Apple Smoothie Peeling Gel to peeling typu gommage - polecany wszystkim o cerze wrażliwej i skłonnej do podrażnień, a także pierwszy tego typu, który wypróbowałam. Bardzo dobra alternatywa na wiosnę/lato, kiedy to odchodzę od mocniejszych składników aktywnych, jak np. kwasy, ale cały czas zależy mi na złuszczaniu i oczyszczaniu cery.
Peeling Mizona znajduje się w plastikowej tubce o pojemności 120 ml stojącej samodzielnie na dużej nakrętce z klapką. Opakowanie jest dość miękkie, ale na tyle twarde, by nie odkształcać się w trakcie stosowania, dzięki czemu zachowuje estetyczny wygląd przez cały czas. Warto zaznaczyć, że tubkę przed ciekawskimi chroni kartonowe opakowanie.
Żel peelingujący ma dość lejącą formułę. Trzeba uważać, aby nie przeciekł przez palce. Kolor złamanej bieli i zapach jabłka wymieszanego z ziemią :D Według mnie to taki charakterystyczny zapach dla peelingów bazujących na owocowych enzymach/ekstraktach. Kto używał Tołpy "3 Enzymy", ten powinien wiedzieć, o jaką nutę zapachową chodzi ;)
Wśród składników - oprócz standardowej wody i celulozy odpowiedzialnej za tworzenie się farfocli w trakcie "ścierania" kosmetyku z twarzy - znajdziemy:
* całe mnóstwo ekstraktów z owoców (z jabłka, arbuza, pomarańczy, grejpfruta, pomidora, moreli i papai), których zadaniem jest oczyszczanie porów z nadmiaru sebum i innych zanieczyszczeń dnia codziennego;
* ekstrakt z wąkroty azjatyckiej i pstrolistki sercowatej, które działają przeciwzapalnie, antybakteryjnie i łagodząco;
* ekstrakt z nasion chia - nawilża i działa przeciwstarzeniowo;
* humektanty (kwas hialuronowy i propanediol).
Niestety, trudno przejść obojętnie obok faktu, że w tym chlubnym towarzystwie znalazły się też alkohol denaturyzowany, fenoksyetanol i trometamina - i to nie na końcu składu, tylko na samym początku, czyli w dużych stężeniach. Duży minus za to.
Peeling stosowałam 2x w tygodniu w odstępie 3 dni. Należy go nałożyć na twarz, lekko wmasować, a następnie spłukać, czyli szybko, łatwo i przyjemnie. W trakcie masowania na twarzy pojawiają się wspomniane już wcześniej farfocle - nie wiem, jak je lepiej nazwać :D Dla osób, które nie miały wcześniej do czynienia z peelingiem typu gommage, a zastanawiają się nad jego zakupem napiszę, że wyglądają one jak pozostałości po ścieraniu ołówka gumką do mazania. Stąd nazwa "gommage" - gumkowanie :)
Produkt nie powoduje żadnego pieczenia czy mrowienia w kontakcie ze skórą i zmywa się ultra łatwo. Skóra po jego zastosowaniu od razu staje się wizualnie czystsza, jaśniejsza, odświeżona i gotowa na kolejne, pielęgnacyjne poczynania. Nie powoduje żadnych podrażnień czy zapychania porów, ale trzeba mieć na uwadze, że jest to delikatne oczyszczanie, bardziej powierzchowne niż dogłębna wersja oferowana przez peelingi kwasowe. Dlatego właśnie przy mojej mieszanej, skłonnej do trądziku i zaskórników cerze stosowałam go dwa razy w tygodniu.
Czy wrócę? W mojej ocenie jest to dobry wybór, aby się przekonać do peelingów gommage, które dzięki temu egzemplarzowi okazały się być dla mnie świetną alternatywą na letnie miesiące i/lub jako przerwa od kwasów. Do tego konkretnego jednak nie wrócę ze względu na te kilka niecnych składników, którymi producent zepsuł INCI i mój ogólny odbiór produktu, a szkoda. Polecam jednak tym, którzy nie zwracają na to uwagi.
Zalety:
- delikatne, ale skuteczne oczyszczanie porów
- mnogość roślinnych ekstraktów w składzie
- bezproblemowość w stosowaniu (łatwo się nakłada i zmywa)
- opakowanie
- wydajność
- nie podrażnia
- nie zapycha porów
Wady:
- alkohol, fenoksyetanol i trometamina wysoko w składzie
- cena
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie