Biotaniqe Korean Beauty, Ujędrniająca maska na tkaninie 

Opakowanie jest bardzo ładne i nowoczesne. Zachęca do zakupu. Maska jest bardzo ładnie nasączona, troszkę trzeba poświęcić czasu, żeby ją rozłożyć. Zapach ma bardzo przyjemny. Trzymamy ją 15 minut na oczyszczonej twarzy. Po nałożeniu poczułam nieprzyjemne pieczenie. Dlatego jeszcze raz przeczytałam opis na opakowaniu czy jest o tym informacja, że może maska ma jakieś składniki aktywne, które mogą tak działać. Niestety nic nie znalazłam. Pieczenie przez cały czas nie ustępowało co mnie niepokoiło. Nawet zaglądałam z brzegu co z moja skórą. Wytrzymałam te 15 minut, zdjęłam maskę, skóra była lekko zaczerwieniona. Wmasowałam resztki produktu. Po jakimś czasie skóra się uspokoiła. Była nawilżona, odżywiona. Działanie maski nie było warte mojego stresu, a nie mam skóry wrażliwej.

To moje drugie podejście do tej maski i ostatnie. Opakowanie ok ,małe nie zabiera dużo miejsca można wziąć na wyjazd. Tkanina cienka dobrze skrojona , miły delikatny zapach, dobrze nasączona. I to by było na tyle . Nie posiadam skłonności do podrażnień czy alergii . Więc było dla mnie szokiem jak ten produkt podrażnia skórę. Producent zaleca 15 minut na twarzy , wytrzymałam 5 po czym musiałam ją zdjąć i umyć twarz . Skóra jest napięta ale również doskonale podrażniona. Nie kupię więcej tego produktu mimo atrakcyjnej ceny .

Ostatnio coraz częściej używam maseczek i do tej pory nie miałam nieprzyjemnej reakcji w trakcie używania. Producent zaleca trzymać ją 15 min - tak też zrobiłam, ale nie wytrzymałam, z powodu pieczenia skóry. Ta maseczka wypalała mi twarz, także po zdjęciu przez dłuższy czas była wrażliwa. Efekt wygładzenia był, ale na pewno nie kupię jej ponownie, bo efekt nie jest warty podrażnienia.

Opakowanie ma ładną szatę graficzną, zauważalną na półce i pewnie dlatego ją kupiłam. W środku znajduję się 1 maska na tkaninie w kolorze białym. Ma ciekawy, ładny zapach. Płyn jest dość rzadki, ale jest go sporo na masce. Płachta jest dobrze wycięta. Nie ma za dużych otworów i nie zsuwa się. Po nałożeniu czuć dość intensywny chłód, a później jakby leciutkie mrowienie. Po zdjęciu skóra jest gładka, ujędrniona, zdrowsza. Wygląda dużo lepiej.

Mam skórę mieszaną i skłonną do świecenia, z pierwszymi oznakami starzenia. Maseczkę zakupiłam, gdyż lubię mieć gładką i napiętą skórę na większe wyjscia, makijaż wygląda wtedy nieskazitelnie. Przy wyjmowaniu z opakowania trzeba uważać, żeby nie wylać zawartości dość rzadkiego płynu, którym jest nasączona płachta. Ja niestety nie byłam na tyle uważna i większość uległa wylaniu. Zapach jest bardzo przyjemny. Maska bardzo dobrze przylega do twarzy, lekko odsączamy ja przed nałożeniem. Po nałożeniu maska daje efekt chłodzenia i lekko mrowi, nie jest to jednak efekt nieprzyjemny. Po zdjęciu faktycznie moja skóra zyskała nowe oblicze bardziej zregenerowanej i ujędrnionej, ale ale....wszystkie załamania tkaniny odkształciły się zmarszczkami na mojej twarzy, dlatego musiałam czekać, żeby nałożyć makijaż. Dziwi mnie, gdyż kosmetyk ma główne zadanie ujędrniać i napinać , a na twarzy odznaczają się wszystkie załamania tkaniny. Trzeba ja wobec tego dobrze rozciągać. Maska jest dość wydajna starczyła mi na 2 aplikacje.

