Dabur Complete Oral Care, Meswak Toothpaste Pasta do zębów

Otwartość na różne smaki past do zębów jest u nas duża, markę Dabur znamy, dlatego gdy nadarzyła się okazja, zamówiłam tą pastę. Jak w tytule recenzji - smak jest miksem anyżu i lukrecji podanym na słodko. Mąż zachwycony, ja nieco mniej. Smak jest nawet ok, na pewno nieco egzotyczny, jednak efekt odświeżenia - na początku faktycznie intensywny - dość szybko znika. Pasta dość dobrze czyści, nie powoduje podrażnień dziąseł. Może nie należy do moich ulubionych z portfolio marki, ale cieszę się, że jej spróbowałam. Cena dość wysoka, warto szukać w promocji.

Kolejna pasta do zębów marki Dabur, która wylądowała na półce w mojej łazience. Testowałam już wersję z neem i przyprawową, teraz przyszła pora na meswak, czyli drzewo, z którego wykonuje się naturalne szczoteczki do zębów. W składzie pasty znajduje się ekstrakt z tego leczniczego drewna, choć dopiero po dodatku smakowym. Na pewno mogę powiedzieć, że pasta - właściwie jak każda marki Dabur, z którą miałam do czynienia - jest bardzo łagodna dla dziąseł, niweluje problem krwawienia i nie podrażnia jamy ustnej. To duży plus, bo często inne pasty - nawet te reklamowane dla osób z paradontozą - powodowały u mnie duży problem na tym polu. Choćby dlatego nie rozstanę się z Daburem w najbliższym czasie. Poza tym pasta daje przyjemne poczucie odświeżenia jamy ustnej na dłuższy czas i dobrze oczyszcza zęby. Co do smaku, to zajmuje chyba ostatnie miejsce z całej serii. Jest mdławo-słodkawy, nawet trochę lukrecjowy, na początku byłam nim dość zniesmaczona i nawet zastanawiałam się, czy dam radę zużyć całą tubkę, ale jednak się przyzwyczaiłam. Dla miłośników bardzo łagodnych, słodkich aromatów w paście do zębów będzie jak znalazł. Fajne jest też to, że Dabur ma w swojej ofercie pasty w pojemności 100 i 200g, ta większa jest bardziej ekonomiczną opcją i starcza na dłużej. Mimo, że smak mi nie do końca podpasował, to ostatecznie nie było z nim tragedii, a pasta jest naprawdę dobra, więc daję 5 gwiazdek.