Selfie Project Czarny olejek oczyszczający skóra młoda z niedoskonałościami 

Produkt został kupiony w świecie udanych zakupów za 6 zł. Olejek znajduje się w bardzo wygodnym czarnym opakowaniu z bardzo przyjemną szatą graficzną i również posiada pompkę co bardzo fajnie dla mnie rozwiązanie jak i wygodne. Olejek jest przeznaczony do oczyszczania twarzy jak i do zmywania makijażu. ✔️Konsystencja olejku jest całkiem rzadka a do tego leista i ucieka przez palce. ✔️Zapach jest bardzo ładny, taki delikatny kokos. Ale tylko czuć zapach przez chwile. Co do oczyszczania twarzy olejek bardzo fajnie sobie radzi, idealnie oczyszcza skórę i bardzo fajnie ją nawilżył oraz jest bardzo mięciutka, gładka a do tego promienna. Tylko jedynie nie polecam do zmywania makijażu, bo tylko rozmazywał chyba ze delikatny to super się sprawdził.

Dla mnie ten olejek jest genialny. Raczej nie zmywam nim makijażu, używam go jako olejku na noc. Podoba mi się rzadka konsystencja, ponieważ łatwo się rozprowadza i mniej musimy go zużyć. Dodatkowo na drugi dzień (po całej nocy) skórę mam gładką, jednolitą, oczyszczoną, bez sebum, miękką. Widziałam sporo negatywnych komentarzy, a ja naprawdę polecam. Zapach bez szału, w miarę przyjemny.

Ze zmywaniem i oczyszczaniem ten produkt nie ma nic wspólnego. Konsystencja olejku jak dla mnie jest za rzadka i przecieka przez palce, co sprawia, że musimy zużyć więcej produktu. Nie radzę go używać do zmywania makijażu oka ponieważ idzie się mocno rozczarować, oczy strasznie pieką a po zmyciu wodą pozostawia strasznie nieprzyjemne uczucie. Jedyne c mi się podoba to zapach, jest bardzo przyjemny.

Usuwa makijaż, przyjemnie pachnie, oczyszcza nie podrażnia. Normalny, dobry olejek ale nie spodziewajcie się po nich jakiejś spektakularnie ładnej skory. Bardzo dobrze wygładza.

Od lat zmywam twarz dwuetapowo, jako pierwszy etap wykorzystuję olejki. Ten od Selfie Project ma wygodne i wizualnie przyjemne opakowanie z pompką. Niestety jest on rzadki i przecieka przez palce. Konsystencja nie przypomina olejku, preparat w kontakcie z wodą raczej słabo emulguje. Nie zauważyłam żeby dobrze zmywał, z makijażem oczu radzi sobie przeciętnie. Na szczęście nie uczula, nie zapycha. Zapach ma bardzo przyjemny, ale to i ładne opakowanie za mało, aby kupić go ponownie. Produkt, który właściwie nic nie robi.

Olejek jest zawarty w czarnej butelce z wygodną pompką ułatwiającą dozowanie.Jak dla mnie konsystencja jest za rzadka,gdyż spływa z rąk zanim zdążę zaaplikować go na twarz.Zapach,delikatny,z nutą kokosa.Co do działania,to nie jest to olejek z prawdziwego zdarzenia.Raczej żel oczyszczający.Producent zapewnia,że nadaje się do demakijażu...Z tym ciężko jest się zgodzić.Do demakijażu oczu nie polecam,ponieważ szczypie w oczy,a makijaż jest tylko rozmazany.Przy demakijażu twarzy musiałam go naprawdę sporo nałożyć,aby się udało go zmyć.Fakt,że cera jest po nim wygładzona,ale jak dla mnie to trochę za mało.

Dlugi wstep: Wiele lat zmagałam się z wypryskami na twarzy, budzilam sie tylko rano i balam spojrzec w lustro co tam sie nowego pojawilo. Przeczytalam, ze oczyszczanie pomaga na cere tradzikowa wiec rozpoczelam przygode z koreanskimi krokami pielegnacji (ja stosuje tylko 3, olejek+zel+tonik). Kupiłam ten olejek przez przypadek w Rossmannie, kiedy skonczyl mi sie moj koreanski... CUDOWNE ODKRYCIE. Odkad uzywam tego olejku (zawsze go zmywam a potem tonizuje skore), stan mojej cery sie polepszyl! Zastanawialam sie czego zasluga jest to,ze praktycznie nie mam juz tradziku, ale zwiazek czasowy z wprowadzeniem tego olejku do pielegnacji jest niezaprzeczalny. Wiec uzywam dalej i nigdy nie przestane! PS. tak, konsystencja jest dziwna, ale moim zdaniem lepsza niz oleista. Ja stosuje na zwilzona twarz, myje, zmywam woda a potem zelem i tonikiem.

Wzięłam go z ciekawości, gdyż nie udało mi się zamówić mojego ulubionego oleju, a w Rossmanie z tego typu rzeczami niestety bieda z nędzą.. Olejek stosuję na suchą skórę i zmywam go potem ciepłą wodą.. Nie ukrywam, że szału niestety nie robi.. Ostatnimi czasy maluję się bardzo delikatnie (podkład + puder + korektor + tusz do rzęs), no i makijaż jest zmyty.. Ale produkt muszę nakładać niekiedy po dwa razy.. Cóż.. Znam dużo lepsze oleje do demakijażu. Do tego już nie powrócę.

