Avon Naturals, Cocktail Collection, Raspberry & Cassis Body Lotion Balsam do ciała `Malina i czarna porzeczka`

Bardzo lubię balsamy do ciała z tej serii. Kojarzą mi się z latem, wakacjami. Zwłaszcza ten, bo jest taki owocowy. Opakowanie to niewielka, smukła półprzezroczysta butelka z zamknięciem na zatrzask. Zapach jest bardzo owocowy, słodki ale nie mdły. Konsystencja jest może trochę za rzadka ale nie ucieka między palcami więc jest ok. Dobrze się rozprowadza I szybko się wchłania. Efekt nawilżenia utrzymuje się przez całkiem długi czas. Wydajność przyzwoita.

Lubię balsamy z serii Naturals i trochę ich wypróbowałam. Do tego zapachu wracam jak tylko jest w promocji. Małe, poręczne opakowanie w sam raz do kosmetyczki na wyjazd. Zapach delikatny, przyjemny. Lekka konsystencja, szybko się wchłania. Skóra jest miękka, odżywiona. Polecam.

Avon uwielbia wydawać serie Naturals w zestawach. Jako dzieciak kupowałam je na spółkę z mamą, teraz to samo robię ze współlokatorką. Sytuacja się powtarza. O ile wykorzystanie mgiełki i żelu pod prysznic zajmuje nam dosłownie chwilę, to z balsamem męczymy się zdecydowanie dłużej... Produkt dostępny w katalogach Avonu i wiadomo, poza nim też się zdarza (kosmetyki z Ameryki, ezebra na pewno). Cena regularna to zawrotne 17 złotych, katalogowo to mniej niż 10- zdecydowanie bardziej adekwatnie do jakości. Produkt w bardzo prostej, ale poręcznej butelce. Niestety niespecjalnie wytrzymałej, ponieważ zamknięcie wyłamało się już po 2 tygodniach użytkowania. Na tyle mamy informacje o składzie. Zdecydowanie odradzam osobom, które zmagają się z jakimś typem trądziku na ciele. Jeśli Wasze plecy są już wysypane, trzymajcie z daleka ten produkt od nich. Przynajmniej 3 składniki pod tym kątem są ryzykowne. Sam balsam pachnie naprawdę przepięknie. Chyba to jedyny plus, jaki w nim widzę. Świeżo, przyjemnie, mocno ( wysoko perfum, nie ma co się dziwić), lekko słodko. Do tego dochodzi również konsystencja. W tej serii balsamy zawsze były okropnie rzadkie, ale ten wydaję mi się jeszcze mniej treściwy. Wręcz przelewa się przez palce, więc doprowadza mnie do czystego szału. Zdecydowanie wolę treściwsze nawilżacze. Wpływa to również na wydajność, bardzo słabą. Czy można pisać o efektach? Można pisać o wszystkim, ale tutaj to chyba zabieranie czasu. Może początkowo, od razu po nałożeniu, wydaje się, że jakoś tam nawilża, ale jest to efekt krótkodystansowy. Mam wrażenie, że równie dobrze mogłabym skóry nie nawilżać niczym, efekt chyba ten sam. Brak również obiecywanego przez producenta wygładzenia. Powiedziawszy szczerze, wchodząc na wizaż oczekiwałam ogólnej oceny tego produktu na max. 3,2. Zadziwia mnie to 3,9. Balsam absolutnie nie ma żadnych wartości pielęgnacyjnych i jest po prostu słaby.

Balsamy Avon cechują się tym, że mają szeroką gamę zapachów ale wszystkie działanie mają do siebie podobne. Ten zapach kojarzy mi się z zapachem lata 2020. Bardzo ładny, owocowy, przede wszystkim nie męczący zapach to zdecydowany plus. Balsam szybko się wchłania i pozostawia przyjemne nawilżenie przez kilka godzin oraz delikatny zapach na skórze. Zużyłam go w rekordowym tempie. Nie jest to może długotrwałe nawilżenie ale jak za cenę tego produktu to naprawdę balsam warty uwagi. Zimą wolę mocniejsze nawilżenie dlatego z kolejnym opakowaniem poczekam na sezon letni.

Balsam z Avonu zaliczam do kosmetyków, które bardzo lubię używać, choć nie dają one spektakularnych efektów pielęgnacyjnych. Przede wszystkim, zapach tego produktu jest wyśmienity! Przypomina jogurt o smaku owoców leśnych. Zaletą jest również to, że zapach ładnie się utrzymuje, ale nie jest uciążliwy, a ponadto nie zmienia się w trakcie noszenia. Plus za opakowanie, które dozuje odpowiednią ilość kosmetyku, a poza tym jest bardzo poręczne, łatwo zabrać ze sobą w podróż. Bardzo odpowiada mi również konsystencja, która dobrze rozprowadza się po ciele i szybko wchłania. Nie pozostawia tłustej, lepiącej warstwy. Muszę też pochwalić wydajność. Jeśli chodzi o działanie, to produkt delikatnie nawilża, daje też efekt odświeżenia. Obecnie zazwyczaj stosuję go wieczorem i rano nie mam poczucia, że skóra jest ściągnięta, a przy lżejszych balsamach czasem się to zdaża.

