Zapach jest bardzo, bardzo przyjemny, lekki, typowo wiosenny, wspaniały na lato czy wakacyjną podróż!
Kupiłam je, bo były tanie, a flakon przyciągał wzrok swoją lekkością, delikatnym wiosennym błękitem, i tego w tamtym momencie potrzebowałam (wiosna 2018, gdy tylko weszły do katalogu). Później kupiłam także klasyczną wersję Lucia- jest ładna, ale jednak wolę wersję Bright właśnie przez tą świeżą kwaskowatość.
- Gdy wącham zakrętkę, lub świeżo rozpryśnięte perfumy, autentycznie czuję taką letnią, rześką, słodko-kwaskowatą poziomkę, skąpaną w porannej rosie jeszcze zanim słońce rozgości się na niebie :). Choć żadnych poziomek w składzie nie ma... Zapach bardzo pozytywny, przywodzi na myśl letnie, ciepłe poranki, właśnie tą rześkość, wilgoć i świeżość poranka poprzedzającą gorący słoneczny dzień.
I choć nie jest to zapach wybitny, luksusowy, naprawdę bardzo pozytywnie wpływa na mój odbiór, sposób bycia i noszenia się w tym zapachu, nastawienia na dzień, nawet nie wiem, jak to opisać ;). Nie jest luksusowy, ale niesamowicie uprzyjemnia dzień już na samym jego początku.
Gdy go kupowałam, chciałam tylko świeże "psikadło" do odświeżania się w drodze do/po pracy- takiego, którego nie będzie mi szkoda. I się w nim nieumyślnie zakochałam, bo ta świeżość połączona z jakimś kwiatowym akcentem okazała się tym, czego próżno szukałam w wielu luksusowych perfumach.
Myślałam, że będzie to przelotna znajomość, ale wiem, że kupię kolejny flakonik, bo w poprzednim sezonie wiosna/ lato wypsikałam prawie cały ;). Niestety- jest to także powodowane straszną nietrwałością zapachu, nad czym ubolewam.
Lucia Bright poleciała także ze mną na Santorini, bo innego zapachu nie mogłam już sobie wyobrazić do porannej kawy przy wschodzącym słońcu i słonym zapachu morza (a wierzcie mi, flaszek najróżniejszych zapachów i firm mam mnóstwo ;) ).
Polecam, super rześki i kobiecy zapach na wiosnę!
Wady:
- Trwałość- zapach utrzymuje się bardzo krótko, trzeba ponawiać aplikację.