Wibo Wibo x Viva-A-Viva, My Choice Wibo, Paletka do makijażu w specjalnej edycji Karoliny Wójcik 

Coś w sobie mają te cienie, może nie są idealne, ale z chęcią po nie sięgałam szczególnie brązowe kolory połączone z pomarańczem i żółtym dawały świetny efekt. Co do pigmentacji jest troszkę gorsza od palety Zmalowanej z tej serii, ale na co dzień całkiem dawało to radę. Co do pigmentów brokatowych, to jest bardzo słaba jakość. Opakowanie bardzo mi się podoba jest konkretne, choć trochę ciężkie przez lusterko. Lustro jest dobrej jakości w którym możemy się przeglądnąć.

Paleta cieni jest fajna, ponieważ ma wiele kolorów, ma Fajny pigment, długo się utrzymuje na powiece oczywiście, przede wszystkim spełnia wszystkie swoje właściwości. Cena jest ok

Cienie się opsypuja, napigmentowane są dobrze ale moim zdaniem słabo się blenduja a dodatkowo się osypuja . Co do kolorów to ja osobiście z całej paletki używam 3 a kolor typu niebieski raczej nigdy nie użyje. Uważam że jest to słaby dobór kolorystyczny. Ta paletka to była strata peieniedzy.

Kupilam ta paletke w rossmannie za... jedyne 5 zl! Mam tyle cieni, za tak niska cene. Super okazja. Cienie sa fajne. Dosc mocno sie sypia, ale wystarczy strzepac na pedzlu. Piekne kolory, szczegolnie braz. Zakoczylam sie jak fajnie wyglada fiolet na oczach.

Szczerze polecam te Cienie. Paletka jest dobrana w tak i sposób, że Można zrobić i delikatny i wyrazisty makijaż. Cienie nie osypują się, są wytrzymałe i bardzo dobrze się blendują. Uwielbiam!

Paletkę kupiłam już jakiś czas temu za połowę ceny i za 25zł można się skusić, ale cena regularna ok. 50zł to już lekka przesada. Generalnie lubię cienie z Wibo, nie mają co prawda powalającej jakości, ale na co dzień spełniają moje oczekiwania. Jednak po współpracy z influencerką można było się spodziewać czegoś extra zwłaszcza po tylu pochwalnych i kontrowersyjnych recenzjach. Na czym polega kontrowersyjność recenzji? Krąży teoria, że paletki które dostały youtuberki w paczkach PR-owych są zupełnie innej jakości niż te, które trafiły do regularnej sprzedaży, co mają potwierdzać opinie youtuberek, które nie dostały palety za darmo. Czy tak jest nie wiem, ale wiem jedno- paleta na pewno nie zaspokoi tych, którzy liczyli na turbo mocny pigment i kolorowe szaleństwo. Ja jestem umiarkowanie zadowolona, ponieważ nie szaleję zbytnio z makijażem i tylko czasem przemycam kolorowe akcenty. Przed zakupem polecam obejrzeć recenzję MsDoncellity, która słusznie zauważyła, że te cienie nie nadają się do rozcierania, tylko do miejscowego wklepywania i stopniowego dodawania koloru. Dzieje się tak, ponieważ przy rozcieraniu kolory bledną i znacznie tracą na intensywności. Przy rozcieraniu nie uzyskamy tak intensywnej jak w opakowaniu żółci, pomarańczu czy fioletu. Większość cieni jest sucha, wręcz kredowa i sypie się jak szalona, zwłaszcza cień żółty. Błyski są lepsze i takie jak lubię, czyli bardziej w stronę nienachalnej satyny. Szczególnie przyjemny w używaniu jest żurawinowy błysk, jest najbardziej miękki i miły we współpracy. Jasny błysk jest nieco mniej kremowy. Moim ulubiony duo jest wkład Morning Mist (transferowy brąz+jasny błysk z domieszką pistacji), którego nie wiedzieć czemu nie można kupić jako samodzielnego wkładu. Cienie nie są złe, takie typowe dla Wibo i raczej dla niewymagających. Do instagramowego, intensywnego makijażu się nie nadadzą, ale do dzienniaczka z odrobiną kolorowego akcentu jak najbardziej. Kwestia, która spowodowała moje największe zniesmaczenie to niechlujstwo bijące z tej paletki. Zacznijmy od tego, że kasetka jest czarna, a wkłady są różowe. O co chodzi? Marce nie chciało się osobno produkować wkładów o innym kolorze? Jakoś w paletce we współpracy z Katosu nie było tego problemu. Czarna paletka prezentuje się o niebo lepiej niż klasyczna w świnkowo różowym kolorze, ale te wkłady... porażka. Po drugie, te kolory wcale nie kojarzą mi się z Karoliną. Czasami po paletce od razu widać, że tak to właśnie ta osoba stworzyła ją od zera. Niestety nie tym razem. Z Vivą kojarzą mi się przede wszystkim eleganckie, nudziakowe brązy. Pasuje mi do niej tylko duo Morning Mist, ale reszta? Złoto ma zbyt tandetny odcień, w fioletach i pomarańczach też jej nie widzę. Brakuje również matowego beżu. Nieprzemyślana paleta, na którą trochę szkoda pieniędzy. ZALETY: + wspaniałe lusterko + dobry rozmiar paletki- zmieści się do kosmetyczki, ale lusterko jest na tyle duże, że spokojnie zrobimy przy nim cały makijaż + duo morning mist + mamy transferowy brąz, jasny błysk z lekko pistacjowym podbiciem, ciemny brąz do zagęszczenia linii rzęs i przyciemnienia zewnętrznego kącika, ładną żurawinową satynę, która sprawdzi się nawet do narysowania kreski WADY: - maty są suche, niektóre wręcz kredowe i straszliwie sypią się w palecie - brak matowego beżu - kolory przy rozcieraniu tracą na pigmencie i głębi koloru - nieprzemyślane zestawienie kolorystyczne - rozbieżność kolorystyczna między kasetką a wkładami

