WhiteON Snow White, Pasta-booster do zębów 

Zawsze kupuję ten produkt w zapasie, kiedy jest promocja, np. aktualnie- 12 zł. Mam białe zęby, wybielone za nastolatki. Potrzebuję używać produktów, które utrzymają biel i pomogą walczyć z osadem po kawie, którą piję aktualnie w ilościach hurtowych. Trzeba zwrócić uwagę, że to booster- nie wolno jej używać więcej niż 1x dziennie. Uważam, że niezbyt na miejscu jest wystawianie negatywnych opinii paście, bo nie wybieliła zębów od odcienia beżu- przecież pasty działają tylko na zasadzie optycznego wybielenia i usunięcia osadu- lekka abrazja. Na mnie działa, widzę jej efekt każdorazowo po użyciu- zęby są czyste, wypolerowane, jasne. Jest mocno miętowa, dobrze się pieni. Takie 12 zł to naprawdę niewiele za produkt tak dobrej jakości. Ja serdecznie polecam, zużyłam już mnóstwo.

Totalnie beznadziejny produkt. Ani to pasta ani to booster wybielający. Nie zmienia odcienia zębów nawet odrobinę, totalnie nie działa. Zero. Postanowiłam, że po prostu użyję go jako zwykłą pastę, w końcu mamy tu 2w1. Niestety i tu się nie sprawdza. Rano po wstaniu miałam poczucie jakbym wieczorem wcale nie myła zębów. Świeżość po tej paście znika po jakiś 5 minutach. No dramat. Jedynie smak jest w tej paście okay bo jest to klasyczna delikatna mięta.

Pastę kupiłam w Rossmanie. Raz na jakiś czas lubię zakupić sobie pastę wybielającą,ponieważ codzienne picie kawy przebarwiło moje szkliwo i ciężko mają uporać się z moimi przebarwieniami zwykłe pasty. Pastę WiteOn używałam po raz pierwszy z nadzieją,że coś zmieni się w tej kwestii. Niestety,rozczarowałam się. Pastę stosowałam raz dziennie ,tak jak zaleca producent. Pasta bardzo dobrze myje zęby,czuć ich świeżość na długo,ma bardzo intensywny miętowy smak. Niestety po zużyciu całej tubki nie zauważyłam żeby wybieliła moje zęby,nawet o ton. Ogólnie nie opłacało się ją kupować,ponieważ w domu trzeba mieć jednocześnie 2 pasty jedną do umycia rano i drugą wieczorem,a w sumie nie jest tania.

Pasta-booster do zębów Snow White kupiłam na jednej z aukcji internetowych. Opakowanie to tubka o pojemności 50 ml, zapłaciłam około 20 zł. Jestem kawoszem i pije sporo kawy, co jednak wpływa na powstawanie przebarwień dlatego regularnie sięgam po pasty dla kawoszy tym razem sięgnęłam po pastę-booster do zębów Snow White,ma miętowy smak, dobrze myje zęby, daje miłe uczucie czystości i świeżości, jest wydajna. Pastę stosuję regularnie 1 raz dziennie rano. Pasta redukuje przebarwienia, działa antybakteryjnie, redukuje kamień nazębny,. Podsumowując nie zauważyłam efektów wybielania, nie wiem czy jeszcze ją kupię, co do past wybielających moim ulubieńcem do którego wracam jest Pasta wybielająca dla palaczy i kawoszy marki Splat.

Zwykły booster z fluorem. Nie mylić tylko z pastą do zębów, którą używamy na co dzień, bo ten booster używa się raz dziennie. Na delikatne zażółcenia np. po kawie może pomóc, ale na cuda nie liczcie. Jak dla mnie taki sam efekt dają zwykłe pasty wybielające.

Pasta Snow White w zaskakującym holograficznym opakowaniu to kolejna propozycja z linii White On, którą postanowiłam wypróbować. Na początku nie spodobała mi się dość niewielka ilość w tubce, gdyż było w niej tylko 50 ml, po czasie przestałam się tym martwić, ponieważ przeczytałam etykietę i wskazówki producenta,o czym później, po drugie, pasta okazała się w miarę wydajna, co ważne, zużywam takie preparaty niesamowicie szybko i w miesiąc na mnie samą wychodzi coś ponad tubkę- i to w objętości 75- 100 ml. No i cóż, twórca tego wynalazku obiecuje nam wybielający efekt już po trzech dniach użytkowania. Co się okaże, to może prawda, ale wymienię jeszcze kilka elementów tej układanki, aby rozjaśnić już nie tylko zęby, ale i mrok niepewności. Na szczęście przeczytałam etykietę, pasta jest boosterem i należy stosować się ściśle do instrukcji, czyli szczotkować z tą pastą tylko raz dziennie. Do innych szczotkowań używajmy innej, łagodniejszej pasty. Zwłaszcza, jeśli ktoś, jak ja, myje zęby kilka razy dziennie. Pasta Snow White jest przyjemna w smaku, niezbyt mocno się pieni, odświeża oddech łagodnie, ale jestem zadowolona. Po kilku dniach użytkowania pasta zaczynała działać, po pierwsze, odczuwałam jakąś ostrość i coraz silniejsze czyszczenie również języka, po drugie, zauważyłam efekt wybielenia zębów- nie był to śnieżnobiały na zabój blask masakryczny z telewizji, ale zęby poprawiły swój wygląd. Tak więc jako booster do zębów u mnie się nadaje, muszę jednak pamiętać, by używać tej pasty raz dziennie, a do pozostałych myć zębów aplikować sobie zwykłą pastę, tak też czynię. Użyj raz dziennie.

Pastę zakupiłam z myślą o wybieleniu zębów. Nie liczyłam na jakieś spektakularne efekty, lecz chociaż na jakieś minimalne wybielenie. Niestety, w moim przypadku te efekty były prawie zerowe. Może to kwestia mojego szkliwa.

Bolą, w sensie są nadwrażliwe przy jedzeniu, na powietrzu czy przy mówieniu...ale to jej nie skreśla:) widzę dzialanie, uzywam raz dziennie, czasem co 2 dni. Wczesniej uzywalam past white on tej niebieskiej i bialej. Godna polecenia:) Edit: tylko na początku jej stosowania tak bylo

Kupiłam tę pastę w promocji i jestem z niej bardzo zadowolona. Ma przyjemny smak, świetnie poleruje zęby, są wyraźnie gładsze i bardziej lśniące. Wydają się dużo jaśniejsze. pasta jest wydajna i bardzo ją polecam, każdemu kto pije jak ja, dużo herbaty.

Szukając idealnej pasty do podtrzymania efektu wybielania zębów trafiłam na White on- snow white. Używam pasty raz dziennie, zwykle rano, wieczorem stosuję inną pastę- według zaleceń producenta. Odkąd stosuję White on Snow White, każdy zauważa, że moje zęby są białe i dopytują jak uzyskałam taki efekt.

Sięgnęłam po tę pastę w drogerii, ponieważ spodobało mi się pudełko i tyle. W domu doczytałam szczegóły zawarte na opakowaniu pasty, okazała się super wybielająca. No extra! Zawsze sceptycznie podchodziłam do past wybielających. Rzadko kiedy działają. I tu miłe zaskoczenie! Ta pasta faktycznie działa. Już po tygodniu zauważyłam znaczną poprawę w wyglądzie moich zębów, stały się bielsze. Czasami (jak mam więcej czasu), to nakładam najpierw pastę na zęby i tak trzymam ok 2 minuty i następnie normalnie szczotkuję przez ok 3 minuty. Efekt wybielania jest lepszy. Produkt działa dość intensywnie, więc nie polecam dla osób z wrażliwymi zębami/dziąsłami.

Sceptycznie podeszłam do tej pasty, gdyż do tej pory nie spotkałam się z pastą wybielającą z drogerii, która by działała. Zacznę od tego, że dostałam próbkę, która wystarczyła mi na 3 użycia, po których moje zęby były jaśniejsze, gładsze i z mniej widocznymi przebarwieniami. Dodam, że używam szczoteczki sonicznej, która sama w sobie dobrze czyści szkliwo ale w połączeniu z tą pastą efekt już po 3 użyciach był zadowalający. Oczywiście nie osiągnęłam "hollywood smile" ale naturalnie bielsze zęby o 1 ton. Jak będzie przy dłuższym stosowaniu to się okaże. Za taką cenę opłaca się gdyż pasta jest wydajna i wystrarczy ją stosować raz dziennie. PO zużytej próbce kupuję nowe opakowanie i Wam też polecam.

Pasta jest dosyć droga, jak na niestandardowo małą pojemność, ale... skuteczna, więc w tej konfiguracji uznam, że to dobra cena. Dodatkowo, ma to być tylko kuracja, a nie pasta do nieustannego stosowania. Produkt zamknięty jest w srebrnej tubce. Ma ciekawy, bo mieniący się liliowy kolor, który przy myciu zmienia się w biały. Zgodnie z zaleceniem producenta używałam jej raz dziennie, najczęściej rano, a na wieczór pastę łągodzącą. W takim zestawieniu nie podrażniała moich wrażliwych dziąseł, języka, nie zauważyłam też szkodliwego działania na szkliwo. Jednak trzeba pamiętać, żeby rzeczywiście nie stosować jej nieustannie, ale naprzemiennie z czymś łagodniejszym. Inaczej już może podrażniać. Sprawdziłam to na sobie, kiedy machinalnie sięgnęłam po nią drugi raz tego samego dnia. Podrażniła mi dziąsła i generalnie odczuwałam dyskomfort. Także polecam przestrzegać zaleceń producenta. Co do działania. Nauczona innymi wybielającymi pastami obiecującymi cuda, nie spodziewałam się spektakularnych efektów. A jednak byłam pozytywnie zaskoczona. Z pewnością nie uzyskałam śnieżnej bieli, to już przesada. Natomiast rzeczywiście po kilku dnia stosowania zauważyłam widoczną różnicę. Pięknie zlikwidowała osad nazębny nie harując przy tym szkliwa, więc zęby automatycznie stały się bielsze i zdecydowanie gładsze, a co najważniejsze ten efekt utrzymuje się. Po czym poznaję, że nie powoduje uszczerbku w szkliwie? Ma ono gładziutką powierzchnię i pięknie się błyszczy, jakby było wypolerowane, a to sprawia, że jest bardziej odporne na powstawanie nowego osadu. Z czasem zredukowała też troszkę przebarwienia, jednak one mają tendencję do powracania, także tutaj nie byłabym taką optymistką. Myślę, że żeby poradzić sobie z nimi trzeba sięgnąć po bardziej profesjonalne metody. Choć widzę, że ta pasta ma potencjał do wspomagania walki z nimi. Podsumowując, wydaje się być to fajny produkt kuracyjny, nie do ciągłego stosowania. Jestem zadowolona z działania. Likwidacja osadu zrobiła największą robotę. Dzięki temu szkliwo wygląda bardzo ładnie. Dawno nie miałam takich efektów po drogeryjnym produkcie. Myślę, że warto się nią zainteresować. Jednak osoby oczekujące spektakularnego efektu, całkowitej likwidacji przebarwień czy efektów jak po profesjonalnych zabiegach, będą rozczarowane.

Produkt kupiłam z myślą o intensywnym wybielaniu zębów, ale oczekiwanego efektu śnieżnej bieli nie uzyskałam. Fakt, produkt ten jest mocniejszy, niż zwykłe pasty wybielające, osoby z wrażliwym szkliwem może podrażniać. Podczas użytkowania lekko szczypie w język. Nie należy przekraczać zalecanego stosowania, bo można zrobić sobie krzywdę. Działa jednak dla mnie delikatnie, choć zauważalnie. Na pewno powierzchniowe przebarwienia i osad usuwa perfekcyjnie, Zęby na pewno są bielsze, ale o usunięciu głębokich przebarwień można zapomnieć.

Czytam w internecie opinie, że pasta niby działa ale nie do końca, nie daje efektu, szkoda kasy, szału nie ma. Powiem wam że próbowałam wielu past wybielających żeby pozbyć się niechcianych przebarwień. Płaciłam za nie od 10 do nawet 50 zł (to była glupota). Pieniądze wydane, pasty kupione, efektów brak. Pracując w drogerii jakiś czas temu zauważyłam nowość ,,nature on''. Na szczęście była promocja, która skusiła mnie do zakupu.. I do dzieła... Jeden dzień nic, drugi nic, nic. Juz pomyślałam że producent okłamał konsumentów uiszczając na opakowaniu że efekt jest widoczny w 3 dni. Powiem wam że po kilkudniowym stosowaniu jestem mega zadowolona i efekty są łaaaał. Nie pamiętam kiedy moje zęby tak błyszczały. Przyznam się że przez tą pastę stałam się maniaczka mycia zębów dla bieli. Gdy będziecie stosować tą pastę to pamiętajcie aby nie używać jej cały czas. Łączcie ją z jakąś inną łagodna pastą aby przez głupotę nie zniszczyć szkliwa. Efekt gwarantowany. Pozdrawiam i życzę skutecznego stosowania. Buziaczki????????

fajny dodatek do reszty serii, dobrze współgra z innymi wybielającymi produktami. na początku myślałam, że jest go mało w stosunku do ceny ale jest to booster więc na tym to polega że jest go mniej a jest bardziej intensywny. zrobił to co miał zrobić :)

Pasta zwraca uwagę już swoim opakowaniem - produkt otrzymujemy w kartoniku, który tworzy holograficzny efekt oraz magicznie odbija światło i tak samo jest w przypadku samej tubki z pastą. Robi to zdecydowanie pozytywne wrażenie i po czymś takim spodziewamy się, że nasze zęby po użyciu również będą lśniły. Pasta po wyciśnięciu na szczoteczkę wygląda jak fioletowa substancja z brokatem, co mi osobiście bardzo przypadło to do gustu. W przypadku pasty WhiteOn Snow White bardzo istotny jest fakt, że produkt ten nie zawiera nadtlenków i na pewno nie zbroimy sobie nim krzywdy stosując raz dziennie, zgodnie z zaleceniami. A jakie zatem są substancje czynne tego produktu? Kwas ftalimido-peroksy-kapronowy (PAP), Krzemionka, Pirofosforan oraz Fluorek sodu. Substancje te mają za zadanie: wybielanie, delikatne ścieranie oraz wzmocnienie szkliwa i ochronę przeciw próchnicą. Według obietnic producenta efekt powinniśmy zauważyć już po 3 dniach stosowania pasty-boostera i tak też się stało w moim przypadku. Niestety bez fajerwerk i olśniewającej bieli, ale na to ma raczej wpływ fakt, że jestem maniakiem kawy. Pasta dostępna jest aktualnie jedynie w sklepach Rossmann i kosztuje około 18 złotych. Za tą cenę uważam, że jak najbardziej warto ją przetestować, być może innym uda się osiągnąć dzięki niej jakiś bardziej spektakularny efekt.

Past wybielajacych używałam już nieskończenie wiele. Mam te, które uwielbiam, te które się totalnie nie sprawdziły i te które są średnie, głównie dobre jako dodatek do głównej pasty. Pasta White On o której mowa w recenzji na pierwszy rzut oka prezentuje się świetnie. Zapakowana w tekturowe opakowanie o fioletowym odcieniu z nuta neonu. Podobnie z tubka. Wg mnie kolor fioletowy w kosmetykach ma właściwości rozjasniajace /wybielajace, więc to dla mnie bardzo dobra prognoza. Po opakowaniu tubki okazało się, że nawet zawartość tubki jest o odcieniu fioletowym więc nic tylko pozostało myć ząbki. Konsystencja jak i zapach pasty jest ok, żelowa jednak dość stała, spójna. Dobrze się pieni więc nie trzeba ładować jej na szczoteczkę wiele by dobrze oczyścić jamę ustna. Smak miętowy utrzymuje się dość długo, przyjemne odświeżenie. Co do samego efektu wybielania muszę stwierdzić, że obietnic producenta nie spełnia, bo w 3 dni zębów nie wybieli, nawet tych podanych na wybielania. W moim przypadku dobrze sprawdziła się jako utrzymanie bieli po wcześniejszym wybieleniu zębów,bo chroni szkliwo przed przebarwieniami tym samym po umyciu zostawiając żeby gładkie i błyszczące. Samo wybielanie jednak nie ma nic wspólnego z tą pastą, bo żółtych zębów nie wybieli, owszem dobrze czyści jednak wybielanie, główny cel kupna jest niestety niewidoczne. Polecam jako dodatek jednak nie jako produkt, który wybieli zęby.