Natasha Denona, Mini Nude Palette (Paleta 5 cieni do powiek)

Natasha Denona, Mini Nude Palette (Paleta 5 cieni do powiek)

Średnia ocena użytkowników: 4,5 /5

Pojemność 4 g
Cena 109,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Paleta cieni do powiek Mini Nude
Paleta składa się z 2 metalicznych odcieni, 2 matowych i 1 duochromowego:
- Bronzage (metaliczny brąz),
- Quoin (brzoskiwiniowy mat),
- Lumino (metaliczny nude),
- Sienna (duochromowy),
- Soil (ciepły, brązowy mat)

Cechy produktu

Efekt
metaliczne, matowe
Rodzaj
prasowane
Opakowanie
paletki cieni
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 8

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 4,5 /5
Wydajność:
Zgodność z opisem producenta:
Trwałość:
Stosunek jakości do ceny:
Opakowanie:
Więcej ocen Schowaj

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Inna drogeria

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Trwałość: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 5

Żałuję, że tak późno kupiłam :)

Cieni Natashy używam od dawna, bardzo je lubię, jedynie niektóre formuły błysków do mnie nie przemawiają, ale raczej nie ma ich w mini paletkach.

Mini paletki polecam, bo to świetna opcja wyjazdowa, ale oczywiście nie tylko. Mini Nude to kompletna paletka, która idealnie nadaje się na taką okazję. No może do pełni szczęścia przydałby się jeszcze beż, ale od biedy można zastosować puder :)

Mamy tu transferowy jasny brąz, ciemniejszy cień w kącik oka i trzy śliczne błyski: jeden jasny i dwa średnie, w tym duochrom.

Cienie mają bezbłędną jakość, maty są aksamitne, kremowe, dobrze się rozcierają. Błyski nakładają się palcem wyśmienicie, cienką warstwą i nie obciążają powieki. Idealnie podkreślają niebieską tęczówkę.
No i nie osypują się na twarz, ani maty, ani błyski.

Jeśli chodzi o temperaturę, to dla mnie ta paletka absolutnie nie jest bardzo ciepła i ceglasta. Mam jasną karnację, raczej w stronę ciepłej. I ona idealnie wtapia się w moją cerę. Zdaję sobie jednak sprawę, że na chłodnej karnacji może wyglądać inaczej. U mnie jest to barwa neutralna, w stronę ciepłej. Lecz nie ma w sobie nic z pomarańczu.

Cudeńko :)

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Inna drogeria

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Trwałość: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 3
  • Opakowanie: 4

Fajna, podróżna paletka :)

Paletkę kupiłam w zestawie świątecznym z pędzelkiem i wtedy wychodziło całkiem przystępnie cenowo. Pędzelek do rozcierania od ND jest bardzo porządny, mięciutki i super się z nim pracuje. Wróćmy do paletki. Mamy 5 cieni - 2 maty i 3 błyski. Gdyby o mnie chodziło to zamieniłabym kolejność. Spokojnie 2 błyski by wystarczyły. Przy pierwszym wrażeniu czułam się trochę rozczarowana, ale używałam jej trochę i doszłam do wniosku, że to naprawdę dobre cienie. Pigmentację można budować przy matach, a błyski są naprawdę dobre. Nie obciążają powieki, ładnie się błyszczą. Nie jest to błysk z kosmosu, ale to też nie jest ledwo co widoczny błysk. Naprawdę przyzwoicie. Dla mnie też super ważną rzeczą jest to , że cienie się prawie w ogóle nie pylą i nie osypują na twarz. Dla mnie to wielki plus. Tą paletka spokojnie można zrobić dzienny, jak i wieczorowy makijaż w cieplej tonacji. Brakuje mi jakiegoś beżowego cienia, lub neutralnego brązu, ale nie jest źle. Stworzyłam nią kilka różnych makijaży, także da się nią coś więcej wyczarować, niż 1-2 makijaże. Opakowanie choć plastikowe to pożądane. Nie jest to tani trzeszczący plastik pod palcami. Jeżeli, ktoś lubi bardzo błyszczące brokatowe rozświetlacze, to środkowy cień można wykorzystać też w ten sposób. Ja kilka razy go tak używałam i pięknie wtopił się w cerę, ale brokat i mega błysk jest widoczny. Także taka opcja dla odważnych lub na wieczór. Jeżeli ktoś czai się na tą paletkę, to polecam polować na promocji lub w jakiś zestawach, bo cena standardowa jest zdecydowanie zbyt wygórowana.

