Ma świetny zapach, praktyczne opakowanie, ale najważniejsze jest jego działanie: mocno nawilżające, odżywcze i wygładzające.
Uwielbiam owocowe kosmetyki do pielęgnacji ciała, więc kiedy dostałam ten olejek bardzo się ucieszyłam. Bielenda to jedna z moich ulubionych marek, a większość jej kosmetyków się u mnie świetnie sprawdza. Nie inaczej było też z tym olejkiem, który mnie nieco zaskoczył. Ma świetny zapach, praktyczne opakowanie, ale najważniejsze jest jego działanie: mocno nawilżające, odżywcze i wygładzające.
OPAKOWANIE
Największy plus to opakowanie tego kosmetyku. Mamy tutaj plastikową buteleczkę wykonaną z ciemnobrązowego plastiku ozdobioną pieką grafiką z figami oraz metalicznymi wstawkami. Na etykietce znajdziemy nazwę, opis, sposób stosowania oraz skład produktu. Fenomenalną rzeczą jest pompka w formie sprayu – to ona w znacznej mierze czyni aplikację łatwą, wygodną i przyjemną. Wystarczy kilka naciśnięć i już. Spray nie zacina się, od początku działa jak należy. To rozwiązanie jest idealne dla osób zabieganych i tych, którzy nie chcą męczyć się z opakowaniem a potem tradycyjna formą aplikacji olejku na dłonie.
OLEJEK
Olejki do ciała nie należą do moich ulubieńców – nie lubię tłustej warstwy jaką pozostawiają oraz tego, że wolno się wchłaniają a ich wydobycie z opakowania również często nie jest takie łatwe, a co za tym idzie pielęgnacja skóry za ich pomocą zajmuje sporo czasu. Te wady zawsze trzymały mnie od nich z daleka, ot raz na jakiś czas mogłam sobie na to pozwolić, ale na regularną pielęgnację olejkami jednak nie miałam zbytnio ochoty, bo zbyt wiele z tym zachodu. Jednak przyszedł czas, że moja skóra w okresie zimowym stała się bardzo wymagająca i potrzebuje bogatszej pielęgnacji. Ten olejek nieco zmienił moje podejście ze względu na lekką konsystencję i formę aplikacji, dzięki temu chętnie po niego sięgam.
Przede wszystkim cenię sobie ten kosmetyk za jego soczysty aromat. Olejek nie posiada barwy, ale posiada za to bardzo przyjemny zapach. Naturalna nuta fig, lekko słodka, wyrazista, bardzo przyjemna. Pozwala na chwilę relaksu po ciężkim dniu, odpręża, relaksuje i uspokaja.
Olejek ma bardzo lekką konsystencję, nie spodziewałam się takiej lekkości po olejku, po wydobyciu z opakowania jest bardzo płynny porównywalnie do wody, choć przy rozsmarowywaniu czujemy jego „tłustość”. Spray świetnie współgra z taką konsystencją, pozwala na szybkie dozowanie a przede wszystkim ogranicza konieczność użycia dłoni. Mimo wszystko najlepszą metodą aplikacji jest aplikacja na wewnętrzną część dłoni i nakładanie na skórę. Idealnie sprawdza się do masażu lub aplikowany po kąpieli.
Olejek wsmarowuję dokładnie w skórę, która staje się jedwabiście gładka i miękka, uwielbiam to uczucie. Wchłania się dość szybko jak na olejek, ale musimy dać mu trochę czasu. Pozostawia na skórze przyjemną warstewkę, lekko tłusta, ale nie przeszkadza mi to zbytnio. Skóra jest świetnie nawilżona i odżywiona a umysł i ciało ukojone i uspokojone dzięki cudownemu zapachowi.
Zastosowałam też olejek do włosów – tutaj sprawdza się równie dobrze, bo je wygładza, dyscyplinuje i nadaje blasku a dodatkowo nawilża i odżywia. Idealnie sprawdza się do olejowania włosów z uwagi na swoje właściwości pielęgnacyjne. Kosmetyk sprawdza się zarówno w pielęgnacji ciała jak i włosów.
Skład jest bardzo dobry – na samym początku na pierwszych dwóch miejscach mamy olejki, potem dodatki. Dominuje tu olejek awokado, olej sojowy, słonecznikowy, ekstrakt z figi, olej abisyński. Buteleczka ma pojemność 150 ml, ale kosmetyk jest naprawdę wydajny.
PLUSY:
+ lekka konsystencja
+ wspaniały zapach
+ dość dobrze się wchłania
+ dobrze sprawdza się na włosach i ciele
+ ma praktyczną formę opakowania- spray
+ jest wydajny
+ korzystna cena
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie