Golden Rose HD Concealer High Definition Soft Focus Korektor HD

Korektor od Golden Rose nie jest ani świetny, ani zły. Jest poprawny; sprawdzi się w określonych sytuacjach. Dla mnie był okej, ale oczekiwałam więcej. Korektor ma „wyklikiwaną” formę. Nie jestem fanką tego rozwiązania; wolę tradycyjne aplikatory. Tutaj czasami wyklika się na dużo i marnuje się produkt. Poza tym w opakowaniu nie widać, ile jeszcze zostało korektora i trudno oszacować czy się kończy. Kolorystyka jest niezła, da się dobrać dobry odcień. Korektor trochę ciemnieje, więc trzeba mieć to na uwadze przy wybieraniu swojego koloru. Formuła jest lekka i nie wchodzi w załamania skóry. Faktycznie ma działanie „soft focus”. Ładnie wygładza i wygląda lekko. Krycie raczej nieduże, odrobinę można dobudować, ale większych cieni czy przebarwień nie zakryjemy. Fajnie było go wypróbować, bo daje bardzo naturalny efekt i sprawdza się to przy np. minimalistycznym makijażu, ale ja poszukuję czegoś z mocniejszym kryciem. Trwałość też jest dla mnie ważna, a z tym produktem było również raczej słabo, jeśli chodzi o trwałość. Często znikało krycie, robił się tak jakby przezroczysty. To zdecydowanie nie dla mnie.

HD Concealer to dla mnie całkiem dobry korektor, który idealnie sprawdza się do okolic oczu. Jego formuła jest delikatna i kremowa, nie obciąża okolic oczu, jednak dość szybko zastyga. OPAKOWANIE Produkt ma praktyczne i estetyczne opakowanie. Mały, poręczny korektor w formie kredki z miękką końcówką z gąbki, który zapewnia precyzyjną i łatwą aplikację. Pozwala na szybkie wykonanie makijażu. Na końcówce znajduje się część, którą wciskamy i wtedy możemy wydobyć produkt. To opakowanie jest niezwykle praktyczne. KOREKTOR Konsystencja korektora jest lekka, co sprawia, że łatwo się aplikuje i nie obciąża skóry pod oczami. Ma jasny kolor, który pozwala ukryć cienie pod oczami i nadać wyrazistości spojrzeniu. Skóra pod oczami staje się rozjaśniona. Co więcej, korektor zawiera witaminę E i filtr SPF 15, które chronią skórę przed szkodliwymi promieniami słonecznymi. Trwałość korektora jest świetna – przez cały dzień utrzymuje się na skórze, nie podkreśla zmarszczek. Jest łatwy w aplikacji, jednak trzeba szybko z nim pracować, bo szybko zastyga. Korektor jest przyjemny i komfortowy w noszeniu. PLUSY Lekka formuła Dobre krycie Praktyczny aplikator i opakowanie Dobra dostępność Cena

Bardzo przyjemny korektor do używania na co dzień. Od kiedy zmienił się aplikator, przestałam go używać. Gąbeczka była zdecydowanie przyjemniejsza. Mam wrażenie, że zmieniła się również jego formulacja. Wcześniej był bardziej wodnisty i bardziej kryjący. Po wymianie końcówki na pędzelek jest bardziej kremowy. Wolałam poprzednią wersję.

Ten korektor to jakaś pomyłka. U mnie w ogóle się nie sprawdził. Krycia właściwie nie miał, rozświetlenie wątpliwe (jeśli już, to słabe rozjaśnienie), a pod oczami - Sahara! Na niedoskonałości nawet nie próbowałam go nakładać, bo to byłoby bez sensu (przez rozjaśnienie jeszcze je podkreślał). Dodatkowo przy tak słabym kryciu wysuszał mi okolice pod oczami i nawet bez pudru dziwnie się osadzał i tworzył zmarszczki, ktorych nie mam. Kolejne minusy to: opakowanie (trzeba się naklikać zanim produkt w końcu wypłynie) i gąbeczka jako aplikator (w moim egzemplarzu szybko się porwała i odpadła). Krótko: NIE.

Korektor w opakowaniu "do wyklikania". Nie wiem czy trafiłam na taka sztukę a w sumie dwie czy wszystkie takie są - tj zacinające się. Jest to trochę irytujące zwłaszcza w momencie kiedy spieszymy się. Produkt ma bardzo dobre krycie i ładne kolor. Całkiem dobrze się blenduje (chociaż nie tak dobrze jak "nowe" korektory obecne na rynku) Korektor niestety wygląda dość ciężko pod okiem, Jeśli mamy cienką skórę to niestety nie będzie ładnie wyglądał. Nie nadaje się też do codziennego użytku - bo może przesuszać skórę

Korektor jak najbardziej godny uwagi za przystępną cenę. Krycie średnie +, z cieniami pod oczami radził sobie dobrze, ale nie idealnie. Bardzo dobry korektor do stosowania solo bez podkładu, ponieważ rewelacyjnie wtapiał się w skórę pozostawiając ją gładką i nieskazitelną. O dziwo bardzo dobrze wygładzał i niwelował widoczność porów. Konsystencja dość gęsta, ale bardzo dobrze "łapała się" skóry. Miałam kolor 03 i niestety był zbyt różowy dla mojej cery. Największy minus tego produktu to aplikator i wydajność. Gąbeczki pozbyłam się natychmiast po otwarciu, ponieważ nie znoszę tego typu aplikatorów. Niestety korektor nie jest także zbyt wydajny i zużywa się dość szybko. Niemniej uważam, że zalety przewyższają wady i warto po niego sięgnąć.

Kupiłam w punkcie golden rose. Troszkę się zawiodłam bo z opinii wnioskowałam, że będzie to sztosss. A tu niemiłe rozczarowanie. Cieszy mnie fakt iż dobór kolorystyczny jest idealny i lekkość rozprowadzania również jest na 6 z plusem. I tu zachwyty się kończą. Po nałożeniu, po chwili roluje się ( tak próbowałam różnych ilości i nawet przy najmniejszej ilość roluje się), nie współgra z resztą kosmetyków. Zapycha skórę i przez to wygląda na zmęczoną. Nie rozświetla tych okolic.

Dziś czas opowiedzieć o korektorze Golden Rose HD. Korektor na mojej twarzy ląduje codziennie i ma u mnie dwa zastosowania - używany pod oczy w celu poprawy kolorytu i zakrycia cieni oraz na powieki jako baza pod cienie. Korektor zamknięty jest w ładnym, czarnym pisaku, z którego produkt wydobywa się kliknięciem w guzik na opakowaniu. Korektor posiada gąbeczkę - u mnie od razu została zdjęta ponieważ nieprecyzyjnie nakładało się nią produkt i mam wrażenie, że dużo korektora zostawało w gąbce. Z tym klikaniem też bywa różnie bo raz nie leci nic a kolejne kliknięcie i jest za dużo. I jeszcze jedna mała uwaga do opakowania. Ponieważ jest nieprzezroczyste nie widać ile produktu zostało więc można się czuć zaskoczonym gdy któregoś dnia się skończy;) Korektor nakładany w okolice pod okiem dobrze przykrywa cienie i dobrze utrzymuje się w ciągu dnia. Niestety u mnie nie wygląda tak jak bym chciała... jest zdecydowanie zbyt ciężki, podkreśla załamania skóry i czasem zdarza mu się wyglądać dość sucho. Korektor jako baza pod cienie sprawdza się rewelacyjnie. Zastyga więc nic na powiece się nie rusza. Cienie nałożone na korektor lepiej się trzymają, ich kolor jest bardziej intensywny. Makijaż oczu przez cały dzień wygląda świetnie. Korektor również dobrze sprawdza się gdy chcemy punktowo przykryć niedoskonałości na twarzy. Na plus jest przystępna cena, dostępność oraz bardzo ładna kolorystyka.