5 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Otrzymałam w prezencie

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Trwałość: 4
  • Stosunek jakości do ceny: 4
  • Opakowanie: 5

Piękne

Darzę dużą sympatią tą paletkę z kilku względów:
- nie zajmuje dużo miejsca w kosmetyczce, więc zabieram ją na każdy wyjazd
-paleta kolorów jest cudowna, zaczynając od delikatnego naturalnego beżu, który super wygląda na co dzień, przez pięknie błyszczące cienie, które uwielbiam - stosuje i na dzień i na wieczór (jeden jest jasny delikatny, drugi mocniejszy i bardziej wyrazisty), po ciemne odcienie, gdy mam ochoty na mocniejszy makijaż.
- zazwyczaj nakładam na korektor i nie zaobserwowałam u siebie, aby się kruszyły, lub wyglądały nieładnie po kilku godzinach. Czasami stosuję pod bazę z NAM, możliwe, że kolor jest wtedy odrobine bardziej wyrazisty i trwalszy.
- cienie dają efekt fajnego, świeżego makijażu.

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Drogeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 4
  • Zgodność z opisem producenta: 3
  • Trwałość: 3
  • Stosunek jakości do ceny: 3
  • Opakowanie: 3

Przykro mi

Z ciężkim sercem przechodzę do recenzji mini palety Natashy Denony. Kupiłam ją na promocji -20%. To moje pierwsze podejście do marki. Bardzo chciałam mieć tę paletę ze względu na jej odcienie. Brakowało mi takich w mojej kolekcji. Nie znalazłam dużo opinii na temat Mini Nude na yt, na blogach, opierałam się głównie na ocenach konsumentek.
Gdy otworzyłam paczkę z paletą byłam oczarowana kolorami. Po prostu piękne. Opakowanie jest plastikowe, ale jeszcze nie przekracza granicy tandety. Łatwo się otwiera, ani razu mi nie spadła, więc nie wiem, czy cienie wytrzymałyby upadek w nienaruszalnym stanie.
Cienie są malutkie, to trzeba mieć na uwadze. Nie używam ich na tyle długo by ocenić ubytek i tym samym ich wydajność, ale widzę miejsca po dotknięciu pędzlem.
Tak jak wspomniałam cienie są piękne, ale po 2 miesiącach używania uważam, że są zbyt ostentacyjne. Ale po kolei.
Cieni używałam samodzielnie na dwa korektory, jeden zastygający, drugi rozświetlający. W obu przypadkach, o zgrozo, cienie utrzymały się bardzo kiepsko. Błyski trzymały się dosłownie chwilę. Po prostu zniknęły, nawet się nie osypały. Na samej bazie pod pigmenty również szybko zniknęły i już po tych akcjach spisałam paletę na straty. Uratowała je jedynie baza pod cienie Inglota i pod maty i dodatkowo baza pod pigmenty Nyxa. Dodam, że mam opadające i tłuste powieki. Mam też następujące zdanie o każdym cieniu:
- Bronzage- bardzo ciepły błysk, wpada w ciemniejsze i lekko pomarańczowe tony na powiece, jest to najgorszy cień z palety, bo po 3 godzinach zaczyna się odklejać od powieki, robi dziury i blednie w miejscach, gdzie jeszcze go trochę zostaje,
- Quoin- ciepły jasny brąz, ale nie super jasny, można zbudować nim załamanie powieki, jednak blednie po kilku godzinach od nałożenia, lepiej trzyma się jako samodzielny cień na całą powiekę pod załamaniem,
- Lumino- jasna, zimna biel, ale nietypowa, trudno mi to określić,
- Sienna- kompletnie inaczej wygląda w palecie a na oku, jest to ciemne złoto przybrudzone jakby lekko na zielono, robi dziury po kilku godzinach,
- Soil- ciemny, ciepły brąz, najbardziej napigmentowany i najtrwalszy z całej palety, jaka szkoda, że nie lubię ciemnych cieni, używam go tylko do delikatnego przyciemnienia zewnętrznego kącika.
Podspisuję się pod recenzją, że cienie nie są w stylu nude, a są właśnie ciepłe. Bardzo lubię takie kolory, ale mimo wszystko producent wprowadza w błąd.
Jak za taką cenę cienie nie są niezawodne, nie mogę się spodziewać, że bedą wyglądać idealnie przez cały dzień. Niestety wyglądają też krzykliwie, ostentacyjnie i niestety mnie postarzają. Nie mogę za bardzo bawić się w ich blendowanie, bo po kilku godzinach będą już ledwo widoczne, więc szkoda zachodu.
Mimo wielu wad cienie łatwo się nakładają na bardzo dobrą bazę, nie ma problemu z ich rozcieraniem. Jednak to za mało, jak na produkt z wyższej półki. Już nie wspomnę o cenach za duże palety. Każdy ma wybór, ale moim zdaniem to strata pieniędzy.