szczerze mówiąc po kosmetyku avon nie spodziewałam sie za wiele. Niestety ten lotion jest bardzo rozczarowujacu. rzadka, lejąca się konsystencja, a do tego intensywny, sztuczny zapach. Niby szybko sie wchłania, ale na skórze pozostaje taki lepki, blokujacy film. nie wydaje mi sie by jakos szczególnie nawilżał. nie polecam

Balsam o przepięknym zapachu. Wspaniale nawilża skórę i szybko się wchłania. Pozostawia skórę miękką i delikatną nawet na kolejny dzień po zastosowaniu. Konsystencja na mój gust trochę zbyt lejąca przez co kosmetyk nie jest wydajny. Opakowanie jest wygodne i pozwala na szybkie wydobycie produktu.

Ten słodki balsamik jest uroczy, ale nie wnosi nic do pielęgnacji. Lekka konsystencja, która przyjemnie się rozprowadza i natychmiast znika, jakbym niczym się nie posmarowała. Zostaje tylko słodki zapach. Ot taka różowa bzdurka w poręcznej kolorowej buteleczce - nawet jest żarcik na opakowaniu: że nawilżenie utrzymuje się 30 godzin :D

Jest to kolejny kosmetyk otrzymany w paczce wizażowej, za którą raz jeszcze serdecznie dziękuję. Pisząc tę recenzję chciałam podziękować zarówno Redakcji Wizaż za werdykt, jak i wszystkim Wizażankom za miłe słowa i wsparcie. Balsam malinowo- porzeczkowy z serii koktajlowej jest lekki, szybko się wchłania, pachnie owocami i troszkę jak frozen joghurt. Zapach budzi miłe skojarzenia z latem, pysznymi drinkami i przyjemną atmosferą. Jest to pierwsze wrażenie, ponieważ po chwili wyczuwam w tych aromatach coś plastikowego, co nie jest już tak bardzo pociągające. Kosmetyk tworzy warstwę ochronną wyczuwalną przez dłuższy czas, na pewno dłużej niż sam zapach. Balsam jest ekonomiczny, nakładam go co drugi dzień od kilku tygodni i zauważyłam niewielki ubytek, około 1/5 opakowania. Nie aplikuję tego pachnidełka na skórę w żadnym razie bezpośrednio po depilacji, nie chcę ryzykować, ostatnio piekły mnie nawet balsamy przeznaczone specjalnie na takie okazje. Tutaj zapach jest intensywny, ba, znany wszystkim szyfr "parfum" występujący wysoko w składzie, tak więc kosmetyk raczej pachnący aniżeli pielęgnujący. Skład budzi pewne obawy, widać płynną parafinę, PEG, petrolatum, jakieś polimery i żadnych wyciągów z roślin, trochę słabiutko moim zdaniem, a nawet- niebezpiecznie. Widząc substancję oznaczoną jako parfum tak wysoko w składzie nie jestem pewna czy to dobrze czy źle, bo akurat i góra, i dół budzi wiele kontrowersji. Dla mnie jest to zarówno balsam do ciała, jak i do rąk. Ze względu na skład nie ręczę czy byłabym skłonna coś takiego sobie kupić.

Koktajlowa, wakacyjna seria o zapachu porzeczki i maliny od razu wzbudziła moją ciekawość kiedy w katalogu pojawiła się jako nowość. Od razu zamówiłam cały zestaw produktów, w bardzo okazyjnej cenie (typowej dla wszelkich nowości tej marki). Ta seria, podobnie jak kilka innych, skradła moje serce od pierwszego użycia. Zapach jest idealny na lato – soczysty, owocowy, świeży. OPAKOWANIE Szata graficzna jest charakterystyczna dla całej serii - mamy tutaj śliczną grafikę, idealnie połączoną z kolorystyką balsamu. Wakacyjna grafika z różową palmą idealnie wpasowuje się w ten czas. Uroku dodaje wyrazista, żywa ilustracja przedstawiająca nuty przewodnie czyli maliny i czarne porzeczki. Opakowanie to klasyczna butelka, charakterystyczna dla tej serii. Kiedy balsamu jest sporo nie ma z nim problemu, kiedy się kończy ciężko go wydobyć z opakowania. Postawienie do góry dnem nie bardzo zdaje egzamin chyba, że opieramy go o inne butelki, bo sam niestety nie utrzyma się. Zdecydowanie wygodniejsze są opakowania z pompką, które producent może kiedyś wprowadzi. Zastępczo używam pompki z innego balsamu, która idealnie pasuje do tego opakowania i zdecydowanie ułatwia aplikację. BALSAM Balsamy marki Avon z serii Naturals kupuję za względu na piękne zapachy, ale nie tylko. Skradły moje serce ze względu na swoją lekkość, różnorodność oraz szybkość wchłaniania. Ten nie odbiega od reszty pod tymi względami. Balsam ma śliczny, jasnoróżowy kolor, idealnie komponujący się z grafiką opakowania, co tworzy harmonijną całość. Zapach jest prześliczny – wyrazisty, mocno owocowy i orzeźwiający. Wyczuwam w nim słodką malinę, która góruje nad drugą, nieco kwaśną nutą porzeczki, która dodaje jej pikanterii i tworzy zgraną całość. Ta woń wprawia mnie zawsze w dobry humor. Balsam ma lekką konsystencję, która sprawia, że w miarę szybko sie wchłania i nie trzeba zbyt długo czekać, aby założyć ubranie. Nie pozostawia na skórze tłustej czy lepkiej warstwy, ale lekką, ledwo wyczuwalną. Balsam dobrze nawilża skórę, dla mnie na letnie dni jest to wystarczające nawilżenie. Nie zgodzę się z tezą o 30h nawilżeniu – to nie jest zbyt realne biorąc pod uwagę kąpiel wieczorem, która zmywa powłoczkę pozostawioną przez balsam, wycieranie go o ubranie itd. Często można zakupić go w korzystnej promocji solo lub w zestawie. Najbardziej odpowiedni będzie dla skóry normalnej. Dostępny obecnie praktycznie w każdym katalogu, często w promocjach łączonych, warto po niego sięgnąć. PLUSY: + ładny zapach + lekka konsystencja + szybko się wchłania + dobrze nawilża + całkiem wydajny + ładnie, choć nie do końca praktyczne opakowanie + niska cena + dobra dostępność MINUSY - nie do końca praktyczne opakowanie

