Blend - a - med Anti-Cavity Delicate White, Pasta do zębów 

Pasta znajduje się w tubce mieszczącej aż 100 ml produktu. Zakończona została klasyczną nakrętką, na której można stabilnie postawić opakowanie dzięki jej wielkości. Oczywiście bardziej praktyczne byłoby zamknięcie typu klik, ale jest to do zaakceptowania. Tubę wykonano z miękkiego tworzywa, co ułatwia wyciśnięcie pasty niemal do samego końca. Wielkość otworu dozującego jest odpowiednio dopasowana do konsystencji produktu. Pasta jest białego koloru. Ma kremową, gładką konsystencję o średniej gęstości. Nie posiada widocznych czy też wyczuwalnych drobinek. Konsystencja jest na tyle zwarta, że nie spada ze szczoteczki. Jak przystało na produkt zawierający w składzie SLS, obficie się pieni. Pasta ma smak przypominający miętę. Ale jedynie ją przypomina, bo po prostu jest nijaki. To bardzo delikatny smak, nie szczypie w język ani nie wywołuje łez w oczach. Produkt bardzo dobrze oczyszcza zęby, usuwając osad i resztki jedzenia. Przesuwając po nich językiem czuć, że są śliskie. Produkt odświeża oddech, aczkolwiek jest to krótszy czas niż w przypadku innych past z tej samej półki cenowej. Pasta nie nasiliła moich problemów z wrażliwymi dziąsłami. Myślę, że ta propozycja może się sprawdzić u osób, które nie tolerują mocno miętowych past oraz u posiadaczy wrażliwych zębów. To poprawna, budżetowa opcja. Nie jest zła, ale też nie wyróżnia się niczym szczególnym, dlatego nie sądzę, żebym kupiła ją ponownie. No i to odświeżenie mogłoby być bardziej długotrwałe.

Pasta do zębów to dla mnie podstawowy produkt na półce w łazience i w zasadzie nie mam jakiś większych wymagań co do niego :-) Po pasty Blend a med sięgam dosyć często, bo zawsze się u mnie sprawdzają. Wersja Anti cavity jest delikatna, nie wywołuje żadnych podrażnień i przyjemnie odświeża jamę ustną. Pasta bardzo dobrze oczyszcza zęby, jest wydajna i pozostawia uczucie odświeżenia. Pewnie za jakiś czas do niej powrócę.

Bardzo lubię nowości i rzadko kiedy wracam do jakiegoś kosmetyku. Tej pascie dałam kilka szans. + cena + opakowanie + smak + zapach + oczyszcza - nie chroni wrażliwych zębów - nie zauważyłam żeby zęby były bielsze - krótkotrwały efekt odświeżenia

Faktycznie delikatna. Klasyczna biała pasta, dobrze się pieni. Jest słodka i tak delikatna, że z początku wydawała mi się mdła i miałam wrażenie, jakbym myła zęby mydłem. Ale z czasem polubiłam ją, na pewno lepsza dla mnie od mocnych chłodzących past. Nie wysusza, co czasami ma u mnie miejsce, nie podrażnia okolic ust. Pachnie słabiutko i odświeża też minimalnie. Czy rozjaśnia zęby? Wydaje mi się, że regularnie stosowana owszem. Na pewno ładnie poleruje, zęby są lśniące i przyjemnie przejechać po nich językiem, są gładkie.

Skusiłam się na tą pastę przy okazji innych zakupów, zachęciła mnie głównie niska cena. Producent wywiązuje się w zupełności z obietnicy delikatności, pasta jest tak łagodna, że po jej skończeniu i zetknięciu się z inną pastą byłam w szoku, tak się odzwyczaiłam od ostrych past :) Dość dobrze sobie radzi z osadem po kawie i herbacie, nie łudźmy się jednak co do znacznego efektu wybielania. Pasta ma przyjemny, miętowy zapach, jednak efekt odświeżenia jamy ustnej jest dość przeciętny. Pasta robi swoje i się spisuje, nie jest to jednak żaden Święty Graal higieny jamy ustnej :)

Pasta do zębów pięknie pachnię, świeżą miętą. Świetnie odśweża jamę ustną i zapewnia świeży oddech. Zakupiłam ją w Rosssmanie z racji okazyjnej ceny. Pasta stanowi świetną ochronę przed próchnicą. Usuwa osad oraz likwiduje kamień nazębny. Po 3 tygodniach stosowania zauważyłam razjasnienie o jeden ton. Jestem zakochana w jej zapachu i z pewnością będę używać przez dłuższy czas.