4 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 4
  • Zgodność z opisem producenta: 3
  • Trwałość: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 2

Ideał to to nie jest

Na paletę Natashy czaiłam się chyba z rok, zastanawiałam się, czy to jest dobry wybór, czy to są dobre kolory, czy to, czy tamto. Nie miałam jej jednak jak zesłoczować, bo moja lokalna Sephora dopiero potem wprowadziła je do sprzedaży. W końcu, po długich zastanawianiach pomyślałam, że wszystkie zdjęcia i słocze w necie wyglądają tak obiecująco i wszyscy tak pieją w zachwytach nad tą paletą, że kupię. Kupiłam więc online nie widząc jej wcześniej na żywo.
Paletka przyszła i od razu zaskoczyło mnie, jak ona jest ciepła. BARDZO CIEPŁA. Wiedziałam, że jest lekko ciepła, ale nie aż tak. Ale może od początku. Kosmetyk przychodzi do nas w pudełeczku, rozmiarowo musze przyznać, że jest mikroskopijna, spodziewałam się czegoś choć nieco większego, no ale dobra. Za 109 ziko spodziewałabym się też trochę lepszego opakowania. Rozumiem, że to Natasha, ja wszystko rozumiem, ale 5 cieni kosztuje 109 ziko, mogłoby to chociaż wizualnie jakoś tak fajnie wyglądać, aczkolwiek przyznaję, ze sam rozmiar mimo tego, jak mało dostajemy faktycznego produktu to wygląda dość uroczo. Taki maciupek. No i ten plastik zrobiony jest dobrze, wydaje się wytrzymały.
Po moich podejrzeniach jak ta paleta 'ciepło' wygląda zabrałam się za słocze i niestety już pierwsze słocze przyniosły mi niezadowolenie. Nie, żeby konsystencja była zła, o tym zaraz napiszę. Ale ta paleta nie jest nude, ona powinna być nazwana VERY WARM nude, albo hot nude, bo cienie są mega ciepłe, mimo tego, że na zdjęciach i słoczach w necie i zapewnieniach od wszystkich, że to idealna nude paletka ona dla mnie idealną nude nie jest. Jest za ciepła, za pomarańczowa.
Mamy tu 2 maty i 3 błyski. Ten jaśniejszy beżowy mat nie jest beżowy, na mojej powiece daje wyraźnie pomarańczowe tony, ten ciemniejszy brąz ma podtony ceglane i równiez wygląda bardzo ciepło na powiece. 3 błyski też są bardzo ciepłe. Na neutralnej w stronę ciepłej cerze te kolory wyglądają, jakbym miała pomarańczowy makijaż. Jeśli nie użyję tego jasnego beżu jako cienia przejściowego tylko użyję inny to też jest to bardzo ciepły mejkap, niestety ja się w takich kolorach nie czuję zupełnie.
Jeśli chodzi o samą konsystencję i pracę z cieniami to powiem bez zająknięcia, że to są najlepsze cienie, z jakimi kiedykolwiek pracowałam. Maty nie są pudrowe, cudnie rozcierają się do chmurki, są odpowiednio napigmentowane, no po prostu ideał jeśli chodzi o pracę z nimi. Z błyskami jest więcej problemów. Nałożone pędzlem nie oddają tego całego potencjału, jaki mają w palecie, nałożone pędzlem na powiekę wyglądają tak sobie, chyba, że pędzel jest zwilżony, to już inna gadka. Można je też nakładać palcem, wtedy też dają 100% całego swojego potencjału, ale no nie po to mam pędzle do makijażu oka, żeby sobie paluchami musieć ten makijaż wykonywać... Mimo wszystko są przyjemne i dobrze się z nimi pracuje, tylko osypują się jak cholera nałożone pędzlem (zwilżenie go niweluje ten problem), nałożone palcem osypują się minimalnie.
Jeśli chodzi o jakość to jest to naprawdę petarda, przyjemnie i łatwo pracuje się ze wszystkimi odcieniami, makijaż można zrobić szybko. Kolory przenikają się i są ze sobą spójne, całość wygląda bardzo dobrze i praca z nimi to bajka, ale co z tego, skoro mnie efekt końcowy nie satysfakcjonuje? Ta kolorystyka zupełnie mi nie leży (chociaż w palecie są dobrane dobrze, ale jak napisałam wszystkie są bardzo ciepłe), dla mnie to nie jest paletka nude, 'nude' kojarzy mi się z makijażem pasującym każdemu, z kolorami neutralnymi, ewentualnie minimalnie podciągniętymi ciepłymi podtonami, a tutaj niestety mam pomarańczowy makijaż, zamieniając ten cień beżowy (który beżem nie jest, tylko niemalże pomarańczem) na chłodniejszy cień jest trochę lepiej, ale wciąż to jest makijaż BARDZO ciepły. Ja nie tego się spodziewałam i czuję się trochę oszukana szczerze powiedziawszy. Myślałam, że ta paletka zostanie moją najlepszą paletą i będę ją używać i odkupywać po wsze czasy a szczerze powiedziawszy nie chce mi się po nią sięgać przez te bardzo ciepłe kolory. Słyszałam wcześniej, że w paletkach Denony to nigdy do końca nie wiadomo, jak dane kolory będą się prezentowały na naszej skórze i trzeba na sobie sprawdzić, szkoda, że nie mogłam tego sprawdzić wcześniej, bo gdybym to wiedziała, to bym jej nie kupiła (pomimo jej świetnej jakości).
Myślę, że fanki takich ciepłych odcieni w makijażu będą nią zachwycone, myślę też, że jakość jest na swoim miejscu i rozumiem fenomen tej paletki, natomiast dla mnie to nie jest najlepszy zakup, bo kolorystyka okazała się nie taka, jaka jest wszędzie prezentowana.