Mam skórę wymagającą, potrzebującą stałego nawilżania. Zazwyczaj nie sięgam po te balsamy z avonu, chyba, że nie mam nic innego, więc jeden czy dwa dni z rzędu mogę się nim posmarować. Jednak po dłuższym czasie wyraźnie widzę, że skóra nie jest tak nawilżona jak być powinna i zaczyna swędzieć. Ten balsam ślicznie pachnie, ma konsystencję raczej rzadką, jak mleczko, ale działanie jest jedynie powierzchowne. Na dłuższą metę nie dla mnie.

Balsam zakupiłam razem z żelem pod prysznic w rozsądnej cenie, byłam ciekawa jego zapachu i działania, sam zapach kojarzy się mi z latem ;) Nie zawiodłam się na nim, skóra pięknie pachnie jest nawilżona. Polecam! ;)

Świetny balsam od Avon uwielbiam nim pachnieć w lecie, daje dobre nawilżenie nie pozostawiając tłustej warstwy, ładnie się wchłania i rozprowadza. Opakowanie solidne, wytrzymałe. Balsam dość wydajny i całkiem tani.

Z tej serii każdy balsam przechodzi przez moje ręce jestem fanką tych balsamów choć wiem że nie nadają się do zadań specjalnych .Opakowanie i tym razem jest ładne i ciekawą szatą graficzną która niewątpliwie przyciąga spojrzenie .Sam zapach odtwarza to co jest na etykiecie pachnie maliną i gdzieś w tle jest nuta porzeczki zapach słodki ale nie mdlący .Balsam jest dość rzadki ale i lekki bardzo szybko się wchłania i ekspresowo nawilża skórę nie powodując przy tym podrażnień czy jakichkolwiek uczuleń .Może jedyną małą wadą jest fakt że opakowanie jest małe i przez to kosmetyk mało wydajny jednak cena w szczególności promocyjna sprawia że kupuję go taśmowo.

Zestaw koktailowy kupiłam jeszcze na chwilę przed premierą w dość rozsądnej cenie właściwie to dla zapachu :) Szata graficzna opakowania jest bardzo ładna , opakowanie wykonane z dość miękkiego plastiku co by nam ułatwiało wydobycie produktu. Nie sprawdza się to jednak do końca- gdy balsam jest już na wykończeniu ciężko go wydobyć. Można go oczywiście postawić '' na głowie'' jednak zakrętka jest dość mała i butla często się przewraca. Lepszy był by plastikowy słoiczek Konsystencja jest dość lekko szybko rozciera się po ciele bez bielenia i lepienia się do ciuchów. Zapach jest piękny malina taka troszkę jogurtowa i delikatny rys słodkiej czarnej porzeczki. Zapach na moim ciele utrzymuje się tak do 5 godzin przy czym jest bardzo delikatny i nie przytłaczający. Dłużej go wyczuwam jeśli połączę balsam z mgiełką do ciała z tej samej linii zapachowej. Moja skóra na rękach i nogach jest normalna więc nie potrzebuje jakiś silnie nawilżających balsamów. Nawilżenie którego dostarcza mi ten balsam jest dla mnie wystarczające. Skóra po użyciu zyskuje na miękkości i gładkości. Jednak nawilżenie jest krótko trwałe - wstając rano nie czuje już żadnej nawet delikatnej warstewki , wiec dla posiadaczek cery suchej i to tak skrajnie może się nie sprawdzić jako koło ratunkowe. Nie zauważyłam uczuleń i podrażnień po stosowaniu produktu. Nic mnie nie zapiekło nawet gdy stosowałam zaraz po depilacji. Wydajność średnia całe opakowanie wykończyłam w miesiąc To taki zwykły delikatnie nawilżający balsam którego miło się używa szczególnie w połączeniu z mgiełką :