Za maskami w płachcie średnio przepadam ale ta zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Maska to cienka płachta ale dobrze nawilżona. Dopasowuje się do twarzy tak jak należy,nie zjeżdża i dobrze się trzyma. Maskę trzymamy 15 minut. Po tym czasie ściągamy i pozostałości wklepujemy w skórę. I tutaj kolejne pozytywne zaskoczenie. Po wklepaniu skóra wcale się nie kleiła, produkt szybko się wchłonął, była bardzo dobrze nawilżona. Większość masek, które używałam zostawiały lepką skórę, co mnie drażniło i zawsze zmywałam pozostałości. Tu tego nie było. Maskę nałożyłam wieczorem, efekt rano po masce również mnie zaskoczył, ponieważ kremy oraz makijaż zdecydowanie lepiej się trzymał i skóra lepiej przyjmowała kosmetyki. Co mnie bardzo zaskoczyło. Jest to mój pierwszy produkt z tej firmy i już mam w planach wypróbować kolejne produkty, które mam nadzieję również dobrze się sprawdzą.

maska na tkaninie. Tkanina bardzo cieniutka ale ładnie dostosowała się do mojej twarzy. Trzymałam ją na sobie 15 min. Efekty... Nie wiem co będzie później.. Ale póki co czuję wygładzenie, skóra jest napięta i tak jakby obsypana talkiem.. Bardzo ciekawy produkt za niewielkie pieniądze.

Maseczka była moim pierwszym zakupem od Biotaniqe. Fajna cena mnie skusiła. Maseczka dobrze nawilża, pozostawia skórę odżywioną. Efekt utrzymuje się dosyć długo. Ma ładny zapach.

Plachta jest dobrze nasaczona esencja, jest stosunkowo wytrzymala, dzieki czemu mozna ja dopadowac do twarzy. Dobrze przylega i sie nie odkleja. Podczas noszenia caly czas mialam wrazenie przyjemnego chlodzenia. Po sciagnieciu skora jest promienna i nawilzona. Nadmiar, ktory zostaje na buzi szybko sie wchlania podczas delikatnego masazu. Jedyny minus to zbyt male otwory na oczy.

Maskę kupiłam w Rossmannie za ok. 5 zł. Po raz pierwszy mam do czynienia z marką Biotaniqe. Po zakupie poczytałam recenzje na wizażu i obawiałam się jej użyć. Przeleżała w szufladzie dość długo, aż w końcu dałam jej szansę. Minimalistyczne opakowanie jak na maskę, w środku wilgotna, dobrze nasączona płachta, którą ciężko się rozkłada. Maska wraz z esencją ma trochę dziwny zapach. Dobrze przylgnęła do twarzy, jednak poczułam okropne pieczenie i szczypanie... Nie wytrzymałam nawet 2 minut i musiałam ją zdjąć. Cera byla strasznie zaczerwieniona, dostała wyprysków i tego wieczora ciężko było mi ją doprowadzić do normalnego stanu. Nie sprawdziłam, czy działa czy nie, bo moja cera by tego nie zniosła Koszmar! :-(

Płachta jest delikatnie nasączona Maseczka ładnie ale delikatnie pachnie Po chwili od nałożenia maseczka zaczęła mnie dość mocno szczypać co nie było przyjemne Maskę trzymałam ok. 30 min w tym czasie płachta wyschła całkowicie co pierwszy raz mi się zdarzyło by tkanina wyschła Mimo, że cera mnie piekła to po zdjęciu płachty skóra nie była podrażniena Pozostałość po maseczce wsmarowałam w twarz i przez jakiś czas jeszcze czułam chłodek na twarzy Moja buzia była jędrna, elastyczna, niesamowicie miękka, gładka i nawilżona Redukcji zmarszczek nie zauważyłam Powiem Wam szczerze, że nie spodziewałam się, że ta maska będzie tak dobrze działać i byłaby to maska idealna gdyby nie to szczypanie podczas aplikacji, no ale coś za coś...

Maseczkę otrzymałam w pudełku subskrypcyjnym. Zapach nieoczywisty: wyczuwam jakby wiśnie, trawę i glukozę. Ogólnie bardzo przyjemny. Tkanina całkiem ok , kształt dobrze przylega do twarzy, nie odkleja się. Po wyjęciu maseczki w opakowaniu pozostało trochę produktu. Wystarczyło na pokrycie szyi i dekoltu. Po około 12 min od aplikacji skóra zaczęła mnie delikatnie piec. Wytrzymałam jeszcze 2 min i zdjęłam. Skóra nie była podrażniona. Nie zauważyłam jednak gładkości, ujędrnienia ani elastyczności, którą opisuje producent. Twarz była w lekko nawilżona, ale wymagała jeszce kremu na noc. Cóż, ładne opakowanie i zapach to jednak trochę zbyt mało .

