Tom Tailor East Coast Club Woman EDT 

Przez lata kochałam zapach Armani Mania za jego swiezo słodki trochę pudrowy zapach,niestety teraz trudno je zdobyć. East Coast Club dostalam w prezencie i byłam ogromnie zdziwiona,jak bardzo przypomina mi Manie. Jest zdecydowanie mniej trwały,ale cena tez jest kilka razy niższa. Mimo iż ich nuty zapachowe wg opisu się znacznie różnią,to dla mojego nosa są bardzo zbliżone ☺ i oba zapachy mnie uwiodły

Wodę dostałam w prezencie od moich mężczyzn (męża i synka). Flakonik pięknie ozdobiony, a co do zapachu ... Zapach był dla mnie dużym zaskoczeniem. Jest wyjątkowy i to nie dlatego, że jest prezentem. Sanowi połączenie lekkiej słodyczy z kwiatami. Ja osobiście lubię nieco cięższe połączenia, bardziej orientalne. Ten zapach jest bardziej odświeżający i lekki, a mimo wszystko przekonał mnie do siebie. Nie przyprawia mnie o zawrót, czy ból głowy. Dlatego lubię go używać na codzień. Jest idealny na wiosnę i lato. Niestety nie jest zbyt trwały. Jednak to jest normalne przy wodzie toaletowej.

Skusiłam się promocją w Rossmann. Cena była bardzo atrakcyjna. Buteleczka ciekawa, z elementami materiału. Zapach mi się spodobał na tyle, że używałam go codziennie i szybko się skończył :) Inspirowany życiem na amerykańskim wschodnim wybrzeżu. Czuć nutę kwiatowo cytrusową chociaż wg producenta orientalno kwiatową. Naprawdę ładny zapach, wart tej ceny. Trwałość spokojnie do kilku godzin.

Pefumy East Coast Club Tom Tailor kupiłam siostrze w prezencie. Opakowanie to owalny szklany flakonik z szatą graficzną dość interesującą. To co przekonało mnie do zakupu to zapach. Moja siostra uwielbia słodkie nuty. Tutaj mamy połączenie kwiatów i owoców takich jak konwalia, róża,jaśmin, wanilia, śliwka czy malina. Zapach jest dość trwały. Siostra jest bardzo zadowolona więc polecam.

Zapach znajduje się w okrągłym, przezroczystym i solidnym flakonie. Na samym początku czuć orzeźwienie i świeżość cytrusów. Ale te nuty dość szybko się ulatniają i ustępują miejsca kwiatom i owocom. I robi się subtelnie słodko. Soczyście owocowo, ale i kwiatowo. Na pierwszy plan wysuwa się jaśmin i maliny z dodatkiem słodkiej wanilii. East Coast Club to zapach niezobowiązujący, nienachalny i lekki. Idealny na dzień. Doskonały na rozpoczęcie wiosny. Zapach beztroski i optymizmu. Absolutnie nie przytłacza, ani nie dusi. Niestety East Coast Club nie jest trwały. Na skórze czuję go prawie trzy godziny i to tylko wtedy, gdy zbliżę nos do skóry. Natomiast na ubraniach wyczuwam go prawie cały dzień. Aby czuć go mocniej i wyraźniej ponawiam aplikację, a przez to zapach niestety mocno traci na wydajności.