Na niewymagającej skórze wokół oczu sprawdził się całkiem nieźle.
Długo zbierałam się do zakupu produktu z Feel Free, mimo że marka ta budziła moje zainteresowanie już od dawna. Padło na krem pod oczy i był to słuszny wybór. Okazał się on dobrym kosmetykiem, przy czym zaznaczam, że jestem posiadaczką niemal bezproblemowej skóry wokół oczu. Nie mam zmarszczek, skóra nie jest przesuszona, a cienie/opuchlizna pojawiają się sporadycznie.
Krem został zamknięty w poręcznej tubce o pojemności 20 ml. Zakrętka jest drewniana, ale w środku znajduje się plastikowa wstawka, więc nie do końca jest to w pełni ekologiczne. Ale nie czepiam się, bo przynajmniej mamy tutaj tubkę, a nie słoiczek. Produkt należy zużyć w ciągu 12 miesięcy. Mi jego zdenkowanie zajęło ponad 2 miesiące, co przy tej pojemności wydaje się całkiem dobrym wynikiem. Krem ma bardzo fajną konsystencję, lekką, żelowo-kremową. Polecam wrzucić go przed użyciem do lodówki – fajnie schłodzi okolice oczu. Na pełne wchłonięcie potrzebuje kilku sekund, trzeba jednak uważać z nakładaną ilością. Jeśli będzie go zbyt dużo, zaczną się tworzyć smugi i nie wchłonie się tak szybko. Zapach jest roślinny, mi przypomina zapach ogrodu zarośniętego zielskiem :D. Ale tak serio, jest naprawdę przyjemny, choć na skórze praktycznie się nie utrzymywał.
W składzie już na drugim miejscu znajduje się aloes, który ma działanie nawilżające i łagodzące. Dalej mamy również m. in. oliwę z oliwek, olej arganowy, olej z pestek granatu, olej jojoba, wyciąg z nasion owsa, ekstrakt z jabłka, ekstrakt z nagietka lekarskiego i ekstrakt z szałwii lekarskiej. 98,98% składników ma pochodzenie naturalne, a 10,33% pochodzi z upraw ekologicznych. Kosmetyk posiada certyfikat ECOCERT.
Krem dobrze nawilża skórę wokół oczu. Nie podrażnia jej, nie powoduje szczypania, pieczenia czy łzawienia oczu. Nadaje się do stosowania zarówno na noc, jak i na dzień. Nie psuje makijażu, dobrze współpracuje z korektorem i pudrem. Jak wspomniałam na początku, nie mam problemów ze skórą okolicy oczu, więc niestety nie jestem w stanie stwierdzić, czy produkt z nimi sobie poradzi. Niemniej, jeśli podobnie jak ja, macie skórę w dobrej kondycji i chcecie ją utrzymać, to recenzowany krem jak najbardziej mogę polecić.
Krem jest dostępny w Hebe i w cenie regularnej kosztuje 20 zł. Dość często jest przeceniony o co najmniej kilkanaście procent. Ja zapłaciłam za niego około 12 zł - w mojej ocenie jest to niska cena.
Podsumowując, krem spełnił wszystkie moje oczekiwania. Czy kupię go ponownie? Trudno powiedzieć, bo kremy pod oczy zaczęłam stosować niedawno i chciałabym najpierw spróbować czegoś innego, by mieć porównanie. Ale nie mówię „nie” ;).
Zalety:
- nawilża skórę
- skład
- posiada certyfikat ECOCERT
- nie podrażnia oczu
- nadaje się pod makijaż
- cena
- zapach
- konsystencja
- wydajność
- poręczne, wygodne opakowanie
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie