Laboratorium Kosmetyczne AVA Aloe Organic, Opuncja i Aloes, Serum do twarzy anti-aging 

Serum do Twarzy ma żelową konsystencję, która w mgnieniu oka się wchłania. Cera po użyciu serum jest gładka i nawilżona, a przy regularnym stosowaniu staje się bardziej elastyczna. Skład serum opiera się na połączeniu organicznych ekstraktów z aloesu, opuncji figowej i zielonej herbaty oraz hydrolatu lawendowego. Kosmetyk ma certyfikat Eco cert. Z całej serii serum ma najmocniejszy zapach, który kojarzy mi się z zieloną herbatą z dodatkiem świeżo zebranej lawendy. Bardzo podoba mi się jego opakowanie, które jest wykonane ze szkła i ma pompkę. Nie dość, że jest higieniczne to możemy wykorzystać je ponownie. Popieram firmy, które dbają o ekologie i starają się mieć serie w idei zero waste.

Serum wygląda całkiem luksusowo, ma porządne szklane opakowanie i niezawodną pompkę. Jest naprawdę tanie, posiada certyfikat EcoCert i można dostać je bez problemu zarówno w internecie jak i stacjonarnie w Hebe. Kupiłam ponieważ szukałam czegoś delikatnie nawilżającego z boostem anti aging. Zainteresował mnie ekstrakt z opuncji który jest generalnie dość drogim składnikiem. Serum jest wodnisto żelowe, o delikatnym roślinnym zapachu. Konsystencja sprawia, że serum jest bardzo wydajne, szybko się wchłania choć zostawiając po sobie uczucie delikatnej lepkości, które z czasem mija. Regularnie stosowane daje uczucie nawilżenia, zwłaszcza przy cerach mieszanych i tłustych- nie zapycha, nie wzmaga łojotoku..

Serum to kupiłam za 15zł w jednym z dyskontów. Szukałam czegoś naturalnego i działającego delikatnie przeciwstarzeniowo, bo moja skóra choć jeszcze młoda to jednak powoli zaczyna potrzebować trochę innej pielęgnacji. Certyfikat EcoCert również zadziałał jak magnes. Serum zamknięte jest w szklanym pojemniczku z plastikową pompką, którą można po wykorzystaniu produktu łatwo posegregować (jest odkręcana) lub wykorzystać powtórnie. Pojemność 30ml standardowa jak na tego typu produkty. Serum jest bardzo wodnitej konsystencji i karmelowego koloru. Pachnie delikatnie i bliżej nieokreślenie, dla mnie to taki nieprzeszkadzający zapach, neutralny i szybko wietrzejący, więc totalnie nie ma problemu. Wodnita konsystencja sprawia, że serum jest bardzo wydajne, na twarz 2 pompki plus na szyję jedna. Serum szybko się wchłania zostawiając po sobie uczucie takiej jakby delikatnej lepkości. Regularnie stosowane daje uczucie nawilżenia. Dobry produkt na początek pielęgnacji anti- aging zwłaszcza dla cer mieszanych i tłustych- nie zapycha, nie dodaje nieprzyjaciół. Można stosować równie dobrze wieczorem jak i rano.

Serum kupiłam z ciekawości na jakiejś drogeryjnej promocji gdyż ciewakiło mnie działanie ekstraktu z opuncji. Jeśli chodzi o nawilżenie i jędrność byłam całkiem zadowolona. Szybko się wchłaniał i nie za bardzo kleił, konsystencja była raczej wodnista. Jedyne co mnie zniechęciło do zakupu drugiego opakowania to zapach - jak woda z ogórków kiszonych. Przez co kończyłam opakowanie bardzo długo.

Mam bardzo mieszane uczucia co do tego serum. Mam po nim bardziej wysuszona skórę, efektów przeciwzmarszczkowych nie widzę,stosuje go na hydrolat, potem krem więc zamykam pielęgnację tak jak powinnam a skóra jest po tym nijaka.

Serum zakupiłam z myślą o nawilżeniu mojej problematycznej i odwodnionej skóry. Opakowanie bardzo ładne, jest to szklany pojemniczek z pompką. Jeśli chodzi o pompkę - nie mialam z nią większego problemu. Produkt dość wodnisty, szybko się wchłania, nie pozostawia żadnej nieprzyjemnej warstwy na twarzy, nawilża, napina i lekko koi skórę. Nie jest to bardzo mocne nawilżenie, ale przy regularnym używaniu widać że skóra jest w lepszej kondycji. Serum na ładny zapach. Nie jest zbyt nachalny. Planuje wypróbować jeszcze inne serum nawilżające ale na pewno do niego wrócę.