Golden Rose znam głównie z pomadek które darzę ogromną sympatią , ten korektor dorzuciłam do wirtualnego koszyka podczas buszowania w jednej ze znanych drogerii internetowych . Ogarniając ogromne kosmetyczne zapasy stwierdziłam ze zgrozą iż mój stan liczbowy korektorów w zapasie jest równy 0 więc musiałam kupić jakiś na przysłowiowe wczoraj . Na ten konkretny zdecydowałam się gdyż majaczył mi w pamięci głównie jako korektor rozświetlający a dokładnie taki był mi na daną chwilę potrzebny . O opakowaniu to nie wiem tak do końca co myśleć . Bo z jednej strony taki plastikowy i solidnie wykonany '' długopis '' jest funkcjonalny i estetyczny , ale minusy jednak swoje ma . Pierwsze nerwy to miałam już podczas zdejmowania z niego folii ochronnej - wystarczy zwykłe dotknięcie a napisy się ścierają , więc przy regularnym użytkowaniu to opakowanie wygląda jakby z misji w Afganistanie wróciło . No nie odpowiada mi to . To całe klikanie spodu by wydobyć korektor też miało być ułatwieniem ale tak się nie dzieje . Przy pierwszym użyciu to klikałam tak długo , że myślałam iż świt mnie przy tym zastanie , dodatkowo on sobie z aplikatora wychodzi jak sobie chce - raz więcej raz mniej w zależności od tego jaki ma akurat nastrój . Aplikator to ta włochata kulka i jak go zobaczyłam to się ucieszyłam , gdyż wcześniej przez ponad rok korzystałam z korektorów rozświetlających NYX i tam ten aplikator był bardzo miękki a ten jest twardy , nie wywołuje to u mnie dyskomfortu ale oczy to wrażliwa okolica i taki twardy aplikator to nikomu potrzebny nie jest , a jak już ktoś jest posiadaczem cery wrażliwej to na pewno skutki twardości tego aplikatora odczuje . Mój odcień to 01 - może i miał jakąś nazwę ale przez te napisy które się ścierają to nie jest ona do odczytania . W każdym razie to jaśniutki alabastrowy odcień i dość chłodny . Ja mimo jasnej ale nie bladej karnacji zawsze wybieram najjaśniejsze korektory z danej gamy gdyż uwielbiam efekt '' białej pandy '' pod oczami . Do aplikacji nie mam zastrzeżeń - ja korektory zawsze wklepuje opuszkami palców i tutaj ta lekka ale kremowa konsystencja pozwala mi to zrobić sprawnie bez rolowania się . Jest to jednak produkt dość szybko zastygający więc trzeba nakładać go szybko i sprawnie gdyż ciężko nanieść po nim ewentualne poprawki , dlatego polecam go jedynie osobą wprawionym w pracy z korektorem pod oczy , na pierwszy w życiu korektor to on się nie nada . Efekty jakie ten korektor mi daje dla mnie są wystarczające , ale już na wstępie powiem , że moja cera jest mieszana i ja nie mam pojęcia co to znaczy suchość okolic oczu . Więc osobą którym się z tym borykają to ciężko mi go jednoznacznie polecić - chociażby przez to , że zastyga bardzo szybko i po jakiś 7 godzinach u mnie delikatnie osadza się w zmarszczkach mimicznych , a mam ich malutko i są mega płytkie . Jak ktoś posiada głębokie zmarszczki czy bruzdy to w ogóle może być ciężko . Ale spojrzenie rozpromienia pięknie - jest to produkt nie posiadający żadnych drobinek i to rozświetlenie jakie daje wynika z tego , że świetnie łapie , odbija i rozprasza padające światło przez co spojrzenie wydaje się być optycznie świeże . Wyglądamy jakbyśmy porządnie się wyspały , okolica pod okiem robi się świetlista. Na tym mi zależało ponieważ z przyczyn losowych od pewnego czasu nie sypiam zbyt dobrze i staram się ukrywać to korektorami i podkładami które to złudzenie wypoczętej cery mi dadzą a ten to robi . Krycie określam jako średnie , ale moje lekkie cienie są losowe nie genetyczne i wiem , że w końcu znikną same , więc mi to krycie odpowiada , jeśli ktoś ma mocne zasinienia to ten korektor sobie z tym nie poradzi . Trwały jest . w ciągu dnia nie ściera się , nie czuję by okolicę oczu przesuszał . Świetnie dogaduje się z podkładami i pudrami a i zmyć go łatwo . Podsumowując jeśli ktoś szuka drogeryjnego korektora o średnim kryciu który bardzo dobrze rozpromienia i nie wysusza ( przy cerze mieszanej ) i jest w stanie wybaczyć mu drobne niedociągnięcia w formule i opakowaniu to można spróbować .

