Mam dwie mini paletki Natashy, Nude, która nie do konca jest Nude, tylko warm nude, czyli zawiera ciepłe kolory (chociaż ich jakość jest bezsprzeczna) i tą. Mini Star urzekła mnie tym, że myślałam, że będzie to paleta kompletna i wystarczająca do codziennych, bardziej jednak szalonych makijaży. Na codzień maluję oczy raczej delikatnie i pasują mi jasne odcienie. Tutaj, choć miałam nadzieję, że matowy brąz i ten na środku będą w miarę jasne, to okazało się, że są niestety ciemne.
Opakowanie jest tanie w produkcji, jakiś czas temu widziałam palety w Primarku w podobnym opakowaniu i kosztowały chyba ze 3 funty, więc na opakowaniu Natasha oszczędziła, także w co miała włożyć wysiłek? Ano w jakość, a z tą jest tutaj średnio. Omówię poszczególne kolory i powiem, za co cenie, a co jest z nimi nie tak. Zacznijmy od tego morskiego, nieco duochromowego. Piękny w opakowaniu, miękki jak się nabierze na palec, niestety tylko palcem można go też aplikować, bo pędzel nie chce za bardzo go podnosić, a jak już podniesie, to na powiece nie jest to taki efekt, jakbym chciała. Intensywność koloru też jest dość wątpliwa. Matowy brąz, w którym pokładałam wielkie nadzieje okazał się przeraźliwie ciepłym odcieniem, który nijak nie pasuje do mojej karnacji, ten brąz jest jeszcze cieplejszy, niż ten z paletki Mini Nude, a te kolory są dla mnie naprawdę za ciepłe, więc tutaj jest trochę słabo, ogólnie jednak nie mam do niego zastrzeżeń, jest matowy, miękki, atłasowy, bardzo dobrze się transferuje z pędzla i ładnie rozciera na powiece. Kolejny cień, środkowy, cudny odcień. Cień jest miękki, masełkowy. Tutaj już nie ma problemu z nakładaniem go pędzlem, chociaż i tak dla najszybszego i najintensywniejszego koloru polecam nałożyć go palcem. Miałam jednak nadzieję, że on będzie ciut jaśniejszy, jest niestety dość ciemny. Podobnie też bardzo ciemny jest brąz obok, który jak dla mnie nadaje się tylko i wyłącznie do przyciemienia zewnetrznego kącika oka, do niczego więcej. Atłasowa, miękka konsystencja, chociaż już mam więcej problemu z rozblendowaniem go, niż z tym jaśniejszym matem. I ostatni, zielonkawy cień, wizualnie niby pasuje do tej palety, ale jakoś mi nie pasuje. Jeśli nałożymy na załamanie powieki ten jasny matowy brąz, a na całą powiekę zieleń, to wygląda mi to jakoś tak niespójnie. Ogólnie ta paleta jest strasznie niespójna kolorystycznie i bardzo niespójna jeśli chodzi o jakość cieni. Uważam, że zostało tu dodane zbyt dużo za ciemnych kolorów, nie ma odpowiedniego odcienia, żeby zbudować delikatnie załamanie, ten który w niej jest się do tego nie do końca nadaje, nie ma też żadnego jasnego cienia, którym można by cokolwiek rozblendować, czy rozświetlić chociaż wewnętrzny kącik (bo jak wspomniałam ten środkowy cień jest ciemny).
Przyczepię się i to mocno też do tego, że błyszczące cienie z tej palety (czyli 3 z 5) zbierają mi się w załamaniu powieki i to już po 2 godzinach od aplikacji. Rozumiem, że mam opadającą powiekę i w tym celu stosuję bazę pod cienie, zaufaną markę, którą używam od wielu lat. I tutaj też to robię, a one się rolują. W mini nude coś takiego się nie dzieje, a jednak kilka cieni tam też jest w takiej masełkowej konsystencji, więc nie wiem, co poszło nie tak. Używam Mini Star od kilku miesięcy (nie codziennie, bo nie jest to wg mnie codzienna paleta i muszę sie posilkować innymi) i za każdym razem, jak mam te cienie na powiekach to one się rolują. Dziwne jednak, jak np następnego dnia na tą samą bazę nałożę jakiekolwiek inne błyszczące cienie, albo chociaz te z Mini Nude, to wszystko jest ok, więc tu ewidentnie wina leży po stronie cieni.
Jestem bardzo zawiedziona jakością tej palety, szczególnie, że odcienie są tu strasznie randomowe, nie jest to paleta samowystarczalna, zrobiona jest po taniości i nie wiem, czy do końca przemyślana. Szkoda, że muszę podzielić niepochlebne opinie innych osób, które też nie są z niej zadowolone. Ja zdecydowanie posiadając obie mini, które posiadam widzę przepaść w jakości i to nie jest fair w stosunku do konsumentów, tym bardziej, że cena jest kosmiczna, a gramatura cieni mikroskopijna, do tego opakowanie jest tanie, także za co tu płacimy, to jakość cieni, której wg mnie nie ma.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie