Sylphar Remescar Worki & Cienie pod oczami, Krem pod oczy 

Mam worki pod oczami. Krem redukuje ale tak myślę, że o 30- 40%, nie więcej. Trzeba dojść do wprawy ile go faktycznie potrzeba - to"ziarnko ryżu" na jedno oko -prawda, nie trzeba go marnować dużo. Ale " bomby " spektakularnej nie ma. Zostawię na pojedyncze aplikacje od czasu do czasu. ....ale trzeba zainwestować chyba w głęboko odżywiający i nawilżający krem pod oczy z wyższej półki.

Całe życie borykam się z problemem worków pod oczami. Kupiłam ten produkt testowo i na początku bardzo się zaskoczyłam. To nie jest produkt, który poprawia kondycję skóry pod oczami, a jedynie maskuje, ale jest to zbawienne. Praktycznie natychmiast worki znikają. Należy uważać na ilość nakładanego produktu, przede wszystkim korzystać z instrukcji na opakowaniu. Jeśli chodzi o wady to niespodziewanie krem mi wysechł i nie mogłam z niego korzystać, co przy tak wysokiej cenie było trochę bolesne. Zamówiłam nowe opakowanie, także okaże się, czy był to jednorazowy przypadek, czy reguła przy tym kremie. Będę aktualizować- póki co daję 5.

Jak wiele kobiet w moim wieku (bliżej mi do 50-tki niż do 40-tki) borykam się z opuchlizną pod oczami. Raz jest mniejsza, raz większa, ale zawsze mi przeszkadza. Remescar kupiłam zachęcona reklamą w TV. Nie ważne, że drogi, ważne, że będzie działał - pomyślałam. No bo wydatek rzędu 100 zł na krem pod oczy, to wcale nie mało. Zgodnie z instrukcją przed aplikacją kremu nawilżyłam skórę pod oczami i odczekałam kilka minut. Następnie na palec wskazujący wycisnęłam z tubki krem wielkości 2 ziarenek ryżu i rozgrzałam opuszkami. Nałożyłam tylko na opuchniętą część. Dwie, może 3 minuty po aplikacji zaczęłam czuć lekkie ściągnięcie, a po chwili opuchlizna znacznie się zmniejszyła. Efekt utrzymywał się przez kilka godzin. Zdecydowanie mogę przyznać, że krem działa. Niestety, koliduje on z podkładem, który czasami się na nim roluje. Nie wiem, czy to efekt użycia zbyt dużej ilości kremu, czy może złego rozsmarowania. Podsumowując: krem na pewno niweluje opuchliznę pod oczami i to w znaczny sposób. Używam go okazjonalnie, bo stosowany codziennie wysuszał moją skórę. Polecam go tym, którzy od czasu do czasu potrzebują skorygować okolice oczu. Nie zastąpi on niestety skalpela, bo działa tylko przez kilka godzin. Myślę, że warto go jednak mieć w swojej kosmetyczce. I jeszcze jedno, mimo, iż używam go od czasu do czasu i trzymam w szafce łazienkowej, to nie zauważyłam, by się wysuszał, czy gęstniał.

Mam mieszane uczucia jeśli chodzi o ten krem. Początkowo efekty zachwycające. W kilka sekund liftinguje skórę pod oczami. Polecam raczej do stosowania na noc, pod makijaż się nie nadaje, bo zostawia biały nalot, jakby skorupke. Byłam z niego zadowolona przez trzy tygodnie. Potem krem zaczął gestniec w opakowaniu i ciężko było go wycisnąć, trzeba było udrazniac igła. O ile przez trzy tygodnie wszystko było ok, po zgestnieniu, jak nałożyłam pod oczy, nagle skóra zaczęła piec. Nie kupię ponownie.

Najpierw wydawało mi się ze ten krem nic nie robi mimo że postępowałam zgodnie z ulotką ale zadziałał z opóźnieniem po jakiś 20 minutach. Czuć ściąganie pod oczami i napięcie skóry a worki widocznie się zmniejszają ale nie jest to aż tak spektakularny efekt. No ale jest to krem, a nie chirurg plastyczny więc nie ma szans że worki i cienie znikną na zawsze. Ogólnie przed jakimiś wyjściami wiekszymi krem na pewno będzie przydatny. NA co dzień wydaje mi sie ze będzie zbyt wysuszający.