zaczynając od opakowania: nie wiem, po co komu taki "klikany" korektor. nie było to użyteczne ani funkcjonalne, bo myślałby człowiek, że jedno kliknięcie to odpowiednik jednej pompki, a tu nic bardziej mylnego. na dodatek wyjęcie gąbki wcale nie pomogło, bo w pewnym momencie korektor, a raczej "klik" mi się zawiesił i 1/4 produktu mi po prostu wypłynęła. owszem, korektor jest zastygający i faktycznie ma mocne krycie, tego mu nie odmówię, jednakże za tym kryciem stoi mocarne wysuszanie okolicy skóry pod oczami i istotne podkreślenie zmarszczek. już po jednym użyciu tego korektora na około 12h (czas pracy) musiałam kolejnego dnia ratować się kremami mocno nawilżającymi, bo skóra wyglądała po prostu fatalnie, nie wspominając o momencie, gdy był nałożony – dzięki niemu zyskałam wygląd na wymęczoną życiem kobietą po czterdziestce (oczywiście nikogo nie urażając). nie polecam, mimo swojej dość niskiej ceny.

Świetny korektor marki Golden Rose. Korektor ma mocne krycie, bardzo dobrze dostosowuje sie do cery, może być stosowany pod oczy i na niedoskonałości. Gabka do aplikacji nie jest najbardziej higienicznym rozwiazaniem, aczkolwiek mozna ja zdjáć i nadal używać korektor. W moim przypadku raz zdarzyło sie, ze gábka sie po prostu oberwała.

Od kiedy go kupiłam nie mogłam się od niego oderwać, używałam tylko jego. Ma fajną, gęstą konsystencję i mocny pigment. Pięknie wygląda pod oczami - skóra jest gładka, ponadto przy regularnym stosowaniu nie zauważyłam, aby przesuszał okolice oka. Dodatkowo świetnie radzi sobie na niedoskonałościach. Pomimo małej gramatury jest on bardzo wydajny, starcza na długi czas. Jeden z moich ulubieńców w tej kategorii.

Miałam dwa podejścia do tego korektora. Za pierwszym razem wydawał mi się koszmarnie ciastkowaty i ciężki. I właściwie podchodząc do niego teraz stwierdzam, że faktycznie niestety, jest ciężki. Ma bardzo gęstą konsystencję, która nie rozprowadza się gładko na skórze. Jest bardzo trwały, to prawda. Ma właściwości odbijające światło, dzięki czemu skóra wygląda świetliście i delikatnie. Niestety wchodzi w załamania skóry i naprawdę jest wyraźnie ciężki na delikatnej skórze pod oczami. Nie wiem, czy na dłuższą metę nie będzie za bardzo przesuszał tych okolic. Na niedoskonałości jest natomiast w porządku. Nie przekonuje mnie też forma opakowania - gąbeczkę zdjęłam i to nie jest problem, ale to, że trzeba wciskać ten mały pstryczek jak w długopisie, żeby produkt wydostać, to już słabo. Dla mnie bardzo irytujące.

Korektor ma dobre krycie, rozjaśnia i rozświetla okolice pod oczami, łatwo się aplikuje. Niestety podkreśla suchość skóry i zmarszczki, po utrwaleniu pudrem efekt jest jeszcze gorszy. Używany na niedoskonałości i zaczerwienienia podkreśla pory, obciąża makijaż. Opakowani jest dość kłopotliwe, gąbeczka do wyrzucenia, ciężko stwierdzić ile kliknięć da odpowiednią ilość produktu (zazwyczaj wychodzi za dużo), korektor dość wolno wydobywa się z opakowania, trzeba czekać co w porannym makijażu mocno mnie denerwuje. Słyszałam wiele dobrych opinii, niestety u mnie się nie sprawdza.

