Balea Vital Tuchmaske Przeciwzmarszkowa maska w płachcie

Płachta była dość sztywna i mocno nasączona, również w opakowaniu zostało trochę serum. Miałam problem z rozłożeniem i dopasowaniem do twarzy. Była za duża na moją twarz. Podczas noszenia maska trochę się zsuwała. Nie odczułam chłodzenia ani rozgrzewania.Po 15 min zdjęłam maskę, a na twarzy zostało dużo kosmetyku, który wmasowałam. Był lekko tłusty i skóra trochę się kleiła. Maska daje uczucie wygładzenia i tyle.

Mimo, że nie mam jeszcze problemu ze zmarszczkami lubię czasem testować produkty przeciwzmarszczkowe aby zapobiec przedwczesnemu powstawaniu zmarszczek i lubię efekt wygładzający takich produktów. Uwielbiam maski w płachcie, więc będąc w DM musiałam wypróbować każdą - w tym tą z ceramidami. Maska średniej grubości płachtę co jest chyba standardem w maskach Balea. Materiał ma dobrze dostosowane otwory na usta, oczy i nos. Niestety płachta ma za krótki materiał na brodzie - zakrywa ją na styk. Maska jest ponacinana na bokach co ułatwia jej dopasowanie i zrobienie ewentualnych zakładek. Esencja w masce jest mleczna, ma ładny zapach. Akurat Balea bardzo umie w zapachy kosmetyków.❤️ Esencja szybko się wchłania i nie lepi się. Zawiera olej ze słodkich migdałów, ceramidy, pantenol, sól sodową kwasu hialuronowego, olej arganowy, z nasion słonecznika oraz z ziaren soi, Wit. E, kwas cytrynowy. Po użyciu skóra jest nawilżona, miękka i gładka oraz ukojona. Nie zauważyłam redukcji zmarszczek, jednak tak ja wspomniałam na wstępnie - nie jest to problem z którym się zmagam. Mimo to chętnie do niej kiedyś wrócę.

Pomyślałam, że być może dzięki temu będzie łatwiej się dopasowywać do twarzy. Okazało się jednak, że płachta jest trochę za duża i nie do końca dopasowana. Źle się układa oraz nie dolega dobrze. Przez cały czas aplikacji towarzyszył piękny zapach. Ponadto wyczuwalne było delikatne uczucie chłodu, które bardzo lubię.

Chociaż nie mam jeszcze widocznych zmarszczek to czasami używam tego typu maseczek które są przeciwzmarszczkowe. Ta maseczka jest bardzo fajna po ściągnięciu jej moja buzia jest bardzo nawilżona i delikatna. Dodatkowym plusem jest cena która jest niska i dzięki temu można sobie na nią często pozwolić.

Kupiłam ją z ciekawości podczas zakupów w DM-ie. Cena zachęcająco niska, całość w ładnej, różowej saszetce. Maska ma dobry skład, nie zawiera alkoholu, znajdziemy zavto olejek arganowy, kwas hialuronowy i prowitaminę B5. Płachtę rozkłada się ciężko, łatwo ją uszkodzić i trzeba uważać. Zapach neutralny, praktycznie niewyczuwalny. Płachta jest mała, stanowczo za mała na całą twarz, a oprócz tego w moim odczuciu nieproporcjonalnie wycięta. Nie spada, ale miejscowo odkleja się z twarzy, nie przylega ściśle jak inne maski Garnier, Mizon, Mediheal, itp. Już po nałożeniu widać niską cenę i słabą jakość wykonania, co dziwne jak na DM, bo uwielbiam ich produkty Balea. Po 10. min. zdjęłam maskę. Nie odczuwałam żadnego pieczenia, za to przyjemne, lekkie chłodzenie. Spodziewałam się lepszych efektów po tej masce. W porównaniu z innymi, które używałam, wypada bardzo słabo. Nie robi nic oprócz nawilżenia. Nie wyrównuje kolorytu, nie liftinguje, nie nadaje blasku. Nie kupię jej już więcej, szkoda pieniędzy.

Mimo 23 lat uwielbiam wszelkie maseczki przeciwzmarszczkowe i napinające skórę. Jako że mieszkam na swoje szczęście lub nieszczęście naprzeciwko DM to bywam tam (za) często i zawsze wracam z całą masą maseczek. Tym razem zdecydowałam się na Balea przeciwzmarszczkową. Maseczka kosztuje tylko 95 centów i jest chyba w stałej ofercie DM. Opakowanie prezentuje się naprawdę w porządku. Niestety ciężko je otworzyć i musiałam się wspomóc nożyczkami. Płachta w środku jest złożona na cztery. Nie ma żadnej folijki w środku jak w niektórych maskach, by łatwiej było rozłożyć płachtę. Płachta jest dosyć cienka, trochę z tworzywa takiego jak mokry papier toaletowy, ale jest mocno nasączona i nie wysycha (w przeciwieństwie do większości płacht z takiego tworzywa). Niestety nie jest zbyt dobrze dopasowana w dolnej części twarzy. Jest za wysoka, więc to co powinno być między nosem a ustami mam pod ustami. Mam dosyć duża i okrągła twarz, więc osoby z drobną twarzą to już w ogóle mogą mieć problem. Ale i tak jest lepsza niż niektóre maski jakie miałam. Maska nie wysycha na skórze. Przyjemnie ją nawilża. Po upływie 15 minut gdy ją ściągnęłam skóra była nawilżona całkiem dobrze (ale nie wow). Maska zostawiła na skórze lepką warstwę czego nie lubię. Maska nie napięła skóry. Nie dała efektu takiej sprężystej skóry. Nie powiedziałabym że jest ona przeciwzmarszczkowa czy liftingująca. Gdy umyłam twarz to nawilżenie jeszcze trochę pozostało do następnego dnia. Maseczka nie spowodowała wysypu. Nie jest to na pewno maseczka typu bankietowa. Nie daje efektu wow. Nawilża całkiem dobrze ale też nie jakoś tak, że wyglądamy lepiej i ładniej. Nie jest to do końca moja bajka, więc nie zamierzam do niej wracać.