Maseczka dobrze przylegała do twarzy, nie ściekał z niej płyn. Chwilę po jej zdjęciu czuć przyjemny chłód na twarzy. Po całkowitym wchłonięciu wyczuwalne jest ściągnięcie twarzy tak, że jakikolwiek efekt nawilżenia jest niewidoczny.

Maseczkę od Biotaniqe kupiłam razem z dwoma innymi maseczkami w promocji w Rossmannie. Używam także serum liftingującego z tej serii i jestem z niego bardzo zadowolona :) Uwielbiam maseczki w płachcie - nakładam na twarz i się relaksuję (najczęściej oglądam jakiś serial ;)). Stosowałam już maski różnych firm z bardzo różnymi rezultatami - czasami było super, czasami źle, ale zawsze daję szansę nowemu produktowi :) Ujędrniająca maska ma ładny zapach i dość dużo płynu w opakowaniu dzięki czemu pozostałość możemy rozprowadzić na szyję i dekolt. Kształt był dla mnie dobry - nie musiałam niczego przycinać. Maska jest w miarę cienka i bardzo dobrze przylega do twarzy. W trakcie noszenia nic nie piecze ani nie drażni - jak dla mnie zabieg był bardzo przyjemny (takie domowe spa :)). Po zdjęciu maseczki skóra twarzy wygląda bardzo ładnie - jest przyjemna w dotyku, odżywiona i bardzo ładnie napięta. Zero podrażnień czy zaczerwienień. Właśnie taki efekt maseczek w płachcie lubię. Absolutnie polecam!

Jako, iż moja szuflada z maseczkami w płachcie zaczęła przypominać krajobraz po wojnie i były tam już tylko egzemplarze przeznaczone do ratowania mojej skóry po nieudanych próbach wybrałam się do Rossmanna uzupełnić moje zapasy. Pośród kilku sprawdzonych egzemplarzy masek w płachcie postanowiłam wypróbować również kilka nowości i tak właśnie natrafiłam na maskę od Biotaniqe. Ucieszona z pełną torbą zakupów wróciłam do domu i poddałam moją twarz wieczornej rutynie. Rozochocona stwierdziłam, że wypróbuję od razu nową perełkę (sprawdzałam skład i wydawał się ok dla mojej skóry) więc nie oglądając się na nic otworzyłam opakowanie i rozłożyłam maskę. Po nałożeniu jej na twarz byłam zadowolona z ilości produktu oraz jego zapachu. Trwało to około 2 min. Wtedy zaczął się horror, który jest nie do opisania. Skóra twarzy zaczęła piec niemiłosiernie ( tak mam wrażliwą cerę ale jeszcze żadna maseczka nie przysporzyła mi, aż tak wiele bólu). Próbowałam ją jeszcze chwilę potrzymać ale z racji, iż było tylko gorzej ściągnęłam ją z twarzy i wyrzuciłam do kosza a resztki produktu szybko zmyłam. Efekt? Skóra mocno zaczerwieniona i podrażniona, pomimo szybkiej próbie złagodzenia podrażnienia i zaczerwienienia dalej piecze (minęło pół godziny).

Byla sobota i po pracy mialam ochote na male co nie co na wieczor. Na polce to byla nowosc w ross. Z reguly to co nowe i wypuszczone na rynek wydaje sie byc lepsze. I sie nie zawiodlam. Dokladnie oczyscilam twarz otworzylam opakowanie z maseczka, co mi bardzo pasowako to to ze maseczka byla jakby wymierzona na moja twarz, pieknie przylegala. Po 15 min zdjelam meseczke jak zaleca producent. Cera byla doskonale nawilzona wiec juz nie musialam nakladac kremu co zwyklam robic po zdjeciu innych masek. Twarz pieknie napieta jakby po liftingu, jakby mlodsza, zdrowsza no po prostu swietna. To zdecydowanie jak dotad dla mnie najlepsza maseczka w plachcie. Na pewno wroce. Za meseczke zaplacilam ok 7 zl lub 7.99zl naprawde za taki luksus warto!