowo działa antybakteryjnie Rzeczywiście podczas mycia zębów tą pastą miałam inne uczucie niż zwykle. Zgodnie z opisem, czułam, że zęby mają na sobie taką delikatną powłoczkę. Jest również mocno mentolowa, przez co daje świetny efekt świeżości na długi czas

Całkiem przyjemna pasta. Zacznę od opakowania: tubka ma szeroką zakrętkę, dzięki której można postawić stabilnie pastę i nie będzie się przewracać. Sama pasta ma intensywny miętowy smak, bardzo przyjemny. Nie jestem w stanie ocenić czy chroni i remineralizuje szkliwo, tym bardziej, że nie zawiera fluoru, a hydroksyapatyt - mam póki co do niego mieszane uczucia, ale na standardowe pasty z fluorem jestem uczulona. Na pewno dobrze czyści zęby i faktycznie oddech rano po przebudzeniu jest przynajmniej mniej nieświeży niż wcześniej. Generalnie lubię ją i stosuję tylko na noc. Nie mam białych przebarwień na zębach ani żadnych innych "skutków ubocznych", żeby też nie są nadwrażliwe.

Pasta pomogła mi z ogromną nadwrażliwością zębów. Ból był tak silny, że czułam go w korzeniach zębów... Już myślałam, że bez leczenia kanałowego się nie obędzie i wtedy z pomocą przyszła pasta Biorepair Night. Zapewne gdyby nie to, że wizytę do dentysty miałam dopiero za 2 tygodnie to do kupna pasty by nie doszło, ale musiałam sobie ulżyć jakoś w bólu. Już po pierwszym myciu była znaczącą różnica. Zęby nadal reagowały, głównie, na gorące napoje, ale ból był mniejszy. Po trzecim użyciu ból całkowicie minął. Byłam w szoku jaka ta pasta jest skuteczna! Ponadto po umyciu zębów czuję, że są one porządnie wyczyszczone. Pasta bardzo dobrze pieni się. Jest bardzo łagodna dla dziąseł. Nie zależało mi na świeżym oddechu, a na odczuciu ulgi i to uzyskałam niemalże natychmiast. Jednakże pasta faktycznie dobrze odświeża oddech. Dużo osób narzeka na cenę pasty Biorepair Night. Wg mnie cena jest naprawdę niska jak na tak skuteczne działanie. Ja kupiłam ją w promocji za 13zł (normalnie kosztowała 20zł). Uważam, że to wcale nie jest dużo w porównaniu z tym, ile jesteśmy w stanie wydać na pasty wybielające. Troszkę ciężko z jej dostępnością, sporo się za nią nachodziłam. Ostatecznie znalazłam ją w SUPER-PHARM i HEBE.

Pastę kupiłam w Drogerii Natura Opakowanie to tuba o pojemności 75 ml zapłaciłam około 17 zł Pasta dobrze myje i oczyszcza zęby, nie podrażnia dziąseł, daje przyjemne uczucie świeżości i czystości, jest wydajna. Czy pasta regeneruje i wzmacnia szkliwo ciężko mi ocenić ale na pewno zauważalnie zmniejsza nadwrażliwość. Plus za opakowanie tuba ma szeroką zakrętkę, łatwo postawić ją w pionie na blacie Plus za skład pasta nie zawiera fluoru, SLS, parabenów, dwutlenku tytanu, ściernej krzemionki. Podsumowując dobra pasta do zębów jednak ze względu na wyrazisty miętowy smak niezbyt przypadłą mi do gustu. Polecam dobra przy wrażliwych zębach.

Pastę Biorepair Night mam już trzeci raz. Za każdym razem polecał mi ją dentysta. Miewam problemy z nawracającą próchnicą i kamieniem nazębnym. Ta pasta nie jest promowana jako wybielająca, ale uważam że znacznie ogranicza osadzanie się kamienia nazębnego. W smaku nie zbyt ostra, łagodna dla śluzówki, skutecznie oczyszcza, daje długotrwałe uczucie świeżości. Sprawdza się na noc, kiedy miewamy problemy z nieświeżym oddechem z rana.