Cienie nierównomiernie się blendują. Tworzą się plamy na powiekach. Pigmentacja nie jest najgorsza,lecz ich jakość pozostawia wiele do życzenia. Marka Wibo ma o wiele lepsze palety cieni niż ta. Dlatego byłam zaskoczona słabą jakością.

Paletka nie jest zła bo można nią zrobić ładny makijaż. Myślę, że sprawdzi się grupie osób początkującym, zaczynającym przygodę z makijażem. Bardzo mi się nie sprawdził fioletowy cień, który strasznie się osypuje, ale za to pięknie wygląda cień żółty. Żółty kolor dodaje tą nutkę wiosny i ma ładny pigment. Cienie nie mają oszałamiającej trwałości, bo podczas długiego noszenia znikają z powieki. Używałam już ich wiele razy i pod różną bazę i powiem, że jest okej, lecz nic szczególnego. Jak bym miała okazję zakupić tą paletę ponownie to raczej bym jej nie kupiła.

Dla mnie - nic szczególnego. Kupiłam na promocji, bo w normalnej cenie raczej bym się nią nie zainteresowała. Paleta nie jest zła - pigmentacja cieni jest w porządku. Plus za niebieski cień - jest bardzo ciekawy. Pozostałe cienie dublują mi się w wielu paletach. Fajnie że można wymienić cienie na inne - dobry pomysł! Na pewno zainteresuje osoby, które wykonują delikatne, naturalnie makijaże. Ja liczyłam na coś więcej.

Więc nie posiadam całej palety , mam tylko wkład żólto-fioletowy. I jaķ żołty kolor jest dobrze napigmentowany , dobrze się nakłada i łaczy z innymi cieniami tak fioletowy jest już sredni ,jeśli można tak to nazwać. W moim przypadku fiolet nie łaczy się za dobrze z innymi cieniami , gubi pigmet (są po prostu puste miejsca na powiece ) , jakby był a go nie było. W obu kolorach jest osyp i to spory.