Serum jest zamknięte w szklanej eleganckiej buteleczce, w konsystencji dość wodniste ale przez to wydajne. Zapach przyjemny, stosowanie tez wygodne - jako element mojej przygody z pielęgnacja etapowa (był następca legendarnej esencji Hada Labo i poradził sobie wyśmienicie!). Nie klei się, nie podrażnia, dobrze współgra z kremem na noc, z retinoidem, a nawet z ciężkim filtrem latem. Skład petarda - dla mnie to dowód ze nie trzeba pchać samej chemii żeby produkt nawilżał i pozostawiał skore elastyczną. Po serii Alga Śnieżna to jest absolutny niezbędnik z oferty kosmetyków Ava, żałuje ze nie przyjrzałem się tej firmie dokładniej.

Oceniany w tym miejscu kosmetyk otrzymałam jakiś czas temu w prezencie i przyznaję, że dosyć długo czekał on w kolejce na przetestowanie. Wprawdzie specyfiki typu serum stosuję codziennie ( liczę sobie 45 wiosen, więc niestety nadgryzł mnie już nieco ząb czasu), ale przez dłuższy czas prowadziłam akcję typu denkowanie i starałam się najpierw zużyć to, co miałam już otwarte. Do recenzowanego tutaj kosmetyku dorwałam się kilka tygodni temu i generalnie jestem z niego zadowolona, choć spłycenia zmarszczek nie zauważyłam. Mamy jednak upalne lato, a ja latem uwielbiam takie lekkie wodniste formuły. Zatem po kolei. Opakowanie bardzo, ale to bardzo się mi podoba, bo to elegancka buteleczka z grubego szkła, odporna na upadku. Pompka działa bez zarzutu. Konsystencja serum jest żelowa, rzadka , wręcz wodnista- latem takie uwielbiam! Kosmetyk szybko się wchłania i praktycznie od razu czuć, jak nawilża i lekko napina skórę. Używam je oczywiście pod krem, dwa razy dziennie, rano i wieczorem. Nawilżenie, nawodnienie i lekkie napięcie skóry - to czuje się praktycznie od razu. Działania przeciwzmarszczkowego nie zauważyłam, ale przyznam szczerze, nawet go nie oczekiwałam. Zresztą latem nie lubie silnie odmladzajacych kosmetykow, na to przyjdzie czas jesienią. Teraz zas korzystam ze słońca ( pamietam o filtrach ! ) i nawadnia, nawadniam, nawadniam skórę. Zapach kosmetyku jest specyficzny, w moim odczuciu lekko ziołowy. Mi on nie przeszkadza, zresztą ulatnia się po nałożeniu serum na skórę. Jest lato, więc opuncja i aloes są u mnie w użyciu. Polska marka, dobry skład i mamy fajne serum.

Dla mnie serum pachniało całkiem przyjemnie, na tle różnych kremów do cer przetłuszczających się- wręcz bosko. Żałowałam, że tak szybko się skończyło- ledwie 2 miesiące. Żelowa, lekka konsystencja, łatwo się rozprowadza. Jak to serum, wymaga przykrycia kremem, który będzie okluzją- więc nic dziwnego, że niektórzy czuli ściągnięcie po nałożeniu;) Zwłaszcza, że jest na bazie żelu aloesowego. Nie zapycha, nie zwiększa przetłuszczenia w strefie T, nie podrażnia. Skład ma bardzo dobry, łagodząco- nawilżający z odrobiną antyoksydantów. Działanie jak na lekkie serum, mnie satysfakcjonowało- nie oczekiwałam, że zmniejszą mi się po nim jakieś drobne zmarszczki- bo niby po czym. Od tego są kwasy i retinole;) Minusem jest wydajność. Może do niego wrócę, bo to naprawdę niezły kosmetyk w dobrej cenie. Piszę "może", bo po prostu lubię wypróbowywać kolejne kosmetyki. Ale to lekkie serum jest warte wypróbowania, więc szczerze polecam.