Na te chwilę chyba nie ma lepszego preparatu na ściągnięcie worków, więc w kategorii kosmetyków zasługuje na piątkę.To tylko krem, wiec cud nie wystąpi, ale faktycznie ktoś zakombinował, zeby wymyśleć taki niecodzienny środek maskujący. Cenajest wysoka, szkoda, bo wiele kobiet boryka sięz problemem worków i nie każdego stać wydać 100 za tubeczkę. Ja oczy nawilżyłam niveą soft, nastepnie brałam kąsek wielkości dwóch ziarenek ryżu i wmasowałam w powieki. Musi nastąpić takie uczucie ściągnięcia, tak jak się ma posciągajacych, zasychających maseczkach, wtedy oznacza ,ze krem "złapał". Jakoby zasysa worki przez co staja sie wygładzone. Mam jednak wrażenie,ze po aplikacji makijażu, tj korektora działanie kremu jest osłabionei po 2-3 h puszcza. Na razie stosowałam dorazńie, bo nie zawsze się maluję wiec nie robie w takie dnie szczegolnych zabiegów i aplikacji. Spośród kosmetyków nic lepszego nie wymyslimy, jak kts chce miec bardziej efektywne działanie to już zabiegi z medycyny estetycznej lub chorurgii

Opuchlizna i cienie pod oczami to mój odwieczny problem więc pomyślałam, że taki krem to w końcu coś dla mnie. Produkt niestety mnie rozczarował. Dość że drogi to w małej ilości, a różnica przed i po zastosowaniu znikoma pomimo prawidłowym aplikowaniu zgodnie ze wskazówkami producenta. Niestety zbyt długo się ociągałam i na zwrot jest już za późno. Drugi raz na pewno nie kupię.

Krem rewelacyjny, od dawna takiego szukałam, szybko niweluje cienie i worki pod oczami i jest bardzo wydajny. Zaczyna go też podkradać moja mama, wiec to oczyms świadczy :)

Zastosowałam na razie 1 raz, zadziałał. Zgodnie z instrukcją nawilżyłam skórę pod oczami beztłuszczowym preparatem (to bardzo ważne) i nałożyłam ilość wielkości ok ziarenka ryżu pod jedno oko, potem taką samą ilość pod drugie. Siedziałam i patrzyłam w lustro i nic się nie działo, więc już zdążyłam się zirytować i zajęłam czymś innym i wtedy poczułam, że skóra zaczyna się ściągać i moje worki znacznie się wygładziły - ale nie w 100%. Niemniej różnica była znaczna, powiedziałabym na jakieś 70%. Potem zapomniałam się i nałożyłam na ten efekt podkład, nie sprawdzałam czy ma coś tłustego, ale być może nie, bo mam cerę mieszaną i używam preparatów bez tłuszczu. Efekt utrzymywał się przez parę godzin. Ale uwaga - po jakimś czasie skóra posmarowana preparatem zrobiła się papierowa, jakby ktoś zgniótł bardzo mocno bibułkę i mi ja tam zainstalował. Spróbuję jeszcze kilka razy i sprawdzę, czy docelowo nie wysusza to skóry jeszcze bardziej i czy per saldo nie narazi jej na większe problemy. Preparat na pewno nie na co dzień, raczej na "wyjścia".

Kupiłam po obejrzeniu kilku różnych prezentacji wideo, pełna nadziei, że u mnie równie rewelacyjnie zadziała. Niestety nie zadziałał. Wykonałam wszystko zgodnie z instrukcją - nic. Pokombinowałam z ilością - nic oprócz białych plam pod oczami. Nawet nie drgnęło. Więc postanowiłam skorzystać z gwarancji zwrotu choć obstawiałam, że będą kombinować i zwrotu nie otrzymam. O dziwo po tygodniu od momentu odesłania produktu pieniążki wpłynęły na moje konto za co mają u mnie dużego plusa. Edit: moje worki pod oczami to worki tłuszczowe. Mam je zawsze bez względu na to czy jestem wyspana/wypoczęta czy nie (oczywiście gdy jestem niewyspana to są większe) Być może u osób u których obrzęk powstał w wyniku zatrzymania limfy zadziałają ale te, które mają tak jak ja worki z powodu nadmiaru tłuszczu niech sobie darują, szkoda kasy bo taki problem jest w stanie zlikwidować tylko jakiś zabieg.

Pokładałam w tym kremie ogromne nadzieje, choć miałam też spore obawy, żeby pakować sobie pod oczy jakieś dziwadło. Ale ciekawość zwyciężyła. Mam spore wory pod oczami. Zastosowałam zgodnie z instrukcją (najpierw trzeba porządnie nawilżyć okolice oczu, więc krem mega wysusza), potem nakładamy krem na palce wskazujące, ogrzewamy 5 sekund i nakładamy na worki od wewnętrznego do zewnętrznego kącika, wklepując i przez 2 minuty nie poruszamy mięśniami twarzy. Krem działa na zasadzie "usztywniacza" mięśni, tworzy taką niewidzialną siateczkę. Krem ma pomarańczowy kolor, nakładamy go niedużo, bo ilość wielkości ziarenka ryżu wystarcza na jedno oko. Jeśli użyjemy za dużo krem nieestetycznie zbryli się pod okiem, pozostając białe plamy/placki. Strasznie dużo zachodu, a w moim przypadku efekt mizerny.