Obok uczucia czystych i zdrowych zębów, pasta ma zapewniać mi również ich wybielenie bez podrażnień, i osiągnięte bez ścierania szkliwa. No i ma mi smakować :-), pozostawiając na długo poczucie odświeżenia. Ta pasta oferuje intensywną regenerację w trakcie snu, natomiast bez obietnic działania wybielającego, więc kupowałam ją z mieszanymi uczuciami, ale moja Znajoma bardzo mi całą Markę Biorepair polecała i zachwalała, więc uległam zjawisku, zwanemu fachowo marketingiem szeptanym. I jestem zachwycona. Pasta, zamknięta w zwykłej, skromnej tubie, jest śnieżnobiała, bardzo wydajna, świetnie się pieni i spłukuje. Ma przyjemny smak dość mocnej, ale nieinwazyjnej mięty, potęgujący poczucie porządnego mycia, i pozostawiający jeszcze przez długi czas po myciu, uczucie solidnego odświeżenia. Zęby są ładnie umyte, lśniące, i białe, choć pasta nie ma według instrukcji działania wybielającego. Plus. Ponadto nie zawiera krzemionki ścierającej szkliwo, więc działa łagodnie – plus kolejny. Według informacji Producenta, pokrywa zęby jakowąś specjalną, polimerową powłoczką, chroniącą zęby przed działaniem kwasów i bakterii – zwłaszcza w nocy, kiedy te szczególnie buszują w jakie ustnej, przy zmniejszonym wydzielaniu śliny w trakcie snu. Przy okazji – pasta ma też regulować aktywność jej wydzielania, aby neutralizować działanie wspomnianych szkodników. W wielu pastach działających w oparciu o ideę powlekania zębów różnymi ochronnymi warstewkami, finalnie powodują one przyciemnienie zębów, tymczasem w tym przypadku – zęby są odczuwalnie czyste i białe – i absolutnie nie odczuwa się wrażenia jakiegokolwiek osadu. Mam też wrażliwe zęby, a przy stosowaniu tej pasty nie odczuwam w ogóle owej nadwrażliwości. Pasta jest nieco droższa, niż te popularnych marek (o nie zawsze zdrowym składzie), ale działa rewelacyjnie. Szczerze ja polecam.

Pasty Biorepair poleciła mi kiedyś dentystka i naprawdę widać różnicę w jakości. Jest to biała pasta z bardzo dobrym składem i działaniem ochronnym. Żadnych brokatowych drobinek mających wybielić zęby w 5 sekund ani podobnych obietnic bez pokrycia. Używam tej pasty codziennie na noc od ponad pół roku i stan moich zębów rzeczywiście się poprawił. Pasta bardzo dobrze oczyszcza i jednocześnie jakby zabezpiecza zęby przed ubytkami.

Pasty używam już jakiś czas i bardzo ją sobie chwalę. Mam niedorozwój szkliwa, a ząbki nie są białe. Przez większość czasu męczyłam je pastami wybielającymi które tylko pogarszały ich stan a jak można się domyślić naturalnie ciemnego szkliwa i tak nie wybieliły. Kiedy pytałam dentysty jakiej pasty używać stwierdził że każdej byle regularnie. Nie uważam żeby to była prawda bo gdy kupowałam najtańsze typu colodent, blendamed itp zęby nie były w dobrej formie. Szybko narastał na nich kamień, oddech rano nie był świeży. Ta pasta jest bardzo dobra. Zęby nie są wrażliwe na temperatury i dotyk, oddech rano jest świeży, zęby lśnią i wyglądają na czyściutki i zdrowe. Mam dużo rysek i pęknięć szkliwia a szczyty zębów są skruszone ale mimo to po użyciu tej pasty nie bolą. Czuję że są pod dobrą opieką i faktycznie jest na nich zabezpieczająca je powłoka.