Marion SPA, Maseczka wygładzająca peel-off (nowa wersja) 

Maseczka miała oczyszczać pory i wygładzać skórę jednak nic nie robi. Nie zauważyłam bo moja skóra po niej była bardziej napięta a drobne zmarszczki usunięte, czyli żadne założenie producenta nie zostało spełnione. Żel dość rzadki i trzeba uważać żeby za bardzo się nim nie wyciapać, po zastygnięciu bardzo łatwo ją ściągnąć może właśnie dlatego że nic nie robi. A na dodatek tego wszystkiego ta maseczka jest tak zapychająca że na czole (które zazwyczaj u mnie jest wolne od krostek) pojawiło mi się masakrycznie dużo maleńkich krosteczek. Coś okropnego! Jednym i jedynym plusem jest piękny zapach moreli. Nie polecam!

Miałam tę maseczkę i w starej wersji, i w nowej. Nie wiem, czemu ją kupiłam (i wtedy i teraz), skoro wiem, że nie robi nic. Może przyciągał mnie jej wspaniały zapach? PLUSY: +opakowanie, wygodna saszetka z zakrętką, dzięki temu produkt starcza na kilka użyć +piękny, morelowy zapach, słodki i niezwykle autentyczny +żelowa konsystencja, którą łatwo rozprowadzić na skórze, nie spływa i szybko zastyga, schodzi w całości, sprawnie i szybko. +cena MINUSY: -mam wrażliwą skórę, po jej użyciu zdarza mi się czuć pieczenie, na szczęście dość szybko mija, ale jednak -komedogenny!(a ja nie mam z tym problemów, nie rozumiem, dlaczego zapycha) -brak efektów obiecanych przez producenta. Nie zauważyłam ani wygładzenia, ani nawilżenia, ani poprawy napięcia. Skóra nie była pełna blasku, nie zaobserwowałam ujednolicenia kolorytu, po prostu nic. Jej wygląd i kondycja były takie, jak przed nałożeniem produktu. Suche placki, ziemistość, suchość nadal były obecne. A przepraszam, doszedł dodatkowy bonus po 3 użyciu: krostki na czole! Maseczka absolutnie nie spełnia obietnic producenta, nie robi nic, a jeszcze w dodatku szkodzi. Jedyną jej zaletą jest to, że pozostawia tę biedną skórę przyjemnie pachnącą. Więcej jej nie kupię, Marion ma lepsze maseczki, te peel-off kompletnie im nie wyszły. Nie polecam.