Biodance Hydro Cera-nol Real Deep Mask Nawilżająca maska kolagenowa w płachcie

Jeżeli ktoś oczekuje silnego nawilżenia skóry od takiej maski, to zdecydowanie powinien wybrać tę wersję. W przypadku aplikacji maska zachowuje się tak samo, jak najpopularniejsza wersja z kolagenem. Szybko przykleja się do skóry, nie zjeżdża, więc można śmiało wykonywać w niej inne czynności, np. sprzątanie. Maskę można zostawić na skórze na całą noc, ale dla mnie 3-4 godziny to już maksimum. Przy trzeciej godzinie maska jest już całkowicie wchłonięta, więc przetrzymywanie jej jeszcze dłużej nie ma sensu. Okluzja już zadziałała, składniki aktywne się wchłonęły, wystarczy. Pod maskę fajnie jest nałożyć jakieś serum, dla podbicia nawilżenia, może to być coś lekkiego, wszystko zależy od potrzeb i upodobań. Trzeba mieć tylko na uwadze, że im więcej warstw, szczególnie takich, jak krem, tym bardziej maska może zjeżdżać z twarzy, a dodatkowo dłużej się wchłaniać. To ostatnie nie zawsze jest dobre, szczególnie w przypadku skóry problematycznej. Ta wersja nie ściąga tak mocno skóry, jak ta z kolagenem, co daje jej więcej punktów w przypadku komfortu stosowania. Maska samodzielnie domyka pielęgnację w taki sposób, że wszystko ładnie się wchłania, a skóra jest nawilżona na tyle, że nie ma potrzeby nakładania kremu. Skóra jest bardzo miękka, sprężysta, napięta. Zmarszczki mimiczne są wygładzone, albo jakby wypełnione przez silne nawilżenie. Twarz jest promienna, glow utrzymuje się jeszcze następnego dnia, nawet po zmyciu maski i nałożeniu dziennej pielęgnacji. Skóra jest po prostu tak dobrze nawilżona, że aż wybija to naturalne rozświetlenie. Twarz wygląda po prostu zdrowo i na wypoczętą.

Maska jest zapakowana w 5 części. Pierwszą część nakładamy od czoła w dół aż do nosa, następną od nosa do brody i ostatnie trzy części to mini płatki żelowe, które nakładamy pod spodem, np pod oczy lub na bruzdy nosowo wargowe. Maska doskonale przylega do twarzy, nie ślizga się i nie spada. Można w niej normalnie funkcjonować w dzień lub spać. Ta maska jest zdecydowanie bardziej nawilżająca niż maska kolagenowa, którą zdążyłam już przetestować. Wchłania się w ok 4 godziny. Jest idealna do użycia przed większymi wyjściami lub kiedy nasza skóra jest mocno przesuszona. Po ściągnięciu czuć niesamowitą miękkość i czuć, że skóra jest mocno nawilżona. Minusem jest cena, bo pojedynczo w regularnej cenie kosztuje aż 19 zł ale warto czekać na promocję lub kupować w zestawach, bo wychodzi taniej.

Pierwsze co mnie zdziwiło to zalecane użycie maseczki przez całą noc. Druga rzecz to podział maseczki na dwie części, o dziwo ułatwia to dopasowanie maseczki do twarzy. Maska jest bardzo mocno nasączona. Spodziewałam się że maseczka przez całą noc nie utrzyma się na twarzy, nie było jednak takiego problemu. Po nocy twarz jest widocznie nawilżona, mimiczne zmarszczki stają się mniej widoczne, cera jest jakby bardziej promienna.

Maska kolagenowa Biodance Hydro Cera-nol Real Deep Mask to innowacyjny produkt przeznaczony do nocnej pielęgnacji skóry. Jej delikatna struktura zapewnia komfort noszenia, choć osoby z dłuższymi paznokciami powinny uważać podczas aplikacji, aby uniknąć uszkodzeń materiału. Maska doskonale przylega do twarzy, co pozwala na jej bezpieczne stosowanie nawet podczas snu. Bezzapachowa formuła sprawia, że jest odpowiednia dla osób wrażliwych na intensywne aromaty. Głównym celem tego produktu jest intensywne nawilżenie skóry. Zaleca się nałożenie maski po pełnej rutynie pielęgnacyjnej lub chociaż po aplikacji ulubionego serum lub toniku, aby wzmocnić jej działanie. Warto jednak zauważyć, że ocena składu (INCI) wynosi 9,9/20, co sugeruje obecność pewnych składników, które mogą budzić wątpliwości. Podczas nocnego stosowania maska stopniowo wchłania się w skórę; rano zmienia kolor z białego na przezroczysty, świadcząc o pełnej absorpcji składników aktywnych. Po jej zdjęciu skóra jest miękka i nawilżona, choć efekt ten może być krótkotrwały. W moim doświadczeniu maska ta przynosi lepsze rezultaty niż jej różowa wersja, szczególnie przed ważnymi wydarzeniami, gdy zależy mi na napięciu i nawilżeniu cery. Cena pojedynczej maski to 19,00 zł, natomiast zestaw czterech sztuk kosztuje 69,00 zł. Po zużyciu już czterech opakowań planuję dalsze jej stosowanie. Moja ocena to solidne 7/10.

Maska jak najbardziej sprawdziła się na mojej suchej twarzy stosuje ją jako maskę na noc . Maska była biała a rano zdejmowałam z twarzy przeźroczystą płachtę. Napewno jeszcze nie raz po nią sięgnę.

Maseczka Biodance kolagenowa jest moim KWC, z tego też powodu nie mogłam się doczekać przetestowania wersji nawilżającej, tym bardziej, że słyszałam o niej wiele dobrego, w tym opinie, że lepiej nawilża od kolagenowej, a jako, że stosuję retinoidy w dość silnych stężeniach dodatkowe nawilżenie zawsze jest mile widziane. Pierwszy zgrzyt pojawił się już podczas aplikacji. Maseczka nie trzyma się tak dobrze twarzy, jak wersja kolagenowa. Przy tej pierwszej, jak położę te części pod oczy, to one się pod tymi oczami utrzymują do rana, przy nawilżającej płatki zjeżdżają gdzieś do połowy policzka, sama maseczka też zjeżdża przez jakiś czas. Gorzej się też trzyma podczas snu, z kolagenową nigdy nie miałam problemów mimo, że śpię na boku, tutaj obudziłam się z pogniecioną i zjechaną maseczką po jednej stronie. Efekty też są takie sobie. Jeśli mam maseczkę trzymać całą noc, to oczekuję świetnych efektów, a tu ich nie ma. Pod maseczkę jak zawsze zastosowałam prostą pielęgnację nawilżającą: tonik mleczny Veoli Botnica, na to Emu-gel z Basiclab i serum Solverx pod oczy. Maseczka zapewniła okluzję, więc rano efekt powinien być wspaniały, a nie był. W moim przypadku wersja nawilżająca wcale jakoś genialnie nie nawilżyła cery, bardziej nawilżyła ją wersja kolagenowa, nie widziałam też tego efektu wow, czyli ujędrnienia i rozpulchnienia cery. Żałuję, że kupiłam odrazu opakowanie kilku sztuk, nigdy do niej nie wrócę i każdemu polecam testowanie od wersji kolagenowej, jest nie do pobicia.

Maskę dorwałam za 19złotych na Cosibelli (mam jeszcze różową, czeka na test). Tego typu maskę już miałam z innej firmy i mega mi się sprawdziła, choć tam cena była droższa oraz ciężej dostępna (na paczkę czekałam ok.2tyg). Tutaj dostałam przesyłkę w 2 dni, więc standardowo (przesyłka też jakoś dużo nie kosztowała, chyba 2zł) Opakowanie minimalistyczne, pastelowe, matowe. Maska jest w płachcie, w takich żelowych częściach. Łącznie jest ich 4 - na twarz w dwóch egzemplarzach, pod oczy i na usta, także myślę, że się mega opłaca, od razu mamy full wypas. Dobrze przylega do twarzy, nie zsuwa się. Ja polecam delikatnie sobie poprzycinać niektóre miejsca (np.wokół oczu) dla lepszego przylegania. Maskę nakładamy na noc lub na min.3-4h (tak jak ja to zrobiłam. Ja w nocy bardzo się kręcę, więc nie zdecydowałam się ją tak nałożyć). Po paru godzinach (możecie zobaczyć na filmiku) maska zaczyna jakby wysychać, staje się przezroczysta, a wszystkie składniki, cenne składniki (m.in.kwas hialuronowy, ceramidy), wchłaniają się w skórę! Twarz po masce jest baaardzo miękka, odżywiona. Te nawilżenie czuć tak dogłębnie w skórze, nie tylko z wierzchu. Również delikatnie wygładza, co można zauważyć już po pierwszym użyciu (zmarszczki wokół oczu, na czole). Skóra jest promienna i rozświetlona. Polecam ją szczególnie przed jakimiś ważnymi uroczystościami, weselem, świętami, ponieważ daje niesamowity efekt, odrobinę luksusu i jest to coś innego niż zwykłe maski w drogeriach :)