Wizażanki najczęściej polecają:

* ceny przekreślone to najniższe ceny w okresie 30 dni przed obniżką

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Inna drogeria

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Trwałość: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 5

Jedna z najlepszych palet

Kiedy w polskiej Sephorze po raz pierwszy w mocno okrojonej wersji pojawiły się produkty Natashy Denony, wiedziałam, że na pewno zdecyduje się na którąś mini paletkę. Ostatecznie mój wybór padł na Mini Nude Palette. W środku opakowania znajduje się 5 cieni o łącznej gramaturze 4g i trzech różnych wykończeniach. 2 cienie są matowe, 2 metaliczne, a jeden duochromowy. Muszę przyznać, że kolorystyka tej paletki naprawdę jest bardzo przemyślana. Mini Nude Palette zawiera cienie o uniwersalnej kolorystyce, tak, aby pasowały one większości typów urody, a przy tym nadawały się do wykonywania zarówno makijaży dziennych jak i wieczorowych. W środku paletki znajdują się następujące odcienie:

- Bronzage - błyszczący cień nazywany przez producenta metalicznym brązem; osobiście jednak uważam, że ten odcień wygląda raczej na metaliczny pomarańczowo-złoty; ma ciepły podton kolorystyczny; bardzo dobrze nakłada się palcem jak i pędzlem, a przy tym się nie osypuje; nałożony bez bazy daje ładny, nieprzesadzony efekt na co dzień, natomiast na wieczór warto nałożyć go na mokro; wtedy mamy do czynienia z mocnym błyskiem,

- Quoin - matowy cień w kolorze brzoskwiniowego, jasnego brązu; moim zdaniem jest to idealny odcień w załamanie powieki; nadaje się także jako cień transferowy przy mocniejszym makijażu oczu; jest mocno napigmentowany i nie osypuje się; ma przyjemną, masełkową konsystencję; bardzo łatwo się blenduje; utrzumuje się przez cały dzień,