Korektor bez dwóch zdań ma świetne krycie. Wystarczy naprawdę niewielka ilość, żeby ładnie rozprowadzić go pod oczami. Nie jest tępy, nie jest mazisty. Ładnie zastyga i nie wchodzi w zmarszczki. Nie warzy się a przy tym jest bardzo trwały. Teraz jednak przechodzę do meritum. Samo opakowanie jest problematyczne. Z zakrętką muszę się mocować, żeby ją ściągnąć. Gąbeczka jest twarda a poza tym od razu mi spadła kilka razy więc za namową sprzedawczyni od razu ją wyrzuciłam. I tu pojawił się kolejny problem. Nie wiadomo ile "pstryknięć" należy wykonać, żeby korektor wyszedł z opakowania. Czasem wystarczy jeden, innym razem dwa a i tak jak chwycę kolejnego dnia to w środku już końcówka jest upaćkana, bo coś tam wychodzi nie wiadomo kiedy. O dziwo, mimo że schodzi nam go sporo przypadkiem to produkt jest bardzo wydajny. Nie wiem, ile się go tam mieści :-) ale jest ok. Kolejna kwestia to, że korektor nie nadaje się kompletnie na inne części twarzy. Z nosem jeszcze jako tako sobie radzi, ale w innych miejscach zapycha mnie a pod mineralnym wypiekanym GR bardzo się wybija. Po prostu zmienia fakturę tego pudru. Szkoda, bo to przecież ta sama firma. Przeważają jednak plusy, bo korektor spełnia swoje zdanie, ale opakowanie jest mocno denerwujące.

Kolor 05, mocno żółciutki. Produkt zamknięty jest w pisaku zakończonym gąbeczką, która pełni role aplikatora. Jest lekko twarda i przy nakladaniu pozostawia lekkie smugi. Konsystencja dość gęsta, trzeba szybko aplikować, bo zastyga szybko, najlepiej beauty blenderem. Bardzo mocno kryje, Ładnie współgra z różnymi podkładami, nie wchodzi w zmarszczki, nie obciąża okolicy oczu. Ładnie pokrywa cienie pod oczami, niweluje zmęczenie, lekko rozświetla i długo się utrzymuje.

Oceniam kolor 02 który jest bardzo jasny i lekko różowy. Jestem bladziochem z niebiesko-fioletowymi sińcami pod oczami i ten kolor bardzo ładnie rozświetla i neutralizuje moje cienie. Wszelakie żółte korektory czy pudry bananowe bardzo się odznaczają na mojej skórze. Korektor ten ma zadowalające krycie i mała tendencję do wchodzenia w zmarszczki. Nie robi rodzynka pod oczami, na pewno do niego wrócę.

Mam skórę mieszaną ale w kierunku suchej. Pod oczami moja skóra bywa naprawdę bardzo mocno przesuszona. Wiele korektorów z większym kryciem wchodzi mi w zmarszczki, ciastkuje się i wysusza. Kiedy wypróbowałam ten z Golden Rose naprawdę go polubiłam. Ma dość lekką formułę jak na jego krycie, które uważam, że jest nawet niezłe. Jeśli ktoś jest posiadaczem bardzo zasinionej strefy pod oczami, to bez problemu może jego krycie budować warstwami. Jako jedyny z tych mocniejszych korektorów wygląda u mnie pod oczami naprawdę dobrze, nie ciastkuje się, aż tak nie wchodzi w zmarszczki jeśli szybko go utrwalam pudrem, jednak może on trochę przesuszać co jest raczej normalne w tak mocno kryjących korektorach. Co do opakowania, napewno polecam zdjąć z niego gąbeczkę, która wchłania naprawdę sporo produktu i może nam go zabierać również z twarzy, powodując mniejsze krycie.