Paletkę kupiłam, ponieważ widziałam na filmikach wielu dziewczyn, że ma super pigmentację i cienie się super blendują. Poza tym, cień żółty oraz ten fiolet to kolory, które ciężko zdobyć w drogerii. NIestety, przy używaniu tej palety miałam wrażenie, że używam kompletnie innego produktu niż dziewczyny. Cienie przede wszystkim się niemiłosiernie osypują. Dodatkowo, żeby wydobyć jakiś pigment z tych cieni trzeba się nieźle namachać, a i tak istnieje ryzyko, zrobienia jakiejś plamy. Cena zdecydowanie przesadzona jeśli chodzi o jakość. Reszta cieni jest dosyć nudna i można je zdobyć w drogeriach w o wiele lepszej jakości (trójki z mysecret czy piętki z Miyo to tatalnie inna jakość). Za tą cenę wolę kupić paletę z MUR, w której mam więcej cieni, a i ich jakość często jest lepsza. NIE POLECAM

Paleta powstała w współpracy z youtuberką Viva-a-viva dostępna jest w Rossmanie za ok 40 zł Wkłady można wymieniać i kombinować jak tylko chcecie Kolory są bardzo ładne , paletką można się bawić można nią zrobić makijaż neutralny jak i bardziej szalony Cienie są bardzo dobrej pigmętacji , bardzo fajne mi się nimi pracuje . Cienie mają mały osyp i długo się utrzymują na powiece

Jestem bardzo zadowolona z tej paletki cieni do powiek od marki Wibo . W końcu coś z dobrą pigmentacją , dającą się budować oraz bez wrażenia , że z każdym ruchem pędzelka ścieramy to co przed chwilą się nałożyło . Kolory bardzo dobrze się mieszają , nie robią żadnych plam. (nie zalecam nakładania zbyt dużo na pędzelek bo możecie się baardzo zaskoczyć ) Lustereczko! Lusterko w końcu ,które faktycznie pomaga przy malowaniu , a nie przyprawia o ból głowy . Ogołnie bardzo dobry produkt warty każdej złotóweczki. Serdecznie polecam osobą , które chciałyby pójść krok dalej w swoim amatorskim malowaniu oraz innym użytkowniczkom make-up'u!

Za te cene nie można oczekiwać cudów, aczykolwiek paletka nie jest zła, można wydobyć z niej te głębie ale trzeba sie troche napracować. Kolor żółty i fioletowy to zdecydowanie moje faworyty, kolory metaliczne i świecace maja bardzo słaby pigment i to one sa chyba najgorsze.

Do kupna palety zachęciła mnie jej kolorystyka, która była dość niestandardowa i po prostu ciekawa. Nie miałam wcześniej do czynienia z cieniami marki Wibo więc postanowiłam, że to dobry moment by jakieś wypróbować. O ile cienie foliowe są naprawdę wporządku i ich konsystencja jest dość kremowa to maty są zdecydowanie słabszą stroną tej palety. Żółty jak i fioletowy cień lubią się wytrącać a budowanie koloru trwa długo...zbyt długo przez co nigdy chyba się z nimi nie polubię.

Paleta idealna do szybkich dziennych makijaży! Spokojnie możemy podkreślić nią oko, a nawet używać do rozświetlenia i wykonturowania twarzy. Pigment jak na wibo 10 na 10. Najlepiej nakłada się cienie na mokrą bazę. Łatwo się rozcieraja i budują. Solidne opakowanie z lusterkiem sprawdzi się na wyjazdy.

Paleta zawiera cienie brokatowe jak i maty.5 matów 3 brokatowe.Cienie matowe o satynowej konsystencji dobry pigmen.Cień fioletowy z palety trochę wypada gorzej na tle pozostałych.Brokaty nakładane palcem dadzą lepszy efekt.Trzeba jednak uważać bo cienie się osypują.

✅Posiada 3 cienie błyszczące i 5 matów ✅Możemy wykonać nią makijaż zarówno dzienny jak i wieczorowy ✅Kolory są bardziej ciepłe, letnie ✅Dobry pigment w cieniach matowych ✅Najsłabsze ogniwo to cień fioletowy ponieważ zanika w trakcie blendowania, ale reszta matów ładnie się ze sobą łączy ✅Cienie błyszczące troszkę słabszy pigment, ja nakładam palcem bo pędzlem trochę słabo wychodzą