Po teście jednego z kremów marki Ava założyłam, że te kosmetyki będą bezzapachowe. Jak bardzo się myliłam.. To serum ma okropny zapach. Niby roślinny, ale jakiś taki chemiczny, bardzo intensywny. Na szczęście czuć go wyłącznie przy nakładaniu, później na twarzy nie jest on wyczuwalny. Serum ma rzadka konsystencję, która wygodnie wydobywa się z opakowania zawierającego pompkę. Mnie wystarczą 2 pompki na całą twarz i szyję. Dlatego też serum jest wydajne. Po nałożeniu nie czuć nawilżenia, a delikatne ściąganie skóry. Co może być efektem wygładzania, ale mi kojarzy się ono z wysuszoną skóra. Nałożone pod krem sprawdza się w codziennym makijażu. Nie skraca trwałości podkładu. Żadnych większych efektów po stosowaniu tego serum nie zauważyłam. A, że stosowanie go nie sprawia mi przyjemności ze względu na zapach to więcej go nie kupię.

Jest to moje pierwsze serum, szukałam czegoś z dobrym składem ale jednocześnie 'lekkiego' aby zacząć pielęgnację przeciwstarzeniową. Serum ma szklane opakowanie, wygodną pompkę. Konsystencja jest bardzo lekka, szybko się wchłania, nie klei się na skórze. Zapach jest bardzo delikatny. Skóra jest bardziej odżywiona i gładsza - to zauważyłam najbardziej. Trudno mi określić działanie na istniejące zmarszczki gdyż jeszcze takich nie posiadam (przynajmniej nie takie, które spędzają mi sen z powiek ;) ) Nie powoduje uczelnia, wysypu pryszczy, podrażnień. Wydajne. Polecam osobom, które dopiero zaczynają przygodę z kosmetykami anti-aging.

Mam lekko ponad 30 lat i cerę tłustą, ale stosuję produkty przeciwzmarszczkowe na zasadzie: a nuż, pomoże. Nie mam zbyt wielu zmarszczek, ale jest taka jedna na czole, którą widzę ja po przyjrzeniu się. Miałam nadzieję na delikatne spłycenie przy używaniukremu przeciwzmarszczkowego. No cóż, nie udało się, więc serum na pewno czasu nie odwraca. A czy wstrzymuje powstawanie kolejnych zmarszczek? Szczerze nie wiem, bo mam na razie tylko jedną zmarszczkę, która powstawała przez wiele miesięcy, o ile nie lat! W okolicy oczu czy ust nie mam nic, ale to chyba specyfika cery tłustej, że nie starzeje się tak szybko. Serum ma fajną, żelowo-wodnistą konsystencję. Opakowanie z pompką jest bardzo wygodne. Ja stosowałam to serum głównie na noc, pod krem przeciwzmarszczkowy oczywiście. Ma półprzezroczystą pomarańczową barwę, ale nie barwi skóry. Szybko się wchłania, nie wywołuje u mnie żadnych niechcianych reakcji. Nie zapycha skóry. Jednak używając to serum przez dwa miesiące na noc odnoszę wrażenie, że to serum nic nie robi. Nie zauważyłam, aby moja cera w jakikolwiek zmieniła się na lepsze. Po prostu utrzymuje zastany porządek. A nie o to mi chodzi...

Serum używałam razem z kremami do twarzy tej samej linii. Stosowałam je na dzień i na noc, jako podkład pod krem. Serum bardzo dobrze przygotowywało twarz pod dalszą pielęgnację, skóra była ukojona, zmatowiona, odświeżona. Dosłownie 2 krople wystarczyły na pokrycie całej twarzy. Nie uczula, ma ładny pomarańczowy kolor (nie barwi cery). Buteleczka wystarczyła mi na jakieś 2 miesiące codziennego stosowania, więc wydajność bardzo na plus. Nie wiem, czy kupię ponownie, ponieważ lubię testować nowości.