Zawsze chciałam spróbować olejku do demakijażu. Myślałam że to przyspieszy mój wieczorny rytuał pielęgnacyjny i zaoszczędzę na płynie micelarnym. Kiedy zobaczyłam go na promocji byłam zachwycona. W końcu go mam. Już pierwsze użycie mocno mnie rozczarowało. Zaczęłam żałować tego zakupu i żałuję nadal. Nie dość że kompletnie nie radzi sobie z demakijażem to niedokładnie doczyszcza twarz po użyciu płynu micelarnego!!! Konsystencja jest wodnista, przecieka przez palce. To nie jest olejek. Nie lubię marnować kosmetyków dlatego wciąż się z nim męczę. Dobrze że nie jest wydajny i widzę jego koniec. Cena nie była wygórowana ale na pewno już go nie kupię z własnej woli.

Ten olejek jest beznadziejny. Nie polecam! Jest bardzo rzadki, aż się rozlewa i strasznie brudzi. Olejek wcale nie zmywa makijażu, ani nie oczyszcza, a przecież po to go kupiłam.

Olejek znajduje się w wygodnej buteleczce z pompką. Zapach olejku jest łagodny, ale przyjemny. Konsystencja olejku jest wodnista, zbyt rzadka dla mnie. Olejek jest czarnego koloru i strasznie brudzi, umywalkę, ubrania i wszystko na co się go nie chcący wyleje. Skład olejku jest niezbyt ciekawy. Olejek nie spełnia swojej głównej funkcji - nie zmywa makijażu. Fakt robię czasem dość intensywny i wodoodporny makijaż, ale olejek nawet go nie ruszył. Olejek nie podrażnia skóry, ale gdy dostanie się go choć trochę do oczu to strasznie szczypie. Olejek nie nawilża, ani nie wygładza skóry. Cena olejku jest niska, ale jego jakość jest równie niska. Na pewno więcej po niego nie sięgnę. Olejek nie jest też zbyt wydajny.

Sprawdził się u mnie, bo makijażu nie noszę ciężko i nie noszę praktycznie niczego prócz rozświetlacza, eyelinera i maskary. Nazwa myląca, jest to żel oczyszczający, przy oleju to nawet nie stał. Delikatny, trochę się klei, ale sprawdza się przy moim śladowym makijażu, nie kupię ponownie bo o wiele bardziej lubię zmywanie makijażu prawdziwym olejem

Ten olejek to genialny kosmetyk do zmywania make - up'u. Dzięki zawartości węgla bioaktywnego, który przyciąga zanieczyszczenia niczym magnes świetnie rozpuszcza makijaż przy czym dobrze oczyszcza naszą skórę. Radzi sobie z mocnym makijażem oka, podkładem, matową pomadką jak i wodoodpornym tuszem do rzęs! Poza tym odblokowuje pory i działa przeciw niedoskonałością. Coconut oil nawilża i wygładza skórę, dzięki czemu nasza twarz jest miękka i gładka w dotyku. Od samego początku zauważyłam, że demakijaż z tym olejkiem jest dokładniejszy. Dla mnie... Strzał w 10! Buteleczka ma wygodny aplikator ale pod koniec trzeba odkręcać i wylewać produkt na dłoń. Zużyłam kosmetyk do ostatniej kropli, i jestem pewna, że to nie moje ostatnie opakowanie!

Olejek nie radzi sobie ze zmyciem nawet najlżejszego makijażu, nie wspominając o tym "wyjściowym", oprócz pianki trzeba jeszcze użyć płynu micelarnego. Nie poprawia w żaden sposób stanu cery, ale też jej nie pogarsza. Nie pachnie, nie pieni się,

Olejek jest w czarnej butelce z pompką. Olejek ma bardzo rzadką konsystencję. Piękny kokosowy zapach. Olejek nie poradzi sobie z usunięciem wodoodpornego makijażu. Stosuje go kiedy chce odświeżyć twarz w ciągu dnia, lub jako kolejny etap pielęgnacji po usunięciu makijaż płynem micelarnym. Olejek nie podrażnia skóry, nie wysusza jej oraz jest łagodny dla oczu

Lubie go, bardzo dobrze i szybko zmywa makijaż.. Oczyszcza i odświeżą, jeśli chodzi o nawilżenie nie zauważyłam dużego, ładnie i przyjemnie pachnie kokosem.

Ostatnio używam olejków do demakijażu, a pozostałości zmywam żelem i ten schemat u mnie się sprawdza. Skuszona przystępną ceną sięgnęłam po produkt Selfie Project, pomimo że nie jestem już dawno nastolatką. No i jak wspomniałam w tytule rozczarowałam się i to mocno, ale zacznę od plusów. Olejek zamknięty jest w wygodnej buteleczce z pompką, ma przyjemny, niezbyt intensywny zapach i na tym jego zalety się kończą. Kosmetyk to wodnista ciecz o czarnym zabarwieniu (to pewnie ten węgiel w składzie), która niemiłosiernie brudzi umywalkę. Poza tym nie spełnia swojego podstawowego zadania i nie zmywa makijażu, a już w starciu z moim makijażem oczu (średnio intensywnym i niewodoodpornym) to przekrywa z kretesem. Generalnie olejek ten jest jednym z większych moich kosmetycznych rozczarowań i podczas następnych zakupów w drogerii będę go mijać z daleka, a przede wszystkim nie będę nic kupować beż sprawdzenia opinii w internecie.

Olejek zawsze kojarzył mi się z czymś tłustym. Produkt ten wcale go nie przypomina. Miał fajnie rozpuścić makijaż, oczyścić zanieszczyszczenia a tu niestety rozczarowanie.