Fitokosmetik Przepisy Ludowe, Maska do włosów łopianowa odżywcza 

Wypróbowałam już kilka kosmetyków z firmy fitokosmetik że względu na ich dobry naturalny skład. Niestety tym razem bardzo się zawiodłam gdyż pomimo dobrego składu w tej masce nie ma czego pochwalić. Nie zauważyłam żadnej poprawy kondycji moich włosów wręcz przeciwnie bardzo źle się rozczesywaly po tej masce były suche i nie miały połysku. Maska nie pachnie ani źle ani ładnie coś pomiędzy. Opakowanie jest ok malutkie wiadereczko, ale jeśli chodzi o Wydajnosc to już nie jest tak pięknie maska jest tak gęsta ze bardzo szybko się kończy nie nakłada się jej super.

*moje włosy są suche, zniszczone rozjaśnianiem, łamliwe . Maska jest przeznaczona do słabych ,skłonnych do wypadania włosów Maskę o pojemności 155ml kupiłam za 9,90 zł w Tesco Opakowanie to małe plastikowe wiaderko. Słodko to wygląda i między innymi dlatego zainteresowałam się tą serią bo jak wiadomo kupuje się oczami:) Maska ma gęstą , kremową konsystencje. Wygodnie się nabiera na dłoń i po aplikacji trzyma się włosów, nie spada z nich. Wbrew pozorom taka ilość starczyła mi na jakieś 7-8 aplikacji. Jest wydajna. Pachnie delikatnie ziołowo z nutą mleczną. Zapach nie jest jakiś przeszkadzający czy nieprzyjemny. Z resztą nie czuć go na włosach, wietrzeje wraz ze zmyciem maski. Mnie osobiście bardzo się podoba. Maskę trzymałam na włosach 3 minuty. Zmywa się bez problemów. Włosy łatwo się rozczesują gdyż ich struktura jest lekko wygładzona. Absolutnie nie obciąża włosów ani nie przetłuszcza ich. Ale z tym odżywieniem czy zapobieganiem wypadaniu raczej bym się nie zgodziła. Żeby coś pobudziło cebulki czy je wzmocniło to trzeba to wmasować w skóre głowy tak jak wcierkę a nie we włosy tak ja maskę /odżywkę Włosy stały się miękkie i przyjemne w dotyku ale nie były jakoś nawilżone czy odżywione. Maska zawiera proteiny mleczne więc używałam jej co któreś mycie aby nie przesadzić z tym elementem. Maska nie wzmocniła moich włosów, nie zmniejszyła wypadania czy łamania się podczas czesania. Produkt jakich wiele na rynku ale ten ma bardzo fajny skład. Bez zbędnych silikonów czy oblepiaczy. W składzie : -woda lawendowa -oliwa z oliwek -olej jojoba-działa ożywczo, tworzy ochronny film na włosach, nabłyszcza -olejek cedrowy- wzmacnia cebulki , stymuluje porost włosów- -olej z nasion łopianu-wzmacnia włosy, -ekstrakt z miodu-nawilża, uelastycznia -proteiny mleczne- odżywiają, odmładzają, nadają objętość -gliceryna ,ekstrakt z aloesu-utrzymują odpowiednie nawilżenie potem konserwanty , zapach , emulgatory. Polecam wypróbować bo może u kogo sprawdzi się lepiej PLUSY -naturalny skład z mnóstwem ekstraktów i olejów -bez parabenów, SLSów, GMO -fajne opakowanie -gęsta konsystencja -wydajność -zapach -ułatwia rozczesywanie -nie obciąża -włosy są gładkie i miekkie MINUS -nie wzmocniła włosów -nie odżywiła -nie zapobiega wypadaniu włosów

Maska jest baardzo gęsta i nie nakłada się super łatwo i szybko na włosy, ale wciąż w granicach tolerancji. Podczas zmywania czuć śliską warstwę, co mnie irytuje ponieważ zawsze mam obawę, że może się to skończyć tłustymi włosami. Włosy po masce rozczesują się nieco lepiej, jeżeli zastosuję ją w nadmiarze rozczesywanie przychodzi łatwiej, ale wciąż nie jest to dla mnie zadowalający efekt. Nie za bardzo widzę różnicę przed stosowaniem maski i po. Jedynie co tu można zauważyć to to że produkt trochę wpływa na rozczesywanie się włosów. Opakowanie fajne, małe zgrabne - zostawiłam sobie. Maska wystarczyła mi na 2 tygodnie ( przy nie stosowaniu codziennie)

Maska łopianowa tej marki to maska typowo proteinowa której zadaniem jest odżywiać włosy tak aby były wytrzymałe i elastyczne. I jest polecana do włosów łamliwych więc stwierdziłam, że jako włosomaniaczka spróbuję sobie tej odżywki i będę jej używać do równowagi PEH. Maska jest w mini wiadereczku, wydawać by się mogło, że mało wydajna i starczy na kilka razy raptem ale jest bardzo wydajna. Ja mam długie i grube włosy a zużywam jej niewiele. Zapach ma taki średni ale nie jest mocny i nie utrzymuje się na włosach chociaż ja i tak, poza jednym razem po tej odzywce jeszcze kładę maskę emolientową. Produkt jest bez silikonów, parabenów i nie zawiera alkoholu więc wydawać by się mogło, że będzie świetna do włosów z tak naturalnym składem ale niestety zawiodłam się na niej. W składzie niby ma jeszcze emolienty ale ja na swoich włosach nie odczuwam ich w ogóle. Faktycznie, proteinowo działa na włosy- po niej stają się takie wzmocnione ale bardzo szorstkie i nie wyobrażam sobie używać jej samej i na tym kończyć.. chyba bym w życiu później włosów nie wystylizowała. Z efektów jakie mi dała to też osłabiła skręt włosów, a naturalnie lubią sie kręcić więc dla mnie to dobry efekt- i tak je potem stylizuję zazwyczaj na proste. Natomiast nie jest to odżywka którą można stosować samą, po umyciu włosów i skalpu bo niestety jest za słaba. Sprawdza mi się jedynie w wersji takiej, że po umyciu ją nakładam na kilka minut, zmywam zimą wiodą (zimną ponieważ proteiny źle reagują na ciepłko, tak jak np białko jajka pod wpływem temperatury ...) i potem dopiero odzywkę emolientową i w takiej wersji jest w porządku ale nie sądzę abym do niej wróciła. Moje włosy ogółem lubią się z proteinami i nigdy im nie szkodzą ale z tą maską nie współpracują. Jednak polecam, sprawdzić jak działa, można też ją spokojnie mieszać z innymi nawet półproduktami żeby wzmocnić albo lekko zmienić efekty. Używam jej od miesiąca, prawie ją kończę. Myślę, że opakowanie takie wystarczyło mi na jakieś 8 myć.