- Lumino - kolejny błyszczący cień określany jako metaliczny nude; dla mnie posiada odcień białego złota; Lumino, tak jak wskazuje jego nazwa, świetnie nadaje się do rozświetalającego makijażu oczu; możemy go nakładać na całą powiekę jak i w wewnętrzny kącik, aby dodać naszemu spojrzeniu lekkości i świetlistości; jego intensywność także można stopniować; nałożony na mokro daje spektakularny efekt; podobnie jak inne cienie nie osypuje się i utrzymuje bez zarzutu przez cały dzień,

- Sienna - duochromowy cień w kolorze starego złota; według mnie ma w sobie chłodną bazę; świetnie nadaje się do mocniejszych i wieczorowych makijaży; nałożony na mokro, w zależności od kąta padania światła, będzie wyglądał inaczej (opalizuje na złoto, złoto-zielono, a nawet brązowo); trwałość - bez zarzutu,

- Soil - ciepły brązowy cień o wykończeniu matowym; ma w sobie domieszkę czerwonego pigmentu; można nim łatwo przyciemnić makijaż oka jak i stworzyć kreskę; ma bardzo dobrą pigmentację, którą można jeszcze budować; podobnie jak wszystkie pozostałe cienie ma masełkową formułę; bardzo łatwo się blenduje, a przy tym nie osypuje pod oczami; utrzymuje się przez cały dzień.

Aplikacja cieni z paletki Mini Nude Palette to po prostu bajka. Cienie wyróżniają się mocną pigmentacją i przyjemną formułą. Maty mają aksamitną konsystencję i w zasadzie blendują się same. Cienie metaliczne są niezwykle przyjemne w dotyku. Poza tym łatwo się nakładają bez ryzyka osypu. Tak jak pisałam wcześniej, ich intensywność da się stopniować. Jeśli zależy nam na mocno błyszczącym oku, warto wcześniej zmoczyć pędzelek i dopiero nałożyć cienie. Trwałość jest naprawdę imponująca. Mój rekord to 15 godzin. Po takim czasie zazwyczaj większość cieni traci na swej intensywności lub znika z oczu, jednak te od Natashy Denony są w stanie przetrwać dosłownie wszystko.

Jeśli poszukujecie paletki idealnej na co dzień, ale też większe wyjścia typu: studniówki, wesela czy osiemnastki, to polecam wam serdecznie zakup Mini Nude Palette. Oczywiście zdaję sobie sprawę z wysokiej ceny produktu (109 zł za 4g), ale warto czekać na promocje i kody zniżkowe. Aktualnie paletka nie jest dostępna online, tak więc trzeba jej poszukać stacjonarnie w perfumeriach Sephory. Nie mniej jednak polecam wam ją z całego serca. Osobiście uważam, że jest to jedna z najlepszych paletek jakich do tej pory używałam.

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: tydzień

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Inna drogeria

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Trwałość: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 5

Przepiękna mini paletka

Paletka składa się z 5 cieni. Dwa z nich są matowe a pozostałe mocno błyszczące. Wszystkie nadają się do makijażu dziennego jak i wieczorowego. Są fantastycznie napigmentowane. Cudownie się z nimi pracuje. Rozcierają się jak masło na powiece. To jaki blask dają cienie błyszczące jest niespotykany. Nakładane puchatym pędzelkiem dają piękny, elegancki efekt na codzień. Jeżeli nałożymy je na mokro lub bardziej zbitym włosiem pedzelka to otrzymamy mocną tafle na powiece. Cienie utrzymują się na bazie Urban Decay cały dzień. Nic się nie osypuje i nie traci na intensywności. Są to moje najlepsze cienie jakie posiadam a mam ich naprawdę dużo. Zdecydowanie warte swojej ceny. Serdecznie polecam.

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: 2 tygodnie

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Otrzymałam w prezencie

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Trwałość: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 5

Świetna paletka

Paletkę dostałam w prezencie. Moja pierwsza paleta ND. Jestem pod wrażeniem pigmentacji! Jest to jedna z lepszych paletek jakie miałam. Samo wykonanie jej mnie bardzo urzekło A co dopiero kolorki. Cudo!!!

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    2
    recenzji

    1004
    pochwał

    10,00

  2. 2

    0
    produktów

    0
    recenzji

    299
    pochwał

    9,93

  3. 3

    6
    produktów

    3
    recenzji

    980
    pochwał

    9,49

Zobacz cały ranking