Po pierwsze wielkie brawa za certyfikat ECOCERT. Tak bardzo dobry produkt z rewelacyjnym składem w tak niskiej cenie (ja kupiłam za 20 zł) zasługuje naprawdę na docenienie. Serum na dość lekką, żelową formułę, która idealnie rozprowadza się po skórze. O dziwo 1 pompka jest idealna na jedną aplikację. Dzięki temu produkt jest bardzo wydajny. Kolorem przypomina mi słabo zaparzoną herbatę , zapach jest ledwo wyczuwalny, neutralny. Serum dość szybko się wchłania, nie pozostawia tłustego filmu ani uczucia lepkości. Stosuję je w zasadzie codziennie, świetnie sprawdza się też pod podkładami (sprawdziłam z kilkoma różnymi). Nie sprawia, aby podkład się rolował czy był nietrwały. Dla mnie to też duży plus, bo mogę stosować ten kosmetyk wtedy, kiedy po prostu mam na to ochotę albo kiedy moja skóra tego potrzebuje. Skóra po nim jest ładnie nawilżona, wygładzona i lekko napięta. Mam wrażenie, że po jego zastosowaniu płytsze zmarszczki są mniej widoczne. Rzadko się to zdarza, ale tym razem zgadzam się we wszystkim, co producent napisał o tym produkcie.

Serum kupiłam ze względu na naturalny skład, niewysoką cenę i zaufanie do kosmetyków Ava. Mam problem z cerą trądzikową, ale jej stan po stosowaniu serum znacznie się poprawił. Skóra jest gładka, nawilżona, a wyprysków coraz mniej. Naprawdę polecam spróbować :)

Aktualnie najlepsze serum jakie miałam pod każdym względem. Naturalny skład na co zwracam uwagę, do tego posiada ecocert. Kolor pomarańczowy - ciekawe jest to, że każda buteleczka nie ma identycznego koloru. Serum ma szklane opakowanie z pompką, która idealnie wyciska odpowiednią ilość produktu. Konsystencja kosmetyku jest żelowa, fajnie się rozprowadza i wchłania. Przez krótką chwilę mam wrażenie najpierw, że wysmarowuję wodę, a potem czuję lepkość, która na szczęście znika. Co do zmarszczek to jeszcze ich nie posiadam, ale moja skóra po użyciu serum staje się napięta, jędrna oraz nawilżona i odświeżona. Szczególnie rano wrażenie napiętej skóry i zmęczenia znika. Serum używam pod makijaż i nie dostrzegam przeciwwskazań :) Jak za taką jakość i pojemność cena jest rewelacyjna (w drogerii internetowej).

Serum skusiło mnie swoim naturalnym składem i dobrą ceną (ok 22 zł w drogerii internetowej, jak za taki skład i objętość to grosze ;)). Serum zamknięte jest w ładnej butelce z grubego matowego szkła z pompką. Buteleczka jest porządna, upadki z wysoka jej nie groźne, a pompka działa bez zarzutów. Serum ma rzadką konsystencję, takiego płynnego żelu i bardzo delikatny świeży zapach, który szybko wietrzeje. W buteleczce ma bursztynowy kolor, ale nie widać go na skórze. Na całą twarz i szyję wystarczą mi 2-2,5 pompki. Początkowo po nałożeniu na skórę nic nie czuć, ale w miarę wchłaniania czuć jak skóra stopniowo się napina i wygładza. Zaczęłam je stosować na twarz okroszczoną po drogiej esencji od Bandi i mam wrażenie, że przyspieszyło oczyszczenie skóry i złagodziło czerwone ślady. Bardzo poprawiło nawilżenie skóry. Czasem dla wzmocnienia tego efektu mieszam serum z kroplą kwasu hialuronowego, ale i bez tego pięknie i długotrwale nawilża. Do tego nie zostawia lepkiej warstwy na twarzy, wchłania się do matu, a mimo to nawilża. No i ten skład- nie raz producent obiecuje, że jest eco, a i tak wsadzi jakiś brzydki konserwant czy inną niepotrzebną chemię.. Tu jest naprawdę naturalnie. Używam prawie dwa miesiące i jestem w połowie butelki, na pewno kupię następną.

Kupiłam z rezerwą, bo buteleczka jakoś bardzo nie zachęcała ale skład mi się spodobał. Nie spodziewałam się, że aż tak mi podpasuje. Mam cerę mieszaną - tłustą ale wrażliwą i nieco odwodnioną. To serum po 2 tyg stosowania załagodziło mi wszelkie zaognienia, suche miejsca, wygłądziło kolor. Świetnie sprawdziło się w czasie wakacji po opalaniu. Dla mnie bomba